Wszystko o Batmanie (i uniwersum DC)

+
Aktorzy nie wrócą na plan, nie będzie żadnych dokrętek i to jest oficjalna informacja. Te 20-30 milionów, o których mowa mają posłużyć do dokończenia efektów i montażu.

A odnośnie samego wydania Snyder Cut to mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony fajnie jeśli twórca ma możliwość dokończyć swój film i zaprezentować własną wizję, która została zmieniona przez studio z jakichkolwiek powodów. Nierzadko dzięki temu kiepskie lub zwyczajnie niedokończone filmy bardzo zyskują, że wymienię tutaj chociażby trzecią część Obcego, Królestwo Niebieskie czy drugiego Supermana.

Z drugiej jednak strony jest to bardzo dziwny ruch. Studio do tej pory wyraźnie odcinało się od wizji Snydera na całe uniwersum i zdawało się podążać teraz w całkiem innym kierunku. Affleck nie wróci już do roli Batmana, można założyć że Cavill i Miller też zostaną wymienieni na innych aktorów. Po co więc przypominać ten projekt bez względu na to czy dostaniemy dzięki temu lepszy albo chociaż spójniejszy film? Gdyby to był całkowicie niezależny film to co innego, ale niestety albo stety jest to część większej serii. Jeśli w kolejnych filmach nie będą się już odnosić do tych wątków to po co do tego wracać? A jeśli będą to znaczy że cały nowy plan leci do kosza i wracają do starej wizji czyli znowu mamy płonący burdel na kółkach.

Poza tym, tworzy to niebezpieczny precedens. Skoro studio, które do tej pory szło w zaparte postanowiło ugiąć się pod naporem bardzo głośniej grupki fanów i reżysera, który od miesięcy nie robił nic innego tylko lobbował za wypuszczeniem jego wersji filmu to co będzie dalej? #ReleaseTheDavidAyerCut? #ReleaseTheJoshTrankCut? Wystarczy spojrzeć na ostatnią część Gwiezdnych Wojen. Epizod 8 miał sporo ciekawych pomysłów, ale nie spotkał się z uznaniem fanów (a przynajmniej tych najgłośniejszych) przez co studio spanikowało i przy kolejnej części sporo miejsca poświęcili na 'naprawianie' i 'odkręcanie' wątków z poprzedniej części. W efekcie tego uginania się pod naporem krzykaczy dostaliśmy nieoglądalny koszmarek, który nie jest ani sensownym domknięciem trylogii ani godnym pożegnaniem z Sagą ani nawet dobrym filmem sam w sobie. Warto było słuchać (psycho)fanów? Moim zdaniem nie.
 
Oficjalnie potwierdzono pojawienie się Darkseida...

Teraz, jedynie wyraźny i niepozostawiający wątpliwości disclaimer przed filmem może jeszcze jakoś ratować spójność uniwersum.
 
Aktorzy nie wrócą na plan, nie będzie żadnych dokrętek i to jest oficjalna informacja. Te 20-30 milionów, o których mowa mają posłużyć do dokończenia efektów i montażu.

Tym razem mnie wypada poprosić o źródło :)

Poza tym, tworzy to niebezpieczny precedens. Skoro studio, które do tej pory szło w zaparte postanowiło ugiąć się pod naporem bardzo głośniej grupki fanów i reżysera, który od miesięcy nie robił nic innego tylko lobbował za wypuszczeniem jego wersji filmu to co będzie dalej? #ReleaseTheDavidAyerCut? #ReleaseTheJoshTrankCut?

Tak, dokładnie. Byłoby fajnie. Tylko co w tym niebezpiecznego? Ja bym napisał, że to raczej dobrze, bo studio nauczy się, że jak zatrudnia reżysera, który ma jakąś wizję, to wywrócenie jej w połowie do góry nogami nie pomoże. I na to też jest wiele przykładów, żeby było śmieszniej, na czele z... JL właśnie, po którym te dokrętki i scenariuszowy bałagan oraz brak wizji widać.

Epizod 8 miał sporo ciekawych pomysłów, ale nie spotkał się z uznaniem fanów (a przynajmniej tych najgłośniejszych) przez co studio spanikowało i przy kolejnej części sporo miejsca poświęcili na 'naprawianie' i 'odkręcanie' wątków z poprzedniej części. W efekcie tego uginania się pod naporem krzykaczy dostaliśmy nieoglądalny koszmarek, który nie jest ani sensownym domknięciem trylogii ani godnym pożegnaniem z Sagą ani nawet dobrym filmem sam w sobie. Warto było słuchać (psycho)fanów?

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Głównie dlatego, że po pierwsze zrzuca to częściowo odpowiedzialność na fanów za to, co stało się z NT. A po drugie, że jest to nie do zweryfikowania, bo równie dobrze można napisać, że gdyby Mysza umiała lepiej pokierować się tą krytyką, to wyszedłby znacznie lepszy film niż wyszedł.

To, że nie było planu na NT to wina studia. Paradoksalnie, ten przykład mówi właśnie o słuszności tego, jak potrzebna jest spójna wizja i gdy jej brakuje, dzieją się złe rzeczy. W NT jej nigdy nie było, w DCEU też nie.
 
Tym razem mnie wypada poprosić o źródło :)




Pierwsze z brzegu.
 
Darkuś:



Pierwsze wieści już są, zobaczymy co z tego wyjdzie

Oby, był (i miejmy nadzieję, dalej będzie) najlepszą częścią DCEU.

E:

Martian Manhunter:

 
Last edited:
22 sierpnia w sieci odbędzie się DC Fandome - całodobowe wydarzenie poświęcone DC. Usłyszymy (i zapewne zobaczymy) co też DC szykuje w najbliższej przyszłości w komiksach, filmach, serialach i grach. Niewykluczone zatem, że nie tylko dowiemy się jakie są najbliższe plany na rozwój kinowego uniwersum, ale też chociażby co się dzieje z nową grą z serii Arkham oraz nad czym pracuje Rocksteady.


Żeby jednak nie było zbyt fajnie to ostatnio pojawiły się doniesienia jakoby Time Warner planowało sprzedać WB Interactive Entertainment czyli dywizję odpowiedzialną za gry. Oznaczałoby to że deweloperzy stojący m. in. za serią Arkham, Cieniem Śródziemia czy Mortal Kombat przeszliby pod nowe kierownictwo. Nie wiadomo co stałoby się wtedy z markami opartymi na komiksach DC czy chociażby Harrym Potterze.


Być może na tym sierpniowym wydarzeniu wszystko stanie się jasne.
 
Zaczęło znowu sypać ploteczkami o grach z uniwersum DC. Skupiony na batrodzinie Batman: Gotham Knights będący miękkim rebootem serii Arkham (o którym niedawno wspominano) od WB Games Montreal oraz Suicide Squad od Rocksteady Studios.


Liczę na to że w sierpniu na DC Fandome wszystko stanie się jasne.
 
Taki big news, a tutaj jeszcze nie był tym mowy?
Dla mnie powrót Afflecka jest bez sensu, zwłaszcza przez powstający film z Pattisonem. W ogóle to dziwne że film o Flashu w ogóle jeszcze powstaje, wydawać by się mogło, że z pierwotnego DCEU zostali już tylko Aquaman i Wonder Women.
 
Dla mnie powrót Afflecka jest bez sensu, zwłaszcza przez powstający film z Pattisonem.
Ten nowy Batman to chyba ma być w ogóle osobna produkcja bez żadnego powiązanie z DCEU, więc raczej nie mają na siebie żadnego wpływu.
W ogóle to dziwne że film o Flashu w ogóle jeszcze powstaje
Oni chyba chcą poprzez film o Flashu wprowadzić multiwersum i później dopiero będą rozkręcać DCEU na nowo. Skoro Keaton ma powrócić w tym filmie, tak i Affleck wraca do roli Batmana, tak jak napisali w tym artykule pewnie będzie tylko w kluczowym momencie czy coś i na tym jego rola się zakończy.
 
Hmmm, kiczowato i młodzieżowo to wygląda, nie podoba mi się.
Odpowiednik Avengersów, gdzie masz levelowanie, loot, cyferki przy obrażeniach, i zapewne mikrotransakcje.
Red Hood przypomina tutaj Deadpoola z tą maską ;D
Mam nadzieję że Rocksteady uderzy w dojrzalszy klimat, jak w poprzednich grach.
 
Flashpoint:
  • Potwierdzili Keatona jako Batmana w Flashpoincie.
  • Bruce Keatona (jeśli dobrze zrozumiałem, bo przerywało) zaprojektuje nowy strój dla Flasha.
  • Flashpoint będzie oficjalnym startem/potwierdzeniem multiwersum.
  • Ezra dalej gra główną rolę
 
Top Bottom