Cyberpunk 2077 - Dyskusja ogólna

+
No to jest właśnie ten podcast do czasu nagłego zakończenia i pewnie całość była by jeszcze dłuższa o tej 15-20min, a nie takie nagłe odcięcie w połowie wypowiedzi... bo algorytm YT coś wyłapał.
Nie algorytm, tylko trolle specjalnie flagowały stream i przy którymś zgłoszeniu Youtube go zdjął. Stąd nagłe urwanie filmu.
 
Last edited:
Nowe info z wywiadu z Milesem. Na papierze ładnie to wygląda. Wybaczcie że bez tłumaczenia ale nie mam czasu na to.... Może Shavod przetłumaczy :)

There is a lot of Freedom of the Individual when it comes to level design to allow for maximum creativity.
Staff work closely with one another in collaboration in order to spark the magic to create something special when it comes to merging quest design with level design.
During Witcher 3 development they didn't have an Open World based team when it came to level design. For Cyberpunk 2077 they have an entire team designated to the open world aspect of the game.
When it comes to the open world, Even for being a Senior Level Designer, there will still be content that is completely fresh to him due to the absolute complexity to the world design.
The atmosphere at any time of day is absolutely astounding from not only from visuals, but the audio is heavily emphasized so well. He recommends having a good set of cans. ( My suggestion, grab in a good DAC/AMP as well!)
Exploration in Cyberpunk is more moment to moment than Witcher 3.
Exploration is much more valuable in Cyberpunk 2077 - You never know whats around the next corner. Leaving several surprises for the player to find in the world. Every area creates a question in your mind begging you to explore further.
They want players to get lost in night city to explore the secrets that are hidden within the giant metropolis without relying too heavy on the system map.
You can spin the map around and look at it from different directions and allows for zoom in/out but you cant look into actual house units or anything ridiculous.
Cyberpunk isn't a water exploration game. It would be unbelievable. You can swim and dive, there is some content based in the water but they didn't focus their efforts on underwater content.
Cyberware isn't effected by water. It's 2077, expect water resistant cyberware.
About the Techie Class: When they were making cyberpunk they had this great idea of having a fluid class system which has a huge amounts of different perks which you can invest in. They didn't want to hold players in any sort of restriction. CDPR wants to allow for as much freedom as possible to allow the maximum amount of customization to the user as possible.
The Netrunner was too similar to the Technie and they realized that there was no incentive for one user to pick one over the other due to similarities. It made it too difficult for QA to understand why they would choose one over the other as the two classes were so similar in design.
With that they were concerned about what would happen with Flathead because of the loss of the techie class. With Johnny being with you a large amount of game time they had to cut down the use of Flathead but it definitely has its special moments in the game.
Flathead is not considered "Cut" from the game
What happens when you cause absolute consistant chaos? It's nothing you haven't seen before, If you start shooting civilians and the NCPD catches you, you will be branded as a cyber psycho and dealt with accordingly... Most likely, Death.. Or Maybe you can get lucky.
They want Cyberpunk 2077 to be as believable as possible. They're a story focused game at heart. The police are very tough and no easy challenge. Much like Witcher 3.
There was no point of a Cyberpsycho system for V due to how the traditional system of Cyberpyscho works. It basically means game over. Although, There are several scenarios where you will run into Cyberpyschos.
V can roam the world and run into Cyberpyschos which will trigger special events, Sort of like mini bosses in a sense. Some will have story elements.
All choices have a great impact on your story experience.
A combination of both life path and skill choices have a ripple effect on the story.
One thing that Miles really wants to get across to the fans is when it comes quests, They have gone out of their way to add old fashion role playing elements to where lifepath and skills really comes into play. They really want you to be into the path you've chosen and roleplay your character through out the game.
Miles says that he loves the corpo path, but it varies depending on who you talk to because he really loves all of the life paths and how well the differences have been ironed out.
Environmental destruction- It's still very much apart of the game, if anything its gotten more destructible. it makes combat more visceral and reactive.
Enemy Netrunners are able to hack you on the spot- NPC's Will several perks that are also available to Players, Expect a challenge.
Racing is still confirmed
CDPR is keeping other mini-games close to their hearts. expect some surprises.
CDPR wants to avoid spoilers as much as possible. They really emphasis on wanting to let the player experience the world first hand
There is a FOV slider
After the prologue, the entire map becomes available for you to explore. Although, depending on the area, you will run into higher level enemies.
ORBITAL AIR is still a a mystery, and lets just leave it at that.
You'll be able to ride in boats but not drive them.
 
Właśnie byłem w trakcie tłumaczenia ;)
  • W projektowaniu poziomów poszczególni pracownicy mają dużo swobody, co ma im pomóc wyzwolić z siebie jak najwięcej kreatywności.
  • Zespoły ściśle ze sobą współpracują w celu stworzenia czegoś magicznego i wyjątkowego. Dotyczy to zwłaszcza współpracy na poziomie tworzenia questów oraz poziomów.
  • Atmosfera o każdej porze dnia ma być zdumiewająca - zarówno od strony wizualnej jak i dźwiękowej.
  • Gra ma nas o wiele lepiej wynagradzać za eksplorację niż w Wiedźminie 3. Nigdy nie wiadomo, co czeka na nas za rogiem. Lokacje mają nas zachęcać do coraz głębszej eksploracji i odnajdowania różnych niespodzianek.
  • Redzi chcą byśmy mogli poznawać miasto bez silnej potrzeby polegania na mapie.
  • Mapę możemy do woli obracać i przybliżać. Nie możemy jednak zejść na niej do poziomu np. jakiegoś mieszkania.
  • Można pływać i nurkować, ale gra nie skupia się zawartości związanej z podwodnymi lokacjami.
  • Woda nie wpływa na działanie implantów - jest w końcu 2077 rok, są wodoodporne.
  • Klasa techie została wyrzucona, bo była zbyt podobna do neturnnera. Flathead nie będzie naszym towarzyszem jak w demie, ale będzie miał swoje momenty w grze.
  • Jeśli zaczniemy siać na ulicach miasta chaos, to ściągniemy na siebie uwagę NCPD, który dość brutalnie się z nami rozprawi (przywołuje sytuację z strażnikami z Wiedźmina 3).
  • Cyberpsychoza nie dotyczy bezpośrednio samego V, ponieważ w oryginalnym systemie równała się ona zakończeniu rozgrywki. Nasza postać zetknie się jednak z cyberpsycholami w trakcie różnych zadań. Głównie będą to starcia z mini bossami, ale nie zabraknie w nich też fabuły.
  • Wszystkie wybory mają wielki wpływ na to, jak przeżywamy historię naszej postaci. Tyczy się to zarówno wybieranej na początku gry ścieżki życiowej jak i umiejętności postaci.
  • Miles podkreślił, że zrobili wszystko co mogli, by dodać do gry elementy z staromodnych RPG-ów, które mają nam pomóc lepiej wczuć się w postać.
  • Miles uwielbia ścieżkę korpo, ale zasadniczo podobają mu się wszystkie ścieżki, a także to jak dobrze podkreślili różnice między nimi.
  • Destrukcja otoczenia nadal jest sporą częścią gry. Sprawia, że walka jest bardziej brutalna i mięsista (nie miałem pomysłu jak przetłumaczyć visceral i reactive).
  • Wrodzy netrunnerzy mogą próbować cię zhackować. NPC mogą mieć podobne umiejętności co gracz, należy się więc spodziewać wyzwania.
  • Wyścigi nadal są częścią gry.
  • Mogą się pojawić inne mini-gry, ale Redzi chcą to nam zostawić jako niespodziankę.
  • Redzi chcą uniknąć tyle spoilerów na ile to możliwe.
  • Będzie suwak FOV.
  • Po prologu zyskuje się dostęp do całej mapy, ale niektóre obszary będą wysokolevelowe.
  • Gra w przestrzeni orbitalnej jest nadal zagadką.
  • Będziemy mogli pływać łódkami tylko jako pasażerowie.
 
Rozumiem ,że w tej grze nie ma czegoś takiego jak klasa tylko jest "archetyp" i prawie zawsze będzie unikatowym buildem gracza ,ale zdanie "klasa techie została wyrzucona" oznacza ,że umiejętności techniczne to tylko umiejętności wspierające? Czy jednak mogą stanowić ten właściwy archetyp technika? Niech w końcu to klarownie wyjaśnią ,bo już sam nie wiem co o tym myśleć.
 
Rozumiem ,że w tej grze nie ma czegoś takiego jak klasa tylko jest "archetyp" i prawie zawsze będzie unikatowym buildem gracza ,ale zdanie "klasa techie została wyrzucona" oznacza ,że umiejętności techniczne to tylko umiejętności wspierające? Czy jednak mogą stanowić ten właściwy archetyp technika? Niech w końcu to klarownie wyjaśnią ,bo już sam nie wiem co o tym myśleć.
W powyższym streszczeniu jest lekka nieścisłość, ponieważ Miles powiedział, że nie uważa Technika za wyrzuconego, ponieważ w grze nadal są jego umiejętności, skillchecki, wiedza technika odblokowuje nowe opcje dialogowe, itd. Tyle że wszystkie umiejętności manipulacji urządzeniami z dystansu zostały oddane Netrunnerowi, ale pierwotnie miało być tak że połową z nich miał manipulować Flathead. Z takich innych rzeczy, które w streszczeniu pominięto, Miles oficjalnie już potwierdził, że pojawi się opcja zrestartowania naszych punktów umiejętności w trakcie gry, a także zasugerował, że mogą dodać opcję skalowania poziomów słabszych przeciwników.
 
Coś czuję,że 3 delay się szykuję. Wersja demo miała podobno masę mniejszych i większych bugów( a przecież miał to być najbardziej dopracowany obszar dla mediów). Nie wiem czy Redzi się wyrobią z tym wszystkim bo jeszcze dochodzi optymalizacja i balans rozgrywki. Skala tego projektu może trochę przerosnąć całe studio i następna obsuwa gotowa. Dziwna ta cała cisza z informacjami po Night city wire a jak już coś pokażą to tylko arty (zamiast screenshotów z gry) i lore.
 
Coś czuję,że 3 delay się szykuję. Wersja demo miała podobno masę mniejszych i większych bugów( a przecież miał to być najbardziej dopracowany obszar dla mediów). Nie wiem czy Redzi się wyrobią z tym wszystkim bo jeszcze dochodzi optymalizacja i balans rozgrywki. Skala tego projektu może trochę przerosnąć całe studio i następna obsuwa gotowa. Dziwna ta cała cisza z informacjami po Night city wire a jak już coś pokażą to tylko arty (zamiast screenshotów z gry) i lore.
Wydaje mi się, że nie, po prostu patch w dniu 1 będzie kosmicznych rozmiarów, a gra będzie przez kilka miesięcy poprawiana z drobnych błędów. Taki Skyrim to był dziurawy jak ser szwajcarski, a jest legendarnym RPG pomimo tego.
 
Wydaje mi się, że nie, po prostu patch w dniu 1 będzie kosmicznych rozmiarów, a gra będzie przez kilka miesięcy poprawiana z drobnych błędów. Taki Skyrim to był dziurawy jak ser szwajcarski, a jest legendarnym RPG pomimo tego.

Dokładnie. Redzi potrafili przerobić całkowicie system ekwipunku w trzecim Wieśku ileś tam miesięcy po premierze, wiec zakładam, ze np. jeżeli nie starczy im czasu na poprawienie walki wręcz czy modelu jazdy, to zrobią to na spokojnie, już po.
 
Przypominam, że walkę wręcz widzieliśmy tylko w prologu i pewnie na niskim poziomie. W wieśku były bójki przecież i tam jakoś wygladalo to okej. Wiedzą co robią :). Trzeciej obsuwy raczej nie bedzie bo marketing się rozkrecil na maxa. Już pisałem o tym zresztą. Zauważcie że przed pierwszą i drugą datą premiery, tak naprawdę nic się nie działo - bo wiedzieli. Jak podali listopad to sie zaczelo. Zmienili swoją grafikę na tą z datą 19 listopada, po co mieli by to zrobić jakby wiedzieli że się nie wyrobią? No chyba żeby tylko cene akcji podbić :D
 
Spokojnie chyba niektórzy już zbytnio panikują i zapomnieli że studio ma dość dziwne nawyki co do precyzowania miar czasu, Takle redowe "soon" to wcale nie tak zaraz, a kilka tygodni to radzę brać pod uwagę miarę 7-9 tygodni.
Będzie tytuł w listopadzie w sklepach i jestem co do tego przekonany, lepszego terminu już nie będą mieli, musiało by naprawdę coś pójść mocno nie tak aby kolejny raz przełożyli, spokojnie nie ma powodów do zwątpienia (na razie) w 19 listopada.
 
Pomijając sytuację polityczną i wydarzenia na świecie, to gra musi wyjść teraz w listopadzie przed premierą nowych konsol i przed okresem świątecznym/noworocznym jedyne co może to zmienić to taka sytuacja przez którą nawet nowe konsole zostaną przesunięte na przyszły rok.
 
Pomijając sytuację polityczną i wydarzenia na świecie, to gra musi wyjść teraz w listopadzie przed premierą nowych konsol i przed okresem świątecznym/noworocznym jedyne co może to zmienić to taka sytuacja przez którą nawet nowe konsole zostaną przesunięte na przyszły rok.
Wątpię skoro nowe konsole już zjeżdżają po taśmie, musiałby chyba ktoś odciąć zasilanie w TSMC i wszytko musiało by się zatrzymać. Skutek taki że sporą część wafli szlag by trafił - na przemiał, mówiąc inaczej mała katastrofa, no ale nie takie nagłe wypadki działy się w branży.
 
Na redditcie pojawiły się bardziej szczegółowe opisy gangów z The World of Cyberpunk 2077. Pozwoliłem je sobie przetłumaczyć.

Maelstrom
Przybliżona Liczebność: 1300

Znani Członkowie: Declan „The Brick” Griffin, Simon „Royce” Randall, Dum Dum, Brandon Frost

Miejsca Pobytu: Opuszczona Fabryka „All Food”, Klub Totentanz, Factory Hall, Klinika Heavenmed

Terytorium: Dzielnica Watson (Północna Część Industrial District, Północna Część Kabuki)

Stopień Zagrożenia: Ekstremalny

Cybersprzęt: Uśmierzacze bólu, cyberoptyka, wspomagacze refleksu

Opis Frakcji:

Groźny i brutalny gang rezydujący w części przemysłowej Night City. Jego członkowie mają obsesję na punkcie Sieci i cybertechnologii, przejawiającej się w szeroko zakrojonym i regularnym modyfikowaniu własnego ciała za pomocą czarnorynkowych wszczepów. Wielu jego członków balansuje na granicy cyberpsychozy, a niektórzy już nawet ją przekroczyli. Do ich znaków rozpoznawczych zaliczają się rozległe modyfikacje ciała, nadające im wręcz nieludzki wygląd, oraz inspirowane okultyzmem tatuaże. Szczególną popularnością wśród nich cieszy się cyberoptyka, przystosowane do walki cyberkończyny oraz podskórne opancerzenie.

Filozofia i Struktura

Filozofię Maelstromu cechuje obsesja na punkcie cybertechnologii, pragnienie udoskonalenia „słabego mięcha”, fascynacja okultyzmem oraz pościg za przeżyciami nie z tego świata. Idee te wiążą się ze sobą, ponieważ wielu uważa, że nadmierne modyfikowanie ciała cyberimplantami może doprowadzić do stanu cyberpsychozy oraz innych zaburzeń umysłowych. Jednakże samym Maelstromerom to nie przeszkadza, bowiem taniec na krawędzi szaleństwa przynosi im satysfakcję.

Na swoim terytorium w przemysłowej części Watson, gang dzieli się na mniejsze grupy, z czego każda odpowiedzialna jest za inny aspekt ich przestępczej działalności. W zależności od stawianego im zadania, grupy te mogą liczyć nawet do 30 członków, w przypadku najazdu, zabójstwa na zlecenie lub ochrony wartościowego ładunku, albo zaledwie kilka osób, jeżeli ich obowiązkiem jest zwykły patrol.

Działalność Przestępcza i Źródła Dochodów

Głównym źródłem dochodów dla Maelstromerów jest przemyt nielegalnych medykamentów i narkotyków, takich jak tri-phet. Słyną też z podejmowania się zabójstw na zlecenie, egzekwowanych w wyjątkowo sadystycznym stylu. Wiele z ich ofiar kończy w kawałkach, obdarte żywcem ze skóry lub utopione w cemencie. Mają również doświadczenie z przeprowadzaniem sprawnie zorganizowanych napadów na dobrze strzeżone korporacyjne transporty.

Kolejnym znaczącym źródłem gotówki dla Maelstromu jest klub Totentanz, cieszący się szczególnym uznaniem wśród gangsterów jako idealny przybytek „do popitki i pobitki”. Położony wewnątrz opuszczonej fabryki Totentanz stanowi miejsce, gdzie członkowie innych gangów mogą się wyszaleć w rytmie neo death metalu, o ile nie kwestionują autorytetu i zwyczajów Maelstromerów. Wieczór w Totentanzie zwieńczony mniej niż tuzinem trupów uważa się za wieczór zmarnowany. Pojawiają się także pewne niepotwierdzone pogłoski o udziale gangu w produkcji czarnorynkowych nagrań braindance, szczególnie tych chorej i krwawej natury. Jednym z ich popularniejszych produktów miały być nagrania nazywane „Otępieniem”, którym towarzyszy uczucie emocjonalnej pustki wprawiającej ich użytkowników w dziwny stan umysłu. Cieszą się szczególnym uznaniem wśród nadpobudliwych użytkowników BD (braindance). Pomimo tych plotek, policja nie znalazła żadnych poszlak wiążących gang z produkcją lub dystrybucją nielegalnego braindance’u.


Animals

Przybliżona Liczebność: od 2500 do 3000, podzieleni są na małe „stada”

Znani Członkowie: Sasquatch, Valdemar „The Bully”, Marta „Abomination” Ling

Miejsca Pobytu: Fabryka Farby, Zniszczona Stacja Metra w Pacifice, Siłownia Triple Extreme

Terytorium: Nie mają określonego terytorium. Można ich spotkać w różnych częściach Night City, gdzie często zatrudniają się jako ochroniarze lub wykidajło. Ostatnio zwiększyli swoją obecność w południowej części Pacifici.

Stopień Zagrożenia: Wysoki

Cybersprzęt: Uśmierzacze bólu, iniektory narkotyków bojowych

Opis Frakcji:

Animalsi są agresywnym gangiem specjalizującym się w walce wręcz bez stałego terytorium. Jego członkowie słyną z preferowania własnoręcznie warzonych anabolików i modyfikacji nad nawet najpowszechniejsze elektroniczne implanty. Stosują ultratestosteron i suplementy pozyskiwane ze zwierząt, w tym końskie hormony wzrostu, w celu zwiększenia swojej masy oraz siły. Ci doświadczeni wojownicy szkolą się w różnych formach sztuk walk, lubią walki w klatkach, pojedynki oraz inne formy demonstrowania siły fizycznej. Dzięki swojej dzikości oraz wytrwałości są popularnym wyborem na ochroniarzy oraz wykidajło.

Zwykle noszą tatuaże oraz bluzy z kapturami, razem z inspirowanymi dzikimi zwierzętami znakami rozpoznawczymi, w tym czysto kosmetycznymi modyfikacjami jak skóra w kropki lub paski oraz podskórne implanty, ale stosują także ekstremalne operacje plastyczne i cybernetyczne modyfikacje, jak szczęki bestii czy przeszczep wyhodowanych w zbiorniku mięśni.

Filozofia i Struktura

Animalsi mają obsesję na punkcie dzikiej, pierwotnej strony ludzkiej natury. Postrzegają ten aspekt ludzkości jako granicę pomiędzy tym co ludzkie, a tym co zwierzęce. Misją każdego z nich jest przekroczenie tej granicy w celu stania się nowym, silniejszym podgatunkiem człowieka. Aby to osiągnąć, nieustannie poddają się różnym brutalnym sprawdzianom własnych umiejętności. Często rzucają wyzwanie groźnym, ulepszonym przeciwnikom, czy to członkom innych gangów, policji czy też siłom korporacyjnym. Trenują sporty walki nie z pobudek filozoficznych, ale po to, aby zwiększyć swoją efektywność w walce. Relacje wewnątrz gangu są równie zwierzęce. Na swoim stale zmieniającym się terytorium, Animalsi dzielą się w „stada”, którym przewodzi najsilniejszy członek grupy, samiec lub samica alpha. Konflikty rozwiązywane są na drodze próby walki, trwającej aż do kompletnej dominacji jednej ze stron.

Działalność Przestępcza i Źródła Dochodów

Animalsi słyną przede wszystkim z megabrutalnych najazdów na dzielnice mieszkalne i terytoria innych gangów. Organizują też nielegalne turnieje walk i wytwarzają oraz sprzedają narkotyki, głównie własnoręcznie warzone sterydy. Pewne stada specjalizują się w okradaniu aptek, transportów chemicznych, firm farmaceutycznych i innych handlarzy narkotyków. Niektórzy Animalsi zatrudniają się jako wykidajło w burdelach i klubach ze striptizem albo jako draby zajmujące się wymuszeniami i rozbojami.


Voodoo Boys

Przybliżona Liczebność: Nieznana, przypuszczalnie od 50 do 250 członków

Znani Członkowie: Ti Neptune, Philippe „Agve” Oreste, Placide, Brigitte

Miejsca Pobytu: Kaplica, Szkoła Podstawowa im. J. Edgara Hoovera, Oceanview I, Skinny Frank’s Titties „N” Beer

Terytorium: Pacifica (Wybrzeże), niektóre zakątki Sieci

Stopień Zagrożenia: Niski (Ekstremalny w Sieci)

Cybersprzęt: Cyberdeki, złącza neuronowe

Opis Frakcji:

Tajemniczy gang z Pacifici o mrocznej reputacji, którą wyrobił sobie dzięki talentowi do netrunningu i mistycznej otoczce voodoo. Najprawdopodobniej złożeni wyłącznie z ludzi haitańskiego pochodzenia, Voodoo Boys są niezwykle dyskretną i zamkniętą grupą, wrogo nastawioną do ludzi spoza ich terytorium. Pierwotnie zaliczali się do niej wyłącznie kapłani i kapłanki voudonu, stanowiący znaczącą kastę w kreolskiej kulturze haitańskiej diaspory. W 2062 roku, na skutek zmian klimatycznych, potężne siły natury zmiotły Haiti z powierzchni ziemi, zapoczątkowując nowy rozdział w historii Voodoo Boys. Gang podjął się obowiązku obrony interesów uchodźców z Haiti i porządku w strefie walki Pacifici. Voodoo Boys to w większości netrunnerzy, stąd też do ich standardowego wyposażenia należą stroje chłodzące oraz implanty neuronowe. Ich wizerunek dopełniają kulturowe elementy utrzymane w stylistyce voodoo, takie jak dredy, tatuaże czy kości i czaszki małych ptaków lub gryzoni noszone jako amulety.

Filozofia i Struktura

Ze względu na homogeniczną naturę kreolskiej diaspory w Pacifice, połączonej z brakiem policyjnego nadzoru, trudno o uzyskanie szczegółowych informacji na temat liczby, struktury czy nawet celu Voodoo Boys. Mówi się, że gang poświęcił się odkrywaniu sekretów Starej Sieci i wielu twierdzi, iż regularnie sondują oni Blackwall z nadzieją nawiązania kontaktu z niezależnymi inteligentnymi systemami istniejącymi za barierą. Tym zachowaniem zyskali sobie uwagę i niechęć ze strony organizacji NetWatch, której agenci zajmują się przechwytywaniem niebezpiecznych netrunnerów i niezależnych, samoświadomych IS (inteligentne systemy).

Nie wiadomo na ile (i czy w ogóle) Voodoo Boys są powiązani z faktyczną religią voodoo praktykowaną przez haitańską diasporę w Pacifice.

Źródło Dochodów

Przestępcza działalność gangu obejmuje hakowanie baz danych i kont różnych korporacji, w poszukiwaniu zabezpieczonych i ukrytych informacji. Nagminnie łamią prawa i regulacje ustanowione przez NetWatch, w szczególności te związane z zakazem nawiązywania kontaktów z IS. Voodoo Boys zatrudniają się także jako netrunnerzy do wynajęcia u klientów zainteresowanych przeprowadzeniem szybkich i sprawnych operacji hakerskich albo eksploracją zapomnianych i zniszczonych obszarów Starej Sieci. Pozostałe źródła dochodów są trudne do ustalenia, ale można założyć, że kradzież wirtualnej waluty i handel informacjami też się do nich zaliczają.


6th Street

Przybliżona Liczebność: 2300

Znani Członkowie: Will Gunner, Rick Morton, Wyatt Alken, Lucius Thoran, Matt Dodges, Patricia Gerville

Miejsca Pobytu: Warsztat Wicked Tires, Irlandzki Pub Pig Boy’s Delight, Dawna Kwatera Główna C-Team

Terytorium: Ich głównym obszarem wpływów jest Santa Domingo (zarówno Arroyo, jak i Rancho Coronado). Posiadają także pewne wpływy w Charter Hill i The Glen, ale w tych miejscach starają się respektować granice innych gangów.

Stopień Zagrożenia: Średni

Cybersprzęt: Cyberoptyka, uśmierzacze bólu, monitory zdrowotne

Opis Frakcji:

6th Street został założony przez staromodnych amerykańskich patriotów i miał służyć jako swego rodzaju tymczasowa cywilna służba policyjna. Od tamtego czasu zapomnieli jednak o swoich pierwotnych ideach i dzisiaj niczym nie różnią się od innych gangów nadużywających siły oraz władzy w lokalnych społecznościach. Regularnie wymuszają na mniejszych przedsiębiorcach wypłatę haraczu i „podatku od bezpieczeństwa”, a także zajmują się różnego rodzaju szemraną albo zwyczajnie nielegalną działalnością.

Wygląd członków 6th Street jest mocno inspirowany wojskowym umundurowaniem z dodatkiem różnych patriotycznych akcentów, w skład ich wyposażenia wchodzą więc buty wojskowe, kamizelki i nakolanniki, spodnie cargo oraz czapki udekorowane dawnymi flagami USA, gwiazdami, paskami i orłami.

Filozofia i Struktura

6th Street został założony około 50 lat temu przez weteranów Czwartej Wojny Korporacyjnej, mających dość narastającej aktywności gangów i bezradności lokalnej policji, którzy postanowili sami zadbać o bezpieczeństwo obywateli. W tym celu zebrali potrzebne wyposażenie, odświeżyli swój trening i wyszli na ulice. Gang miał zamiar trzymać miejscowych zbirów w ryzach, a jego charyzmatyczni założyciele zapewniali ludziom ochronę i możliwość odwetu za poczynione przez inne gangi szkody. Dzisiaj większość jego członków to weterani późniejszych konfliktów, byli wojskowi i pozbawieni pracy korporacyjni ochroniarze. Resztę stanowią cywile, którzy otrzymali wojskowy trening po dołączeniu do gangu. Ich głównym celem nadal pozostaje „zaprowadzenie sprawiedliwości na ulicach miasta”, ale ich sposób interpretowania prawa jest moralnie wątpliwy i egoistyczny. Główna siedziba 6th Street mieści się w Arroyo, ale mają bazy w każdej dzielnicy, w której działają, odpowiedzialne za patrolowanie okolicy i monitorowanie działalności gangów.

Źródła Dochodów

6th Street zajmuje się rabunkami, wymuszeniami i przemytem broni. Gang utrzymuje silne relacje z grupami Nomadów żyjącymi poza Night City. Zajmuje się również kradzieżą i przerabianiem wozów, gdyż w swoich szeregach ma wielu utalentowanych Techników, stąd też prowadzi jednocześnie wiele garaży i warsztatów na terenie miasta. Oferują także możliwość bezpiecznego przejazdu taksówką bojową, dzięki czemu cieszą się dużą popularnością wśród edgerunnerów i najemników. Pomimo swojej przestępczej natury, gang z reguły jest tolerowany przez korporacje i policję, dopóki trzyma się własnego terytorium. Korporacje produkujące sprzęt wojskowy mają tym sposobem nowego, stałego klienta, a policja mniej roboty, dzięki wprowadzonej i podtrzymywanej przez 6th Street namiastce prawa.


The Mox

Przybliżona Liczebność od 200 do 250

Znani Członkowie: Susie „Q”, Dollie „Doll” Radcliffe, James Morran

Miejsca Pobytu: Lizzie’s Bar

Terytorium: Brak, ale zazwyczaj można go spotkać w Kabuki, w pobliżu Lizzie’s Bar

Stopień Zagrożenia: Niski

Cybersprzęt: Kamuflaż optyczny, systemy chłodzące, ulepszone cyberkończyny

Opis Frakcji: Mox jest małym gangiem bez swojego terytorium, złożonym głównie z prostytutek, anarchistów, punków i mniejszości seksualnych. Założony w imię obrony ich interesów, jego nazwa pochodzi od wywodzącego się ze slangu słowa „moxie” (determinacja), wyrażającego determinację jaką przejawiają w walce ze swoimi ciemiężycielami. Członkowie Mox zazwyczaj noszą stroje mieszające punkową estetykę z modą typową dla prostytutek, ale starają się unikać noszenia ubrań, które krępowałyby ich ruchy, stąd też nadal wyglądają bardziej jak członkowie gangu niż prostytutki. Niektórzy członkowie, w szczególności Ci specjalizujący się w walce, mają mocno zmodyfikowane ciała, przez co mogą przypominać „plastikowe lale”, ale niekiedy ukrywają je pod warstwą RealSkinn. Jednym z symboli gangu jest labrys, topór o podwójnym ostrzu, który zobaczyć można na ich ścianach, ubraniach, tatuażach czy biżuterii.

Filozofia i Struktura

Mox powstał na skutek zamieszek jakie miały miejsce po śmierci Elizabeth „Lizzie” Borden, właścicielki klubu ze striptizem i byłej prostytutki, znanej z uczciwego traktowania pracowników oraz chronienia ich przed brutalnymi klientami. W 2067 jedna z dziewczyn Lizzie została bestialsko zgwałcona i zamordowana przez członków Tyger Claws. Lizzie pomściła ją zabijając trzech napastników toporem i wystawiając ich ciała przed klubem, ostrzegając tym samym, że podobny los spotka każdego, kto ośmieli się skrzywdzić prostytutkę. Tej nocy Tyger Claws napadli na jej bar, zdemolowali go, po czym zabili Elizabeth. Ten czyn odbił się nieprzewidzianym przez Tyger Claws echem. Jej śmierć zapoczątkowała szereg zamieszek i protestów na terenie całego miasta, w trakcie których głównym celem ataków byli członkowie Tyger Claws i należące do nich przedsiębiorstwa. Te wydarzenia ustanowiły Borden jako symbol oporu wobec brutalności i bezkarności gangów. Ludzie zainspirowani jej ideologią odbudowali klub, zmienili jego nazwę na „Lizzie’s Bar” i utworzyli gang zrzeszający tych, którzy czują się zagrożeni i prześladowani, w szczególności prostytutki i mniejszości seksualne.

Mox nie ma żadnej konkretnej hierarchii. Pomimo tego, nadal pozostaje gangiem, który chociaż twierdzi, że „chroni pracujące dziewczyny i chłopaków” przed przemocą i prześladowaniem, jednocześnie domaga się znaczących opłat za swoje usługi. Do tego prowadzi kilkadziesiąt mniejszych burdeli, skąd czerpie zyski z prostytucji, więc do świętego mu daleko.

Źródło Dochodów:

Większość zysków generuje dla gangu Lizzie’s Bar, który został przekształcony w ekskluzywny klub braindance’owy. Nie kontroluje części miasta, o którą musiałby walczyć z innymi gangami, stąd też skupia się na ochronie własnych przybytków, członków i pracowników w okolicy Lizzie’s Bar. Póki jest pozostawiony sam sobie, nie szuka zwady z innymi, chociaż ma napięte relacje z Tyger Claws, który nieustannie testuje jego cierpliwość i skłonność do walki.


Tyger Claws

Przybliżona Liczebność: 5500

Znani Członkowie: Hiromi Sato, Ishin Obata, Hiyame Miyagawa, Jotaro Shobo, Xiu Lian, Wu Dong

Miejsca Pobytu: Clouds, Little Macao, Dojo Derevaja, Herbaciarnia i Kapliczka Shinto, Klub Tank Girls

Terytorium: Westbrook (Japantown i Charter Hill), Kabuki (Little China)

Stopień Zagrożenia: Od średniego do wysokiego

Cybersprzęt: Wspomagacze refleksu, ulepszone cyberkończyny, uśmierzacze bólu, systemy ECM ukryte jako tatuaże

Opis Frakcji:

Jedna z największych grup przestępczych w Night City. Tyger Claws jest bezlitosnym terytorialnym gangiem z Japantown, operującym w stylu podobnym do azjatyckich organizacji przestępczych, jak triady czy yakuza. Należą do niego głównie Azjaci, a jego nadrzędnym celem jest utrzymanie kontroli nad swoim terytorium, z okazjonalnym przejmowaniem biznesów należących do innych gangów z użyciem siły. Jego członków idzie rozpoznać po luminescencyjnych azjatyckich tatuażach, szybkich motorach, katanach i tanto.

Filozofia i Struktura

Tyger Claws prowadzi biznes na wzór japońskiej yakuzy. Znieważenie lub wyrządzenie szkody nawet prostemu żołnierzowi może spotkać się z natychmiastową i brutalną odpowiedzią całej organizacji, ale dopóki dostają to czego chcą, z reguły nie sprawiają kłopotów. Najwyżsi rangą oficerowie Claws są świadomi tego, że lepiej robić biznes niż wojnę i dalej zajdzie się z karabinem w dłoni oraz namiastką kodeksu honorowego niż z samym karabinem. Z drugiej strony, wielu szeregowych członków TC to zwykłe zbiry ze skłonnością do przemocy. Porwania, tortury, gwałty i sadystyczne zabójstwa to zaledwie kilka przykładów tego, do czego są zdolni. Nieraz zdarza się, że młodzi, narwani lub nawaleni członkowie gangu podkopują wysiłki całej organizacji, nadużywając władzy na swoim terenie, naskakując na nietutejszych lub zaczynając bójki na ulicach. Tego rodzaju zachowania są zwykle postrzegane przez oficerów za haniebne, jednakże człowiek spoza organizacji, który postanowi odpowiedzieć przemocą wobec odpowiedzialnego za nie członka gangu, rzadko unika kary. Dlatego większość prowokowanych ludzi spoza organizacji stara się unikać z nimi konfrontacji, chyba że znają się z osobami na wysokich stanowiskach wewnątrz organizacji.

Źródło Dochodów:

Japantown jest dzielnicą pełną kosztownych nocnych klubów, a Tyger kontrolują znaczną ich część. Pod ich kontrolą znajduje się więcej biznesów niż u pozostałych gangów w Night City: bary, restauracje, kluby braindance-owe, burdele i kasyna. Większość z tych przedsiębiorstw operuje legalnie, ale wiele z nich to tylko przykrywka dla nielegalnej działalności i prania brudnych pieniędzy. Najwięcej zarabiają na prostytucji i handlu żywym towarem, ale wytwarzają też i sprzedają narkotyki (w tym niesławny glitter), do tego niektórzy członkowie chętnie podejmują się zabójstw na zlecenie.

Tyger Claws utrzymuje kontakty z pracownikami różnych korporacji, którzy odwiedzają ich przybytki w celu odstresowania się. Szczególnie bliskie relacje utrzymuje z zarządem Arasaki, często zatrudniającym gang do brudnej roboty w zamian za cybertechnologie oraz wojskowy arsenał.


Valentinos

Przybliżona Liczebność: 6000

Znani Członkowie: Jose Luis, Gustavo Orta, Camila Martinez, Julio Palacio

Miejsca Pobytu: El Coyote Coyo, Moto Cielo, Katedra Nuestra Senora De Los Desamparados, Dom Pogrzebowy La Catrina, Sugar Skull Planet

Terytorium: Heywood (The Glen, Wellsprings, Vista Del Rey)

Stopień Zagrożenia: Od średniego do wysokiego

Cybersprzęt: Wspomagacze refleksu, automat ładowania, ulepszone cyberkończyny

Opis Frakcji:

Valentinos są jednym z największych gangów w Night City. Mocno terytorialny, operuje w uboższych strefach latynoskiej części Heywood, Glen i Vista Del Rey, gdzie pozostają mocno zakorzenieni w lokalnych społecznościach. Reprezentują kulturę Chicano w Night City i podtrzymują jej tradycje od ponad stulecia.

Członkowie Valentinos otwarcie noszą tatuaże swojego gangu oraz złotą biżuterię z religijnymi motywami, z czego największą popularnością cieszą się Santa Muerte i Jesus Malverde. Mają także upodobanie do kolorowych ubrań, samochodów z niskim zawieszeniem oraz zdobionych srebrem i złotem pistoletów.

Filozofia i Struktura

Większość członków Valentinos pochodzi z Meksyku, ale przedstawiciele innych grup rasowych i etnicznych również mogą do nich dołączyć. Nowi członkowie szybko się integrują, adaptując kulturę Chicano poprzez wspólne obchody meksykańskich świąt i tradycji, takich jak Dia de los Muertos, Quinceaneras, Semana Santa czy Dia de Nuestra Senora de Guadalupe.

To poczucie współdzielonego dziedzictwa kulturowego, a przynajmniej jego zwyczajów, zacieśnia więzi pomiędzy gangiem, a miejscowymi, tworząc z nich tym samym jedną wielką rodzinę. Lojalność ze strony lokalnej społeczności chroni gang przed próbami infiltracji ze strony policji i korporacji, a ten w zamian stoi na straży porządku w swojej okolicy. Z tego powodu zdrada jest postrzegana jako najbardziej haniebna zbrodnia jakiej dopuścić się może Valentino i za nią czeka go wyjątkowo okrutna śmierć.

Valentinos, którzy polegli w walce z gangami, policją lub siłami korporacji są zapamiętywani jako święci i męczennicy, uwieczniani w piosence oraz na wielkich freskach. Ta forma żałobnej sztuki ulicznej przypomina religijne ikony, którym towarzyszy opis dokonań danego świętego.

Źródło Dochodów:

Valentinos kontrolują wiele legalnych przedsiębiorstw, w tym restauracje, warsztaty i nocne kluby, ale także studia nagraniowe braindance’u, zakłady bukmacherskie oraz lokalne firmy budowlane. Każde z nich może potencjalnie posłużyć jako obszar działalności przestępczej: miejsca nielegalnych spotkań, prania brudnych pieniędzy czy demontowania skradzionych pojazdów.

Większość zysków czerpią z przemytu broni, kradzieży aut, przemytu narkotyków, grabieży, włamań, zabójstw lub napaści na zlecenie, prostytucji oraz nielegalnego przerabiania broni i pojazdów.
 
Widzę, że czepianie się CDP o różne pierdoły to już tradycja w polskich social mediach. Poniżej jakiś ziomek z GOL-a.

Wg. mnie to bardzo dobra decyzja, by przed premierą wbijać się w świadomość graczy. Ewidentnie chcą z tego zrobić coś w stylu Wiedźmina, który wybił się na świecie jako element popkultury znanej z Polski. Z Cyberpunkiem może być podobnie (jeśli gra okaże się świetna), mimo że Cyberpunk już dotyczy innego, zupełnie niesłowiańskiego świata, ale również może być kojarzony jako ważny element popkultury na świecie, tak jak teraz Wiedźmin.

"Zasiewaj regularnie małymi kroczkami w głowach marke Cyberpunk 2077 a w przyszłości stanie się kultową serią ".

 
Widzę, że czepianie się CDP o różne pierdoły to już tradycja w polskich social mediach. Poniżej jakiś ziomek z GOL-a.

Ten gość to chyba jest największy wróg W3 z całego GOL-a, więc nie dziwię się, że już Cyberpunk od niego obrywa. Z drugiej strony części społeczności może się nie podobać sposób hypowania CP przez CDPRED, ale taką obrali strategie i trzeba się z tym pogodzić. W przypadku W3 te wszystkie dodatkowe rzeczy(książki, komiksy, figurki, itd.) wychodziły po premierze, a tutaj już zaczęli sprzedawać to przed premierą, bo jak sami mówili są pewni sukcesu gry.
 
Jak dla mnie taka strategia jest całkiem sensowna, jeśli myślimy o marce, która ma być w przyszłości takim hitem jak uniwersum Wiedźmina, która będzie zapoczątkowana przez gry, a rozwijana przez inne rozrywkowe media. Dlatego nie do końca rozumiem takie złośliwe czepianie się, wg. mnie jest to nieco śmieszne i żenujące. Ale jak widzę - dużo złośliwości. Głównie oczywiście w Polsce. Ech...
 
W przypadku W3 te wszystkie dodatkowe rzeczy(książki, komiksy, figurki, itd.) wychodziły po premierze, a tutaj już zaczęli sprzedawać to przed premierą, bo jak sami mówili są pewni sukcesu gry.
Jeszcze przed premierą Wiedźmina 3 wypuścili planszówkę, komiks (Dom ze Szkła), grę mobilną (Battle Arena), puzzle i jeszcze chyba parę innych rzeczy promujących grę, więc po prostu kontynuują tę samą strategię w przypadku Cyberpunka, tyle że z większą intensywnością.
 
Dlatego nie do końca rozumiem takie złośliwe czepianie się, wg. mnie jest to nieco śmieszne i żenujące. Ale jak widzę - dużo złośliwości. Głównie oczywiście w Polsce. Ech...
Powiedzmy sobie szczerze, gdyby to nie była gra z Polski to co najmniej połowy(jak nie więcej) narzekań z naszego kraju by nie było. Stawiam, że większość takich narzekań jest po to, aby nabijać kliknięcia, bo takie tematy przyciągają ludzi.
Jeszcze przed premierą Wiedźmina 3 wypuścili planszówkę, komiks (Dom ze Szkła), grę mobilną (Battle Arena), puzzle i jeszcze chyba parę innych rzeczy promujących grę, więc po prostu kontynuują tę samą strategię w przypadku Cyberpunka, tyle że z większą intensywnością.
Faktycznie, zapomniałem o tym, że Dom ze Szkła wyszedł przed premierą gry. Puzzle chyba wyszły tylko na polski rynek(a przynajmniej tak gdzieś przeczytałem dawno temu, ale może się mylę), ale mimo wszystko na poważnie zaczęło się to po premierze gry. Tutaj są już bardziej doświadczeni, więc zaczęli promować grę już teraz, ale ja powiedziałbym, że z dużo większą intensywnością(co mnie nie dziwi, bo Cyberpunk ma potencjał na bycie wielkim hitem, który sprzeda się w ogromnych ilościach).
 
Top Bottom