Marvel Cinematic Universe

+

Marvel Cinematic Universe

  • Team Captain America

    Votes: 17 32.7%
  • Team Iron Man

    Votes: 31 59.6%
  • Team Darryl

    Votes: 4 7.7%

  • Total voters
    52
A rekonesans w czasie żeby sprawdzić, w którym wariancie przyszłości udaje się pokonać Thanosa i później ustawianie pionków pod to? To też było nieodpowiedzialne i ryzykowne.
Jest różnica w łamaniu zasad dla zabawy, a kiedy sytuacja tego wymaga. Z resztą, jak na razie jedyny raz, kiedy coś złego wynikło z użycia kamienia czasu to było jak Thanos go używał. Strange mógł uznać że to głupia zasada i lepiej jest się jej nie trzymać, gdy użycie kamienia jest konieczne.
 
Całkiem ciekawa jest ta teoria mówiąca o tym że Strange, który rzuca zaklęcie to nie 'ten' Strange tylko albo jakaś alternatywna wersja z innego wymiaru* albo ktoś kto się pod niego podszywa np. Mefisto i robi to gdyż ma w tym jakiś ukryty cel. W zwiastunie widzimy sceny, które mogą (choć nie muszą) sugerować walkę Strange'a ze Spider-manem więc by to pasowało. Taki wątek rozwiązałby problem, który część fanów ma z tym że Doktorek zgadza się pomóc Peterowi tak po prostu. Z drugiej strony pojawia się nowy problem: gdzie jest 'ten nasz' Strange?

*W jednym z odcinków What If mamy zobaczyć starcie Strange'a z innym Strangem czego urywek widzieliśmy już w zwiastunie. Skoro według plotek w Multiwersum Szaleństwa ma się pojawić Kapitan Carter (w tej roli ponownie Hayley Atwell), którą poznaliśmy w pierwszym odcinku to w Spider-manie mógłby się pojawić inny Strange. Taki motyw widzieliśmy już zresztą w poprzednim filmie o Pajęczaku gdzie przez większość czasu wydawało się że Peter współpracuje z Furym i Marią Hill, a na końcu okazało się że to były Skrulle. Oczywiście w tamtym przypadku nadal były to postacie pozytywne.
 
Wedle mnie zbyt przekombinowane te spekulacje. Ten film będzie miał ok 2h zapewne, więc zabraknie czasu by upchnąć tam wszystko i jakoś rozwinąć. Zatem sporo z gościnnych występów to pewnie będą ledwie kilkusekundowe ujęcia 'dla fanów'.

Nie widzę tam miejsca by ktoś inny niż normalny Strange rzucał ten czar. Doktor ma dobre serce, więc chce pomóc Peterowi. Ma wielkie ego, więc sądzi że nie będzie żadnych negatywnych konsekwencji. I pewnie by tak było, gdyby pajęczak potrafił zamknąć swą niewyparzoną gębę podczas rzucania skomplikowanego czaru, które wymaga skupienia. Nie potrafił, więc wyszło jak wyszło. Stety, niestety to Marvel. Potrafili zrobić z Ragnaroku (zagłady Asgardu, zniszczenia świata...) film komediowy, gdzie nijak nie czuć ogromu tej tragedii, więc dlaczego z rzucania zaklęć, mogących zachwiać rzeczywistością, nie mieliby zrobić tego samego.
 
Mnie Strange pomagający Parkerowi nie przeszkadza o czym pisałem już wcześniej. Sporo osób jednak ma z tym problem, a pospekulować zawsze można ;)

Czas trwania filmu nie powinien być problemem. Myślę, że kwestia oskarżeń Petera o morderstwo zostanie rozwiązana dość szybko, bo na zwiastunie widzimy jak wraca normalnie do szkoły co byłoby raczej niemożliwe gdyby wciąż był ścigany. Pewnie na samym początku odda się w ręce policji, on i jego bliscy zostaną przesłuchani, wpadnie jakiś dobry prawnik (może Matt, może nie) i załatwi sprawę. Potem zapewne Peter i jego bliscy będą się zmagać z niechcianą sławą co zaprowadzi go do Strange'a i tak przejdziemy do głównej historii czyli zmagań z problemami jakich narobiły czary-mary.
 
ktoś kto się pod niego podszywa np. Mefisto
Ten to już jest dawno memem. Z resztą, podobno nigdy się nie pojawi, bo w MCU nie chcą robić żadnych nawiązań do chrześcijaństwa i w ogóle religii. Moment gdy Cap w pierwszych Avengersach wspominał o Bogu, to był chyba jedyny wyjątek.
 
Shang-Chi.
Co mogę rzec.

Fanką MCU jestem taką raczej mainstreamową i nie znam tego komiksu/tej postaci, więc podchodziłam do filmu na świeżo i w sumie sceptycznie.
A tu bomba.
Akurat może nie tyle mnie urzekły kulturowe konotacje*, ile sam film: jego tempo, chemia między postaciami, strona wizualna i oprawa muzyczna. Całkiem niespodziewanie dla siebie bawiłam się lepiej niż na Czarnej Wdowie (sorry, Scarlett).

Wielkie propsy za nawiązania do innych filmów, w tym gładkie uzupełnienie Iron Mana 3.
Elementy w zamierzeniu zabawne - były zabawne, a to nie zawsze takie pewne.

Rytmem ten film bardzo ładnie wpasowuje się w nową młodą falę MCU, Spidey będzie miał towarzystwo, jak sądzę.
7/10.

*co nie znaczy, że były złe. Ok były, a miejscami nawet czarujące, w tym flora i fauna.
 
O czarnej wdowie mówi się, że jest najlepszym filmem MCU od czasu ich ostatniej produkcji. Widać, Shang-Chi podtrzymuje trend i również jest najlepszym filmem od 2019 r. Wszystko pasuje :D
 
Pierwsze oficjalne spojrzenie na Goblina w NWH:
 

Attachments

  • FDpO__PXIAAuM5l.jpg
    FDpO__PXIAAuM5l.jpg
    139.7 KB · Views: 43
  • FDo0mohVQAAP5Td.jpg
    FDo0mohVQAAP5Td.jpg
    313.4 KB · Views: 37
Nie wiem, czy któryś marvel miał za dużo wszystkiego… nawet Endgame z dosłownie każdym bohaterem 1st gen bronił się z palcem w nosie.
Wierzę, że to będzie w punkt wyważone, a do tego zabawne.
 
Dużo bohaterów =/= Dużo wątków, a zwykle to z nadmiarem wątków są problemy. Jeśli film ma 3 albo więcej czarnych charakterów i każdy z nich ma swój własny wątek, własny cel itp. To wtedy łatwo robi się bajzel jak na przykład w Spider-Manie 3. W przypadku No Way Home pewnie wszyscy (albo prawie wszyscy) antagoniści będą działać jako jedna drużyna i film nie będzie tracił dużo czasu na robienie "set-upu" dla każdego z nich.

A Spajdermeni z innych światów pewnie wpadną dopiero na sam koniec filmu w najbardziej krytycznym momencie :p
 
Serio ludzie są tacy zachwyceni tym zwiastunem? Przecież tu nie ma żadnego wizualnego stylu, żadnego ładnego kadru. Zero zarysowanie fabuły, Jeden wielki bałagan. Ale napakowali złoczyńców z poprzednich filmów, to będzie git.
 
To tylko zwiastun, postawili na dynamikę. A że są znani z tego, że zwodzą trailerami, to równie dobrze może się okazać, że proporcja walk i akcji do spokojniejszego tempa jest jednak zupełnie inna.

Tu widzę najlepsze tradycje komiksowe: zeszyt #78, Spiderman idzie ulicą i spotyka Electro, Sępa, Rhino, Lizarda, DocOca.
Można to lubić, można nie lubić, ale #takbyło.

Poza tym gdyby oceniać Infinity War przez pryzmat wyciętej z kontekstu walki z Thanosem, to napakowali połowę Avengersów i 3/4 Strażników Galaktyki do bitki z jednym biednym złolem i jak to wygląda ;p

Ja tam daję im szansę.
 
Top Bottom