W Wiedźmina 3 aż tak się nie wgłębiałem. Patrząc na to jak została ukształtowana fabuła w tej grze, można tam wyodrębnić:Wielu znajdzie tę wypowiedź kontrowersyjną, ale... masz rację w kwestii podziału na akty.
Przeglądając pliki Cyberpunka (nie mówię tu o plikach z wycieku, żeby nie było, tylko danych z samej gry) widać, że pewne koncepty na fabułę ulegały zmianie (na przykład Yorinobu zastąpił Kei Arasakę jako antagonista iale patrząc na strukturę zadań w głównym wątku, została ona zachowana przez cały czas produkcji. Zadania oznaczone numerami 000-005 odpowiadają pierwszemu aktowi gry, zaczynając się od prologów Lifepathowych (wszystkie trzy znajdują się pod cyfrą 000), a kończąc zadaniem z napadem (005), z całego pierwszego aktu wyleciało jedynie zadanie numer 002, potem zadania Aktu 2 numerowane są 100-116 (jeżeli dobrze pamiętam), obejmując te same wydarzenia, co w finałowej wersji gry (bodaj cztery zadania zostały ostatecznie odjęte z głównego wątku), a trzeciego aktu 200-204, co obejmuje wszystkie epilogi. Jak widać, od początku wątek główny był planowany jako krótszy i problemy produkcyjne nie miały znaczącego wpływu na ostateczną jego strukturę.zabójca Saburo Arasaki),
W Wiedźminie 3 mieliśmy różne regiony, stąd też zamiast dzielić zadania na akty, oznaczone były cyframi w zależności od regionu, w jakim się one rozgrywały, stąd też 001-002 odnosi się do wątku głównego w Białym Sadzie, 101-111 w Velen, 201-210 w Skellige, 301-311 w Novigradzie, 401-403 w Kaer Morhen, a 501-504 do finałowej bitwy i epilogów. Struktura Wiedźmina 3 przechodziła jednak dużo więcej perturbacji, stąd też, chociaż pierwotnie gra miała składać się z trzech aktów, w ostateczności praktycznie cały akt 2 został wyłączony z głównego wątku, za wyjątkiem Wyspy Mgieł oraz bitwy w Kaer Morhen, dlatego, na przykład, główny wątek na Skellige został ostatecznie skrócony z dziesięciu do czterech zadań.
1. Prolog - sen Geralta
2. Akt I - Biały Sad
3. Akt II - poszukiwania Ciri i jej odnalezienie ( 3 główne wątki w Velen, Skellige, Novigradzie)
4. Akt III - przygotowania i potyczka z Dzikim Gonem w twierdzy Wiedźminów (i wszystko co po niej następuje, z lepszym lub gorszym skutkiem dla samego efektu)
5. Epilog - trzy możliwe zakończenia z Ciri
W moim odczuciu oczywiście. Istotna różnica ( z korzyścią dla Cyberpunka) jest taka, że faktycznie szturm na Arasakę (niezależnie od wybranego sojuszu, pominę zakończenie z samobójstwem, ale biorąc pod uwagę co sam napisałem to tez jest juz Akt III) jest zwieńczeniem działań głównego bohatera (ma podobny efekt jak pierwsze starcie z Dzikim Gonem)
Najprościej to ujmując fabuła Wiedźmina 3 w pewnym sensie się dłużyła. Np. zadanie z Krwawym Baronem jest świetne, ale samo połączenie jej z wątkiem głównym już mniej, bo to całe wykonywanie zadań za informacje o Ciri, jest trochę na siłę, tak samo jest z wątkami w Novigradzie z poszukiwaniem Jaskra. Oczywiście moim zdaniem.
Nie wiem czy kreowanie takich trochę ślepych zaułków w fabule po to żeby pokazać graczowi fragment świata jest czymś ciekawym, dla mnie to frustrujące (być może czyni to fabułę gry bardziej realistyczną, ciężko mi to rozgryźć). Podobnie jest z zadaniem na Badlandach z porwaniem Hellmana, samo w sobie jest okej albo bardzo okej, ale nie prezentuje większych konsekwencji dla posuwania wątku głównego do przodu, tak jakby służył wyłącznie do otwarcia wątku z Nomadami - w przeciwieństwie do wątku z Evelyn, który prowadzi nas do Pacyfiki.
Z drugiej strony to ciekawe jak właśnie ten schemat z III aktami sprawdza się w grach. Wiadomo, że to nie jest pierwsza gra, która stosuje taki manewr, ale dalej chyba nie ma jakiejś receptury tak jak w filmach czy literaturze. Dochodzi przecież open world i masa aktywności obojętnych dla wątku głownego.W filmie czy literaturze każda scena czy fragment czemuś służą, natomiast w grach jest sporo "fragmentów" które chyba można jedynie porównać do opisów przyrody w literaturze jak jeżdżenie bez celu po mieście, czy strzelanie do przypadkowo spotkanych gangsterów, skakanie po budynkach itd. aczkolwiek w tym przypadku gry mają przewagę, hehe.