Search results

Ja też nie znam w ogóle Cyberpunka. W przypadku Wiedźmina było oczywiście zupełnie inaczej. Teraz w przypadku Cyberpunka 2077 jestem jak ci gracze, którzy kiedyś poznawali i grali W3 nie znając książek. Zobaczę jak to REDzi pokazują dany świat nie obeznanym z nim graczom :)

Obrazowanie w cutscenkach podróży metrem, to byłby powrót do Wiedźmina 1... To nie byłoby za fajne... Na dzisiejsze czasy to słabe... Już nie koniecznie bohater musi mieć kontrolę nad wszystkim, ale podróż metrem, czy latającymi pojazdami powinna odbywać się w rozgrywce, a nie w cutscence...

Tak. Przy W3 też były takie akcje.

Stream na Youtubie? Cyberpunk wygląda dość kanciasto... Powiedziałbym, że przypomina klocki...

Małe podsumowanie z mojej strony: 1. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten trailer z E3 to uznałem, że taki jest właśnie Cyberpunk, ale ja nie znam gatunku i nie wiedziałem, że w tym gatunku ma niby wiecznie trwać noc i padać deszcz. - Trochę to głupie założenie dla całego gatunku. Ewidentnie świat...

http://gamersyde.com/news_e3_cyberpunk_2077_new_screens-20171_en.html Jak dla mnie to ta gra jest wystarczająco mroczna. W tych kolorach czai się mrok :) Taki słoneczny dzień, ale w powietrzu jest coś niezdrowego :)

Mi to jakoś przypomina rysunki ze starych "Fantastyk" chociaż pewnie wygląda zupełnie inaczej, a tylko jakieś wibracje, które niosą są podobne, ale jest w tym coś retro-cyberpunkowego. Według mnie ma to swój klimat :)

No cóż może REDzi uznali, że ten otwierający trailer, który ma się wyróżniać już był i gracze oczekują w tej chwili czegoś bardziej dotykającego samej gry... Jeśli o mnie chodzi, to tak, obserwuję Cyberpunka 2077 tylko dlatego, że jest od REDów, bo to nie moje klimaty, ale pomijając klimaty, to...

Znowu to samo z tym mrokiem... Co gra to za mało mroczna. Zgadzam się z krawczanem, że najbardziej mroczne momenty to te kontrastowe. Jeśli cała gra jest mroczna to ten mrok się opatrzy i przestaje oddziaływać na wyobraźnię. Rozumiem, że są filmy utrzymane prawie cały czas w takiej mrocznej...

A co gdyby w grze działał system, który dawałby powiedzmy co tydzień dodatkowe punkty siły bazowej najrzadziej granym kartom? 1. Punkty te jednak, chociaż traktowane w grze jako bazowe oznaczone byłyby osobną informacją na karcie jako dodatkowy tygodniowy boost. 2. Boosty przechodziłyby na...

Problemem nie jest to, że każda frakcja ma swoje cechy charakterystyczne. Problem jest taki, że kiedy gracze wymyślali w zamkniętej becie jakieś taktyki nie przewidziane przez REDów, a taktyki te okazywały się bardzo OP, to REDzi blokowali je lub zupełnie unicestwiali poprzez dodawanie różnych...

Ależ ta gra jest zabugowana po tym paczu...

Pewnie robią pacz do pacza po fali komentarzy:)

Tak. Liniowość. Kiedyś już o tym pisałem przy okazji wprowadzenia nieuleczalnych i innych ulotnych i nieustępliwych... To było szybkie pójście na łatwiznę i tworzenie liniowości... Na dodatek klucz w rozdawaniu tych cech jest jakiś taki prymitywny - nie zawsze wynikający jakoś z charakteru...

Nie podoba mi się sposób balansowania gry, który polega na doszczętnym rozwalaniu używanych często zagrań... Zamiast po prostu nieco osłabić jakieś komba to REDzi wszystko w piździec zmieniają.... Za każdym razem osiągają jedynie to, że ludzie przestają grać jednym schematem, bo z OP staje się...

Drugi ruch mógłby być kosztem naszej jednostki na stole. Na przykład najsłabszej. Albo odjęciem punktów własnym jednostkom na stole. Dodanie karty przeciwnikowi mijałoby się z celem, którym było uzyskanie dodatkowego ruchu... No chyba, że od razu rzucałoby szpiega na stronę przeciwnika.

Tylko jeden ruch przewagi, bo przecież każdy dowódca dysponuje jednym ruchem z którego dodatkowo coś wynika. W tym przypadku byłyby dwa ruchy, ale zupełnie puste, bez rzucania kart na stół, czy wymieniania ich w ręce. Czyli celem zyskanie ruchu, ale nic poza tym.

Może tak, ale w zamkniętej becie warto przetestować taką umiejętność dowódcy. REDzi i tak zmieniają cechy kart, czasem diametralnie. Gdyby więc ta umiejętność była OP, to ją zmienią, albo dadzą w ostateczności zupełnie inną.

Tak. Chodzi o zyskanie przewagi ruchów. Sam ruch jednak byłby zupełnie pusty. Czyli byłoby to odzwierciedleniem taktyki wyczekania przeciwnika :) Pasowałoby do Nilfgaardu i ich dyplomatyczno-szpiegowskich umiejętności. Ale także do Wiewiórek, czyli ukrycie się w krzaczorach i poczekanie na ruch...

Pomysł nie tyle na kartę co na umiejętność jakiejś nowej karty dowódcy. "Raz na rundę porzuć swój ruch." Polegałoby to na tym że raz na rundę grając kartą dowódcy oddawalibyśmy tylko ruch przeciwnikowi. Takie puste zagranie. Oczywiście jedno takie zagranie w partyjce nie miałoby sensu, ale 2 lub...