2012 - koniec świata?

+
Hm no ale przecież jeśli taka ogromna planeta by się zbliżała, to mogliby ją zaobserwować tacy "domowi" obserwatorzy nieba.... przecież do obserwacji np. takiego Jowisza nie trzeba soczewki z NASA...no ale nie wiem, bo za bardzo się na tym nie znam.
Genesis said:
- Masa sarkofagu pomnożona przez 10 do piętnastej potęgi (biliard) jest równa masie Ziemi.- Stosunek długości i objętości piramidy odpowiada stosunkowi promienia do powierzchni koła.- Długość boku podstawy wynosi 365,342 łokci egipskich i jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach.- Powierzchnia, na której wznosi się Piramida, wynosi 5,4 hektara, a jej ogólna waga przewyższa 6 milionów ton!- Obwód podstawy podzielony przez podwójną wysokość daje liczbę Pi = 3,14169.- Wysokość piramidy razy 10 do dziewiątej potęgi (miliard) jest równa średniej odległości Ziemi od Słońca.W00t ? I to nie jest na siłę ta ? Zresztą liczba Pi wynosi 3,14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164 06286 20899 86280 34825 34211 70679 z dokładnością do 100 miejsca po przecinku. Takiej pomyłki nei zdzierżę i juz im nie wierze.
Gdzie ty tu masz na siłę co? Miliard to nie jest twoim zdaniem okrągła liczba? Jak incaczej mieli przedstawićnp. odległość Ziemi od Słońca co? Zrobić taką duża piramide? Ale nie, Genesis pewnie wtedy by uważał ze i to jest na siłę, bo taka duża piramida im mogła przez przypadek wyjść....A z tą liczbą Pi do kilku miejsc po przecinku to sory, ale przesadzasz.... pewnie wzięli standardowo 3,14....nie wiem....probujesz tłumaczyć to na siłe...I nie mówie tu żeby naraz stierdzić że bedzie koniec swiata, ale po prostu o tym żeby uznać fakt naukowy, zmierzony dokładnie i potwierdzony.
Genesis said:
Do aktofella:1. Z pewnością nie są to IDEALNIE dkoładne liczby-nie znamy tych odległości co do metrów. Są to liczby (twoje ukochane) "Pi razy oko"2. EROZJA-tu się walą te teorie-piramida była kiedyś dużo wyższa i grubsza. Pewnie o ok. metr.
hm może była i o metra wyższa, bo teraz sie troche "zapadła" w piasku, ale pewnie mierzyli całą jej powierznie, a nie tylko tyle co wystaje...No ale wiatr pewnie działał, i owszem, przez co piramida mogła się "skurczyć" no ale moim zdaniem nie jest to metr, tylko raczej sprawy centymetrowe.... aż metra by jej "nie ukradło" w ciągu zaledwie ( bodajże ) 3 tysiącleci...
 
Tak 10 do 9 to faktycznie okrągła cyfra. Zresztą odległość ziemi od słońca ( w przybliżeniu !) wynosi 149,6×10[do szóstej] km czyli czyli trochę więcej niż miliard nie ?
 
Nie wierzę w to ale nawet dyby to była prawda to:Kiedy w końcu Polsce udało się coś osiągnąć to świat się kończy :mad: :mad: :mad:Koniec świata miał już nastąpic bodajże w 1996 i 2000 roku (o ile się nie mylę) i jakoś nic się nie stało....
 
Ech, oktofel... Ja ci po raz drugi, zaprawdę powiadam... Cokolwiek weźmiesz i jakkolwiek pomnożysz, to zawsze Ci coś wyjdzie,
 
Akasemis said:
Kiedy w końcu Polsce udało się coś osiągnąć to świat się kończy :mad: :mad: :mad:
Póki co to nic się jeszcze nie udało, no ale może się udać - pierwszy raz w historii ME odebrać imprezę gospodarzom....niech w końcu ktoś zacznie coś działać na to cholerne euro, albo globalna kompromitacja :mad: Co poniektórzy niech przestaną marzyć o cudach i budowaniu nam tu Irlandii, tylko niech zaczną budować obiekty na Euro...
 
Dorwall said:
Ech, oktofel... Ja ci po raz drugi, zaprawdę powiadam... Cokolwiek weźmiesz i jakkolwiek pomnożysz, to zawsze Ci coś wyjdzie,
A ja ci powiem Dorwall że troche pierdzielisz z leksza. Na czym to opierasz swoją tezę co?A jeśli według Genesisa miliard nie jest okragłą liczbą no to ja nie wiem....wysiadam po prostu, wysiadam....Ludzie antycznego świata kojarzyli okresowe zbliżanie się 10 planety za oznakę wielkich wstrząsów, wielkich zmian, nowej ery. Mezopotamskie teksty mówią, że okresowe pojawianie się planety w wyniku zbliżania się jej orbity do Słońca, potrafili oni przewidzieć z dużą dokładnością. W Starym Testamencie wzmianki o takim zbliżeniu się 10 planety to okres deszczu, trzęsień ziemi i innych kataklizmów. W biblijnych ustępach znajdziemy, podobnie jak w ich Mezopotamskich odpowiednikach, wzmianki o znajdującej się w sąsiedztwie Ziemi olbrzymiej planecie, oddziaływającą ogromną siłą grawitacji. Wtedy słowa proroka Izajasza mówiące o przybyszu z dalekiego Nieba, przybywającym by zniszczyć Ziemię mogą stać się bardziej zrozumiałe.'W 1978 roku Robert Harrington i Tom Van Flanden z Obserwatorium Marynarki Wojnnej USA w Waszyngtonie stwierdzili, że orbity Urana i Neptuna podlegają zakłóceniom na skutek grawitacyjnego oddziaływania jakiegoś nie zidentyfikowania ciała niebieskiego. Stwierdzili, że to Dziesiąta Planeta, ochrzczona 'Planetą X' mogła być 'planetą intruzem' przechwyconą przez Słońce i poruszającą się po niezwykle nachylonej orbicie wokółsłonecznej o bardzod długim okresie. Z ich obliczeń wynikało, że Planeta X powinna być 3-4 razy większa od Ziemi.- W roku 1982 NASA oficjalnie potwierdziła możliwość istnienia Planety X. W wydanym oświadczeniu znalazło się stwierdzenie, że'daleko poza najodleglejszymi planetami jes naprawdę jakiś tajemniczy obiekt'- W roku 1983 wystrzelony w kosmos Satelita Astronomiczny do Badań w Podczerwieni, dostrzegł w głębinach wszechświata duży, tajemniczy obiekt. Kierownik naukowy programu IRAS, Gerry Neugebauer z Laboratorium Napędu Odrzutowego w Kaliforni, mówił wtedy:'W kierunku konstelacji Oriona przy pomocy orbitującego teleskopu odkryto ciało niebieskie, które może mieć wielkość planety-giganta Jowisza i może być tak blisko Ziemi, że jest częścią naszego Układu Słonecznego. Mogę dodać tylko tyle, że nie wiemy co to jest' - W roku 1987 NASA wydała oficjalny komunikat dopuszczający istnienie Planety X,'wokół Słońca może, lub nie - krążyć po ekscentrycznej orbicie dziesiąta planeta'- Pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęto podważać istnienie dziesiątej planety. Tylko niewielu astronomów od tego czasu gotowa była przyznać, że jest to faktem.- 7 października 1999 roku, w dzienniku stacji ABC pojawiła się wiadomość: 'Dziesiąta Planeta - zaburzenia ruchu komet wskazują, że coś tam jednak jest'. Podano w niej, że astronomowie:'znaleźli na obrzeżach Układy Słonecznego ślady masywnego, odległego, wciąż niewidocznego jeszcze obiektu - być może dziesiątej planety albo jakiejś zabłąkanej gwiazdy, która zdaje się spychać komety wgłąb naszego systemu z orbity oddalonej od nas o trzy biliony mil'- Istnieją poglądy, iż przy obecnej zaawansowanej technologii możliwe byłoby wykrycie tak dużej planety. W rzeczywistości wcale tak być nie musi jeśli taka planeta posiada bardzo wydłużoną orbitę eliptyczną, zbliżoną do orbity komet długookresowych, pochodzących z chmury lodowych śmieci położonej daleko poza orbitą Plutona.Dodam jeszcze że jest stwierdzone naukowo, jest to fakt, że Słońce ma także wpływ na pole magnetyczne Ziemi, i również może być jedną z przyczyn przebiegunowania.....A bardzo wielu uczonych ( teraz niestety nie przytoczę bo po prostu nie pamietam gdzie to czytałem ) twierdzi że przebiegunowanie będzie na pewno, i jest to normalna rzecz. Końca świata nie będzie ale po prosru odwrócą się bieguny. Zmieni się kiimat na Ziemi i przez jakiś czas będziemy miec "lekki" chaos. Prądy morskie, wiatry zwariują, uschną lub pomarzną rośliny itd.Mówię wam: Nawróccie się niewierni bowiem koniec jest bliski! :D :pps. Podobno za Plutonem istnieje tzw. Pas Kuipera, złozony z małych obiektów, jakkichś planetoid, ogólnie chodzi o rzweczy mniejsze od Plutona, jednak:Świeżo eksplorowany pas Kupiera ma jeszcze jedną zagadkę. Liczba planetoid, gęsto zasiedlających tamte rejony kosmosu, gwałtownie spada w odległości 7,5 mld km od Słońca. Wygląda na to, że w tym miejscu nagle urywa się ten tajemniczy, nowo odkryty ląd planetoid. Astronomowie zwą tę granicę "klifem Kuipera". Za nią ciągnie się puste morze przestrzeni kosmicznej. W nim jednak - jak sugerują niektórzy uczeni - mogą pływać grube ryby, a nawet rekiny.Oczyszczony z planetoid obszar może bowiem wskazywać na to, że krąży tam jakaś duża planeta (a może kilka planet), która działa niczym odkurzacz. Odpycha mniejsze ciała, oczyszczając z nich swoją drogę wokół Słońca, podobnie jak to robi postawna osoba przeciskająca się przez tłum ludzi
 
A Ty Oktoffel do cholery dalej sie czytać nie nauczyłeś , poświęć trochę czasu na przemaglowanie moich postów wzdłuż i wszerz, może doczytasz się jakichś nowości , ale dochodzę do wniosku że za tydzień w kolejnym temacie napiszesz "To mam dać 90 zł za ES ? Nie ! Ja dałem już 100 zł za mojego Wiedźmina i więcej nie zapłacę!"- Ale nie musisz płacić przecież...- Myślisz że 100 zł to taka mała sumka ? Może dla Ciebie ale ja nie będę rzucał pieniędzmi na lewo i na prawo- Ale przecież nie musisz płacić możesz ...- Nie dam ! Czy Ty umiesz czytać?"
Genesis said:
Tak 10 do 9 to faktycznie okrągła cyfra. Zresztą odległość ziemi od słońca ( w przybliżeniu !) wynosi 149,6×10[do szóstej] km czyli czyli trochę więcej niż miliard nie ?
 
I pochłonie nas wieczczny ogien a imie jego Belair. Chroń nas Adanosie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D
 
I pochłonie nas wieczczny ogien a imie jego Belair. Chroń nas Adanosie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Grin
Za dużo gothica co ? :pJeżeli będzie koniec świata to pójdę skoczyć z wierzowca,przynajmniej jakaś frajda z latania będzie :D (mam nadzieje że nie będzie końca świata...)
 
Rotfl, oktofel... Mnie chodzi o to, że w tamtym czasie było zupełnie inne postrzeganie wszechświata, niż teraz. I nie było możłiwości, żeby zbudować piradmidę w skali 1:10 odległości słońca od ziemi, czy jakkolwiek inaczej. Może i owszem, zbudowali te piramidy na jakiejś tam osi, która im się wydawała magiczna, albo ścieżką do świata duchów, czy innym szmirem-mirem, ale na pewno żaden Egipcjanin nie stał i nie myślał:Zbuduję piradmidę o takich wymiarach, że kiedys podzielą ją przez 40, a pomnożę przez 20 i dodam 12, to wyjdzie mi średnia odległości ziemi od dupy jeża w skali 1:4. Więć nie wygłupiaj się już więcej ;). Teraz, w XX i XXI wieku ludzie, którzy uwielbiaja dopatrywać się Predatorów, E.Tich i innych kosmitów w starożytności, mnożą, dzielą, dodają, odejmują, żeby tylko wyszło im coś tajemniczego, jakaś odległość z Ziemi do Wenus czy innych miejsc w kosmosie. A Egipcjanie? Wierzyli - przynajmniej niektórzy :D - że piramida jest katalizatorem, przez który dusza faraona przejdzie w zaświaty. I mało ich interesowało, z ilu bloków ją zbudowali i czy ich liczba jest do czegoś podobna.
Oczyszczony z planetoid obszar może bowiem wskazywać na to, że krąży tam jakaś duża planeta (a może kilka planet), która działa niczym odkurzacz. Odpycha mniejsze ciała, oczyszczając z nich swoją drogę wokół Słońca, podobnie jak to robi postawna osoba przeciskająca się przez tłum ludzi
Cóż... Może i tam kiedyś była planeta, ale wydaje mi się, że skoro astronomowie potrafią odkryć planety, podobne do tych z naszego układu - oddalone o milard lat świetlnych od Ziemi, to tym bardziej znaleźliby coś "tak blisko", ukrywającego się za Plutonem ;)
 
Dorwall..... zatkało mnie powiem szszczerze....to ty się nie wygłupiaj....po 1:
Mnie chodzi o to, że w tamtym czasie było zupełnie inne postrzeganie wszechświata, niż teraz. I nie było możłiwości, żeby zbudować piradmidę w skali 1:10 odległości słońca od ziemi, czy jakkolwiek inaczej.
WTF? Czy nie o tym właśnie mówie, że być może mamy błędne postrzeganie tamtego świata, i ze uczą nas źle na historii i że może Egipcjanie wcale nie byli tacy tępi jak nam się wydaje i serio mieli ogromną wiedzę??? Nie było możliwości wybudowania takiej piramidy? No cóż...twoja teoria legła w gruzach bo taka piramida stoi, i to już całkiem długo....A te liczby to nie jest żadne *40/20*23 tylko zmierzyli bodajże przekątną podstawy, pomnożyli razy okrągły milionik i wyszła im odległość Ziemi od Słońca....naprawdę sądzisz ze wszystkie te liczby to przypadek?!po 2:
skoro astronomowie potrafią odkryć planety, podobne do tych z naszego układu - oddalone o milard lat świetlnych od Ziemi, to tym bardziej znaleźliby coś "tak blisko", ukrywającego się za Plutonem
No własnie nie, bo jak narazie nie potrafimy dokładnie zobaczyć tego co jest za Plutonem, a jakaś satelita dotrze tam bodajże za kilka lat dopiero. A o innych Układach Słonecznych wiemy z obserwacji gwiazd, które jak wiadomo swiecą ( a planetoidy raczej nie :] )
 
oktoffel said:
A te liczby to nie jest żadne *40/20*23 tylko zmierzyli bodajże przekątną podstawy, pomnożyli razy okrągły milionik i wyszła im odległość Ziemi od Słońca....naprawdę sądzisz ze wszystkie te liczby to przypadek?!
We wszystkim można się doszukac podobnych rachunków !I dlaczego akurat przez milion ,bo akurat ta liczba daje wynik o którym piszesz ? Bezsens A planetoidy świecą :p
 
Mhm planetoidy świecą, tak samo jak siostry zakonne ( też świecą ) :p :pMoże i świecą, ale bardzo bardzo słabym światełkiem, ( poza tym strasznie daleko od Słońca to jest ) Hm a czemu akurat milion? IMHO Owszem mogli dać że razy 100 by dało odległość Ziemi od Śłońca, ale jakoś wątpię żeby chciało im się budować piramidę o przekątnej mającej setki kilometrów...
 
Z takich bardziej nam 'realnych' zagrożeń to ja podam meteor o średnicy 10km jest to wielkość wystarczająca, aby narobić problemu :) Przy zderzeniu czegoś takiego z Matką Ziemią nastąpiło by potężne wzbicie chmar pyłu blokując skutecznie dopływ światła do powierzchni na okres 1000-10 000 najbliższych lat, co równałoby się wymarciu wszelkich organizmów (prawdopodobnie nawet tych najprymitywniejszych). Jest to o tyle realne, żę wciąż nie ma skutecznego systemu obrony, a co jakiś czas przelatuje koło Ziemi ciało niebieskie wystarczającej wielkości :)pozdrawiam
 
oktoffel said:
Mhm planetoidy świecą, tak samo jak siostry zakonne ( też świecą ) :p :pMoże i świecą, ale bardzo bardzo słabym światełkiem, ( poza tym strasznie daleko od Słońca to jest ) Hm a czemu akurat milion? IMHO Owszem mogli dać że razy 100 by dało odległość Ziemi od Śłońca, ale jakoś wątpię żeby chciało im się budować piramidę o przekątnej mającej setki kilometrów...
No zapewne ! A bawiąc się liczbami można z byle czego uzyskac odległośc do słonca , np: z pudełka z zapałkami.Więc nie rozumiem dlaczego akurat z tą piramidą to takie nadzwyczajne !?
 
Za bardziej nadzwyczajne uznałbym smą konstrukcjęjako taką, bo co by nie gadać i dzisiaj byłby to wyczyn, natomiast z tymi liczbami...pozdrawiam
 
Planetoidy świecą światłem odbitym, jezeli jest źródło takiego swiatła. Być może tam nie ma.Co do tego:
Nie było możliwości wybudowania takiej piramidy? No cóż...twoja teoria legła w gruzach bo taka piramida stoi, i to już całkiem długo....
To ja już nie mam siły do Ciebie :D. Ale... mogę wytłumaczyć dokładnie, krok po kroku:
...nie było możłiwości, żeby zbudować piradmidę w skali 1:10 odległości słońca od ziemi, czy jakkolwiek inaczej.
Ściślej: Owszem, piramida stoi, ale nie budowano jej z myślą o tym, żeby jej wysokość była ( przykładowo ) 1/10 odległości od słońca, albo jaką gigantyczna wielokrotnością średnicy penisa szympansa. Zrozum, nikt nie budował tego właśnie z taką myślą. I w pełni zgadzam się z psyche: akurat w tym przypadku było im wygodnie pomnożyć przez miliard, czy cośtam, a innym razem wygodniej będzie im pomnożyć przez 34234325325 i podzielić przez 16 ;). Ja z zasady nie wierzę w teorie, rodem ze "Strefy 11", "Niewiarygodne, ale prawdziwe", czy innych tego typu rzeczy. To są po prostu wymysły ludzi, którym się wybitnie nudzi i nie mają na co marnować swojego życia ;).EDIT:Otóż to, goros. Otóż to :beer:.
 
Top Bottom