AI i zachowania zwierząt i potworów poza walką

+
AI i zachowania zwierząt i potworów poza walką

Trochę ciężko to zauważyć, gdy zwykle w pośpiechu cwałuje się przez las i moby tylko rzucają się do ataku, ale przejawiają też inne ciekawe zachowania. Udało mi się zaobserwować wilki leżące, biegające w kółko, polujące na jelenie. Ciekawa jest też Płotka, która je trawę i szuka jedzenia a po użyciu broni przez Geralta odbiega. Czy ktoś zobaczył coś więcej? Tutaj na przykład jest filmik z niedźwiedziem atakującym sarny, chociaż nie wychodzi mu to zbyt dobrze :D

 
Ja widziałem potwory oraz ludzkich przeciwników zacinających się na prostych przeszkodach terenowych (jak drzewa, kamienie czy... dwu stopniowe schodki :blink: ). Zdarza się to nagminnie.

Najwięcej potworów walczących pomiędzy sobą widziałem za czasów starego dobrego pierwszego Wiedźmina. Tutaj widuję to tak sporadycznie, że nie mogę sobie przypomnieć tych momentów (a jestem już po 60 godzinach gry), chociaż zapewne jakieś były.
 
W jednej z jaskiń zauważyłem jak Trolle walczą z nekkerami, ale że sobie średnio z nimi radziły to im dopomogłem z plugastwem
 
Ja widziałem potwory oraz ludzkich przeciwników zacinających się na prostych przeszkodach terenowych (jak drzewa, kamienie czy... dwu stopniowe schodki ). Zdarza się to nagminnie.

No niestety, AI kuleje, czy raczej jest szczątkowe, widać że mamy nic więcej jak tylko garść prostych skryptów, zero porzadnych algorytmów. Niemilcy zacinający się na byle przeszkodzie to jeszcze nic. Ja miałem sytuację, kiedy to czterech chłopa nie potrafiło przestąpić otwartych drzwi. Geralt w jednym pokoju, przeciwnicy w drugim i mieli problem nie do ogarnięcia.

Najwięcej potworów walczących pomiędzy sobą widziałem za czasów starego dobrego pierwszego Wiedźmina. Tutaj widuję to tak sporadycznie, że nie mogę sobie przypomnieć tych momentów (a jestem już po 60 godzinach gry), chociaż zapewne jakieś były.

Yep, takie rzeczy trafiają się tu niezwykle rzadko. Mając na rozkładzie sto kilkadziesiąt godzin (jak na razie, jeszcze nie skończyłem) spotkałem się z tym z cztery albo pięć razy. Potwory w zasadzie zawsze krążą w wyznaczonej strefie, ograniczonej do paru metrów kwadratowych i nic, ludzi i innych stworzeń nie zaczepiają, bo i po co? Tylko Geralta coś nie lubią. W ogóle wszystko w tej grze jest statyczne i pasywne do przesady. Zdarza się, że posterunek żołnierzy jest tuż obok obozowiska bandytów, ale jedni z drugimi nie się nie zetkną, bo nic poza siedzeniem na tyłku nie potrafią. Aż prosi się, coby wojskowi takie miejsca pacyfikowali, bandyci wypuszczali na nocne rajdy na wioski, wiwerna od czasu do czasu porwała jakąś krowę czy chłopa i tak dalej. Świat w W3 jest otwarty, śliczny i niewątpliwie wielki, ale przy tym pozbawiony życia i pustawy (pomijając pozbawione wartości wszędobylskie pytajniki). Zdecydowanie lepiej gra wyszłaby na świecie mniejszym, ale dopracowanym, będącym zarazem uczestnikiem opowieści, integralną częścią tej zabawy, a nie tylko makietą do questów. Rozległy otwarty świat to akurat coś, co redom nie wyszło, ale o tym szerzej napiszę w innym miejscu.
 
Ze sztucznej inteligencji przypadło mi do gustu tylko jedno zachowanie zwierząt.
Mianowicie wilków, które to w miarę potrafią atakować w stadzie (okrążać ofiarę) i wzywać wyciem resztę watahy.

Zadziwiające jest, że ludzcy przeciwnicy prawie w ogóle ze sobą nie współpracują i w większości prą na gracza praktycznie po najprostszej linii. Jedynie postacie z łukiem/kuszą starają się trzymać na dystans (ale tylko w pierwszej chwili).

Jak mówił eustachy - najbardziej brakuje tutaj takiej spójności zachowań organizmów żyjących w wykreowanym świecie. Wszystko zamknięte jest w takich małych, nienaturalnych strefach, niemal zupełnie nie wchodzących ze sobą w interakcję.

P.S.Nierzadko potwory/przeciwnicy pojawiają się tuż przed graczem (bądź materializują w powietrzu - widziałem tak niezliczoną ilość utopców, które w ten sposób były "umieszczane" w wodzie).
 
Ja miałem sytuację, kiedy to czterech chłopa nie potrafiło przestąpić otwartych drzwi. Geralt w jednym pokoju, przeciwnicy w drugim i mieli problem nie do ogarnięcia.
Tak jest zrobiony ten system. Kiedy wchodzisz w walkę wszystkie drzwi w danym pomieszczeniu są blokowane, tyczy się to też niektórych przejść tak ja to było w twoim przypadku. Można tak zbugować Barciowe Widziadło albo ludzi w kwaterze Mengego .
 
Największym mankamentem jest to, że przechodnie nie widzą Geralta! Wystarczy stanąć sobie im na drodze, a wpadają na postać jak idioci wydając te swoje głupawe okrzyki, które można zliczyć na palcach jednej ręki.
 
Tak, słuszna uwaga.

Kolejna wada to te powiedzenia/reakcje na naszego wiedźmina, które nazbyt często się powtarzają. Czasem są tak absurdalne sytuacje, że wpadając na dwóch przechodniów obok siebie słyszymy ten sam tekst wypowiedziany przez tego samego lektora/lektorkę. Brzmi to niczym dziwne echo.
Powinien być jakiś lepszy system losowości tych wypowiedzi z uwzględnieniem ostatnio słyszanych tekstów.

Jednak odnośnie zachowań poza walką (o tym traktuje wątek) mogę ponownie pochwalić wilki, które sobie a to pobiegają, a to poleżą. Oraz zganić AI kotów, które sobie nic sobie z obecności Geralta nie robią (przypominam, że powinny - ale o tym chyba zapomnieli nawet sami twórcy, bo jest jeden przerywnik z kotem).
 
Pamiętam jak szumnie zapowiadali system A-Life w Stalkerze i ile z tego wyszło...

AI potworów w takiej grze jak Wiedźmin nie może być zbyt rozbudowane. Wyobraźcie sobie sytuację, że wracamy po nagrodę za questa a potwory zabiły gostka, który nam go zlecał. Realistyczne, ale odbiera przyjemność z gry.

Moim zdaniem "symulacja życia" w Wiedźminie jest wystarczająca. NPC mają swoje cykle dobowe, w dzień pracują na polu wieczorem upijają się w gospodzie. Widziałem też jak banda nekkerów wybiła watahę wilków. Jeżeli chodzi o ludzkich przeciwników, to zwiększyłbym ich agresywność: czasami pozwalają się ostrzeliwać z kuszy i nawet nie próbują szarżować na Geralta. Być może to kwestia tego, że podczas walki nie można się wspinać i niektóre typy terenu są nie do przebycia?
 
Wyobraźcie sobie sytuację, że wracamy po nagrodę za questa a potwory zabiły gostka, który nam go zlecał. Realistyczne, ale odbiera przyjemność z gry.
Co Ty gadasz, to byłaby świetna niespodzianka. Kasa za zlecenia jest nagrodą może w początkowym etapie gry, później nawet szkoda się targować o te 300 koron, mając 100 razy tyle. Byleby śmierć jakoś uzasadnić. I tutaj nie można za bardzo przegiąć pały, bo zginąć mogą postacie potrzebne do questów.
 
Ja wkleje po raz 3 moja opinie o AI. Może w końcu przeczytają :D

Obszary aggro potworów. Atakuje grupe bandytów i:

1. Moge ich wystrzelać z kuszy z odległości, czy nawet rzucac petardy - 0 reakcji
2. Mogę zacząć walkę po czym odciągne jednego od całej grupy - 0 reakcji jego towarzyszy. (Tutaj w ogóle się trochę załamałem. Nie spoilerując za dużo - jest taki moment gdzie drobni rabusie łupią umarłych na drodze. Wystarczy że zrobisz 2 turlania do tyłu i ŻADEN z nich do Ciebie nie podejdzie, chyba że jakiegoś po prostu wyciągniesz, podchodząc trochę bliżej. Stoją od Ciebie 10 kroków i 0 reakcji. Akurat jest to bardzo fajna walka, więc specjalnie poszedłem zamiast od strony z której przyjechałem to z drugiej - i wtedy o dziwo atakują wszyscy naraz)
3. Mogę podchodzić, uderzyć, odejść i się uleczyć i znowu podejść, uderzyć - rozumiem że niektóre potwory są głupiutkie no ale to nawet w walce z przeciwnikami ludzkimi tak się dzieję.

Jest tutaj również jakiś dziwny błąd - atakując niektóre grupy potworów, jeżeli wyciągniemy któregoś z nich i się z nim trochę oddalimy to jego towarzysze mogą po prostu zniknąć. Nie przeszkadza to w losowym spotkaniu w lesie, ale dzieje się tak nawet w miejscach w stylu obóz bandytów, czy przetrzymywanych ludzi (przez co utraciłem możliwość uratowania jednej z osób....)

Podsumowując:
1. Grupa przeciwników powinna być grupą, a co za tym idzie - jeżeli jednego zaczepiasz i bijesz, to reszta powinna ratować kumpla.
2. Niech na najtrudniejszym poziomie, przeciwnicy Cie gonia jezeli ich zaatakujesz (jak przejezdzasz konno obok nich to wiadomo że nie będą za tobą biec)


I niech mi ktoś logicznie wytłumaczy dlaczego przy betatestach gdzie NA PEWNO ktoś to zgłosił to nic z tym nie zrobiono...
 
Bug jak nic, nawet w portal wchodzi za późno.
Jeżeli to zależy od czasu przebytej walki na statku (początkoy etap), to może zwyczajnie gracz zadał tym młynkiem w plecy za dużo obrażeń w szybszym czasie niż przewiduje skrypt. Chociaż w ogóle Eredin był tutaj drętwy jak księgowy w gipsie.
 
Chociaż w ogóle Eredin był tutaj drętwy jak księgowy w gipsie.
W takim razie na Caranthira brakuje chyba określenia. :p Pominięcie cutsceny po walce Ciri skutkuje nieruchomym nawigatorem w starciu z Geraltem. Nie można go w żaden sposób namierzyć, ale jeśli staniemy przed nim i zaczniemy ciąć powietrze to zaczyna otrzymywać obrażenia. Nie towarzyszą temu żadne efekty dźwiękowe. Sprawdzałem kilkakrotnie.
 
Wczoraj szwendając się po Skellige, w okolicach wioski, spotkałem postać opisaną jako "myśliwy". Napotkany pan stanął obok mnie na ścieżce, wyjął łuk i zaczął krzyczeć, że wyrwie mi wątrobę. Okazało się jednak, że ten tekst nie był adresowany do mnie. Poniżej cała sytuacja:


Sądzę, że to szczątkowe pozostałości tej szumnie zapowiadanej AI >:D.
 
Top Bottom