Ok, a teraz napiszę coś od siebie - jako user, nie moderator. Jestem przecież również graczem... Moje zdanie.
1. Super, że jest patch, który naprawia wiele rzeczy - bo to też były błędy, a część udało się naprawić. Więc dla mnie to działanie "in plus, pro user".
2. Kiepsko, że niektóre rzeczy zdają się dalej nie działać ludziom, chociaż zastanawiam się, czy tu nie jest przypadkiem tak samo, jak we wcześniejszych fiksach? Że coś "nie działa wstecz", więc zepsuty quest się wstecznie nie naprawi i trzeba go rozegrać jeszcze raz od zera? Przydałoby się info.
3. Myślę realnie: nie ma najmniejszej nawet opcji, że Redzi błyskawicznie naprawią wszystko wszystkim. NIE MA. Działają wg jakiejś kolejności i możliwości, więc oczekiwanie, że MÓJ PROBLEM zostanie rozwiązany jako pierwszy bo, no, jest mój.... to jakby zbytek optymizmu. Nie czuję się pępkiem świata, wiecie. Dlatego czekam z nadzieją, że naprawią "Czerwonego Wieszcza" (z tą misją mam bloker, chlip), ale nie tupię nogami. Jaki to ma sens?
4. Kompletnie nie rozumiem oczekiwań, że CDPR poprawi całą mechanikę czegoś, np. krytykowane AI policji. Przecież to jest napisanie gry od nowa! Naprawdę ktoś uważa, że to da się rozwiązać paczem? Plus: ja sądzę, że to AI tak ma wyglądać, tak zostało zaprojektowane, mniej więcej. To rozwiązanie ma tu wielu głośnych przeciwników, a mnie akurat nie przeszkadza, bo dzięki temu łatwiej mi się gra. Dlatego wnioskuję, że "tak miało być". I naprawdę nie sądzę - jako gracz - że deweloper to naprawi (tzn. napisze od nowa i zaimplementuje). Skoro tak miało być?
5. I ogólnie nie rozumiem ogromu napaści, że ten pacz nie jest taki, jak by tego chciał jeden, drugi czy dwudziesty user. Jest, jaki jest - ale to nie czyni ze studia złodziei ani oszustów. Rzucający takimi słowami serio przekraczają granice wolności słowa i krytyki, ale nie jestem, niestety, ich matką ani żadnym autorytetem, żeby to tak wytłumaczyć, że zrozumieją. Niemniej jest we mnie potężny bunt, kiedy czytam takie wypowiedzi. Sama nigdy nie rzucałabym takimi oskarżeniami, niezależnie od poziomu frustracji. Bo frustracja niczego nie usprawiedliwia, a już na pewno nie ataków. Udowadnia bezradność i może niekiedy brak wychowania, pozwala spuścić ciśnienie, ale to w sumie tyle. Niczego nie wnosi.
To pisała Undomiel - gracz.
Wszystkim życzę, żeby gra sprostała w końcu ich oczekiwaniom, bo to ma być fun, a nie powód do atakowania się nawzajem i bezsilnej złości...