Aktualizacja 11.5 — lista zmian

+
aktualizacja tak na -4
+ smoki: spoko, jest powiew świeżości.
+ i tu zaskoczenie! nilfgaard pod trutki metą nie jest, ale bardzo przyjemnie się nim gra. Jest ciężki do prowadzenia, ale można się pobawić (od dawna nie biję się o pro rank ze względu na metę, a i nerwów nie mam żeby się przedzierać przez hordy przecher 6)
ale...
-Renfri jest niby do skontrowania, ale wciąż wkurza fakt, że oponent może sobie korzystać z dobrodziejstw dowódcy parę razy. Nie rozumiem, dlaczego weszła w takiej formie, dlaczego ten ktoś ją tak zaprojektował (domyślam się, że twórca totalnie nie gra, nie grał w gwinta)
-Powielanie zaczepek, wciąż nie zmienione. Dlaczego, zaczepka która nie zadaje obrażeń tworzy elfa? co ta zaczepka... zaczepia? (to pewnie ten twórca od renfri...)
-Brak czyszczenia pogody od mrozu, deszczu czy mgły (ta ostatnia wiadomo, nie ma swojego oparcia w praktyce) ja rozumiem, że można grać obok i kombinować, ale do chroma jasnego... dlaczego? są nawet CBTowe karty które to czyściły! albo przynajmniej, niech będą takowe co to ten efekt pogodowy zmniejszają (czas. ew obrażenia)
-KP z nerfem? jezu... jak już trzeba było drakenborg nerfić to przynajmniej dajcie innemu archetypowi coś w zamian!

Pamiętam czasy CBT i OBT i obawiam się, że to były ostatnie zbalansowane wersje Gwinta, fakt że było to toporne i monotonne (pamiętacie toporników z deszczem? ha! to było coś!)
CDPR opuszcza tonący okręt, po tych "pomysłach" wcale mnie to nie dziwi i nie martwi zarazem. Ciekawe co wymyśli społeczność, ciekawe kto to przejmie i jakie atrakcje zaprezentuje. Serio... tak duże studio, tyle kreatywnych głów w studiu CDPR a co miesiąc dostajemy takie byle co sklecone na szybko, na kolanie. Tak jakby ktoś na ostatnią chwilę sobie przypomniał, że trzeba aktualizacje zrobić.
 
Witam,
Mentalność roju tak nazwałbym społeczność gwinta, której osłabiono toksycznego nekkera, tak to pasuje idealnie.
Wyobraźmy sobie gracza który cały poprzedni sezon gra nekkerem z kompasem. Talia toksyczna i dziadostwo do kwadratu, ale ma duży plus przy minimalnym poziomie myślenia pozwala wygrywać jest OP. Co taki boroczek może zrobić jak mu zabrali najsilniejszy deck. Ano szybko ucieka do Nilgaardu na zniewolenie 6, zostaje jeszcze Skellige i ojcobujcza fufia + nietyklany Sove jest piękny robi fajne punkciki i nie można go dotykać CD Projekt nie pozwala.
Wprowadzony status odporność jest piękny, trzymasz sobie w tali blokady, trutki, krwawienie, obrażenia, ale tutaj mamy odporność nie wolno dotykać. To co mam zrobić z tą całą talią kart ofensywnych, jak nie mam zakazanego rytuału a wiem że tam Sove lub Erland czeka, wyłączyć grę :(

Grasz Nilgaardem i boisz się że wszystkich gooldów nie podobierasz, spokojnie nie płacz jakiś geniusz od gwinta wymyślił kartę Jan Calveit. Wrzucisz go sobie do decku i już masz czary mary. Nie płacz już masz goldziki idź się pobaw przecież nie można dopuścić żeby nasza Nilfgaardza gra karciania nie pomagała troszeczkę naszej ulubionej talii. Super się przeciwko takim taliom gra. Patrzę na zdolność przeciwnika zniewolenie 6 i już wiem czym gra i w jakiej kolejności będzie rzucał karty. Albo to ma być pasjans, albo gwint z lekkim rng, bo cholera mnie bierze jak widzę geniusza który na wszystkie karty poukładane z góry na dół a ja nie dobieram kluczowego golda w ostatniej rundzie, albo wyrzuca mi go Trahearn Van Vdyffir z magicznego Nilfgaardu.

Ostatni patch 10.5 miło mnie zaskoczył, zaskoczcie graczy jeszcze raz i zróbcie porządek z Janem Calveitem i statusem odporność - może nie istnieć wogóle.
Uprzyjemnicie grę tym którzy jeszcze zostali.
 
Tak sobie czytam po raz setny o Czarnych w Gwincie i naszło mnie pytanie: a co, jeśli narzekacze na Nilfgaard już od czasów bety mieli rację? Przypomnę: Nilfgaardczyków oskarżano o przekręcenie wewnętrznych zasad Gwinta, jego spoistości, transparentności i tym samym tożsamości. Radykalne głosy "usuńcie Czarnych, a naprawicie grę" są w eterze przez całą ich bytność w Gwincie. Cichsze lub głośniejsze, ale jednak.
 
Tu nie chodzi oto, że nilfgaard ma być usunięty... tu już nie chodzi o samą tą frakcję. Tu chodzi przede wszystkim oto, że komuś w CDPR się nie chciało. W końcu jak wszystko prawie szlag trafił i poprzez nie do końca trafne decyzje zarządzających tym sektorem gwint przestał przynosić zysk to postawiono krzyżyk, a że społeczność była jest i będzie CDPR postanowił w swej wielkoduszności oddać sprawę społeczności i "zróbcie lepiej" jeśli potraficie.
To strzał w kolano poraz kolejny, po cyberpunku, gwincie i paru innych podtytułach ludzie przestali widzieć w CDPR growego prymasa. Choć wciąż są na fali (a w zasadzie ta fala to wciąż bardziej tsunami - tak wysoko postawioną poprzeczkę) w/w Wiedzmina 3.
Czekamy i liczymy, że będzie lepiej... albo nie będzie nic - a szkoda by było.
 
Top Bottom