"Hurra, zrozumiałem!"
A na serio: żadne postępowanie CDPR mnie już nie zadziwi. Gwint, przez tych co jeszcze w wierzą w jego rozwój i kupują jakieś ich bzdurne rzeczy za "prawdziwe pieniądze", powinien być traktowany jako "impulsowa bezzwrotna zachcianka". Na pewno obecnie zdecydowanie odradzam granie w Gwinta osobom, które lubią się zżyć z grą na dłużej, bo to może paść w każdej chwili. Ostatnie "aktualizacje" ewidentnie to pokazywały, a obecny "efekt koronowirusa" jeszcze bardziej to uwypukla.
I żadne chwalenie się "efektem komórkowym" na systemach iOS i Android tego nie zmieni, bo to jest chwilowe - graczy trzeba przyciągnąć ORAZ umieć zatrzymać - na to drugie obecnie nic nie wskazuje.
Choć tu szczerze muszę napisać, że zaszła u mnie zmiana w pewnym postrzeganiu. Na pewno zarówno
@Burza46 jak i
@Alicja. wciąż nie zasługują na pochwały, ale z czasem muszę przyznać, że gdybym został taką jak oni twarzą projektu, który "wygląda jak wygląda" to stwierdzam, że byłbym w czarnej d.. ziurze. Więc w tej kwestii im obecnie, bez żartów, współczuję, bo wiem, że oni bezpośrednio nie mogą odpowiadać za to co się dzieje z Gwintem i niejednokrotnie muszą robić dobrą minę do złej gry. Tu jak ulał pasuje schemat rozmowy z zakładnikiem przez telefon: "jeśli nie możesz tego głośno powiedzeć to odkaszlnij dwa razy".
To wszystko jednak, przypominam, nie zmienia kwestii że komunikacja na linii twórcy-gracze leży na obie łopatki. Nie widzę nawet żadnych starań aby to poprawić - a nawet z każdą kolejną taka próbą naprawy przekonuję się, że pod głębokim dnem, na które spadła, jest jeszcze kolejne, który to fakt do czasu jego odkrycia wydawał się być kompletnie niemożliwym.