"Wtorek, 17.04.2018r., gdzieś w Polsce (wtajemniczeni wiedzą gdzie):
# Komunikat: aktualizacja w Gwincie jest już dostępna.
# Rekacja: Ooooo! To świetnie! Wreszcie "coś" nowego w Gwincie! Zobaczmy, zobaczmy co to za cudo!
Odpalam zatem stream i włączam Gwinta. Na żywo zapoznaje się z "pacznołtsami".
No no, wygląda legitnie - pierwsze myśli.
Przeglądam szybko premki, przeglądam nowe plansze. Zaczynam grać..."
---
Fakty (obiektywnie):
Tu już oczywiście sprawa gustu. A gust jak wiadomo jest jak dupa - każdy ma swoją (tzn. swój, swój gust). No i przecież o gustach się nie dyskutuje. Niemniej, moim zdaniem:
:wisegirl:
A już na poważnie o patchu:
Jak dla mnie, to Gwint znalazł się w takiej sytuacji, że baaaaaaaaaardzo się cieszę, że wreszcie coś nowego trafiło do Gwinta! Serio, cokolwiek nowego = fak yeah!!!!
Redzi zapowiadają "hołmkoming" i proszą o cierpliwość? Proszę bardzo. Mają mójmiecz, topór i łuk kredyt zaufania.
Pod kątem naprawy mechanik / optymalizacji gry to faktycznie klops z tym patchem, znowu im coś nie "pykło" - no trudno. Jest jeszcze czas by (znowu) postarać się to poprawić.
A czy graficznie jest teraz lepiej / czy to tędy droga? Jak wspominałem wcześniej - kwestia gustu. Ale dobrze, że jest coś nowego, że coś się zadziało.
Podsumowując: ja się cieszę, że wyszedł ten patch. Kibicuje Redom, kibicujęStampowi Gwintowi i czekam na dalsze zmiany!!!
Pzdr!
# Komunikat: aktualizacja w Gwincie jest już dostępna.
# Rekacja: Ooooo! To świetnie! Wreszcie "coś" nowego w Gwincie! Zobaczmy, zobaczmy co to za cudo!
Odpalam zatem stream i włączam Gwinta. Na żywo zapoznaje się z "pacznołtsami".
No no, wygląda legitnie - pierwsze myśli.
Przeglądam szybko premki, przeglądam nowe plansze. Zaczynam grać..."
---
Fakty (obiektywnie):
- Mulligan wbrew deklaracjom nie został naprawiony,
- Optymalizacja gry uległa pogorszeniu,
- Arty kart na stole wyglądają jak znaczki pocztowe = są mniejsze niż poprzednio.
(podobno jacyś "złośliwcy" - pewnie ze Skeliż - zaczynają nazywać Graczy Gwinta FILATELISTAMI, a samą grę przemianowali na "Stemp: The Witcher Stamps Collector Game").
Tu już oczywiście sprawa gustu. A gust jak wiadomo jest jak dupa - każdy ma swoją (tzn. swój, swój gust). No i przecież o gustach się nie dyskutuje. Niemniej, moim zdaniem:
- Najładniejszą wizualnie planszą jest ta przygotowana dla Nilfgaardu;
- Drugą w kolejności jest ta dla Potworów - mega klimatyczna!
- Wiewióry to takie "meh" - ni to grzeje, ni to ziębi,
- Królestwa Północy - facepalm lol. Poprostu facepalm lol...
- Skeliż - wieje sandałem... tzn. nudą! Jakaś kolczuga z podłożoną skórką bobra... bo niedźwiedź proszę Państwa z pewnością to nie był. Co najwyżej Miś Kolargol.
Ja się pytam: gdzie drakkary?! Gdzie rajdy?! Gdzie gwałty, krew i pożoga?! Gdzie jakikolwiek akcent wyspiarski? No kamaaaan... - Dzięki / przez to dodanie frakcyjnych boardów, ekran gry jest jeszcze gorzej zagospodarowany pod kątem przestrzeni. Pusta przestrzeń na lewo od monetki, puste pola po prawej - między tym powiększeniem karty a planszą + prawą krawędzią ekranu.
:wisegirl:
A już na poważnie o patchu:
Jak dla mnie, to Gwint znalazł się w takiej sytuacji, że baaaaaaaaaardzo się cieszę, że wreszcie coś nowego trafiło do Gwinta! Serio, cokolwiek nowego = fak yeah!!!!
Redzi zapowiadają "hołmkoming" i proszą o cierpliwość? Proszę bardzo. Mają mój
Pod kątem naprawy mechanik / optymalizacji gry to faktycznie klops z tym patchem, znowu im coś nie "pykło" - no trudno. Jest jeszcze czas by (znowu) postarać się to poprawić.
A czy graficznie jest teraz lepiej / czy to tędy droga? Jak wspominałem wcześniej - kwestia gustu. Ale dobrze, że jest coś nowego, że coś się zadziało.
Podsumowując: ja się cieszę, że wyszedł ten patch. Kibicuje Redom, kibicuję
Pzdr!