Nie musisz się kajać.
Jedynie nie należy wypowiadać (obraźliwych) stereotypów o temacie, którego się nie zna. Ot, wystarczy lekka powściągliwość albo wyrażenie swojego zdanie (jakiekolwiek by ono nie było) w inny, bardziej łagodny, sposób - nawet jeśli będzie to kompletnie "nietrawienie tematu".
istotnie jak zauważyłeś po prostu nie jestem ekspertem gdyż moja wiedza o anime zaczyna się i kończy na "Czarodziejce z księżyca”, na której wyrosłem.
Hm... ciekawy wybór tytułu, nie powiem

...
To właśnie ta, co tu dużo mówić bajka pozostawiła w mojej świadomości filmy anime, jako bajeczki dla dzieci.
Co cóż... ocena (i szufladkowanie) całego medium na podstawie
jednego serialu (skierowanego do konkretnej grupy odbiorców - swoją drogą targetowanych głównie do młodych/nastoletnich dziewczynek

) jest...
Nie wiem nawet jak to w słowa ubrać.
Jesteś świadom, że w obrębie (praktycznie) każdego szeroko pojętego medium czy nawet sztuki są style, gatunki oraz podgatunki celujące w inną rzeszę odbiorców?
To tak jakbyś usłyszał dziecięcy zespół Fasolki (który niewątpliwie wykonuje piosenki) i stwierdził, że piosenki to coś nie dla Ciebie, a jedynie rozrywka dla najmłodszych pomiędzy obiadem ale leżakowaniem.
Otarłem się jeszcze o "Ghost in the shell”, którego fabuła jest w swej wymowie wręcz agnostyczna, co uwielbiam, ale nie poczułem się jakoś "Nawrócony" na ten plon kultury Japońskiej, którą jako całość lubię szanuję i cenię.
Ale nikt tutaj nie mówi o "nawróceniu".
Nie koniecznie, jak w danym medium przypadnie ci do gustu jedna rzecz, musisz być zobligowany do lubienia wszystkiego co ono ze sobą przynosi (z całym "dobrodziejstwem inwentarza" ).
Moim zdaniem powinno być wręcz przeciwnie. Zainteresowanie czymś powinno zachęcić do poszukiwań i zagłębiania tematu, a nie łykania wszystkiego jak przysłowiowy pelikan (co bardziej jest oznaką osoby zupełnie nie znającej się w temacie, a chcącej się jedynie "lansować" ).
Co do samego Anime pozostałem jednak zdystansowany.
I to jest "poprawna" odpowiedź.
Są różne gusta i nawet jak coś jest dobre w danym kręgu/gatunku nie znaczy, że wszystkim bezwarunkowo musi się podobać.