Akurat wydaje mi się że Stardust Crusaders bardziej inspirowało się Indiana Jonesem niż Battle Tendency. I tak, wolę jak fabuła jest jedną większą historią podzieloną na odcinki, niż pojedyńczymi epizodami, bo nie ważne co się będzie w nich dziać, odnoszę wrażenie że status quo się nie zmienia i wszystko zmierza donikąd.czerpiąca inspiracje z filmów o Indianie Jonesie,
Jonathan jako protagonista jest w porządku, ale tylko jeżeli czytało się mangę, ponieważ adaptacja wycięła lub kolokwialnie schrzaniła znaczną część jego charakteryzacji, stąd też w anime wypada on dość blado. Reszta obsady jest słabo rozwinięta i praktycznie robi za tło dla tej dwójki (chociaż trudno nie lubić Speedwagona, ale on też lepiej wypada w mandze).
Ciekawe, mi się wydawali w porządku. Trzeba będzie rzucić okiem na mangę.