Anime i manga

+
Kryzys coronavirusowy zaczyna dotykać również anime. Dzisiaj ogłoszono wstrzymanie emisji One Piece, anime, które nieprzerwanie leciało co tydzień w Japońskiej telewizji od 1999. Zdarzały się wcześniej przerwy w emisji, ale nigdy nie wynosiły one więcej niż tydzień niż dwa, tymczasem, jak piszą aktorzy głosowi na tweeterze, seria zostaje wstrzymana do odwołania. Rozumiem tą decyzję, choć jako fan jestem wściekły, że nie mogli przynajmniej puścić tych odcinków, które już były gotowe do emisji. Manga na razie będzie wydawana zgodnie z planem. Nie wiem jak jest z innymi seriami czy obecnie emitowanymi seriami, ale te pewnie też wkrótce zostaną wstrzymane, skoro aktorzy nie mogą już przychodzić do studia na nagrania. Pytanie czy czy w studiach będzie w najbliższym czasie ktoś pracował, czy nie odeślą po prostu wszystkich do domów.
 
Obejrzałem właśnie pierwszy epizod SAC_2045. Raczej zmusiłem się do obejrzenia. Patrzeć na upadek jednej z moich ulubionych franczyz SF, to nic przyjemnego. Niezapadająca w pamięć muzyka, fatalna, żałosna, nieakceptowalna strona wizualna, stojąca w miejscu fabuła, dramatycznie słabe dialogi.

Oni to zrobili GITSowi. Mojemu GITSowi. Darnie, barbarzyńcy, huncwoty, wandale!

Oby to "dzieło" znikło z ludzkiej świadomości równie sprawnie, co pani Major na tle drogi.

 
Obejrzałem właśnie pierwszy epizod SAC_2045. Raczej zmusiłem się do obejrzenia. Patrzeć na upadek jednej z moich ulubionych franczyz SF, to nic przyjemnego. Niezapadająca w pamięć muzyka, fatalna, żałosna, nieakceptowalna strona wizualna, stojąca w miejscu fabuła, dramatycznie słabe dialogi.

Oni to zrobili GITSowi. Mojemu GITSowi. Darnie, barbarzyńcy, huncwoty, wandale!

Oby to "dzieło" znikło z ludzkiej świadomości równie sprawnie, co pani Major na tle drogi.

Jak zobaczyłem klipy z tego nowego GITS-a na 4chanie, to na serio pomyślałem, że to z jakiejś animacji, którą ktoś zrobił sobie dla jaj w Source Filmmakerze.
 
Przebrnąłem przez całą serię GitS'a od Netflix.

Powiem tak - o ile paskudne wrażenie strony wizualnej (oraz ogólne "biedy" i "budżetowości" ) nas nie opuszcza (później są fragmenty, w których wygląda to nieco lepiej, a sporadycznie niektóre elementy zyskują nawet jakieś detale) to już seria nie jest całościowo taki dnem, jak może się wydawać. Ot, przeciętny poziom sieraliowego GitS'a (bardziej skupionego na całości).
Po prostu wizualnie serial wygląda jak tani przerywnik do gry z czasów poprzednich konsol (pusto, prosto i bez dużej ilości efektów). Jedyne co się wyróżnia to animacja, będąca nieco bardziej płynna i naturalna (mowa tutaj o ruchach postaci, a nie ogólnej fizyce świata/przedmiotów). Przynajmniej mniemam, że serial mógł być generowany praktycznie w czasie rzeczywistym na przeciętnej klasy sprzęcie do renderingu (gry na PC - i nie tylko - wyglądają dzisiaj lepiej, a tam jest interakcja, SI i masa różnych systemów; nie mówię już nawet o przerywnikach tworzonych w czasie rzeczywistym na silnikach gier).

Ale starczy o stronie wizualnej bo do tego można niejako się przywyknąć (chociaż prawie do zwieńczenia serii ten aspekt mnie drażnił - tym bardziej mając w głowie fakt iż seria zawsze była ładna, a nawet bardzo ładna wizualnie - zwłaszcza filmy, chociaż seriale też trzymały poziom).
Co się obecnie dzieje w świecie w świecie GitS'a?

Światowe gospodarki zbankrutowały, na ziemi szaleją konflikty, a Sekcja 9 została rozwiązana.
Wszyscy jej członkowie jednak żyją, będąc w mniejszym lub większym kontakcie ze sobą (niektórzy w charakterze wolnych strzelców, ale nie każdy został jednakowo potraktowany, stąd dostajemy wycinki omawiające tylko ważniejszych członków zespołu).
W powyższych okolicznościach zespół zostaje ponownie zjednoczony (ponownie pod wodzą Aramaki'ego, ale podlegającego pod nowego premiera) i wyrusza na rozwiązanie zagadki tak zwanych "postludzi". Są to jednostki, które pod wpływem nieznanych czynników zyskały "nadprzyrodzone" zdolności (hakowania, przewidywania ruchów przeciwników oraz urządzeń - takich jak chociażby kamery, oraz ogólnie wykonywania dosyć sporej ilości złożonych kalkulacji - zwykle nieosiągalnych dla człowieka z normalnym cybermózgiem). Oczywiście we wszystko miesza się rząd (niekoniecznie nawet Japoński ;) ), który chce wyeliminować zagrożenie, a najlepiej zbadać zjawisko (aby później czerpać korzyści oczywiście).

Serial różni się od poprzednich SAC'ów głównie tym, że jest bardziej "spójny" i stanowi bardziej ciąg całości niż poprzednie animacje (które miały jakiś rdzeń ale zwykle sklejała je jedynie Sekcja 9 oraz rdzeń fabuły - przypominający sobie co kilka odcinków). Tutaj typowych wypełniaczy mamy naprawdę mało (tak w sumie mogę sobie przypomnieć jedynie jeden - z "napadem na bank" ). Nie znaczy to, że akcja jest wartka i zawsze trzyma nas na w napięciu. Częściej mamy na przykład typowe serialowe cięcia, a fabuła rozkręca się na dobre w sumie po ponownym zjednoczeniu Sekcji (niestety urywa się też paskudnie po ostatnim odcinku - to już nawet nie jest mała furtka do następnego sezonu, bo brak tutaj nawet małej klamry zamykające pewną sekcję i serial po prostu się... urywa).
Niektóre postacie są też czasem dziwnie prowadzone i odgrywają swoją rolę na siłę (na przykład Togusa w momencie ponownego formowania Sekccji 9) czy wręcz denerwujące (jakaś młoda członkini grupy - formalnie nawet nie będąca w zespole - zafascynowana Batou).

Muzyka też jakaś taka mniej charakterystyczna dla serii (mowa o serialach gdzie OST, mimo wszystko w większości miał swój jakiś taki urok i "manierę"). Tutaj dostajemy typową filmowo serialową papkę. Przy czym dźwięki mnie raczej nie denerwowały ale były przeważnie niezwykle "mdłe".
A sam openning pozwolę sobie (pod tym aspektem) przemilczeć...


Pytanie na koniec - czy się zawiodłem?

Ogólnie tak, ale nie aż tak bardzo jak na początku się spodziewałem. Może po prostu zbyt negatywnie podchodziłem do serii i spodziewałem się totalnej katastrofy na pełnej linii?
Jednak dostałem jedynie przeciętny (ubogi i niekiedy brzydki wizualnie) serial osadzony w uniwersum GitS'a, który rzadko miewa jakieś przebłyski wyróżniające go z ogólnej mizerii (jak fragment odcinka z papierowym samolocikiem).

Cóż, obejrzeć drugi sezon (zakładając, że będzie), obejrzę. Jednak bardziej z powodu przywiązania do uniwersum niż czegokolwiek innego...
 

Premiera miała być w październiku tego roku, ale w najnowszym zwiastunie zabrakło daty premiery więc można założyć, że sezon zaliczy obsuwę z powodu koronawirusa tak jak wiele innych tytułów.

Co więcej, okazuje się że tym razem za animację odpowiadało będzie MAPPA (m. in. świetne i ładne wizualnie Sakamichi no Apollon oraz Zankyo no Terror), które zastąpi dotychczasowe Wit Studio. Zaliczam to jednak na plus, bo powyższy materiał prezentuje się bardzo dobrze więc serial raczej nie zaliczy spadku jakości, a z kolei Wit być może zajmuje się teraz kolejnym sezonem Sagi Winlandzkiej co bardzo by mnie ucieszyło.

Wciąż jednak zastanawiam się jak oni chcą upchnąć finał serii w jednym sezonie :sneaky: Małe porównanie:

Sezon pierwszy - 25 odcinków ekranizujących 8 tomów mangi;
Sezon drugi - 12 odcinków ekranizujących kolejne 4 tomy mangi;
Sezon trzeci - 24 odcinki ekranizujące kolejne 10 tomów mangi;

Prosty rachunek pokazuje, że w 61 odcinkach zmieścili 22 tomy. Aktualnie seria ma już 31 i wciąż wychodzi. Wiele wskazuje na to że finał jest bliski, ale nadal nie wiadomo ile autorowi to jeszcze zajmie, obstawiam jakieś 4 tomy. Nie spodziewam się żeby czwarty sezon miał mieć więcej niż 24-25 odcinków, a to by oznaczało że musieliby tam upchnąć 13 tomów, o trzy więcej niż w sezonie trzecim. Kolejnym problemem jest to że skoro seria wciąż nie jest skończona to być może przyjdzie im błądzić po omacku tworząc ostatnie odcinki i wyjdzie nam druga Gra o tron.

PS. Tak swoją drogą, dla osób nie czytających mangi, czwarty sezon może być niezłym szokiem, bo dzieją się tak ostro powalone rzeczy, a cały świat został wywrócony do góry nogami :p
 
Wow, w końcu ktoś o tym napisał.
Miałem to zrobić, ale tutaj fanów chyba nie ma, więc nie chciało mi się trudzić.
 
Ja mangi nie czytałem (jeszcze) ale anime obejrzałem wszystkie odcinki i czekam z niecierpliwością na kolejne. ;)
 
Ja mangi nie czytałem (jeszcze) ale anime obejrzałem wszystkie odcinki i czekam z niecierpliwością na kolejne. ;)
Ja zaczynałem od mangi, potem anime. Obecnie najlepsza manga jaką czytałem.
Anime jest na pierwszym miejscu w moim top 3.
 
Obecnie najlepsza manga jaką czytałem.
W moim przypadku jest o tyle śmiesznie, że najlepszą mangą jaką kiedykolwiek czytałem jest pierwsza manga w ogóle jaką czytałem - "X". Później nie było już nic co by do tego poziomu dobiło. I tak już prawie 20 lat czekam na ostatni tomik, który wiem, że nigdy nie powstanie... Mam z tego powodu prawie taki ból istnienia, jaki czuję w trakcie czytania (z powodu fabuły).
 
W ogóle czy z młodzieżówek?

W ogóle z tego co czytałem.
Żadne Naruto, Bleach i Berserk się nie umywają. Vinland Saga też mnie wciągnęła, ale uważam że AoT lepszy.
Rzekłbym więc, że gdyby GoT miało mangę, to taka powinna być.
Szkoda tylko że anime od 2 sezonu mocno zostało ocenzurowane.
 
Co ci w Berserku nie podeszło? Oczywiście jeśli mówimy o mandze, jeśli miałeś do czynienia tylko z którąś z adaptacji to rozumiem.
Nie to że mi nie podeszło, po prostu hajp mi opadł po tym jak zauważyłem że opowieść przestała zmierzać w jakimkolwiek kierunku. Ta historia chyba nigdy nie otrzyma finału, tak jak Gra o Tron od Martina.
Mangaka sam już chyba ma wyrąbane na swoje dzieło, skoro raz na ruski rok wypuszcza 1 chapter i do widzenia.
Przeczytałem wszystko co było parę lat temu, i już zdążyłem pozapominać, jak coś nowego wychodzi tak bardzo rzadko.
Berserk też jakoś szczęścia nie ma do adaptacji. Stare anime, to był tylko prolog, potem te filmy które streszczały prolog, potem jakiś twór który niby zły nie był, ale za dużo 3D, i to olewanie zbyt ostrych wątków z mangi.
Post automatically merged:

nie powinny pojawiać się w jednym zdaniu :howdy:

Niby czemu? Ja tam Bleacha lubiłem (Pierwszy tasiemcowy shonen którego zacząłem oglądać jak internet założyliśmy w domu), i nadal lubię. Mam tylko nadzieję że planowane na 2021 rok "Thousand Year Blood War Arc" w wersji animowanej, naprawi to co skopali w mandze, kto czytał ten wie o czym piszę.
 
Last edited:
Niby czemu? Ja tam Bleacha lubiłem (Pierwszy tasiemcowy shonen którego zacząłem oglądać jak internet założyliśmy w domu), i nadal lubię. Mam tylko nadzieję że planowane na 2021 rok "Thousand Year Blood War Arc" w wersji animowanej, naprawi to co skopali w mandze, kto czytał ten wie o czym piszę.
Nie no, jasne. Ja też lubiłem.
Ale Naruto i Bleach to typowe shouneny kierowane raczej do młodzieży, podczas kiedy Berserk to brutalne dark-fantasy dla dorosłych ze zdecydowanie mniej schematyczną konstrukcją fabularną, bo nie wymuszoną gatunkowo.
Można wiele powiedzieć na temat obecnego stanu mangi i ostatnich rozdziałach, ale Złota Era i to co przed nią to majstersztyk. No i Miura ma niesamowity talent, jeżeli chodzi o rysunek.
 
Tak jeszcze wracając do Tytanów to zastanawia mnie pomysł na czwarty film kinowy. Dotychczasowe pełnometrażówki były kompilacjami odcinków serialu, odpowiednio pierwszy i drugi film streszczały sezon pierwszy, a trzeci streszczał sezon drugi. Sporo treści z nich wycięto, ale był to w miarę szybki sposób na odświeżenie sobie najważniejszych wątków przed startem kolejnych sezonów, które dzieliły kilkuletnie przerwy. Logika podpowiada, że kolejny film (lub filmy) powinien streszczać sezon trzeci, a tymczasem z zapowiedzi wynika, że streści on... wszystkie dotychczasowe odcinki od sezonu pierwszego do trzeciego włącznie. Jak oni to sobie wyobrażają? I po co co ponownie przypominać pierwsze dwa sezony skoro są już takie streszczenia?
 
Chyba nie było to tutaj jeszcze wrzucane.


Król Szamanów otrzyma nową adaptację i podobno tym razem obejmie ona wszystkie tomy mangi. Jako nastolatek pamiętam, że strasznie się fascynowałem poprzednią wersją i oglądałem ją codziennie po powrocie ze szkoły, najpierw na TV4, a potem na Jetixie. Po przeczytaniu mangi liczyłem na nową wersję anime, które będzie wierniejsze oryginałowi, ale jej autor nie wyrażał na to zgody, ponieważ lubił muzykę i obsadę tej pierwszej tak bardzo, że pozwoliłby na nową jedynie pod warunkiem, że te elementy pozostałyby w niej bez żadnych zmian. Skoro na zajawce słyszymy Oversoul Megumi Hayashibary z pierwszego anime, możliwe, że jakieś studio w końcu zaakceptowało te warunki i przekonało go do dania im szansy albo po prostu wreszcie zmienił zdanie. Tak czy inaczej, o ile zostanie to porządnie zrealizowane i zachowa ducha oryginalnej mangi (o wiele mroczniejszej i bardziej cynicznej od pierwszego anime), to już nie mogę się doczekać.

Nie wiadomo jeszcze jakie studio podejmie się zadania, ale kilka lat temu jeden z producentów z David Productions, odpowiedzialnego za Jojo's Bizzarre Adventure, wyraził zainteresowanie realizacją wierniejszej adaptacji Króla Szamanów, więc nie zdziwiłbym się gdyby to oni się tym zajęli, co osobiście zupełnie by mi nie przeszkadzało, bo z poziomu ich adaptacji Jojo jestem zadowolony.
 
Nie wiem czy ktoś z was siedzi w temacie Toriko, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się na tą serią i mam pytanie. Jakie jest powiązanie z filmami kinowymi? I od którego odcinka oglądać serial, bo jak patrzyłem to pierwszy odcinek jest crossoverem z One Piecem i nie bardzo kumam o co chodzi :p
 
I od którego odcinka oglądać serial, bo jak patrzyłem to pierwszy odcinek jest crossoverem z One Piecem i nie bardzo kumam o co chodzi
Po pierwsze, gdzie ty znalazłeś te odcinki? Ja poszukałem i pierwszy odcinek to po prostu pierwszy odcinek, może to co znalazłeś to właśnie jakiś crossoverowy special a to co masz drugie w kolejności to faktyczny pilot?
Po drugie, na twoim miejscu darowałbym sobie Toriko, bo podobno na dłuższą metę jest strasznie słabe, a zainteresował się One Piece'm właśnie.
 
Top Bottom