Anime i manga

+
Myślę że są szanse na premierę jeszcze w tym roku, powiedzmy w grudniu.
Zakładam, że nawet wcześniej. Postprodukcja pierwszego sezonu wiedźmina zajeła z 6 miesięcy, jeżeli Beppem będzie podobnie, to podejrzewam że wyląduje na platformie mniej więcej w tym samym czasie co drugi sezon wiexmina, czyli w Październiku, lub Listopadzie. Chyba że postprodukcja Bepopa zajmie im z jakiegoś powodu więcej czasu.
 
Jak zwykle mam dylemat, czy to tutaj powinienem pisać o amerykańskiej kreskówce, ale skoro w tym temacie dzieliłem się wrażeniami z Castlevani, to pójdę za ciosem.

Dota: Dragon’s Blood.
Nie obejrzałem jeszcze całości, został mi ostatni epizod, ale nie zmieni on raczej mojego werdyktu, co do serii. Przede wszystkim warto zaznaczyć, że pod względem stricte animacji jest to najbardziej imponująca produkcja Netflixa. Serio, większość anime nie jest tak dobrze zanimowana, jak ten serial. Same sceny akcji nie są wreszcie tak rwane, jak w Castlevani, czy Blood of Zeus , ich reżyseria stoi na wysokim poziomie (pościg Slyraxa za Meriną, miód) i widać w tym wszystkim budżet. Gdyby tak wyglądała ta kreskówka o Vesemirze, to jako fani wiedźmina mieli byśmy się czym cieszyć.

Na tym pochwały się niestety kończą, bo kasy nie starczyło na jakiś rozsądny scenariusz. Wątków jest sporo, postaci również, ich motywacje i działania mają wymiar boski, a nikt nie zadaje sobie trudu, żeby właściwie rozłożyć ekspozycje i jakoś logicznie rozbudować tak liczną plejadę bohaterów. Nie ma tu wykładania fundamentów, akcja pędzi na złamanie karku, serial każe dbać o burzliwe losy postaci, które przechodzą od jednej rewelacji do drugiej, a pomiędzy nie ma nic. Materiał, który obejmuje pierwszy sezon mógłby spokojnie wystarczyć na trzy, gdyby komuś chciało się tych ludków pisać. W efekcie siada dramaturgia i ogląda się tylko dla animacji - a szkoda, bo potencjał był na serial równy, jeśli nie lepszy, Ostatniemu Władcy Wiatru.
 
Gdyby tak wyglądała ta kreskówka o Vesemirze, to jako fani wiedźmina mieli byśmy się czym cieszyć.
Nie spodziewam się niczego dobrego po fabule tego filmu, ale przynajmniej liczę że wizualnie będzie dobrze. Skoro DOTA jest aż tak dobra w tym aspekcie to jest nadzieja, bo za film odpowiada to samo studio :)
 
Z oficjalnego konta Netflixa na twitterze:



Szczegółów o dacie premiery brak, ale skoro zaczęli promocję to prawdopodobnie nie będziemy czekać zbyt długo.
 
No i jest nawet szybciej niż się spodziewałem :D Netflix opublikował krótką zajawkę wraz z datą premiery - 13 maja czyli już za niecały miesiąc. Przy okazji dowiadujemy się że czwarty sezon będzie ostatnim, ale są plany na kolejne seriale w tym uniwersum i to jest moim zdaniem dobry pomysł. Gry z serii prezentowały różnych członków rodu Belmont więc sensowne wydaje się żeby sięgnąć po nich zamiast ciągnąć w nieskończoność historię Trevora i Syphy. A czemu nowy serial zamiast piątego sezonu? Cóż, łatwiej przyciągnąć nowych widzów mówiąc im że to jest świeży start zamiast oczekiwać, że nadrobią kilkadziesiąt dotychczasowych odcinków jeśli do tej pory nie oglądali na bieżąco.

 
Czy wiecie gdzie oprócz Crunchyroll można obejrzeć JoJo's BA czwartą i piątą część online? Zacząłem już Egypt Arc na netflixie i niestety na tym się kończy ich oferta na terenie Polski a chciałbym obejrzeć co dzieje się później.
 
Słuchajcie ja jestem jakimś nałogowcem normalnie! Zacząłem(Z pewna dozą niechęci przyznaję) serial "Castlevania" i muszę przyznać ze wstydem że założyłem sobie obejrzenie wczoraj dwóch odcinków a wessało mnie tak że obejrzałem dwa...Sezony! Zatrzymałem się na 5-tym odcinku drugiego sezonu
więc bez spojlerów proszę. Generalnie to jest niezłe nie żeby jakieś wybitne ale niezłe. Ma w sobie coś z klimatu starych Anim jakie oglądałem jako dzieciak. Ciekaw jestem czy ktoś grał w pierwowzór? Można go jeszcze dostać?
 
Można go jeszcze dostać?
Na GOGu znajdziesz coś takiego jak Konami Collector's Series za 22 zł. W ramach pakietu dostajesz trzy pierwsze odsłony klasycznej serii (serial oparty jest na trzeciej części będącej prequelem cyklu) oraz dwie odsłony równie kultowej Contry.
 
Po prawdzie nie do końca łapię czemu ludzie się tak jarają Netflixową Castelvanią. Fakt, to jedna z ich lepszych, ładnie wyglądających animacji, ale reszta wypada moim zdaniem tak sobie. Sezon pierwszy był za krótki, drugi popełnił błąd
uśmiercając Draculę za wcześnie, i szczerze mówiąc, za łatwo
a trzeci sezon wydawał się być o niczym. Podobno wynikło to z tego, że twórcy nie wiedzieli, jak długi będzie serial, i w razie czego woleli go szybko skończyć, niż zostawić niedokończony. No i to rozumiem, gorzej że dialogi i scenariusz wydają mi się być pisane strasznie ciężko i bez wyczucia. Nie wiem jak wypada angielska wersja, bo oglądałem z polskim dubbingiem, ale pełno w serialu przekleństw i wulgaryzmów, które wydają mi się wstawiane na chamca, bez wyraźnego powodu, podobnie jest z efektami gore, jakby chciano nam na siłę podkreślać, że to serial dla dorosłych. Ta łopatologia i ciężkość dialogów aż wywoływała u mnie okropne flashbacki z netflixowego wiedźmina. Choć by może tylko ja tak to odbieram.
Faktem jest, że po zakończeniu trzeciego sezonu mogę tylko zgadywać o czym może być czwarty.
 
Dlatego też w swej poprzedniej wypowiedzi nie określałem "CastleVanii" mianem odkrywczego arcydzieła animacji(Inaczej niż miłość śmierć i roboty na przykład) Bo nim nie jest. To raczej przyjemny interwał między premierami miły rozluźniacz na Majowy weekend i tak też ją traktuję. Być może to przez mój sentyment do Anime z lat młodzieńczych w których przemoc także była dość spektakularna mam na nią jak i na inne idiotyzmy które także widzę nieco wyższy próg tolerancji. Wszystko co oglądasz jest super ambitne? Z tym pytaniem cię zostawię.
 
Top Bottom