Artefakty

+
Jestem za powrotem klucznika do talii potworów. Scoia i tak ma czesto granego hattoriego.
 
Próbuje grać branem pod treserow do 40 walk.
"Treserów" - jak dla mnie karta do znerfienia w 1 kolejności nawet przed artefaktami ;) Może Redzi specjalnie wymyślili tego Xaviera żeby karać ludzi, którzy się łaszą na tego tresera :D
 
@Pakard Szczerze mówiąc specjalnie pograłem z 10 gier Skellkige na trenerach i nie uważam, tego buildu za zbyt silny. Ile maksymalnie wyciągasz z Trenera? 12 punktów? Nawet zagranie 4 w 3 rundzie rzadko daje zwycięstwo bo comba w innych frakcjach są mocniejsze. Ja obecnie gram buildem opartym o Juttę wyciąganą kucykiem, a potem przywracaną z cmentarza i uważam to za dużo silniejszy (bo wszechstronniejszy) build (choć nadal bez rewelacji ze względu na niski koszt werbunku Jutty co bardzo ogranicza budowę decku).
 
To prawda są mocni ale bardzo ryzykowni XD. Niszczysz bestie lub xavier i escape enter
Post automatically merged:

Szkoda mi trochę skellige i henselta , ktorego nigdy nie widziałem ani nie wiem pod co zagrać. Na jutte tez jest xavier lub nilfgardzki szczesciarz z asasynami
 
No i właśnie sam opisałeś dlaczego artefakty wymagają balansu. Są bardzo wszechstronne.
Tylko, że one z założenia takie mają być. Mają być uniwersalne podczas gdy samych "czystych" pkt nie powinny dostarczać zbyt wiele. Stąd mój pomysł na ograniczenie pkt robionych przez włócznię i tarczę przy zachowaniu niezmienionych umiejek.
 

Wikli

Forum regular
Scoia na Schirru itp., żadne inny build je wykorzystujący nie jest OP.

Dla mnie nawet Scoia na Schirru nie były OP deckiem. Z resztą nie widziałem go od kilku dni - albo mam szczęście, albo deck już się "wwypali

Tylko, że one z założenia takie mają być. Mają być uniwersalne podczas gdy samych "czystych" pkt nie powinny dostarczać zbyt wiele.

Ale ja nie twierdzę, że mają być mniej uniwersalne.

Post był odpowiedzią na stwierdzenie @Duckingman, który napisał, że artefakty nie są niezastąpione i że mogą być zastąpione przez np. karty specjalne lub pogodę. Natomiast według mnie tak nie jest i karty specjalne, pogoda sprawdzą się dużo gorzej, co wyjaśniłem później.
 
Szkoda mi trochę skellige i henselta , ktorego nigdy nie widziałem ani nie wiem pod co zagrać. Na jutte tez jest xavier lub nilfgardzki szczesciarz z asasynami

Xavier uderza w każdy build Skellige ponieważ ta frakcja zawsze oparta była o ingerencję w cmentarz. W przypadku Jutty nie jest to, aż tak bolesne bo to jedno z kilku comb w talii więc jak ona dostanie czapę to jest szansa, że drugie combo i tak pozwoli wygrać. Swoją drogą im dłużej gram Kucykiem tym coraz bardziej jestem przekonany, że ta karta jest nazbyt przegięta. To, że wyciąga nam kluczową dla wygrania 1 rundy kartę to pikuś. Dużo przyjemniejszy zysk z niej to w 8 na 10 przypadków rozwalenie przeciwnikowi jego głównego comba (opartego praktycznie zawsze o najdroższą jednostkę).

Co do Henselta. Nie bardzo rozumiem nerf jaki otrzymał po PTR. Jasne zdolność z PTR wymagała nerfa, ale to co zrobili wygląda jakby nawet 5 minut się nad tym nie zastanowili. Zupełnie nie mam pomysłu gdzie ta zdolność miałaby dać value porównywalne do zdolności innych postaci. Chyba tylko pod skracanie talii gdy wolimy zaoszczędzić punkty werbunku na inne karty niż skracające deck.
Post automatically merged:

Ja bym nie wyrokował, że jakiś build definitywnie zniknął z mety. Cały czas masa graczy nie wbiła 40 meczy 4 frakcjami. Nic zatem dziwnego, że ciągle trafiamy na różne buildy. Dopiero w drugiej połowie sezonu gdy już większość powbija te mecze i zacznie grać o jak najwyższe rangi najmocniejszym swoim buildem zobaczymy co zdominuje metę.
 
Gram w kilku deckach ihuarraxa zwłaszcza w nilfgardzie ( połączenie emhyra, kucyka i podobnych kart przewija talie przeciwnikowi wręcz do zera ). Jestem za nerfami niektórych kart lub zmianami bo wiele dowódców jest martwych np. Eist przeciwko xavierowi , adda itp.. Umiejętność henselta ( zagraj kopie karty ) ale czego brazowe są przeciętne i tylko dwie. Mam tylko nadzieję że redzi w następnym patchu znów nie będą przeginac jak było np. alchemia lub henselt pod nieskończoność maszyn
 
Umiejętność henselta ( zagraj kopie karty ) ale czego brazowe są przeciętne i tylko dwie. Mam tylko nadzieję że redzi w następnym patchu znów nie będą przeginac jak było np. alchemia lub henselt pod nieskończoność maszyn

Dobrze przygotowany stół (u wroga jakaś jednostka z siłą 1) i zagranie Henselta we właśnie zagranego Kaedweni Revenant da nam dodatkowe 11 punktów i skróci talię o 1 kartę. Zagranie w Kaedweni Knight da jeszcze więcej bo 12 punktów i kartę mniej w talii. To nie jest tragiczna zdolność, ale przy miernocie całości kart KP (moim zdaniem) tam po prostu nie ma niczego sensownego wokół czego można by grać. Granie na ładunkach przy tak mocnych kontrolnych deckach jest pozbawione sensu moim zdaniem. Kontroli też zbyt silnej się tam raczej nie da stworzyć (choć przy Adze i Saprinie powinno to być możliwe). Moim zdaniem jedyny sens w KP ma obecnie granie na Komandosów z Pianą lub Draugiem, ale do tego lepiej sprawdzi się Foltest.
 
Ja bym nie wyrokował, że jakiś build definitywnie zniknął z mety. Cały czas masa graczy nie wbiła 40 meczy 4 frakcjami. Nic zatem dziwnego, że ciągle trafiamy na różne buildy. Dopiero w drugiej połowie sezonu gdy już większość powbija te mecze i zacznie grać o jak najwyższe rangi najmocniejszym swoim buildem zobaczymy co zdominuje metę.
Broń boże nie wyrokuje zniknięcia Eithne. Jedynie zauważyłem spadek popularności. Natomiast argument o wbijaniu mmr nie do końca jest trafiony bo ja mówię o potyczkach, rankedy gram w mniejszej ilości. Tydzień temu królowała meczach towarzyskich. Teraz to się widać trochę zmienia.
 
Grałem foltestem pod drauga lub dume foltesta. Henselt ma tylko wtedy sens gdy dobierzemy odpowiednie karty (z czym bywa różnie) i tak jak mówiłeś brak kontrolnych deckow. Z trzema kartami były większe szanse na dobranie niż obecnie. Jak narazie henselt potrzebuje zmiany lub kart pod niego. Tak samo śmieszny jest udręczony czarodziej " zadaj obrażenia za każdego upiora " a jak ich nie masz na ręce?
 
Broń boże nie wyrokuje zniknięcia Eithne. Jedynie zauważyłem spadek popularności. Natomiast argument o wbijaniu mmr nie do końca jest trafiony bo ja mówię o potyczkach, rankedy gram w mniejszej ilości. Tydzień temu królowała meczach towarzyskich. Teraz to się widać trochę zmienia.

A to już mnie kompletnie nie dziwi. Po co grać potyczki w kółko tym samym. Zawsze mi się potyczki podobały bo tam ludzie grali co chwila czymś zupełnie innym wymyślając różne dziwne buildy których normalnie by w grach rankingowych nie próbowali. Tydzień temu wszyscy chcieli sprawdzić czy ten deck jest rzeczywiście OP. Dziś testują już inne.
 
Ja widzę wiele nowości ale nadal pod artefakty : adda, harald, ukryty. Wiem, że dużo zależy od mody lub streamerów ( znanych graczy ) np. swim, freddy. Ludzie często kopiują lub jak kto woli ogrywają ich talie
 
Ja to widzę, że niektórzy mają ból czterech liter o same artefakty, a nie to czy są przesadzone czy też nie. Jak ktoś rzuca trzech wiedźminów goniących dyliżansem ciągniętym przez płotkę przeciwko controli to ja się nie dziwie, że mu ta talia się wydaje OP. Dosłownie czuje się jak za czasów płaczu na starą pogodę, większość ludzi nawet nie starała się jej kontrować. Po prostu mieli oni tam w wizji swój deck, który będzie miażdżył wszystko tylko ta OP pogoda im psuła ten plan, a nie było już miejsca na kontrę bo to był zbyt dobry deck by tam wrzucać jakieś gówno. Deja vu z artefaktami.
 
Ja to widzę, że niektórzy mają ból czterech liter o same artefakty, a nie to czy są przesadzone czy też nie. Jak ktoś rzuca trzech wiedźminów goniących dyliżansem ciągniętym przez płotkę przeciwko controli to ja się nie dziwie, że mu ta talia się wydaje OP. Dosłownie czuje się jak za czasów płaczu na starą pogodę, większość ludzi nawet nie starała się jej kontrować. Po prostu mieli oni tam w wizji swój deck, który będzie miażdżył wszystko tylko ta OP pogoda im psuła ten plan, a nie było już miejsca na kontrę bo to był zbyt dobry deck by tam wrzucać jakieś gówno. Deja vu z artefaktami.
Zobaczymy jak to widzi cdpr, co jest zdrowe co rakowe, wypuszcając łatkę.
 
Zobaczymy jak to widzi cdpr, co jest zdrowe co rakowe, wypuszcając łatkę.

Osobiście tego się najbardziej obawiam i mam szczerą nadzieję, że w końcu już będą pewni co mają robić. Nawet jakby to miało oznaczać, że wszystko zostaje jak jest, to ja chce mieć świadomość, że oni są o tym przekonani.

Edit. W związku z zapowiedzianą łatką na artefakty, Zoltana i piwo, która ma być "super soon" moje obawy tylko wzrastają. Zobaczymy co to będzie.
 
Last edited:
Jeśli ktoś ma problemy z artefaktami to polecam ducha lasu pod tłuste jednostki, nawet nie gram żadnego removala artefaktów a i tak nie mam problemów.

Druga sprawa, że ciągle wydaje mi się, że spora część kontrolnych eithne to straszne dzbany, do których ogrania wystarczy wygrać r1 i zbleedować r2 i ich cały misterny plan się sypie.

Oczywiście artefaktom należy się jakaś zmiana, bo promują binarne sytuacje, jak stary Sabat. Tylko bez przesady. Dużo groźniejsza wydaje mi się złota piana, ale to nie ten temat niestety.
 
W kontekście nadchodzącego hotfixu też dorzucę swoje 5 groszy.
1. Demawend do zmiany - teraz jest jak Adeptka. Powinien mieć 3 ładunki na rundę (maszyny i tak jest ciężko utrzymać na stole byle co to zabija).
2. Dlaczego Adeptka daje ładunki a nie Mistrz oblężeń. Jakoś to bez klimatu jest. powinno być na odwrót.
3. Dlaczego Balista i Wzmocniona Balista mają zasięg 2. Całkowicie niezrozumiałe (wiem wiem w pierwszym rzędzie łatwiej to zabić) ale całkowicie bez klimatu jest teraz i czemu jedno bije za 2 a drugie za 1? Niech oba mają po 3 siły i biją jedno za 2 a drugie 2x1. Przecież i tak użytecznych maszyn jest jak na lekarstwo.
4. Eithne też jest do zmiany. Niech uderza najpierw za 2 a potem za 1 w każdej rudzie.
5. W mojej ocenie bardziej klimatycznie by było gdyby Lyrijski kusznik miał umiejętność Tridamskiego piechura. Ten drugi strzela za każdy buf i spoko tylko gdyby to samo robił kusznik byłoby bardziej klimatycznie.
Na koniec - Gwint to miała być bitwa a wygląda jak ustawka kilku herosów wspartych kilkoma zwykłymi typkami. Jakoś nie czuć tej armii. W OB wjeżdżał Foltest z niebieskimi pasami jednymi i drugimi. To wyskoczyła bura chorągiew, to przy dobrej grze nilfgardzki rycerz wspierany był przez daerlańskich piechurów. Teraz jakoś bardzo mało tych jednostek jest na stole jakoś nie po gwintowemu. Należy wrócić do limitu 3 brązowych kart i blacklistingu.
PS limit 10 kart na ręce też bardzo zniechęca. Powinien obowiązywać tylko po pierwszej rundzie, po drugiej już nie! Jeśli np. ja w R1 pasuję po zagraniu 4 kart, typ może zejść do 4 na ręce i wziąć R1, a w R3 i tak zaczynamy z 10 kartami na ręce. Toż to już nie jest bitwa tylko POJEDYNEK RYCERSKI a to ma być bitwa.
Postuluję zatem jw. limit kart na ręce tylko po R1, po R2 limitu już nie powinno być.
 
Top Bottom