Assassin's Creed

+
Tak, w końcu w marcu wychodzi GTA V (mam nadzieję :p ) więc jakoś to będzie ;)

Ale tak poważnie mówiąc, wiele miałem do zarzucenia Ubi, ale sytuacja z Unity pierwszy raz tak poważnie nadszarpnęła moje zaufanie. Nie rozumiem idei wypuszczania patchy do działającej gry, które sprawiają, że ta przestaje działać. Jeśli chcieli mnie w ten sposób namówić do zakupu gry po raz drugi to im się nie udało. Teraz już wiem jak się czuł ten dziennikarz z Gamezilli, który wystawił ocenę 1/10 grze Batman: Arkham Origins, bo z powodu jakieś błędu nie był wstanie jej ukończyć.
 
Ukończyłem główny wątek fabularny AC:U.



W sumie mogę powiedzieć, że bawiłem się przednio, a same błędy w rozgrywce były znikome i praktycznie nie wpływające na rozgrywkę (raz tylko w kooperacji skrypt się nie odpalił i utkwiłem w martwym punkcie). Podobne słowa mogę rzec o stabilności działania - nie pamiętam momentu aby gra wywaliła do Windowsa albo przestała działać (poza próbami użycia klawiszy Atl+Tab).
W rozgrywce wpadki zauważalne wpadki były jedynie w mechanice ale w głównej mierze wynikały one z przyjętych założeń w poruszaniu się naszej postaci i momenty, w których gra naprawdę się nas nie słuchała stanowiły znikomy procent doznań.
Sam asasyn porusza się nad wyraz płynnie, zgrabnie i naturalnie jak nigdy dotąd (widoczne jest to zwłaszcza we wspinaniach się po stromych dachach i schodzeniu z budynków - genialny dodatek swoją drogą). Walka przebiega lepiej niż dotychczas, jednocześnie pozostając bardzo widowiskową (chociaż może nieco mnie "teatralną" niż w pierwszych AC) i w końcu wymaga nieco strategi (parować lub wykonać unik trzeba w określonych momentach, a przeciwnicy już nie czekają w kolejce na swoją śmierć). Arsenał jest dość szeroki, ale przemyślany. Do dyspozycji mamy więc broń białą, strzelby oraz muszkiety oraz rodzaj mini kuszy (z różnymi ostrzami), petardy oraz ukryte ostrze. Problem pojawia się tutaj z inteligencją przeciwników, którzy bardzo często nie przejmują się zejściem kompana, albo nie reagują poprawnie na leżące ciało (brak mi tutaj jakieś współpracy w wyszukaniu gracza, gdy ten jeszcze nie został wykryty). Dodatkowo teraz nie można już tych zwłok przenosić (albo mi coś umknęło - a w kilku sytuacjach miałbym ochotę to zrobić). Ucieczka też zwykle nie sprawia dużo problemów, a rzadko kto goni nas po dachach. Tak więc wystarczy wstępnie zgubić ogon i czmychnąć na górę - jedyne na co naprawdę trzeba uważać to strzelcy, którzy są bardzo niebezpieczni (zwłaszcza ci z muszkietami) i potrafią skutecznie przerwać nam wspinaczkę.
Znacząco poprawiono mechanikę skradania. Teraz możemy nie tylko chować się za przedmiotami (nie zawsze działa t tak jak powinno), ale również płynnie zmieniać osłony. Czasem pomaga też biała sylwetka naszej ostatniej znanej przez wrogów pozycji.
Na uznanie zasługuje nie tylko sam piękny Paryż, ale też potężne tłumy ludzi na ulicach (podobno silnik może ukazać 2 000 postaci i nie mam podstaw aby w te zapewnienia nie wierzyć), gdzie każdy zdaje się być pogrążony w swoich sprawach. Piękna iluzja.
Odnośnie piękna należy też wspomnieć o oprawie gry. Może całościowo genialna nie jest, ale miejscami wygląda naprawdę cudownie. Zachwycić potrafią zwłaszcza wnętrza (tym razem jest ich naprawdę sporo i są przestronne - kamera mogła by tam lepiej pracować zwłaszcza podczas walk w ciasnych korytarzach) oraz modele głównych postaci. Wciąż jednak widać pojawianie się ludzi oraz przejścia w złożoności sitaki modeli wraz z oddaleniem się.
W tym wszystkim nieco gryzie brak płynnego cyklu dobowego (jest dopasowywany do misji, a podczas szwendania się jest praktycznie niezmienny, dynamiczna pogoda za to występuje, ale i tutaj nie ma "fajerwerków" ).
Dźwięk jest klasą samą w sobie i tylko z raz zdarzyło się, że gdzieś zabrakło jakiegoś efektu. Generalnie mamy bardzo wysoki poziom muzyki jak i głosów postaci.
Na gigantyczny plus zasługuje struktura i nowe podejście do misji. Nasz asasyn ma jasno postawiony cel i kilka sugerowanych dróg do niego. Jednak najlepsze jest to, iż tak naprawdę mamy wolną rękę w tym co jak zrobimy. Ucieczka z pola misji nie kończy się desynchronizacją, podobnie jak wszczęcie alarmu. Można planować i eksperymentować do woli. Jedynym minusem tego rozwiązania jest takie, że jeśli nastąpi nasze zejście misję powtarzamy praktycznie od początku (czasem można się wnerwić gdy misterny plan - na który poświeciliśmy niemal pół godziny - pada przez jedną głupotę i my stoimy niemal w punkcie wyjścia).
Stawiane przed nami zadania oraz intryga są nad wyraz ciekawe oraz pokazują różne strony odwiecznej walki templariuszy z asasynami. Nie zdradzając wiele powiem, że osobisty wątek głównej postaci gra tutaj znaczącą rolę i w cale nie mówię tutaj jedynie o zemście. W moich oczach jest to jedna z lepszych fabuł serii od czasów AC II - postawiłbym ją na równi (albo ciut wyżej) od tej z Black Flag, którą również ceniłem.
Ciekawe urozmaicenie (chociaż nie w pełni wykorzystane) stanowią też krótkie przeskoki do innych okresów czasu.

W sumie nie rozumiem tych wszystkich brudów wylewanych na tą odsłonę. Masy błędów oraz wywalania gry nie uświadczyłem, a bawiłem się przednio.
Jedyne na co naprawdę mogę nieco ponarzekać to optymalizacja, ale dało się grać zupełnie komfortowo w HD (120x720) ze wszystkim na ULTRA, a przy odrobinie samozaparcia dałoby się to wykonać w Full HD.



Jak dla mnie naprawdę dobra część po ciekawym Black Flag - w końcu człowiek znowu może się poczuć jak prawdziwy asasyn za czasów wczesnego Ezio.




P.S. Miłośnicy rudzielców powinni dać grze dodatkowego plusa, bo tutaj mamy wyjątkowo uroczą "lisiczkę" :).


 
A ja tam z muzyki nic nie pamiętam, dno i metr mułu, moim zdaniem. Nie podobały mi się również animacje skoków, bardzo nienaturalne i kpiące z grawitacji.
 
Muzyka się nie wyróżniała, ot co. Jednak idealnie pasowała do gry.

Jeszcze nie wspomniałem o jednym niewątpliwym plusie ograniczeniu wątku współczesnego do minimum (taki jakim widzieliśmy go w Black Flag bardzo mi nie odpowiadał).

<!-- BEGIN TEMPLATE: dbtech_usertag_mention -->
@<a href="http://forums.cdprojektred.com/member.php?u=2011648" target="_blank">P ATROL</a>
<!-- END TEMPLATE: dbtech_usertag_mention -->

Odnośnie skoków to mówisz tak jakby seria AC wcześniej była jakiś symulatorem. Zobacz jak teraz pokonywane są wzniesienia, przeskoki, ześlizgi i porównaj to z mechaniczną wersją w pierwszych AC. Różnicę widać na pierwszy rzut oka - czuć balans i współgranie ciała z pokonywanymi obiektami Teraz w końcu widać, że jest to mieszanka freerun i parkour.


A czy jest to realistyczne?
Oczywiście, że nie. W sporej części naciągane.

---------- Zaktualizowano 20:22 ----------

A co do samej gry to porównaj sobie to:


Do tego:

 
Last edited:
Ja tylko mówię o subiektywnym odczuciu, tam skakał, tutaj jak dla mnie lata. Oczywiście, że nigdzie nie jest realistycznie, ale lepiej to dla mnie wyglądało we wcześniejszych odsłonach. Szybkie schodzenie w dół jak najbardziej mi się podoba i uważam to za plus.
 
@IwaN, nie przeszkadzała ci sztuczna inteligencja, a raczej jej brak? :p

Wspomniałem o tym. Najbardziej biło to w trakcie skradania gdzie przeciwnik (po przyuważeniu nas) nie informował o tym swoich towarzyszy, tylko sam przez chwilę "szukała". No i sytuacja na ulicach po morderstwie (lub czasem w ewidentnych zamieszkach) wyglądała dziwnie, bo zwyczajnie mało kto reagował.
Ale tak poza było spoko.

Tym bardziej mam pozytywne odczucia nastawiając się na katastrofę po opiniach ludzi.
Unity to naprawdę dobra (ale nie pozbawiona kilku wad) gra.
 
P.S. Miłośnicy rudzielców powinni dać grze dodatkowego plusa, bo tutaj mamy wyjątkowo uroczą "lisiczkę" :).



Jakoż zowie się ten rudowłosy anioł?

Już nie trzeba, gogiel mi wszystko powiedział ... nawet wyrzucił wielgachny spoiler na stronie głównej :(
 
Last edited:
Zastanawiam się nad kupnem tej gry, ale zastanawiam się nad aspektem historycznym który może mi ją skutecznie zepsuć.Jak wygląda sprawa rewolucji francuskiej i takich postaci jak Robespierre czy skrajni przedstawiciele rewolucji. Czy te aspekty były gloryfikowane na zasadzie wszyscy rewolucjoniści-dobrzy, ludzie po stronie króla-ci żli. Nienawidzę przekłamań historycznych więc jest to dla mnie ważne.
 
Last edited:
^^ W sumie jak w każdym AC.

Nie jestem ekspertem historii (a już zwłaszcza Francji oraz tego okresu) aby powiedzieć coś więcej.

Mogę jednak bronić gry jako przyzwoitszej produkcji - ten całe pomyje wylewane na UBI tyczą się chyba wersji premierowej, a nie tej obecnej "połatanej", w którą grałem.
 
AC w Japonii potwierdzone?
Może wreszcie wrócę do tego cyklu.
Mind blown! Ubisoft gave us Unity, Victory and AC VII locations back in 2013!!

First of all, I’ll start by saying this is not some crazy conspiracy theory that I made up, but speculation based on true facts, as you’re about to see. If I am correct, Ubisoft gave us the key to figure out the next 3 AC locations back in 2013, when Black Flag was released. If this information has already been uncovered, please excuse me because I had no idea. For now, let me explain.

Last November, I bought Assassin's Creed Unity: The Complete Official Guide from Piggyback, as I do every year (I have all the guides and art books, they are awesome). I read the whole thing, enjoyed the artwork and all the info, and that was it. But a couple of days ago, as I was checking some facts again, a particular piece of artwork caught my attention like it didn’t before. For a moment I had a weird feeling. I looked a it again, this time in detail. I couldn’t believe my eyes, I thought it couldn’t be real. But no, It was there and was VERY real.

So I go back to Black Flag’s official guide from last year, and oh my God! There it was, near the end. And I check The Art of Assassin’s Creed IV: Blag Flag, and again, it was there in full page, in all its glory, with none of us suspecting anything! Hell, you can even find it in the Abstergo Entertainment: Employee Handbook (that I also own). Right in front of us the whole time, but no one though anything of it (not even me). So what does it show? Keep reading.

The piece I’m talking about, drawn by Ubisoft artist Martin Deschambault, shows one possible Abstergo Entertainment lobby area for the present day part, different from the one seen in the final game. It’s gorgeous. There are some Abstergo employees walking around, a fountain and one information desk, but the really interesting part is the huge flat screen that is behind the desk. This screen shows several historical places and landmarks from all over the world (6, to be exact). Some are clear references from previous games, but others… refer to future locations. Let’s take a look.

The first one is very small and not very clear. It looks like the front of a church. I’d like to think it’s a reference to the very first Assassins Creed, but it’s hard to say:



No doubt in the second one. It shows Santa Maria del Fiore in Florence, a clear reference to Assassins Creed II and the Ezio saga:



The next one shows a tropical island, which can only refer to AC IV Black Flag:



And now is when things get really interesting. You should recognize the fourth one, which is… that right, Notre Dame Cathedral in Paris! Way before Unity was leaked by Kotaku.



But wait there’s more. The next one shows… The Houses of Parliament and Big Ben in London!! Like in Victory, as you already know thanks to Kotaku’s leak. Yeah!



In the last one, the screen shows another location which has not been touch in any AC yet, and which (considering all the above) should be AC VII location. Where are we going? It’s Japan!! Which makes sense, considering people have been asking for it for a long time. The image clearly shows a Japanese temple surrounded by houses. I’m not sure, but I’d say it’s Sensoji Temple, Tokyo's oldest temple and one of its most significant.



Finally, let’s take a look at the whole picture.


http://forums.ubi.com/showthread.ph...ity-Victory-and-AC-VII-locations-back-in-2013!!
 
Last edited:
Top Bottom