Assassin's Creed

+
Hm, może to jest Kasandra? Wszak
dożyła czasów współczesnych i zmarła przekazując Berło Layli.
Jeśli jednak to jest ktoś inny to trochę bezsensu brać model i fryzurę głównej bohaterki poprzedniej gry
...
Faktycznie.
Racja wszak Odyssey dzieje się w IV w.p.n.e a taka Walhalla to chyba wiek X więc jakby nie patrzeć się łapie i jakoś mogło by to działać
Hmmm... dodatkowy wabik dla tych co grali w Odyssey? no i potwierdzenie kto był kanoniczny wg UBI
 
Faktycznie.
Racja wszak Odyssey dzieje się w IV w.p.n.e a taka Walhalla to chyba wiek X więc jakby nie patrzeć się łapie i jakoś mogło by to działać
Hmmm... dodatkowy wabik dla tych co grali w Odyssey? no i potwierdzenie kto był kanoniczny wg UBI
Przefarbowała sobie włosy, zrobiła operację twarzy i zmieniła akcent tak przy okazji.
A musiała? W amerykańskim świecie akcenty symbolizują inne języki. W Odyssey mówiła w amerykańskim starogreckim, a teraz mówi w amerykańskim staronordyjskim. Kolor włosów... może zauważyła siwy włos na skroni? A twarz, kwestia oświetlenia i trunków...
 
A musiała? W amerykańskim świecie akcenty symbolizują inne języki. W Odyssey mówiła w amerykańskim starogreckim, a teraz mówi w amerykańskim staronordyjskim. Kolor włosów... może zauważyła siwy włos na skroni? A twarz, kwestia oświetlenia i trunków...

No jeżeli wy tam poza fryzura (bo UBISOFT leniwy) widzicie Kassandrę to gratuluję percepcji.
Nie zabraniam nikomu wierzyć, ale o 100zł mogę się założyć z tobą tu i teraz że to nie jest ona.
 
Screenshot_20200930-063716_Edge.jpg

20200930_063607.jpg

Rozumiem powtórne wykorzystywanie modeli bohaterów całkowicie pobocznych, ale coś takiego? W takiej grze? To tak jakby REDzi "wsadzili" do Cyberpunka2077 model np. Ciri w innym ubraniu z innym kolorem włosów czy oczu (bez blizny) i udawali, że to kto inny.
Przy obecnym poziomie grafiki tego typu "podobieństwa" aż nadto rzucają się w oczy.
Tak na marginesie ciekawe jak zaawansowane będzie modelowanie twarzy w CP2077?
 
To będzie musiało mieć pewne uzasadnienie (a taka furtka istnieje) bo kopiować tak na bezczelnego istotny model z poprzedniej odsłony żeby jego sobie tak po prostu "wykorzystać" to szczyt głupoty i kiepsko by świadczyło o obecnym UBI.
 
Nie no, trochę ją pozmieniali. Gram Kassandrą i poza fryzurą nie przypomina jakoś bardzo tej postaci z Vallhali.
 
To będzie musiało mieć pewne uzasadnienie (a taka furtka istnieje) bo kopiować tak na bezczelnego istotny model z poprzedniej odsłony żeby jego sobie tak po prostu "wykorzystać" to szczyt głupoty i kiepsko by świadczyło o obecnym UBI.

Myślisz że UBI zależy na tym jak ich postrzegają gracze? Im tylko zależy jak wkurzone feministki na nich patrzą, bo nie wrzucili żadnej z asasynek w klipie na twitterze. To ci powinno dać do myślenia.
PS: Nawet jak się ugięli, zamienili trailer i je przeprosili to im i tak nie wystarczyło, lol.
 
Myślisz że UBI zależy na tym jak ich postrzegają gracze? Im tylko zależy jak wkurzone feministki na nich patrzą, bo nie wrzucili żadnej z asasynek w klipie na twitterze. To ci powinno dać do myślenia.
PS: Nawet jak się ugięli, zamienili trailer i je przeprosili to im i tak nie wystarczyło, lol.
Radykalnych ruchów nikt nie jest w stanie zadowolić, a uginanie się przed ich żądaniami uznają one za objaw słabości i żądają więcej, więcej...
 
Nie wygląda to dobrze:
Widać pewien trend spadku jakości technicznie tytułów, już Odyssey było biedniejsze niż Origins, tutaj widać że dalej to kontynuują i Valhalla sprawia z kolei wrażenie kroku wstecz względem Odyssey.
Wiem że to nie była finalna wersja, chociaż bliska finalnej, ale masa rzeczy wygląda tam niedoszlifowanych, a niektóre animacje czy cut-sceny to jakby się trzymały na słowo honoru i miały się w każdej chwili rozlecieć.
 
(...) Zaraz pomiędzy Power Rangers i Transformers: Ostatni rycerz :p

Power Rangers (z 2017) nie było, w moim odczuciu, takie złe (jak weźmie się pod uwagę materiał źródłowy - jedyny oczywisty minus to ta durna reklama wpleciona w główną fabułę :ohstopit: ), a Transformers poza pierwszymi częściami nie widziałem, więc się nie wypowiadam.

Co do filmowego AC... mam nawet na DVD (kiedyś gdzieś tanio kupiony) ale jakoś nie przełamałem się aby obejrzeć coś więcej poza początek. Nie to, żeby film był nad wyraz zły ale po prostu... nie porywał.
Kiedyś z nudów na pewno obejrzę.
 
Top Bottom