Assassin's Creed

+
Wydawca pierwszy nas oszukał dając niedziałającą grę, ale nie będę wchodził w polemikę :p Ok spoko, odnotowałem, poprawię się. Dodam tylko, że u mnie całą hecę z naprawą plików trzeba wykonać po każdym restarcie komputera, co było nieco kłopotliwe, kiedy gra zawiesiła mi się 4 razy podczas jednego dnia w taki sposób, że nie dawała mi możliwości wejścia w menedżer zadań czy gdziekolwiek indziej i pozostawał restart.
 
Wydawca pierwszy nas oszukał dając niedziałającą grę, ale nie będę wchodził w polemikę :p

Owszem, ale to nie znaczy, że konsumentom wolno łamać prawo. To tak jakby piekarz mnie oszukał sprzedając czerstwe bułki mówiąc że świeżutkie, a ja bym mu potem zdemolował budę albo ukradł inne bułki :p To co robisz u siebie w domu to jedno, ale dzielenie się tym na oficjalnym forum odpada ;)

Tak czy siak, ciekaw jestem czy ta gra zacznie w końcu działać jak należy, bo wydawanie patcha do patcha zakrawa już na lekką paranoję. Darmowe DLC to oczywiście fajny gest, ale skoro i tak w nie nie zagram dopóki gra nie będzie działać to wolałbym żeby spięli poślady i przyśpieszyli łatanie gry zamiast rzucać prezenty rodem z odpustu. Najbardziej wkurza mnie to że mimo wszystkich niedoróbek, w Unity grało mi się przyjemnie i chciałbym to ukończyć. Zupełnie niezrozumiałe dla mnie jest to że gra z każdym patchem działa coraz gorzej aż do niedziałania włącznie zamiast na odwrót. Zaiste, nowa jakość, prawdziwy next gen i niestety nie jest to odosobniony przypadek. Najgorszy, zapewne, ale nie jedyny, bo wiele innych dzisiejszych gier boryka się licznymi problemami. Ciekaw jestem czy to wydawcy zawsze naciskają na szybszą premierę zamiast dać czas na dopracowanie gry czy może to twórcy za każdym razem są tak bardzo pewni swego? :hmmm:
 
Żeby nie było nieporozumienia, całkowicie rozumiem, że wstawiać linków nie wolno, zresztą napomykałeś kiedyś o tym na spotkaniu, tyle że nie byłem pewien, czy jakikolwiek inny sposób zadziała. Wybrałem tylko zły sposób, by to przekazać.

Ja mam podobny problem, jakoś w 1/3 gry zaczęło mi się podobać, zakończenie też mnie dosyć usatysfakcjonowało, chociaż w pewnym aspekcie czuję niedosyt. Zastanawiam się, czy kupić Rogue i Victory, i pewnie jak zwykle kupię. Kurczę, pierwszy raz czuję się źle z tym, że mi się gra podoba.
 
Dziś skończyłem Unity. Z żadną częścią się tak nie męczyłem. Fabuła mało ciekawa i bardzo przewidywalna, częste bugi odbierające przyjemność z gry, średni soundtrack a w porównaniu do Black Flag wręcz kiepski, Chyba jedynym plusem jest grafika, która w niektórych miejscach jest naprawdę przepiękna szkoda tylko, że w "niektórych". Wątek współczesności widać wyraźnie wyczerpany. Dzięki Unity mam inne podejście do serii. Zastanawiam się czy w ogóle brać się za kolejne, które i tak już nic nowego nie wniosą. Sądzę, że AC się skończyło. Mówię o sobie bo pewnie zaraz ktoś napisze, że seria skończyła się na dwójce.
 
Sądzę, że AC się skończyło. Mówię o sobie bo pewnie zaraz ktoś napisze, że seria skończyła się na dwójce.
Na dwójce może nie, gdyż do trzeciej części kontynuowany był wątek Desmonda, który spajał serię do jako takiej kupy. Wątek współczesny był miłą odskocznią od ciągłego biegania po dachach. W zasadzie byłem przekonany, że trzecia część rozgrywać się będzie głównie we współczesności, gdyż seria początkowo planowana była jako trylogia. O ja naiwny. Zgodziłbym się natomiast ze stwierdzeniem, że seria skończyła się wraz z Desmondem. Obecnie motyw współczesny wrzucany jest IMO na zasadzie "bo był wcześniej", więc trzeba go kontynuować. Kompletnie przestał mnie interesować, a zaczął wręcz irytować. Szczególnie w Unity.
 
A ja powiem, że według mnie spoiwem byli Ci, Którzy Byli Przed Nami i ich świątynie, tajemnice. Grając w Unity, a potem w Liberation zauważyłem, czego mi właśnie w Unity zabrakło.
 
A ja powiem, że według mnie spoiwem byli Ci, Którzy Byli Przed Nami i ich świątynie, tajemnice.
A te poznawaliśmy głównie za sprawą Desmonda, który wraz z ekipą wracał po śladach przodków (przekaźników) w celu odnalezienia artefaktów i ratowania świata. Oczywiście masz rację, wątek "tych co byli" spaja uniwersum. W zasadzie to je tworzy. Niemniej dla mnie sercem serii był Desmond. Być może trochę źle się wyraziłem w poprzednim poście, gdyż tych spoiw jest rzeczywiście więcej.
 
W IV, oprócz bezimiennego bohatera współczesnego, wątek współczesny mi się podobał i
Junona na końcu była fajnym rozwiązaniem, myślałem, że to początek czegoś konkretnego, a tu ciul, dno i metr mułu w wątku współczesnych, najsilniejszym jego punktem był dubbing Shauna.
 
Jedyna część AC, której nie mam... I nie wiem, czy będę miała, widząc reakcję społeczności. : (

Z drugiej strony, jak jeszcze miałam pieniążki (;p czyli tuż po wypłacie), próbowałam kupić. DotPay mnie "uratował" (?) i w zamian kupiłam sobie This War of Mine, które zajęło mnie na długie godziny.
Jako wierna psychofanka serii AC powiem jedno - smutno mi będzie, jeśli faktycznie okaże się, że seria się popsuła. Smutno... nad wyraz.
 
Ooo... bassiunia żyje :wave:.

Seria AC też leży mi blisko serca, ale AC III (wraz z Liberation), oraz Unity* nie zaliczyłem (chociaż mam je w swojej kolekcji).

Czekam na lepszy humor, który może poprawi Rogue (Black Flag mi dość dobrze leżał).

*ta część akurat nie ruszyła na moim PC
 
@bassiunia, jeżeli chcesz sobie poskakać po dachach i powspinać się, to Unity pod tym względem jest bardzo fajne, lepsze od III i IV. Co do fabuły, zbyt dużo chyba obiecywano, ale ogólnie mnie usatysfakcjonowała. Gameplay też niezgorszy. Problem leży w wydajności i bugach, jeżeli masz kompa, który nie pozwoli Ci płynnie grać, to poczekaj jeszcze jakiś czas. Kiedyś stanieje :p
 
Możesz też mieć pecha tak jak ja i najnowsze patche uniemożliwią ci grę (bo tak). Ja ostatnio zdecydowałem się przeinstalować, ale nic to nie pomogło.
 
@IwaN, mój problem nie dotyczy komputera tylko zepsutej gry. Jak już kilka razy pisałem, dopóki gra mi działała to chodziła płynnie na ultra z bajerami, bez przycinek czy innych tego typu problemów. A później zaczęły wychodzić patche, które zamiast poprawić różne bugi coraz bardziej psuły grę.
 
Top Bottom