Audiobook „Wiedźmin” - nowa superprodukcja Audioteki.

+
Z szacunku do p. Marzeckiego nie będę go krytykował. Ale wspominając Złotego Smoka, byłem podirytowany jego parskaniem i dziwnymi dźwiękami.
 
Zapomniałbym pochwalić się Wam, że w paczce, którą wcześniej pokazałem, NIE było tam skarpetów, rękawiczków, krawatów ani nawet majtków. :p
Były tam 2 (słownie: dwa/dwie/dwoje/dwóch*) box'y ze słuchowiskami Wiedźmin: Czas Grzmotów oraz Jucha Dostojnych Nieludzi !!!:shock:
:yes:
Zdjęcia z nimi i sobą nie dam, bo się nie umalowałem :D

*niepotrzebne skreśl
 
Przez święta a dokładnie w 2 dni przesłuchałem Sezon Burz, świetnie zrobione słuchowisko. Trzyma poziom, podobnie jak opowiadania. Jedyne co mi tak średnio pasowało i długo nie mogłem się przyzwyczaić to głos Sorela, taki piskliwy. Jak mówił normalnie to było ok ale jak zaczął skrzeczeć, piszczeć to miałem wrażenie że jest jakiś obłąkany tzn. sama jego postać sprawia takie wrażenie ale trochę dziwnie to brzmiało. Z kolei Karolina jako Lytta hmm początkowo była taka trochę pusta, ale czym dalej tym było lepiej ;) Teraz lecę opowiadania a potem Krew Elfów :p
 
Ja Krew Elfów skończę sobie do niedzieli. Zostało mi kilka rozdziałów. To co zrobiło Fonopolis to naprawdę kawał świetnej roboty. :yes
 
Wczoraj skończyłem opowiadanie "Wiedźmin", ogólnie pierwszy raz opowiadania z nowej wersji :) Fajnie to zrobili, sporo nowych efektów, niektóre kwestie zostały nagrane zupełnie inaczej, część efektów dźwiękowych została zastąpiona przez inne miejscami lepiej współgrającymi z otoczeniem a miejscami ciut gorzej. Ogólnie jest lepiej aczkolwiek niektóre elementy były poprzednio lepsze, choćby osoba podkładająca głos pod Nenneke, nie wiem czemu ale przypomina mi ona Yennefer :p Sam Velerad zarówno grający go Opania jak i Ferency wypadają porównywalnie, nie wiem nawet czy Opania miejscami nie zagrał tego trochę lepiej ;) Zobaczymy jak to dalej zostało zrobione ;)
 
Kto podkłada głos pod Zigrina w Krwi Elfów, bo chyba zapomnieli umieścić go w obsadzie ? :p Jest to ta sama osoba co w opowiadaniach, czyli Paweł Szczęsny - Zoltan z W2?
 
Dotarłem do Krwi Elfów, jak na razie trzyma poziom poprzednich słuchowisk ;) Początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do Triss, miałem przed oczami Hankę ale już jest ok, podoba mi się Ciri w transie :p Zobaczymy jak będzie dalej ;)
 
Zobaczymy jak będzie dalej ;)
Do Krwi elfów słuchowiska trzymały fajny poziom. Ale przy tej produkcji reżyser chyba zaczął tracić słuch, bo aktorzy grający w niej są brani losowo, ich poziom jest tragiczny i słuchać się odechciewa. Jestem dopiero na początku spotkania Vilgefortza z magami. Poniżej próbki najgorszych występów (chociaż Kożuchowska podczas wizji Ciri pobiła wszelkie rekordy parodii).
Chociaż Emhyr całkiem fajnie, to samo Vilgefortz. Niestety Tissaia to Eithne z Brokilonu. Polskich aktorów przecież mało, prawda?
Jeszcze to twarde czytanie nazw. Najgorszy potworek to jak na razie Tujrseach zamiast miękkiego Tirsicz.
Problematyczne są też odgłosy w tle, które stopniowo znikają, gdy ktoś zaczyna mówić. Padający deszcz świetnie zgrywał się z głosem Meve i dodawał wspaniałego klimatu. Niestety przez dziesięć sekund.
Jak na razie najlepszymi słuchowiskami może się poszczycić według mnie Saint Tropez - ich Thorgale są wspaniałe, rozbudowane i naprawdę bez zarzutów zagrane.
 
Kożuchowska to największy minus Krwi Elfów, ale od wyjazdu z Kaer Morhen była coraz lepsza. Yennefer to miód, Geralt też jest mroczniejszy, więc super. No i Xardas... cóż, w późniejszych częściach jest już mniej Rience'a:)
 
Ja już miałem wrażenie słuchając nową wersję opowiadań, że niektóre efekty, niektórzy aktorzy wypadają nieco gorzej niż w pierwotnej wersji. W Krwi Elfów, jestem po przesłuchaniu pierwszej płyty i jak na razie jest nieźle aczkolwiek niektóre aspekty jak wymowa pewnych nazw czy imion mógłby być nieco lepsze, to samo się tyczy efektów w tle. Co do samych aktorów, ci którzy grają już od czasu opowiadań jak choćby Geralt, Yen, Ciri trzymają poziom, problem jest z tymi nowym gdzie widać a raczej słuchać że nie wszyscy odnajdują się w swoich rolach.

Z tego co piszecie to najgorsze dopiero przede mną...
 
Została cała saga, tylko powoli zaczynam się obawiać o jakość, skoro w pierwszym tomie sagi zaczynają się zgrzyty. Całe szczęście Rience nie nie jest już Rienczem :D
 
Top Bottom