Piszecie, że Javed walczy tak, że powala i dobija. A ja miałem chyba bug, bo mnie powalał, doskakiwał do mnie, zanim wstałem to znowu mnie powalał i tak po czterech razach po upadnięciu Geralt nagle zrywał się na nogi, a po sekundzie znowu padał, choć Azar go nie dotknął, w końcu udawało mi się od niego odsunąć. Ale nieważne, jak daleko od niego byłem, to jak walnie młotami w ziemię, to i tak padam. Ale ani razu mnie jeszcze nie dobił. Trochę dziwna była ta walka, bo ciągle padałem i nie zdążałem wstać, potem za którymś razem animacja upadania zrywała się w połowie i Geralt znów był na nogach, a za chwilę nagle znajdował się na ziemi nawet bez animacji upadania, słowem coś nie tak u mnie z tym powalaniem
Berengara oszczędziłem, ale Javed go szybko załatwił. Javeda załatwiłem w końcu tak, że jak już udało mi się wstać po tym ciągłym powalaniu, to waliłem w niego Aardem, jak leżał to go ciachałem mieczem, ledwie wstał to znowu Aard i tak w kółko. Ale jak raz mnie powali, to potem ciężko wstać :-\ Za to nie próbował mnie dobić.