Azar Javed a Berengar

+
McSloniu said:
McSloniu said:
można, ale mówi wciąż to samo, czyli nie opłaca się go zostawiać, bo nawet jeśli przeżyje to i tak nie zmieni fabuły
Ale co mówi? Coś konkretnego? Czy coś w stylu:" Azar Javed nie żyje!"
Chyba raczej coś w stylu ,,Bywaj Wilku". Tak mi się wydaje przynajmniej ^^
 
Faramirpl said:
Faramirpl said:
Faramirpl said:
można, ale mówi wciąż to samo, czyli nie opłaca się go zostawiać, bo nawet jeśli przeżyje to i tak nie zmieni fabuły
Ale co mówi? Coś konkretnego? Czy coś w stylu:" Azar Javed nie żyje!"
Chyba raczej coś w stylu ,,Bywaj Wilku". Tak mi się wydaje przynajmniej ^^
Tak myślałem. Kilka razy wczytywałem podczas walki z Azarem po chciałem, żeby przeżył i myślałem, że otrzymam od niego np. jakiś miecz albo coś w tym stylu.Mój 100 Post.
 
czyli nic niedaje jesli berengar przezyje?bo zrobilem sobie save, przed walka ze strzyga, ze robie krok i strzyga jest, przed kosciejem, przed walką z 2 rycerzami i azarem odrazu, takze poporoboje az przejde do konca gre, wczytam sobie w wolnej chwili i pogram dla przyjemnosci, tak samo walka z wielkim mistrzem i gonem :)dla przyjemnosci w oczekiwaniu na 2 czesc :D
 
Piszecie, że Javed walczy tak, że powala i dobija. A ja miałem chyba bug, bo mnie powalał, doskakiwał do mnie, zanim wstałem to znowu mnie powalał i tak po czterech razach po upadnięciu Geralt nagle zrywał się na nogi, a po sekundzie znowu padał, choć Azar go nie dotknął, w końcu udawało mi się od niego odsunąć. Ale nieważne, jak daleko od niego byłem, to jak walnie młotami w ziemię, to i tak padam. Ale ani razu mnie jeszcze nie dobił. Trochę dziwna była ta walka, bo ciągle padałem i nie zdążałem wstać, potem za którymś razem animacja upadania zrywała się w połowie i Geralt znów był na nogach, a za chwilę nagle znajdował się na ziemi nawet bez animacji upadania, słowem coś nie tak u mnie z tym powalaniem :( Berengara oszczędziłem, ale Javed go szybko załatwił. Javeda załatwiłem w końcu tak, że jak już udało mi się wstać po tym ciągłym powalaniu, to waliłem w niego Aardem, jak leżał to go ciachałem mieczem, ledwie wstał to znowu Aard i tak w kółko. Ale jak raz mnie powali, to potem ciężko wstać :-\ Za to nie próbował mnie dobić.
 
Ja zawsze oszczędzam Berengara. Nie szkodzi, że on i tak prawie zawsze ginie w walce z Azarem ;) Przynajmniej mam później świadomość, że to nie ja go zabiłam. ;D
 
I mi udało się ocalić Berengara, na poziomie normalnym... Fakt chyba za 4 razem ale jednak. Azar dostawał Aardem jak podbiegał do Berengara i wtedy można go było łatwo obłożyć mieczem. Odnoszę jednak wrażenie że Berengar chciał aż za bardzo pomóc i pchał się aż za odważnie w walkę :D
 
Również zawsze oszczędzam Berengara, chociaż na początku jest mało pozytywnie nastawiony. Kiedy walczyłam z Javedem, to szczerze mówiąc, za dużo mi nie pomógł (zginął po drugim powaleniu przez Azara), ale jakoś odkupił swoje winy, jak stwierdziła Rianon.
 
U mnie na Hardzie udało się go uratować tak jeszcze jeden cios od Azara i kaput :peace: szkoda ze potym nie daje elixirkow co z niego lecą :-\
 
mi udało się szybko załatwić azara a berengar przeżył ;) szkoda że potem żadnego fajnego zdania nie powiedział ze sobie pomagaliśmy
 
tolek13200 said:
mi udało się szybko załatwić azara a berengar przeżył ;) szkoda że potem żadnego fajnego zdania nie powiedział ze sobie pomagaliśmy
Bo w ogóle twórcy chyba takiego czegoś nie przewidzieli. Gdy Berengar zostanie zabity, to odrazu dodawany jest wpis do dziennika o nim i o tym jak skończył, a gdy uda nam się go utrzymać przy życiu to nic nie zostaje dodane do dziennika, a sam Berengar wygląda jakby się zaciął - mówi wkoło to samo. Nawet gdy wyszedłem z Katakumb i wróciłem to on nadal tam był, a na miejsce walki, tam gdzie on stał nie dało się wejść. Wygląda to ewidentnie na błąd. Szkoda, może kiedyś, jeżeli w ogóle jeszcze wyjdzie jakiś patch do TW1, to będzie to poprawione :) .Przepraszam za odkop, ale może komuś pomogę tym postem, tym którzy powtarzają ileś razy walkę z Javedem tylko po to by ocalić Berengara. Ja tak zrobiłem, akurat tylko 5 razy powtarzałem.
 
U mnie Berengar zginął po 2 ciosach Azara. Gdy już sam walczyłem z Azarem prawie bez przerwy powodował u mnie Ból. Geralt nie mógł się ruszyć, ale jak co chwilę waliłem w niego Aardem nie udawało mu się to i szybciej go zabiłem :D Szkoda mi było Berengara, mógł się bardziej przygotować do tej walki :p
 
Co do starszych postów... Jeżeli udało wam się utrzymać Berengara przy życiu, to jedynie będzie monotonie powtarzał "Przemyślałem kilka spraw.", szkoda. Szkoda, że twórcy nie przewidzieli wytrwałości graczy i mogli przynajmniej w edycji rozszerzonej dodać jakieś bonusowe dialogi z naszym przygnębionym wiedźminem, jeśli uda nam się go ocalić, oczywiście. : )
 
Walka z Azarem, a Berengar.

Siemanko!

Słuchajcie, dziś kupiłem Wieśka 2 i zacząłem rozmyślać nad jedynką, przypomniałem sobie parę ciekawszych momentów w grze i u mnie to walka z Azar'em wygrywa, czaicie to, że Berengar sam go załatwił? Wrzucił go jakoś do tej przepaści z wodą i Azar zginął, to jakiś bug, czy jest to możliwe?

/Oezu, przenieście do V Aktu, bo mi bania nie wyrabia i pomyliło mi się.

Scalam tematy.
Szypek
 
Last edited by a moderator:
U mnie na Full Combat Rebalance na poziomie trudności 4/6 Berengar zjechał azarowi 50% hp zanim w ogóle do niego podszedłem oO Ale o wrzuceniu do dołu z wodą to nie słyszałem :p
 
Być może Berengar zabił Javeda, po czym jego zwłoki wpadły w tą "przepaść". Przeszedłem W1 tyle razy i za każdym razem wszystko było w porządku z tą walką.
 
/Oezu, przenieście do V Aktu, bo mi bania nie wyrabia i pomyliło mi się.
Niecałe 48 godzin temu mieliśmy rozmowę, w której wyraźnie zwróciłem ci uwagę na konieczność korzystania z wyszukiwarki. Nie zastosowałeś się do mojej prośby, więc niniejszym oficjalnie cię ostrzegam: następne takie wykroczenie będzie równoznaczne z warnem.

W ramach ciekawostki: w odpowiednim dziale (V akt) znajdował się wątek o IDENTYCZNEJ nazwie, jak ten założony przez ciebie. Był on czwarty od góry na liście aktywnych tematów. Naprawdę ciężko było go nie zauważyć...
Tematy oczywiście scalam.
 
Mi raz gra zgłupiała i Javeda rozciągnęło tak, że jego nogi zostały u góry, a reszta niejako rozlała się do tej przepaści. Wyglądało to jak artefakt graficzny. Efekt byłby nawet zabawny, ale niestety nie mogłem przeszukać jego ciała. Zrzutu ekranu niestety nie zrobiłem.
 
Top Bottom