Balans kart [propozycje, argumenty]

+
Zawsze masz blok na Sigvalda w postaci Margarity + jeżeli zbijesz Knuta to przeciwnik straci i możliwość dodatkowego buffowania Sigvalda i dobry removal. Duże jednostki takie jak Regis zawsze możesz niszczyć wzmocnionym Anseisem. Ostatnio miałem last say na wampiry grając maszynami. Obrońca + Anseis + kołowrót z Natalisa i wzmacniamy Anseisa. Ewentualnie można z desantu zagrać marynarza i wzmocnić Anseisa. Lojalne KP może jeszcze grać Viraxasa, który nie jest taki zły - odświeża pojedynek.

Trochę alpejskie kombinacje jak dla mnie - blokowanie sigvalda nie przejdzie bo przez trujaco-blokujacy NG skellige jest wypisarzone w co najmniej kilka odblokowujących kart vs nasza jesna Margarita więc z góry skazane na porażkę.

Obrońca też do mnie nie przemawia - na wampiry owszem super (jeśli się wyczeka aż wyrzuci królowa nocy) ale na taki NG to zagranie obrońcy jest wręcz szkodliwe - zaraz go zniszczą vvm (w najlepszym razie) albo ukradną wstrząsem I zagrają devettem z 13 siły i tarcza - nie tkniesz nic wtedy na ich stole ponad to. Teoretyzować możemy ale fakt jest taki że bez wygnania lub niszczenia mocnych jednostek choć raz to KP nie da rady wygrywać niektorych gier - a granie z liczeniem na to że się po prostu nie trafi np na sigvalda czy wija to słaba strategia, przynajmniej dla mnie. Ja lubię mieć deck który jest w stanie wygrać z każdym innym jeśli jest dobrze rozgrywany i dopisze odrobina szczęścia
 
Nie ma takich talii, które wygrywają ze wszystkim.

Oczywiście że są, mam w tym sezonie okolo 180 wygranych i 30 przegranych, z czego zadna nie przez to że nie było szansy wygrać tylko po prostu bądź przeciwnik mial lepszy skill bądź miałem kiepski draw. Więc wiem co mówię. Tylko zeobienie takiej talii nie jest proste - wymaga wiele wysiłku i eksperymentów, sporo nieszablonowego myślenia. Proszę, poniżej chociażby 20 ostatnich moich gier daleko nie szukając:
Screenshot_20220302-223134_Samsung Internet.jpg
Screenshot_20220302-223142_Samsung Internet.jpg
Screenshot_20220302-223148_Samsung Internet.jpg
 
Last edited:
Trochę alpejskie kombinacje jak dla mnie - blokowanie sigvalda nie przejdzie bo przez trujaco-blokujacy NG skellige jest wypisarzone w co najmniej kilka odblokowujących kart vs nasza jesna Margarita więc z góry skazane na porażkę.

Obrońca też do mnie nie przemawia - na wampiry owszem super (jeśli się wyczeka aż wyrzuci królowa nocy) ale na taki NG to zagranie obrońcy jest wręcz szkodliwe - zaraz go zniszczą vvm (w najlepszym razie) albo ukradną wstrząsem I zagrają devettem z 13 siły i tarcza - nie tkniesz nic wtedy na ich stole ponad to. Teoretyzować możemy ale fakt jest taki że bez wygnania lub niszczenia mocnych jednostek choć raz to KP nie da rady wygrywać niektorych gier - a granie z liczeniem na to że się po prostu nie trafi np na sigvalda czy wija to słaba strategia, przynajmniej dla mnie. Ja lubię mieć deck który jest w stanie wygrać z każdym innym jeśli jest dobrze rozgrywany i dopisze odrobina szczęścia
Nie spotkałem jeszcze Skellige, które grałoby kilka odblokowujących kart. Owszem niektórzy grają wołchwa, ale to jest 1 karta która oczyszcza wybraną kartę. Poza tym jak wiesz że nie masz odpowiedzi na Sigvalda to próbujesz go wybleedować w R2. Ewentualnie tak jak wspominał @piotr4440 możesz grać Barona.

Grając na NG i wiedząc że przeciwnik na 90% ma wstrząs próbujesz wymusić żeby go zagrał wcześniej na np. zemstę Raffarda czy Seltkirka. Osobiście grając na randze 0 rzadko trafiałem na trująco blokujący NG ze scenariuszem. Dużo częściej trafiałem na asymilację czy hyperthin. Niestety nie ma takiej talii, która wygrywa wszystkie mecze. Czasami natrafiamy na totalną kontrę. Np. grając takim Skellige na piratach jeżeli trafiamy na pułapki - no unit. Przeciwnik ugra R1 z Saskią to na 90% przegraliśmy, bo nie mamy w co bić.
 
Nie spotkałem jeszcze Skellige, które grałoby kilka odblokowujących kart. Owszem niektórzy grają wołchwa, ale to jest 1 karta która oczyszcza wybraną kartę. Poza tym jak wiesz że nie masz odpowiedzi na Sigvalda to próbujesz go wybleedować w R2. Ewentualnie tak jak wspominał @piotr4440 możesz grać Barona.

Grając na NG i wiedząc że przeciwnik na 90% ma wstrząs próbujesz wymusić żeby go zagrał wcześniej na np. zemstę Raffarda czy Seltkirka. Osobiście grając na randze 0 rzadko trafiałem na trująco blokujący NG ze scenariuszem. Dużo częściej trafiałem na asymilację czy hyperthin. Niestety nie ma takiej talii, która wygrywa wszystkie mecze. Czasami natrafiamy na totalną kontrę. Np. grając takim Skellige na piratach jeżeli trafiamy na pułapki - no unit. Przeciwnik ugra R1 z Saskią to na 90% przegraliśmy, bo nie mamy w co bić.

A ja już nieraz widziałem jak grają mahakamski dwójniak na blokady - jest to alchemia więc pewnie się im wpasowuje dobrze do talii. Ja w pojedyncze blokady juz dawno przestałem wierzyć - jedynie gdyby grać ich spam jak w NG to wtedy miałoby to może jakoś sens a jedną to ultra ryzykowne kiedy to jest jedyną strategia na coś naprawdę groźnego; a co do bleedowania sigvaldow I czegokolwiek innego w skellige to oni te karty grają po kilka.razy w kółko więc nawet nigdy nie wiadomo czy się go faktycznie zbleedowalo;

Co do drugiej części Twojej wiadomości to da się stworzyć talie które mogą wygrać z każdym- tylko wymaga to dużo czasu I eksperymentacji. A przykład ktory podałeś czyli pulapkowego no-unitu scoiatell jest całkowicie skrajny i absurdalny: brak możliwości jego kontrowania nie wynika bowiem z niemożności zrobienia decku który I również z nim by sobie radził jak ze wszystkim innym, tylko po prostu design gry jest zlamany bo nie ma kart kontrujacych ich karty czyli pułapki które moznaby w dobry deck wkomponowac. Gdyby takowe były (jak zresztą kiedyśmialo już to miejsce) to i z nimi gra by wyglądala zupełnie inaczej. Podobnie ma się rzecz z taliami pogodowymi
 
Last edited:
A ja już nieraz widziałem jak grają mahakamski dwójniak na blokady - jest to alchemia więc pewnie się im wpasowuje dobrze do talii. Ja w pojedyncze blokady juz dawno przestałem wierzyć - jedynie gdyby grać ich spam jak w NG to wtedy miałoby to może jakoś sens a jedną to ultra ryzykowne kiedy to jest jedyną strategia na coś naprawdę groźnego; a co do bleedowania sigvaldow I czegokolwiek innego w skellige to oni te karty grają po kilka.razy w kółko więc nawet nigdy nie wiadomo czy się go faktycznie zbleedowalo;
Oprócz alchemii Skellige ma jeszcze piratów, wojowników z Eistem, no i selfwound z Sigvaldem. Skellige ma największą różnorodność talii ze wszystkich frakcji. Ani w piratach ani w wojownikach nie widziałem dwójniaka, ewentualnie wołchwa. Sigvald to też trochę dziwna karta, bo jakiekolwiek zadawanie jej obrażeń mija się z celem. Jedyne kontry to bloki i tall removal. Przykład który podałeś z pierdyliardem bloków jest skrajny i dotyczy tylko NG a w Gwincie mamy 6 frakcji, które albo mają blokowanie frakcyjne i to jedno albo nie mają go np. potwory. Co do wskrzeszania Sigvalda to jedyne karty, które mogą go wskrzesić to Fucusya, Błogosławieństwo i narzeczona morza. Jeżeli wybleedujesz kilka wskrzeszeń lub nawet skrócisz rundę do minimum to Sigvald nie powinien zrobić dużo.
 
Oprócz alchemii Skellige ma jeszcze piratów, wojowników z Eistem, no i selfwound z Sigvaldem. Skellige ma największą różnorodność talii ze wszystkich frakcji. Ani w piratach ani w wojownikach nie widziałem dwójniaka, ewentualnie wołchwa. Sigvald to też trochę dziwna karta, bo jakiekolwiek zadawanie jej obrażeń mija się z celem. Jedyne kontry to bloki i tall removal. Przykład który podałeś z pierdyliardem bloków jest skrajny i dotyczy tylko NG a w Gwincie mamy 6 frakcji, które albo mają blokowanie frakcyjne i to jedno albo nie mają go np. potwory. Co do wskrzeszania Sigvalda to jedyne karty, które mogą go wskrzesić to Fucusya, Błogosławieństwo i narzeczona morza. Jeżeli wybleedujesz kilka wskrzeszeń lub nawet skrócisz rundę do minimum to Sigvald nie powinien zrobić dużo.

Czyli podsumowując uważasz nadal, że nie jest konieczna dla KP karta frakcyjna do niszczenia jednostek żeby miało sens grać lojalność - w takim razie musimy pozostać przy swoich zdaniach przy tym zakresie bo widzę że ani Ty mnie ani ja Ciebie do swojego zdania nie przekonam;
Całkowicie inną kwestią jest fakt, że korzyści z lojalności w KP są tak śmieszne w chwili obecnej że granie lojalności dla nich (czyli w praktyce dla jednego marynarza z kerack) są po prostu w mojej ocenie absolutnie nie warte tych poświęceń których ta lojalnosc wymaga
 
Uważam podobnie jak ty że KP ma najsłabsze karty lojalnościowe. W porównaniu do takiego np. syndykatu i Juniora. Skellige ma Skjordala (tyle że on ma ograniczenie do 6 siły i tylko w przypadku kiedy grasz lojalnie). Potwory mają np. Ukrytego. Nie tylko KP cierpi na tym że wychodzi suma sumarum gorzej grając lojalnie. Spójrz na Scoia'tael czy NG - czy tam opłaca się grać lojalność (no tak średnio). Problemem jest to że Redzi wymyślili lojalność i ona znalazła odzwierciedlenie praktycznie tylko w jednym dodatku. Nieliczne karty pokroju Juniora dostały buff na lojalności. Czyli powinni zrobić więcej kart z lojalnością albo zreworkować te które już są, bo np. taki Belohun jest śmieszny.

Co do niszczenia jednostek nie każda frakcja dysponuje kartą, która instant zniszczy jednostkę. Taką kartą jest Moreelse w Syndykacie. Inne frakcje stosują Sirrocco ze względu na uniwersalność (może niszczyć zarówno jednostkę jak i artefakt). Obecnie jedyną kartą która może zniszczyć artefakt poza Sirrocco jest Sklep.
 
Co do niszczenia jednostek nie każda frakcja dysponuje kartą, która instant zniszczy jednostkę. Taką kartą jest Moreelse w Syndykacie.

No nie do końca przyjacielu - NG ma trucizny, Ardala oraz Leo Bonhardta, nie chce też mówić o pułapce wężowej też w scoiatell bo jest warunkowa ale chyba skuteczna - kto jak kto ale Iorweth to powinien to wiedzieć najlepiej ;)
Post automatically merged:

Spójrz na Scoia'tael czy NG - czy tam opłaca się grać lojalność (no tak średnio)

Ja gram tylko głównie KP i trochę się bawię syndykatem obecnie bo banalnie się nim gra w porównaniu do królestw wiec z perspektywy grającego to nie umiem się wypowiedzic więc wierzę Ci na słowo - natomiast z tego co widzę to asymilacyjny NG często jest lojalny dla echa - jedyną nielojalna wersja jaką często się widzi to z grzybem pod iluzjonistów bo tak są silni, innych kart neutralnych tam nie widziałem, sam NG
 
Last edited:
Znerfcie w końcu tego gównianego Eldaina, bo to się grać odechciewa, na ludzi , którzy chowają się za pułapkami i Saskią.
 
Znerfcie w końcu tego gównianego Eldaina, bo to się grać odechciewa, na ludzi , którzy chowają się za pułapkami i Saskią.

Nie do końca uważam że to Eladin jest problemem przyjacielu, a bardziej brak możliwości kontrowania pułapek; tak jak każdy silnik może zostać zniszczony i każda jednostka tak każda pułapka też powinna. Syndykat sobie radzi z tym dobrze bo ma skurwiela który wybija czatownikow I na stole jest z 60 do 0 najczęściej przed końcem, ale grając na to takimi KP to jest meczarnia. No-unity w każdej formie zawsze były szkodliwe dla gry co niezmiennie to powtarzam od lat, I zdania nie zmieniam.
 
Toruviel to karta na długą rundę, najlepiej swarm i większe pkt robi tylko przy spełnionym warunku. Na chwilę obecną nie mam większych zastrzeżeń. Pancerz skutczenie ją ogranicza.
Dla mnie to brzmi tak jakbyś stwierdził że Lambert teraz robi duże pkt więc powinien dostać nerfa.
Ciekawe czy Cyna w SY będzie grany skoro swarm zrobił się bardziej popularny.
 
Spyro już podobno grał w swoim Syndykacie Cynę. Problem w tym że Cyna jest dobry n długiej rundzie tak samo jak Toruviel - a jakikolwiek pancerz czy tarcza zmniejszają value karty, więc nie powiedziałbym że Toruviel jest OP. Swoją drogą właśnie dobrze że wzmocnili swarm elfi i zakonników - to co było kiepskie w tych swarmach to właśnie brązy przez co trudno było ugrać R1 bez poświęcania goldów.
 
Toruviel to karta na długą rundę, najlepiej swarm i większe pkt robi tylko przy spełnionym warunku. Na chwilę obecną nie mam większych zastrzeżeń. Pancerz skutczenie ją ogranicza

A dlaczego nie może być ograniczona adrenaliną jak Gerd w skellige? To by rozwiązywało problem zbyt latwych dużych punktów - a Gerd się wydaje dobrze zbalansowany
 
Gerd - 8 siły, 7 prowizji
Toruviel - 4 siły, 8 prowizji

Dlatego.

Czytałeś jak działa Gerd? Bo chyba nie bardzo widząc po tym co piszesz - tworzy token po stronie przeciwnika więc jest tak naprawdę 7 sily za 7 prowizji a nie 8 jak piszesz - plus zadaje bardzo warunkowe 1 punkt dmg w rzędzie;
Tourviel 4 siły + łatwe 6dmg robi z niej 10 za 8 plus do tego obrażenia po 1pkt jeśli ma więcej niż 3 karty w rzędzie i może być nawet grana jako ostatnia karta - co jest już OP za tą prowizję.
Nie mówiąc o tym że jej warunek (elfi czatownik na polu bitwy) powoduje jej bezwarunkowe używanie praktycznie tylko z czarowniczą zasadzką, a warunek Gerda czyni go na tyle uniwersalnym że może być grany z każdym liderem co jest o wiele lepszym rozwiązaniem
Gerd jest więc dobrze zbalansowaną kartą, a elfka jest zdecydowanie zbyt silna i zle zbalansowana
 
Last edited:
To po co się pytasz, skoro sam sobie odpowiedziałeś? Są to dwie różne karty, pełniące inną funkcję, w innych archetypach.
 
To po co się pytasz, skoro sam sobie odpowiedziałeś? Są to dwie różne karty, pełniące inną funkcję, w innych archetypach.

To było pytanie retoryczne - uważam że jak najbardziej adrenalina dla tourviel byłaby na miejscu co pokazuje przyklad Gerda jak dobrze jest zbalansowany. I to zdanie podtrzymuje - obecnie ta karta jest zdecydowanie OP
 
Top Bottom