Draagoon;n7052630 said:Witam.
Chciałbym zaproponować zmiany balansujące grę:
SKELLIGE:
Według mnie ta talia ma przesadne zdolności do wybierania sobie kart. Wczoraj grałem z graczem, który 6 razy w ciągu partii: wskrzesił / zmienił / przetasował sobie talię jak chciał. Chyba powinno być tak, że Skellige albo specjalizuje się w wskrzeszaniu albo tasowaniu talii? Bo takie combo powoduje, że oni mogą praktycznie posiadać taką talię jaką chcą. Za dużo mają tych kart według mnie, bo chyba z 4-5, które potrafią doprowadzić do wskrzeszenia / wymiany karty.
A ja jestem za utrzymaniem jak największej różnorodności frakcji. Same założenia Gwinta, nie pozwalają na zbyt wiele zróżnicowanych mechanik, a i tak Redzi imho w tym aspekcie zrobili co tylko się dało. To niech tak pozostanie, a nie zrobić wszysto na jedno kopyto, bo pogoda za mocna, pogoda za mocna, ozłacanie za mocne itd.
Decki skellige mają możliwości do wyciągania dodatkowych profitów z odrzucania, wskrzeszania kart. To taka cecha frakcji. Czemu chcesz ją zabierać, poprzez zmniejszenie możliwości mielenia talli? To sprawi że część kart takich jak np. drakkar bojowy przestaną być grywalne.
Ale ten dowódca właśnie po to jest, nie ma sensu brać go do innej talii, wiadomo dlaczego. Będzie bezużyteczny.Draagoon;n7052630 said:POTWORY:
Gels - według mnie nie powinien po prostu mieć możliwości wpływania na karty roju. Wiadomo dlaczego.
Tak w rząd w którym jest najmniej pkt. Dobre. Popieram. A tak serio to nie. Bez sensu propozycja, całkowicie ekiminuje z gry dowódcę.Draagoon;n7052630 said:Dagon - według mnie powinien wciąż mieć możliwość rzucenia swoich efektów pogodowych ale na rząd, w którym jest najmniej punktów (lub losowy rząd).
Tylko dla tego? Propozycja z serii, "potwory nie powinny mieć możliwości grania w decku Geralta, bo jak to Geralt z Eredinem razem ?!".Draagoon;n7052630 said:Zabrałbym z gryfa cleanese na pogodę. Po prostu trochę to słabe, że taka umiejętność jest w talii, która pogodą "atakuje".
Mi tam się bardzo umiejętność gryfa podoba, ale akurat potwory wyciągają z niej małe value, lepiej byłoby gdyby podobną jednostkę dostały wiewiórki - tylko z mniejszą mocą.
To coś słabo myśli dany gracz jak go jedna pogoda rozkłada. Powinien zmienić taktykę. W walce z pogodą najważniejsze to utrzymanie przewagi w kartach, odpowiednie zagranie dwimerytu (opcjonalnie CN) i mądrę zagrywanie jednostek i ich buffowanie.Draagoon;n7052630 said:Generalnie potwory mogą rzucić tyle efektów pogodowych, że ograniczyłbym chyba w całym Gwincie ich ilość do max 3. Potwory mogą w odpowiedniej kombinacji posiadać nawet ponad 5 kart pogodowych co jest raczej taktyką nie wymagającą za wiele myślenia. Rzuć i skasuj dorobek gracza, który myśli taktycznie od 3/4 tur > Rzuć złotą kartę albo doprowadź do roju > Rzuć i skasuj dorobek gracza, który myśli taktycznie od 3/4 tur > i tak ciągle. Gdzie tu myślenie? Można pod to przygotować talię ale nie każdy gra potworami pogodowymi, jednak taki build jest zbyt przegięty (chociaż wciąż można z nim wygrać).
Pamiętaj że 5 kart pogody na ręku to 5 kart jednostek mniej na ręku, czyli jakieś 35 - 40 pkt mniej na stole.
Jest tak podatna że praktycznie wszystkie decki wiewiórów trzymają w decku aeromancję lub tańsze białe zimnoDraagoon;n7052630 said:WIEWIÓRKI:
Generalnie ta talia jest zbyt podatna na pogodę. Nie jest słaba, wymaga po prostu więcej umiejętności ale jednak zbyt podatna. Powinni mieć karty czyszczące efekty pogodowe samym swoim pojawieniem oraz odporne na jakiś efekt pogodowy. Mają małą bazową siłę kart, więc trzeba jakoś to zrekompensować.
A skoro mają małą siłę bazową to chyba właśnie są mniej podatni bo ℅ tracą mniej pkt, od innych frakcji.
Wiewiórki mają dużo możliwości walki z pogodą, przy czym większość - nie bezpośrednich. Trzeba tylko trochę pomyśleć. Dodatkowo od patcha CN nie ściąga buffów, chciaż nie wiem czy jest sens trzymać je w talii.
Wtedy jako brązowa jednostka była by lepsza od srebrnego Yarpena. Aktualnie niestety talie pod buffowanie są nieco poza metą przez popularność dwimerytu, pogody, pożogi. To nie problem karty, a obecnej mety, bo sama w sobie jest ok. Zagrana w pierwszej rundzie to 9 pkt. Sporo jak na brąz. A biorąc pod uwagę jak duże możliwości wzmacniania jednostek ma frakcja scoia'tael potencjalna wartość tej karty jest dużo wyższa. Szczególnie kiedy buffy rozproszy się po stole.Draagoon;n7052630 said:Obrońcy Mahakamu powinni być albo odporni na mróz albo posiadać większą siłę bazową. Teraz są bardzo mało przydatni.
Ale wiesz że tą kartę można zagrać 5 razy w ciągu jednej gry?Draagoon;n7052630 said:Barclay powinien podnosić wartość krasnoludów łącznie ze złotymi o 2 lub 3. Nie warto go nawet brać do talii jeżeli nie korzysta się z buildu kraswnoludów, a build krasnoludów jest obecnie za mało elastyczny.
To teraz pomyśl co się stanie jak połączysz to z twoją propozycją.
Poza tym, karta ma 5 pkt, jeśli zagrasz oprócz niego w grze 6 innych krasnoludów to już jest bardziej opłacalny od sheldona. I tak to karta pod deck oparty na krasnalach. Nawet jeśli teraz krasnale nie są w mecie to dodatki mogą wszysto zmienić.
Odemnie tyle, wygląda to trochę na spojrzenie bardzo jednostronnę, gracza który gra tylko jedną frakcją, wiadomo jaką. A matchupy to nie tylko twoja frakcja vs inna ale także np. KP vs skellige. Więc i balans niemoże się ograniczać do wiewiórki vs inne frakcje, a musi być zachowany w każdej kombinacji.Draagoon;n7052630 said:Takie propozycje
Czekan na shitstorm ;D
Pozdrawiam