skandal
...
Nie skandal, ale pokazuje to jak karta po twojej propozycji staje się beznadziejna:
1. Musisz dobrać ją na początku, bo inaczej jest martwa
2. Po zagraniu 3 kart alchemii daje maksymalnie 12 punktów, czyli tyle co treser ze skellige, który nie wymaga żadnego poniesienia żadnego kosztu (wiem, że włożenie 10 kart alchemii to nie jest duży koszt, ale przynajmniej jest jakiś)
3. Taka zmiana zniszczy ten archetyp, bo po pierwsze wiedźmini szybko stają się martwi, a po drugie nie opłaca się grać mazideł, bo używa się ich zwykle do wskrzeszania wiedźminów. A ciężko znaleźć inną, dobrą i stabilną kartę alchemii.
może ta twoja propozycja jest ok, tylko że wtedy to zabija cały pomysł na deck, a nie tylko kartę. Bo po co ktokolwiek miałby grać Nilfgard alchemię?
Twoja propozycja jeszcze bardziej go zabija, bo niby granie kart alchemii ma sens, jednak wiedźminów już nie.
A dlaczego po mojej zmianie ktoś miałby grać alchemię? Żeby wskrzeszać wiedźminów, a jak gramy mazidła to dobrze jest je wyciągnąć nowicjuszami, skoro mamy nowicjuszy to przyda się więcej kart alchemii.
Mimo to ciekawa uwaga, można dać wiedźminom umiejętność, która będzie aktywowana w decku alchemii np. początkowo mają siłę bazową 3 i uderzają za 7, ale przy co najmniej 7 kartach alchemii w talii ich siła bazowa zwiększa się do 5.
Inna propozycja, która teraz przyszła mi do głowy, to wykorzystanie tego jak wiedźmini mieli działać na początku, o ile dobrze pamiętam, to umiejętność wyglądała mniej więcej:
"zadaj 3 punkty obrażeń, zwiększ o 1 za każdą kartę alchemii w talii" (swoją drogą pokazuje to jak Redzi nie docenili tej karty)
Można by to było zmodyfikować na:
"Zadaj 2 punkty obrażeń, zwiększ o 1 za każde DWIE karty alchemii w talii"
Pożerka nie jest zbalansowana, podobnie GSy i alchemia. Trzeba to wszystko naprawić tak jak to zrobiono ze szpiegami i wyrównać z resztą talii, chociażby z całym KP.
Jeżeli uważasz, że coś nie jest zbalansowane, to podaj jakiś argument. Pożerka obecnie jest zbalansowana - ma wolne tempo początkowe, nie ma kart kontrolnych, wymaga posiadania odpowiednich kart na ręku i jest bardzo podatna na kontry.
Trochę mniej zbalansowane są GS-y, ale ich podatność na różne kontry też jest bardzo duża.
Z decków, które wymieniłeś to zgodzę się z alchemią, z zastrzeżeniem, że tu niezbalansowana jest jedna karta - wiedźmin, który wchodzi za 15 punktów bez żadnego set-upu, a koszt umieszczenia go w talii jest bardzo mały.
Ehh, szkoda, że Monnier odszedł z CDP. Za jego czasów Gwint się rozwijał. Jak nie zaczną w końcu naprawiać tej gry to niedługo będzie martwa.