Balans kart [propozycje, argumenty]

+
Taka karta po prostu nie ma racji bytu. Jeżeli ktoś czuje potrzebę by grać kartami odkrywającymi poza archeypem to musi ponieść odpowiedni koszt.

Z Reszta grając odkrywka zwykle wolimy odkrywcy swoje karty. Jedyny sens odkrywania kart przeciwnika to wysypanie golemow

Kolega ma na myśli kartę umożliwiającą sprawdzenie ręki przeciwnika, która nie będzie musiała łączyć się z archetypem odkrywki, a będzie służyć jako karta techniczna., nie do robienia punktów.

Grałem z Ciri i 3 alchemikami+3 golemami pod Calveita i brakuje mi jeszcze jakiejś opcji. To niech będzie jakas karta co odkrywa inne karty, a sama w sobie jest słaba:).....ale niech będzie jakaś opcja. Bo teraz to są tylko Ciri+alchemicy+Vattier i Morvran....czyli spoza archetypu jest tylko jedno srebro i jeden brąz. Troche mało. Nawet jakby ten cały Vattier miał opcję odkrycia 4 wybranych kart, to byłby taki OP? Już sama taka zmiana czyni go grywalnym poza archetypem. Ale nie czyni go chyba OP w archetypie.....czyli można coś wykombinować.

Pomyliłeś Ciri z Cynthia. Miałem na myśli granie decku z Ciri erupcją mocy, z zestawem Assire, 2x golem, 2x alchemik.

Combo absorbuje 5 kart.
4 brązy i 1 srebro.
41 pktów w 3 zagraniach, thinning 2 kart i odkrycie 4 kart w ręce przeciwnika.
Ma to oczywiście swoje minusy - brakuje tutorów do Assiry i alchemików, ale na chwilę obecną to chyba najlepsze rozwiązanie, jeśli chcesz grać odkrywanie jako techa.
Pasuje do decku na Ciri : Erupcja mocy.

W temacie o niemetowych taliach wrzuciłem coś podobnego na żołnierzach i nadzorcach. Wbiłem tym prawie 4200 MMr.


W kwestii Vattiera, możliwość odkrycia 4 dowolnych kart robi z niego 11 pktowego, Morvrana. Tak, to jest OP.
 
Tak. Miałem na myśli Cynthie...no i ok. Vattier zaproponowany przeze mnie jest OP, no to niech ma 3 karty:)...albo niech ma 9 pkt...albo coś innego. No chodzi mi o to, że nie zaprojektuję, zaproponuję gotowej karty. Chce tylko napisać, że cieszył bym się gdyby taka która coś odkryje by się pojawiła.

Po prostu odkrywanie na skorpiony, i dywizję venedal (jeśli nie pomyliłem) do tego golemy itd....to jest cholernie nudne. Archetypy są nudne, generalnie. Nie wiem ile mogłaby mieć pkt karta, która odkryła by 3 wybrane karty? Niech to będzie jedno srebro. Ile pkt dla takiej karty? 10? 11? Pewnie coś koło tego i już jest super.
 
Tak. Miałem na myśli Cynthie...no i ok. Vattier zaproponowany przeze mnie jest OP, no to niech ma 3 karty:)...albo niech ma 9 pkt...albo coś innego. No chodzi mi o to, że nie zaprojektuję, zaproponuję gotowej karty. Chce tylko napisać, że cieszył bym się gdyby taka która coś odkryje by się pojawiła.

Po prostu odkrywanie na skorpiony, i dywizję venedal (jeśli nie pomyliłem) do tego golemy itd....to jest cholernie nudne. Archetypy są nudne, generalnie. Nie wiem ile mogłaby mieć pkt karta, która odkryła by 3 wybrane karty? Niech to będzie jedno srebro. Ile pkt dla takiej karty? 10? 11? Pewnie coś koło tego i już jest super.

W zasadzie można byłoby rozważyć wprowadzenie silvera, który odkrywa np. 3 dowolne karty i ma 6-9 pktów.
Czy ma to sens ? Średnio, bo w gwincie w 80% przypadków wiesz co przeciwnik gra. Jedyna niewiadoma to czy wyciągnie karty za pomocą tutora czy bezpośrednio. Jasne, może się zdarzyć, że ktoś nie dobierze np. gigni i nie musisz wokół niego grać, ale nie widzę specjalnie możliwości, żeby przy tym w jaki sposób gra obecnie wygląda, karta z odkrywką zagościła na stałe w deckach jako tech.
Takie coś ma sens w karciankach w których co turę dociągasz karty i na bieżąco zmienia się sytuacja na stole (np. Hearthstone).
Porównaj tą kartę do Xartisiusa (czy jakoś tak). Jego umiejętność powinna świetnie pasować do kontrolnych decków. Pozwala przejrzeć deck przeciwnika, przetasować go i ustawić jakąś kartę na jego spodzie.
Nie gra w niczym, bo :
a) W 80% matchupów i tak wiesz co przeciwnik ma w decku
b) Przetasowanie decku przeciwnika kontruje tylko Skellena i Gelsa
c) Wszystkie decki opierają się na tutorach, oponent zazwyczaj i tak nie będzie miał problemu żeby wyciągnąć kartę z samego spodu
d) Z mulliganem jest taki burdel, że redzi pewnie sami nie wiedzą czy Xartisius działa poprawnie :)

Analogiczna sytuacja jest z technicznym revealem.
Ta karta nie daje praktycznie nic w kontekście przebiegu gry. Sporadycznie pozwoli zagrać wokół czegoś, nic więcej.
Będzie wykorzystywana wyłącznie w archetypowym decku.

A tak nawiasem, to te nasze rozważania i tak nic do gry nie wniosą. Do czasu HC zmian nie będzie, po homecomingu będą nieaktualne,
 
No to jeśli taka karta nie ma sensu, to czemu nie dać jej sporo pkt? No jeśli jest alchemik i ma 9 pkt to niech srebro ma 11 i niech odkrywa jedną kartę więcej. Odkryta karta jest chyba przeliczana na 2pkt czy 1.5 pkt.
 
Karta nie ma sensu w rozumieniu karty technicznej tj. karty, która będzie grała w archetypach innych niż odkrywka i będzie służyła do "szpiegowania" ręki przeciwnika. Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, chcesz karty o takm zastosowaniu.

Ma natomiast kolosalne znaczenie dla archetypu odkrywki. Dodanie takiej karty do gry, bez jakichkolwiek innych zmian w balansie gry, momentalnie winduje odkrywke na same szczyty tier 1.
Z tego powodu, możemy zapomnieć, że zostanie naprędce taka karta wprowadzona przed HC. Redzi mają teraz co innego do roboty, niż dłubać w mecie, która jako tako jest zbalansowana.
 
Last edited:
1. Na początku apel. Szanujmy się. Traktujmy się nawzajem poważnie:) i nie piszmy takich rzeczy "wprowadzenie takiej karty automatycznie winduje odkrywkę na sam szczyt tier 1". Nie jest naszym celem wygrać dyskusję przy użyciu środków retorycznych. Po prostu dyskutujemy o jednej z kart. Teraz odkrywka ma możliwość odkrycia 12 kart własnych. W super optymalnym rozwiązaniu skorpiony mogą zostać odkryte 2 razy, więc razem z tą piechotą co ma 4 pkt mamy 9 zagrań interakcyjnych przy odkryciu własnych kart. Więc czemu wprowadzenie takiej karty miałoby tak ogromny wpływ na odkrywkę? Co niby się wtedy stanie?

2. Czemu miała by być bez sensu dla talii nieodkrywkowych? Dla mnie miała by sens, to może dla innych graczy też? Chodzi mi o kartę Nilfgardzką, nie neutralną. Wydaje mi się, że jest wiele kart, które są bardziej nieprzydatne niż takie srebro które odsłoni 3 karty.
 
Wiedza o kartach przeciwnika w ogromnej większości wypadków nic nie daje bo i tak przy wygraniu rundy liczą się punkty.
 
To prawda. Choć ja muszę powiedzieć, że teraz ta wiedza ma chyba większe znaczenie niż jeszcze pare miesięcy temu. Ja często jednak gram inaczej jak widzę karty, niż gdybym ich nie widział. Jest jeszcze jedna kwestia. Gra się jednak łatwiej jak te karty widzisz.

No i jeszcze raz. Jeśli ta wiedza nie jest taka istotna, to ta karta chyba nie zrobi rabanu w mecie.
 
1. Na początku apel. Szanujmy się. Traktujmy się nawzajem poważnie:) i nie piszmy takich rzeczy "wprowadzenie takiej karty automatycznie winduje odkrywkę na sam szczyt tier 1".

Być może argument trochę przesadzony, jednak z całąąą pewnością @Azer098 nie wykazał braku szacunku ;) Jeżeli karta byłaby wartościowym srebrem bez żadnej synergii z odkrywaniem, to w talii odkrywki byłaby OP.

Załóżmy, że chcemy wprowadzić nową kartę odkrywającą. Są dwie możliwości:
1. Karta będzie zbalansowana pod archetyp odkrywki.
2. Karta będzie zbalansowana właściwie nie wiadomo pod co - na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał ją włożyć do decku innego niż odkrywka.

Postawienie na wybór numer dwa czyni tę kartę po prostu zbyt silną gdyby ktoś chciał ją zagrać w archetypie odkrywki. Wybranie opcji numer jeden sprawi, że większość graczy poza odkrywką nie będzie z niej korzystać.

Tak naprawdę mamy już brązowe i złote karty odkrywające, najwięcej mamy do kombinowania ze srebrem. Można by dać kartę, która odkrywa 3 karty, jednak powinna mieć ona 5-8 punktów.

W takiej sytuacji do archetypu odkrywki mogłaby się ona nadać zamiast Vatiera, ewentualnie gdyby było więcej kart korzystających z odkrywania, to po prostu uzupełnić ten archetyp. Jednak poza archtypem byłaby raczej bezużyteczna.
 
Wiedza o kartach przeciwnika w ogromnej większości wypadków nic nie daje bo i tak przy wygraniu rundy liczą się punkty.

Jest tego prosty powód. Nikt nie gra talii opartych o jakiś myk polegający na zaskoczeniu przeciwnika. Inna sprawa, że nie bardzo są do takich myków karty (jak Succub). A te co są to albo giną od byle czego albo po prostu odkrywka dramatycznie je ogranicza. Ogólnie jak już gdzieś ktoś wspomniał obecnie większość decków sprowadza się do nieinteraktrywnego (albo minimalnie interaktywnego) plucia punktami, w ten czy inny sposób.
 
Słuchajcie. Wy tworzycie założenia teoretyczne, operujecie na poziomie definicji. "Jeśli karta będzie dobra bez odkrywki to będzie op w odkrywce" i koniec dyskusji. Nie podajecie żadnych konkretnych argumentów. Co ja mam napisać? Mam wymyślić jakąś kontrę i podać swoją definicję "gwintowych praw fizyki"?

Jeśli karta pod odkrywkę ma być OP to musi coś tej odkrywce dawać. Ja nie jestem takie pewny czy tak będzie. Jedyna opcja, to jest taka, że taka karta była by zbyt silna ALE NIE W ODKRYWCE. Czyli robiła by to co Morvran, ale jednocześnie dając opcje Calveita czy Emhyra. Ale w samej odkrywce taka karta dublowała by istniejące już opcje. Nie odkrywała by nowych kart i nie robiła by senergii z tymi co mamy.

Nie podawajcie mi "gwintowych praw fizyki" bo z prawami fizyki się nie dyskutuje. Przecież karty dodaje się też kosztem innych kart. Jeśli do obecnej odkrywki dodam 3 dodatkowe brązy które odkrywają 2 karty, to to sprawi, że odkrywka ląduje na szczycie tier 1? Nie. Wręcz przeciwnie. Dodatkowe odkrycia są zbędne i dublują to co już w odkrywce jest.
 
Last edited:
Słuchajcie. Wy tworzycie założenia teoretyczne, operujecie na poziomie definicji. "Jeśli karta będzie dobra bez odkrywki to będzie op w odkrywce" i koniec dyskusji. Nie podajecie żadnych konkretnych argumentów. Co ja mam napisać? Mam wymyślić jakąś kontrę i podać swoją definicję "gwintowych praw fizyki"?

Ale Ty też się bawisz w argumentowanie tego, że powinna być karta, która jak sam napisaałeś nie wiesz jak miałaby działać:

No chodzi mi o to, że nie zaprojektuję, zaproponuję gotowej karty. Chce tylko napisać, że cieszył bym się gdyby taka która coś odkryje by się pojawiła.

czyli chcesz czegoś, ale nie potrafisz dokładniej opisać czego.

Poza tym argumentacja moja i @Azer098 jest dosyć konkretna. A przynajmniej na tyle, na ile może być. Twój opis karty (karta odkrywająca będąca silna poza archetypem odkrywki) jest ogólny, więc i argumenty muszą być do niego dopasowane.

Ja nie jestem takie pewny czy tak będzie

Ale nie jesteś też pewny, że tak nie będzie - a to jest znacznie bardziej prawdopodobne.

Jedyna opcja, to jest taka, że taka karta była by zbyt silna ALE NIE W ODKRYWCE.

Jak Ty sobie wyobrażasz kartę, która ma aodkrywać karaty i jest silna poza odkrywką, a w tym archetypie już nie?

Bo nie przychodzi mi żaden pomysł do głowy. Chyba, że ta opisana potem przez Ciebie propozycja dotyczy tej karty, jednak już wyjaśniam co z nią jest nie tak.

Czyli robiła by to co Morvran, ale jednocześnie dając opcje Calveita czy Emhyra.

Po co karta robiąaca to co robi dowódca? Po pierwsze to dublowanie umiejętności, po drugie to znacznie zmniejsza wartość tego dowódcy.

Ale w samej odkrywce taka karta dublowała by istniejące już opcje. Nie odkrywała by nowych kart i nie robiła by senergii z tymi co mamy.

Czyli według Ciebie karta w odkrywce powinna mieć inne działanie niż w innych taliach? Jeżeli dobrze zrozumiałem, to jest to absurdalny pomysł - po pierwsze ciężko byłoby ustalić w jasny i zrozumiały sposób, kiedy mamy doczynienia z talią odkrywki, a kiedy z talią, która chce wrzucić odkrywanie do decku, ale nie jest archetypem odkrywki.

Po drugie - takie karty nie są dobre dla Gwinta- jednostki stają się zbyt podobne do siebie. Wprowadzjąc takie karty można by po prostu wywalić połowę wszystkich kart, a po prostu dając obecnym różne umiejętnośći w zależności od archetypu np. cyklop w archetypie zemsty działa tak jak teraz, a w archetypie pożerania tak jak widłogon.

Nie podawajcie mi "gwintowych praw fizyki" bo z prawami fizyki się nie dyskutuje.

Zabawne, że wcześniej pisałeś:

Nie jest naszym celem wygrać dyskusję przy użyciu środków retorycznych.

a teraz sam dewaluujesz argumenty poprzez sarkastyczne porównania samemu podając jeszcze mniej konkretne argumenty.

Przecież karty dodaje się też kosztem innych kart. Jeśli do obecnej odkrywki dodam 3 dodatkowe brązy które odkrywają 2 karty, to to sprawi, że odkrywka ląduje na szczycie tier 1? Nie. Wręcz przeciwnie. Dodatkowe odkrycia są zbędne i dublują to co już w odkrywce jest.

Jeżeli byłyby 4 karty o takim samym działaniu, ale innej nazwie to faktycznie nic by się nie zmieniło, ale również nowe karty byłyby bezużyteczne.

Natomiast czy nowa karta by coś zmieniła w mecie? Oczywiście wszystko oczywiście zawsze zweryfikują gracze, jednak jeżeli byłaby to karta zaproponowana przez Ciebie, to tak.

Fakt, że obecnie odkrywania jest wystarczająco, nie oznacza, że nie można zmienić kart - jak pisałem wcześniej jedynym sensownym pomysłem na kartę odkrywającą jest zagospodarowanie slotu silvera (mamy już złota i brązy odkrywające, a ze sreber tylko cynthie).

Natomiast silny silver odkrywający 3 karty mógłby spokojnie zastąpić Vattiera. To z kolei daje możliwość dodania innego, silnego golda.
 
Koniec ? :D


 
Jeśli kogoś uraziłem, zrobiłem to nieświadomie, mea culpa.

Pisząc o podniesieniu rangi archetypu do tier 1, miałem głównie na myśli kontrolną wersję. Zwalnia ona złotego slota (za Vattiera), a co za tym idzie, daje możliwość jeszcze większego tempa w R1 LUB większej kontroli w R3 LUB poprawienia najkwiększej bolączki kontrolnej odkrywki, czyli "duszenia" się decku w środkowej fazie meczu.
Jestem skłonny stwierdzić, że w alternatywnych wersjach archetypu również znajdzie zastosowanie.
Ba ! Być może pozwoliłaby w końcu zbudować hybrydę z prawdziwego zdarzenia.

Z tym zgodzimy się chyba wszyscy.

Teraz, co bardzo istotne, określmy dyskursy naszych rozważań :

1) Gwint na stan 01.07.2018, uwzględniając :
a) Gra zostanie usunięta za 4 miesiące (bo tak trzeba traktować HC. Z obecnej wersji zostanie pogorzelisko. Dostaniemy nową grę)
b) Twórcy nie będą, ani rozwijać, ani wspierać Gwinta w wersji sprzed HC :
Nie mają na to ludzi i czasu. Zareagują jedynie, jeśli dojdzie do zdominowania mety przez jeden archetyp (realnie - jeśli ktoś nie wymyśli jakiegoś chorego comba pokroju Brouver - Barclay - Tasak / Yaevinn zmian nie będzie)

W swoich rozważaniach kierowałem się takim rozwojem wypadków.

Przy tych założeniach, na wprowadzenie tej karty, nie ma żadnych szans.
Reveal jako tech jest obecnie niegrywalny i nie ma na horyzoncie nawet cienia szansy żeby zmieniło się to do czasu HC.
Ponadto, wymagałoby to rewaluacji innych kart w archetypie.

2) Gwint na stan 01.07.2018, uwzględniając :
a) Gra w obecnej formie jest dalej rozwijana przez twórców (tj.Pojawiają się kolejne dodatki, karty. Pojawiają się nowe archetypy, hybrydy archetypów. Pojawiają się decki zbudowane wokół kart, a nie archetypów -> obecnie np. Scoia na Shupie)
b) Twórcy mogą sobie pozwolić na sztuczne manipulowanie metą (np. nerfy)

W takim wypadku wprowadzenie tej karty miałby sens i sam bym za nim oponował (y)

3) Gwint po Homecoming :

80% kart ma zostać zmienionych, nie wiemy, które archetypy zostaną w grze.
W zasadzie to mamy tylko zapowiedź nowej, turowej gry karcianej w wiedźmińskim lore.
Dyskusja na temat kart nie ma sensu.

TL;DR :

Pomysł karty jest spoko, pod warunkiem, że twórcy dalej rozwijaliby Gwinta w obecnej formie, ale że tak nie jest, to karta do gry wprowadzona nie będzie.

Bez względu na to czy nasze pomysły na karty są słuszne czy nie, same rozważania - za i przeciw ; konsekwencji dla mety etc. są bardzo istotne z punktu widzenia rozwoju gier karcianych. W tej branży nie ma osoby, która wie wszystko. Nigdy w historii, żadna karcianka nie miała idealnych kart i idealnej mety. Najlepszym przykładem są Redzi, łbów nie od parady tam nie brakuje, a błędów masa ;)
 
Last edited:
rzadko gram z Płotką , wczoraj zrobiłam sobie deck własnie z tą kartą (deck odkrywka ) zagrywam jaskra i myślałam ze Płotka wyskoczy razem z nim ale nie bo Jaskier dobrał mi płotkę , to samo przy zagraniu Vattiera , miał odkryć kartę (zapomniałam nazwy ) która dobiera kartę i dobrał mi Płotkę .Okazuje się że płotka działa poprawnie tylko po wykonaniu aktywności danej złotej karty , więc jeśli gramy złotą kartę która dobiera nam karty to możemy dobrać Płotkę .To powinno być jakoś naprawione żeby ona wyskakiwała z automatu przy położeniu złotej karty a nie po wykonaniu całego ruchu .
 
rzadko gram z Płotką , wczoraj zrobiłam sobie deck własnie z tą kartą (deck odkrywka ) zagrywam jaskra i myślałam ze Płotka wyskoczy razem z nim ale nie bo Jaskier dobrał mi płotkę , to samo przy zagraniu Vattiera , miał odkryć kartę (zapomniałam nazwy ) która dobiera kartę i dobrał mi Płotkę .Okazuje się że płotka działa poprawnie tylko po wykonaniu aktywności danej złotej karty , więc jeśli gramy złotą kartę która dobiera nam karty to możemy dobrać Płotkę .To powinno być jakoś naprawione żeby ona wyskakiwała z automatu przy położeniu złotej karty a nie po wykonaniu całego ruchu .
Dawniej tak działała i ludzie wtedy zaczynali rundy od zagrywania takiego Vilgefortza, który palił płotkę wyskakującą przed jego umiejętnością zostało to naprawione. Zgodzę się, że jest to irytujące, ale aktualne działanie jest lepsze od poprzedniego. Może kiedyś zostanie płotka pod każdą złotą kartę inaczej, ale to niepotrzebne komplikacje w jej użyciu i to będzie niezbyt logiczne dla nowych graczy.

Pamiętaj także, że jak mówią twórcy w Homecoming zmieni się działanie 80% kart, więc szansa na to, że płotka będzie działać inaczej są olbrzymie. Po za tym nie spodziewaj się zmian przed Homecoming.
 
Takie rozwiąznie ma też pewne zalety np. w trzeciej rundzie można wtasować płotkę assirą gdy ma się stefana skellena na ręce, a nim wzmocnić płotkę, dzięki temu będzie miała 9 punktów zamiast 4 :)
 
Takie rozwiąznie ma też pewne zalety np. w trzeciej rundzie można wtasować płotkę assirą gdy ma się stefana skellena na ręce, a nim wzmocnić płotkę, dzięki temu będzie miała 9 punktów zamiast 4 :)

Awaryjny Skellen za 19 pktów ;)
 
Top Bottom