OK. A ja trochę rozwinę to co chciałem napisać. Może nie chodzi mi o złotników, tylko generalnie o coś mi chodzi
...Syndykat to świetna frakcja. Nie tylko jeśli chodzi o sakiewkę, ale też jeśli chodzi o taki pomysł w sensie lore. Talia cwaniaczków, rzezimieszków itd....Tylko czegoś od strony fabularnej mi jednak brakuje. Brakuje mi więcej takich kart jak masarz. Czyli kart postaci jakby z pogranicza i nie oczywistych. W półświatku są różne typy postaci. Nie wszyscy są takimi oczywistymi gangsterami co walą w ryj i borą pieniądze. Jest wiele postaci co pracują jako ktoś tam, ale na boku coś załatwią, albo są przykrywką, a biznes czysto przestępczy się kręci gdzieś pod powierzchnią. Cały ten system z sakiewką idealnie współgra z takim typem postaci.
Bo mamy kogo? Mamy zakonników, mamy łowców czarownic, mamy różnego typu żebraków, mamy zakapiorów w postaci tasaka i innych krasnoludów. Są piraci, są wariaci....ale jakoś brakuje mi osób bardziej cywilizowanych, ale które też funkcjonują w tym półświatku.
Takim idealnym przykładem takiej postaci byłby Saul z Breaking Bad a potem Better call Saul. Prawnik, który jest przecież zwykłym gościem, prawnikiem po studiach itd...porządny koleś..który jednocześnie świetnie czuje się w różnego typu machlojkach i ciemnych sprawkach półświatka. Pozornie ciepła klucha, porządny obywatel, ale też cwaniaczek i gość co świetnie radzi sobie z tymi wszystkimi zakapiorami i gangsterami. Albo postacie z filmów Tarantino..wiem trochę płynę. No ale te postacie o które mi chodzi to często zwykli ludzie, ale zahartowani przez twardy świat, w którym sobie radzą i są jakby jedną nogą tu, a drugą tam.
OK. Może trochę z tym wszystkim przesadziłem
...Tarantino itd..., ale mam nadzieję, że chociaż wiadomo o co mi chodzi. Choć prawdę mówiąc to ciężko mi sobie z samego wiedźmina takie postacie przypomnieć, no ale to już nie mój problem