Balans kart [propozycje, argumenty]

+
Ostatnio może w co drugim meczu zagram bal podwójnie a i tak kończy się miotaczem petard ew Sirocco bo defender wcześniej jest usunięty albo przesunięty więc scenariusz nie jest aż tak mocny jak granie dwa razy Cerys albo Harmoni gdzie podwójny kisiel z wody na dzien dobry masz 16 pkt karta z ręki i cmentarz bez jaj wdupi zaraz sokoła i ekstra 4 pkt dla driad itd . Nie wspominając że ostatnio 2/3 moich meczów to NG albo Harmonia i Draug i żeby było śmieszniej to z NG przegrywam prawie co 2 mecz chodź powinienem znać go bo nim gram a itak przeciwnik zawsze czymś zaskoczy...ja mu blokadę on czyści ja Vincent on Vincent cały czas kontra :( a co powiesz o graniu dwa razy tych komandosów z północy .. tworzy w 1 rundzie na spodzie tali i zagrywa potem w 3 wyciąga ich księżniczka z cmentarza plus Roche zbija za 2 jednostke i wyskakuje 4-5 komandosów z tali czary Mary Draug upiory i pozamiatane to jest chore kombo
 
@Rukia-Ichigo Od balu maskowego na pewno dużo silniejsze jest Sg, tak jak mówisz z Cerys, Insurekcja, harmonia, elfy na scenariusz (nie orientuję się dokładnie co poza tym jest teraz top 1) - tutaj często nawet nie trzeba usunąć scenariusza, tylko zabijać damy na bieżąco. W reszcie przypadków dużo (ale nie wszystko) zależy czy ma się oczyszczanie i usuwanie artefaktu. Jeśli masz tylko miotacza petard, to zostawiasz go na R3 i starasz się spasować w R1 z przewagą kart. Jak masz Sirocco w ręce w R1, to mecz może się szybko zakończyć poddaniem przez przeciwnika. Ogólnie jak zniszczysz scenariusz NG jest w d. Dlatego nawet tego nie ruszam, bo jak dla mnie jest to toporne i słabe. Ustaw defendera - oczyszczony, kładziesz scenariusz - zniszczony (alternatywnie Damien - przesunięty). Szkoda nerwów.

Co do samej trucizny, to proponowałem rozwiązanie, w celu wzmocnienia potworów, że jeśli jednostka ma powyżej 10 siły, to traci połowę życia przy zatruciu zamiast ginąć.

Poza tym NG potrzebuje masę przeróbek. Jako całość jest słaby, bo nie ma płynności i sensownych synergii (każda jednostka wydaje się działać sama). Nie był przerabiany od HC. W becie błyszczał szpiegami i sekwencjami zagrań. Teraz jest powolny. Brak sensownych przewrotów punktowych. Jest 0-1. Ustaw coś i czekaj czy przeżyje lub nie. A tacy żołnierze z Vrygheffen i Vreemde są zwyczajnie słabi. Milton i Palmarin niczego nie wspierają. Fringilla wspiera magów. Mega LOL.
 
czemu nilfgaard ma tak po... karty?? moim zdaniem przydałby sie rework co ja mam zawsze nosić ze sobą oczyszczenia??? nawet to nie pomaga zreszta przy hochstaplerze same trucizny bloki a na koniec ukradnie ci 2 razy i 2 razy stworzy twoje jednostki no litosci! z zadna inna nie ma problemow tylko ten zbugowany nilf... moim zdaniem autorzy chyba sami nad nimi nie panują co pokazały początki nowego sezonu, zresztą mi np. do teraz bardziej tnie ta gra nawet po fixach. yo
 
Czemu ludzie zanim zaczną sie skarżyć sami nie pograją daną talią?

Jako osoba, która lubi grać NG, teraz nie gram tą frakcją gier rankingowych bo uważam, że obecnie jest zbyt słaba i zbyt mocno ryzykowna w porównaniu do innych dominujących talii. Nawet moją talią potworów w większości przypadków zjadam NG na śniadanie... ech, do czego to doszło.

@MrB4dExample: Tak, o to chodzi, masz nosić oczyszczenia. Gwint nie powinien być pasjansem, w którym każdy z graczy układa sobie swoją własną łamigłówkę i na koniec rundy patrzą kto ułożył ją lepiej. Jeśli zbyt często napotykasz coś co Cię "niszczy" to wkładasz do talii na to kontrę. Nawet talie "metowe" publikowane przez różne strony nie są idealne, bo z każdym dniem zmieniają się warunki do grania i trzeba je sobie na bieżąco dostosowywać.

Podstawowa zasada do nauczenia: nie trzeba wygrywać za każdym razem - wystarczy, że wygrywa się większość spotkań. I do tego każdy z graczy powinien dążyć.
 
chodzi o to ze zbyt wiele tutaj przypadku choc gra karciana sama w sobie jest przypadkowa moim zdaniem przegiecie z nilfem i tyle
 
Magister -1 p prowizji, co sądzicie? Nie widzi się go wcale. Można by zachęcić do używania.
 
Sam "przypadek" nie powinien być powodem do jeszcze większych nerfów.
Najpierw niech polepszą inne karty, bo inaczej nie będzie czym w NG grać.
To, że komuś nie chce się używać oczyszczenia to nie wina przeciwnika tylko jego samego.
 
Moim zdaniem NG mógłby dostać jakiegoś finiszera na żołnierzach typu wzmocnij wszystkich żołnierzy o 1 (można dać jakąś wersję Menno) i np. scenariusz na żołnierzy. Wtedy można by coś ciekawego zrobić i Vreemde i Vrygheffen byliby dobrymi mocnymi złotami na tempo, a nie finisz.
 
Ciekawe pomysł z tą trucizną. Chociaż myślę że mogło by być coś ala epidemia: zniszcz 4p kartę, w innym przypadku zadaj obrażenia równe połowie życia. A epidemia mogła by być odwróconą pożogą i złotem z inicjatywą.
 
Kiedyś epidemia była odwróconą pożogą, tzn zjadała najsłabsze jednostki na blacie. Kiedyś Schirru rzucał pożoge lub epidemię :p
Stare dzieje :p
Może ten nieszczesny nilfgaard dałoby się ozywić jakimiś kartami, które wypadły z obiegu i których nikt się nie spodziewa, coś co sie grało np pół roku, albo rok temu i dziś nikt już nie kojarzy? Ale to w sumie zagadka dla nilf-wyjadaczy.
 
Drakar bojowy - albo prowizja o 1 w górę albo zabranie pancerza. KAŻDA zagrana karta dostaje obrażenia a taki wzmocniony trebusz ma tylko 4 pkt życia i zadaje obrażenia jednostkom w dalszym rzędzie za tą samą prowizję, to samo tyczy się pikinierów Alby - 4 pkt życia i tylko obrażenia w przednim rzędzie.
 
Last edited:
Czemu ludzie zanim zaczną sie skarżyć sami nie pograją daną talią?

Jako osoba, która lubi grać NG, teraz nie gram tą frakcją gier rankingowych bo uważam, że obecnie jest zbyt słaba i zbyt mocno ryzykowna w porównaniu do innych dominujących talii. Nawet moją talią potworów w większości przypadków zjadam NG na śniadanie... ech, do czego to doszło.

@MrB4dExample: Tak, o to chodzi, masz nosić oczyszczenia. Gwint nie powinien być pasjansem, w którym każdy z graczy układa sobie swoją własną łamigłówkę i na koniec rundy patrzą kto ułożył ją lepiej. Jeśli zbyt często napotykasz coś co Cię "niszczy" to wkładasz do talii na to kontrę. Nawet talie "metowe" publikowane przez różne strony nie są idealne, bo z każdym dniem zmieniają się warunki do grania i trzeba je sobie na bieżąco dostosowywać.

Podstawowa zasada do nauczenia: nie trzeba wygrywać za każdym razem - wystarczy, że wygrywa się większość spotkań. I do tego każdy z graczy powinien dążyć.

Bzdura, NG to najstabilniejsza frakcja od kilku miesięcy, stabline 2550+ od dawna. W tym sezonie zaraz po harmonii druga frakcja po którą większość sięga w placementach.

Obecny sezon, nie jest to zniewalający wynik. Ale powinno Ci wystarczyć, żebyś zrozumiał, że się mylisz. :)
 
Last edited:
Bzdura, NG to najstabilniejsza frakcja od kilku miesięcy, stabline 2550+ od dawna. W tym sezonie zaraz po harmonii druga frakcja po którą większość sięga w placementach.
Najstabilniejsza pod jakim względem? Ja nigdzie nie neguję, że da się nią wygrywać, ale w/g mnie inne frakcje są o .wiele stabilniejsze jeśli chodzi o sam sposób rozgrywania / prowadzenia pojedynków. W NG ostatnio zbyt wiele zależy od przypadku, brakuje też dobrego finishera (bo np. taki scenariusz trudno nim nazwać, mimo że zagrany bez odpowiedzi w R3 potrafi zapewnić zwycięstwo). Przy okazji - może pochwalisz się czym grasz?
 
Najstabilniejsza pod jakim względem? Ja nigdzie nie neguję, że da się nią wygrywać, ale w/g mnie inne frakcje są o .wiele stabilniejsze jeśli chodzi o sam sposób rozgrywania / prowadzenia pojedynków. W NG ostatnio zbyt wiele zależy od przypadku, brakuje też dobrego finishera (bo np. taki scenariusz trudno nim nazwać, mimo że zagrany bez odpowiedzi w R3 potrafi zapewnić zwycięstwo). Przy okazji - może pochwalisz się czym grasz?

Najstabilniejsza pod tym względem, że prawie wcale albo nawet i wcale nie dostawała nerfów/buffów więc jest tak samo skuteczna jak 2 czy 4 miesiące temu. No i oczywiście nie zgodzę się, że wiele zależy od przypadku. Nie ma ogromnego finishera ale ona tego nie potrzebuje.

netdeckowa talia TLG z zeszłego sezonu : https://www.playgwent.com/decks/b90c9b806030b70a26bb6f058a97558a
Myślę, że trochę wyczucia i sam dojdziesz do tego zdania co ja. :)
 
Najstabilniejsza pod tym względem, że prawie wcale albo nawet i wcale nie dostawała nerfów/buffów więc jest tak samo skuteczna jak 2 czy 4 miesiące temu.
Po tym, że dana talia nie dostaje nerfów/buffów nie można twierdzić że jest tak samo skuteczna, bo jednak zmieniły się inne karty, więc zmieniło się też środowisko grania.

Myślę, że trochę wyczucia i sam dojdziesz do tego zdania co ja. :)
Obecnie gra mi się o wiele lepiej / płynniej innymi frakcjami niż moim ulubionym NG, więc zmiana zdania zaprzeczałaby temu, czego ostatnio codziennie doświadczam.
 
Po tym, że dana talia nie dostaje nerfów/buffów nie można twierdzić że jest tak samo skuteczna, bo jednak zmieniły się inne karty, więc zmieniło się też środowisko grania.


Obecnie gra mi się o wiele lepiej / płynniej innymi frakcjami niż moim ulubionym NG, więc zmiana zdania zaprzeczałaby temu, czego ostatnio codziennie doświadczam.

No cóż, to może być problem w samym graczu a nie frakcji. Pozdrawiam. :)
 
No cóż, to może być problem w samym graczu a nie frakcji. Pozdrawiam. :)
Albo problem losowości, o której pisałem. Mi ewidentnie ostatnio pojedynki NG przestały się układać, choć niby "nic się nie zmieniło".
 
Top Bottom