@mandi81: Twoje propozycje wyglądają tak, jakbyś grał w Gwinta od niedawna.
W potworach atakujesz Yrdena (jako kartę, która im przeszkadza), ale w ST to już chcesz wodę nerfić (a tu właśnie Yrden też pomaga).
Trebusz już działał podobnie - wtedy wszyscy zaczęli się skarżyć na scenariusz i wrócił do poprzedniej wersji.
Kusznik to silnik, nie jest kartą, która na wystawieniu od razu ma odzyskać swoją prowizję (choć właśnie niejednokrotnie tak jest).
W Syndykacie zgodzę się z uwagą co do bezjednostkowej trutki, ale Filipa jest w porządku, bo przecinik musi w nią trochę zainwestować.
Gudmund w Skellige sam w sobie nie jest problemem. Problemem są niezbalansowane inne karty (np. scenariusz czy też wspomniana Cerys).
Krowie truchło - niby jak "na zewnątrz obrońcy"? I tak zatruje dwie jednostki. Krowie truchło zawsze można też zniszczyć / zablokować / przesunąć.
Magiczny wstrząs - zabraną kartę trzeba jeszcze potem z talii jakoś wydostać, to nie jest automat.
Test lojalności powinien poczekać na reorganizację całej frakcji, bo to jedna z niewielu grywalnych kart w NG (jeśli pominiemy te związane z truciem).
Po raz kolejny napiszę, że Assire nie jest problemem - problemem jest scenariusz, który powinien być wygnany po użyciu.
Damien jest kartą której po prostu należy się spodziewać i być na nią w jakis sposób przyszykowanym - musisz nauczyć się grać przewidując co może wyłożyc przeciwnik, a nie rozkładać swój pasjans (czyli najpierw na np. neutralizację obrońcy, a potem Damiena).
Nilfgaard jest frakcją do jakiejś poprawy, ale to nie oznacza, że trzeba wymuszać na niej same nerfy. Co do trzeciej rundy - gra ma trzy rundy, a nie tylko pierwszą i trzecią. Jesli boisz się o swoją trzecią to graj drugą i wymuś na przeciwniku zagranie mocnych kart - nawet jeśli stracisz przewagę kartową to możesz ostatecznie zyskać.
Podsumowując: nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma, a naprawiajmy to co tego wymaga.