Balans kart [propozycje, argumenty]

+
@Iorweth15 o to właśnie chodzi.
@Ely74 dawniej celem sweersa były właśnie silniki o sile 3 obecnie większość z nich dostała buffa na 4 pośrednio przyczyniając się do osłabienia i tak nie granego od dłuższego czasu sweersa. Obecnie w taktykach nie opłaca się go grać. W żołnierzach istnieje natomiast ryzyko że wejdzie po prostu jako marne 3 za 8.
Przejęcie karty o sile 4 nie będącej silnikiem daje nam 11 pkt za 8 prowizji na obecne standardy była by to wartość najwyżej przyzwoita. Przejęcie silnika z odnowieniem 2 także uważam za zagranie na miejscu. Problem faktycznie pojawia się przy karcie typu czarodziejka gdzie zysk może być dużo większy jednak tak jak pisze @Lexor rozkaz nie jest aktywny i można na kilka sposobów uniemożliwić jego aktywację (w tym konkretnym przypadku)
Jest jeszcze opcja obniżenia jego prowizji np do 7 i zwiększenia siły np do 5 aczkolwiek realnie wg mnie dużo to nie da.
 
Szczerze powiedziawszy, to takich kart są dziesiątki w Gwincie. Przy ich tempie pracy to może za rok go poprawią :D
 
Samotny Czempion - dodać warunek: jeśli zniszczyłeś x Sług Wybrańców Ognia zadaj ileś tam obrażeń ; można też pomyśleć o stosunku 1:1 i zmniejszeniu siły bazowej w zamian.
Typowe Zgromadzenie i tak nie ma praktycznie żadnych opcji kontrolnych, więc dodanie do robienia sobie miejsca na stole kilku punktów obrażeń nie byłoby przesadą.
 
Syndyk to jakieś nieporozumienie jakie on robi punkty zwłaszcza w drugiej i w trzeciej rundzie potwory z aktualizacji 9.2.0 to przy tym pikuś. Król Żebraków zmienić siłę na 1 i prowizje na 13.
 
Last edited:
Pomyliłem się z Królem Żebraków, wcale a wcale go nie osłabili - jeśli REDzi sądzili, że ta zmiana będzie akuratna to mają taką wiedzę o Syndykacie jak niedzielny gracz, stroniący od tej frakcji (czyli ja :D).
 
Ja bym proponował ozłocić Fledera. Jeśli gracze wolą grac na tą kartę kosztem kart złotych za kilkanaście prowizji to chyba coś jest nie tak.
 
Ja bym proponował ozłocić Fledera. Jeśli gracze wolą grac na tą kartę kosztem kart złotych za kilkanaście prowizji to chyba coś jest nie tak.
Ozłocenie fledera jest ciekawym pomysłem. Nadal potrafiłby robić punkty, ale ograniczyłoby to możliwości jego kopiowania i ponownego zagrywania. Niestety obawiam się, że Redzi pójdą "na łatwiznę" i dadzą mu po prostu górną granicę punktów, jak w przypadku rębaczy. Z drugiej strony wąpierze nie wydają się teraz najmocniejszym archetypem.
 
nie wiem...mi najwięcej problemu z potworów robią właśnie talie na fledery. Nie gernichory, nie inne cuda, tylko właśnie Fledery.
Inna kwestia. Może warto byłoby zrobić dla Nilfgardu kartę typu "wyciągnij wybranego szpiega z talli i zagraj".
 
Fleder nie jest taki zły sam w sobie. Problemem moim zdaniem nie jest fleder a łaknienie. Przy 3 flederach na stole karta za 4 prowizji robi 18 pkt + 6 krwawienia. Nie zdziwię się jak to właśnie łaknienie dostanie reworka.
 
No moim zdaniem Fleder, ale też ten Regis nowy to są złe karty. Jeśli tych felderów jest dwóch czy 3 to po prostu mozna przeciwdziałać. Ale jak już są grane po kilka w każdej rundzie i wszystko się temu podporządkowuje to jest już trochę gorzej.

Chodzi o to, że rozgrywka wtedy przypomina takie 0-1.
 
No moim zdaniem Fleder, ale też ten Regis nowy to są złe karty. Jeśli tych felderów jest dwóch czy 3 to po prostu mozna przeciwdziałać. Ale jak już są grane po kilka w każdej rundzie i wszystko się temu podporządkowuje to jest już trochę gorzej.

Chodzi o to, że rozgrywka wtedy przypomina takie 0-1.
Akurat Regisa bym się nie czepiał. Jedna z kluczowych postaci z własną, oryginalną umiejętnością. Oby takich więcej. No i jednej karcie, nawet jakby była przesadzona, można jeszcze jakoś przeciwdziałać.

@Iorweth15
Fleder nie jest taki zły sam w sobie. Problemem moim zdaniem nie jest fleder a łaknienie. Przy 3 flederach na stole karta za 4 prowizji robi 18 pkt + 6 krwawienia. Nie zdziwię się jak to właśnie łaknienie dostanie reworka.

Łaknienie jest od dawna i nigdy nie było nawet uważane za kartę wymagającą zmiany. Jak już mamy być precyzyjni, to problemem jest interakcja do jakiej dochodzi pomiędzy łaknieniem a flederem, którą trzeba rozważać właśnie w kategoriach zmiany fledera, a nie łaknienia. Wystarczy mu np. przypisać maksymalne wzmocnienie na turę np. na 3 pkt, niezależnie od wielkości zastosowanego krwawienia, żeby z łaknienia już nie wychodziło 6 pkt na każdego fledera. Fakt, faktem każde osłabienie tej karty, przy obecnych taliach, które potrafią wykręcić po 200 pkt, może pogrzebać wampiry.
 
Last edited:
Chodzi o to, że rozgrywka wtedy przypomina takie 0-1.
Najbardziej binarna dla mnie jest talia z 3 Gernichorami. Ta królowa krabopająków moim zdaniem jest niezbyt przemyślana.
Akurat Regisa bym się nie czepiał. Jedna z kluczowych postaci z własną, oryginalną umiejętnością. Oby takich więcej. No i jednej karcie, nawet jakby była przesadzona, można jeszcze jakoś przeciwdziałać.
Z takimi przyzwoleniami na 1-2 zbyt mocne karty w taliach to bym uważał. Tutaj zostawmy bo fajna postać, tutaj odpuśćmy bo talii nie ma w mecie i później się robi bałagan w balansie.
Łaknienie jest od dawna i nigdy nie było nawet uważane za kartę wymagającą zmiany. Jak już mamy być precyzyjni, to problemem jest interakcja do jakiej dochodzi pomiędzy łaknieniem a flederem, którą trzeba rozważać właśnie w kategoriach zmiany fledera, a nie łaknienia. Wystarczy mu np. przypisać maksymalne wzmocnienie na turę np. na 3 pkt, niezależnie od wielkości zastosowanego krwawienia, żeby z łaknienia już nie wychodziło 6 pkt na każdego fledera. Fakt, faktem każde osłabienie tej karty, przy obecnych taliach, które potrafią wykręcić po 200 pkt, może pogrzebać wampiry.
Dla mnie ta karta nadal jest śmieszna i osobiście nie wsadziłbym jej do decku. Za reworkiem jestem ale nawet nie ze względu na jej synergie z Flederem. Inspirująca ballada to samo.
 
@luk757 Łaknienie nie jest śmieszne i obecnie musi być w każdej talii wampirów. W innej nie ma ma prawa bytu ale tu daje prawie zawsze ok 1/5-20 pkt... Ile masz takich kart zła /4 prowizji. Przegięta to jest Królowal krabopajakow bo generuje 4 gernichory albo prządki co w R3 praktycznie psuje granie bo jak każda kartal z zemsta odpala się 03 razy a potem jest jeszcze zjaldalna to ciężko to pokonać. Możliwość posiadania 3-4 tych samych złotych kart razem na stole jest absurdalna a kiedyś caranthir wkurzał z tworzeniem drugiej gernichory. Obecnie tylko cud w postaci posiadania igni nal ręce wl /lrl2 ratuje mecz jeśli rywalowi dojdzie idealny uklad
 
@Ely74 Dlatego mówię, że nieprzemyślana. Królowa tak naprawdę gra w taliach, pod które nie była tworzona Imho, ani to zemsta ani insekty (widziałem tylko talie na Gernichorze i raz jakiegoś dziwoląga na Madocach).

Co do łaknienienia - interakcja z Flederem wygląda na papierze rewelacyjnie ale jeśli dobierzesz tę kartę "luzem" bądź przeciwnik Ci popsuje plan to jest niesamowitą kulą u nogi. Przy 2 flederach, jednego kosisz jakimś damagem zanim to łaknienie rzuci a drugi Cię nie boli bo czekasz z jakimś tall removalem. Sytuacja gdzie to łaknienie da ponad 20pkt jest tak iluzoryczna przy mądrzej grze przeciwnika jak zrobienie 10pkt z dywizji magne itd. Poza tym osobiście na tle NG, SY czy SK dość rzadko widzę wampiry.
 
Last edited:
@luk757 chyba rzeczywiście rzadko trafiasz na wampiry. Teraz to się incubusem ściąga fledera z cmentarza. W R1 kopiuje się go albo wręcz tworzy za pomoca Operatora i na stole są 3 a czasem 4 fledery. Do tego incubus nie daje fatum .

Królowa była na początku gran pod Detlaffa głównie ale teraz gernichory albo prządki do tego sabat czarownic i możesz drugi raz wykorzystać jej zemstę a w kombi z dwoma przadkami na stole kiedy ściągasz sabatem królowa to już robi się mało ciekawie
 
@luk757 chyba rzeczywiście rzadko trafiasz na wampiry. Teraz to się incubusem ściąga fledera z cmentarza. W R1 kopiuje się go albo wręcz tworzy za pomoca Operatora i na stole są 3 a czasem 4 fledery. Do tego incubus nie daje fatum .
Tak widziałem tą talię na TLG. W grze nie spotykam wampirów praktycznie wcale, może przypadek, nie wiem. Ten inkub jest dla mnie zastanawiający, może czegoś nie widzę po przerwie od gry i ktoś wyjaśni... ale jaki sens ma granie tej karty jeśli taki Fleder ma 6 prowizji? Liczenie na to, ze przeciwnik ma brąza o tej wartości jest takie trochę naciągane Imho.
 
No tak, racja. Tylko co mi nie pasuje to ilość wymaganych działań i dobierań w trakcie meczu żeby to wszystko zagrało. Jak nie dobierzesz fledera w r1 na rękę to cały mecz się sypie. Słaby operator, łaknienie, potencjalnie słaby inkub w r3 i chyba słaby sabat.
 
Last edited:
No tak, racja. Tylko co mi nie pasuje to ilość wymaganych działań i dobierań w trakcie meczu żeby to wszystko zagrało. Jak nie dobierzesz fledera w r1 na rękę to cały mecz się sypie. Słaby operator, łaknienie, potencjalnie słaby inkub w r3 i chyba słaby sabat.
Kombinacji jest sporo ale z tego co widziałem to w talii jest sporo kart ściągających inne karty .. Do tego dochodzi Przeklęty Zwój .

Sabat akurat widziałem grany 2 razy i jeśli widzisz w pierwszej rundzie zagrywanego obrońcę i /ukrytego to można stawiać ,że Sabat jest na ręce. Ale nawet jeśli Fleder potrafi czasem urosnąć do sporych rozmiarów to wymaga to sporej kombinacji i można usuwać go z cmentarza albo blokować lub truć. Poza tym czasem jak się gra versus Potwory to można sprowadzić rywalowi Fledera gdy on gra też Ukrytym np w kombo z mrozem
Da się przeżyć i wampiry jednak mają sporo słabości

Za to talie NG z Calveitem czy Potwory pod Królową zaczynają byc trochę toksyczne. O ile jeszcze z Calveitem można grać na wykrwawienie rywala w r2 by się pozbył kart o tyle królowa zaczyna być toksyczna bo się robi bardziej zero jedynko niż za czasów Wija. Ogólnie niektóre zmiany jak ta z Szarlejem pokazują ,że zbyt tanio ustawione mocne karty potrafią zaburzyć rozgrywkę.
To tak jakby ktoś teraz Vysotte ustawił za 6 pkt prowizji z siłą 5 pkt i może się okazać ,że KP będą mieć takie tempo ,że nikt nie nadąży z zrobieniem pkt
 
Top Bottom