Bounty - balans potrzebny na wczoraj

+
To była jakaś dłuższa seria zwycięstw czy tylko jedno? Bo jak jedno to i "ślepej kurze ziarno sie trafi".
Ja też parę razy wygrałem z SY grając NG.
Pograłam chwilkę i na 5 meczy z SY tylko 1 przegrałam tylko dlatego ze wyjątkowo miałam pecha w doborze kart ( nie dobrałam ani jednej karty do combo). Większość poddaje mecz w ostatniej rundzie :beer: Pomimo ze zwykle są 2 nawet 3 karty do przodu .
 
@2jacks jeśli dojdzie do przebudowania mechaniki Gwinta, a pozostałe 5 frakcji przejdzie gruntowne reworki kart to czy nazwiemy to HC2 czy tylko balansowaniem rozgrywki efekt będzie zbliżony do kolejnego restartu gry. Mnie osobiście to nawet pasuje bo wolę co dwa lata grać w nową wersję gry niż w kółko w to samo. Stąd zawsze preferowałem CCG gdzie istniała edycyjność, a między edycjami potrafiły zachodzić spore zmiany w mechanice. Obawiam się jednak, że sam Gwint tego nie przetrwa. Nie oszukujmy się Gwint to nie jest produkt który ma utrzymać kilka etatów na krzyż. Tu idą dużo większe inwestycje i śmiem wątpić by 50k graczy te nakłady zwracała.

@ghs znów nie mogę się w pełni zgodzić. Moim zdaniem akurat Potwory (abstrahując od ich obecnego miejsca w mecie czy sile ich archetypów) akurat w HC moim zdaniem się udały. Jest mechanika Pokrzepienia, Zemsty/Pożerki, swarmu krabopająków i dużych stworów która nie występuje w innych frakcjach i bardzo ładnie odróżnia tą frakcję od innych. Na starcie również Skellige takie dla mnie było bo mieli bardzo odróżniającą się od innych mechanikę odrzucania/wskrzeszania oraz bestie. Szkoda, ze nie kontynuowano prac nad rozwojem tych archetypów. Ale chociaż obecny Svalblod z ranieniem własnych jednostek moim zdaniem się dobrze udał i ich znacząco odróżnia od innych. KP ma ładunki, ale tu niestety brak jakiegoś sensownego zbudowania mechaniki wokół tego. Może trzeba by skopiować pomysł ze Skarbcem i dać im Magazyn amunicyjny ;) Zapowiadał się też ciekawy archetyp na upiorach, ale niestety pomysłów na jego rozwijanie zabrakło. Natomiast Scoia i Nilfgaard są kompletnie nijakie. Takie buff-dmg-buff-dmg w kółko. Najśmieszniejsze, że Nilfgaard pod wodzą Slamy już jeden rework przeszedł, ale został wykonany w mojej opinii bardzo źle bo zamiast wykorzystać reworkowaną pulę kart do wzmocnienia kilku archetypów wyróżniającą frakcję (Asymilacja i Szpiedzy) właściwie do każdego dali po 2-3 karty tak, ze nadal żaden nie jest grywalny. Reasumując problem obecnego Gwinta to moim zdaniem przede wszystkim brak skupienia na jedynie kilku archetypach w obrębie jednej frakcji przez co cała zabawa opiera się o buff-dmg-buff-dmg.
 
Pograłam chwilkę i na 5 meczy z SY tylko 1 przegrałam tylko dlatego ze wyjątkowo miałam pecha w doborze kart ( nie dobrałam ani jednej karty do combo). Większość poddaje mecz w ostatniej rundzie :beer: Pomimo ze zwykle są 2 nawet 3 karty do przodu .
Czym grasz? Bo KP to z takim królem żebraków to graniczy z cudem wygrać.
 
Polecam Skellige z Crachem na full dps. Niszczy cały Syndykat. Vabjorn, Regis, Geral profesjonalista, etc.
 

Gyg

Forum regular
Przejrzałem sobie złote karty Syndykatu i w zasadzie wszystko, co nie jest silnikiem, daje zwrot punktowy równy lub wyższy niż karty prowizji (liczę, że 1 moneta daje 1 punkt). A to wszystko w większości na zdolności rozmieszczenie lub opłata! Stare frakcje mają zazwyczaj o jeden punkt mniej gdy zdolność jest przy rozmieszczeniu. KP z rozkazów ma zazwyczaj +1, ale karta musi dożyć do następnej rundy.
Jak to ktoś napisał na forum anglojęzycznym: Mechanika koron to taki handbuff na sterydach - nie martwisz się czy wyjdzie, bylebyś miał kartę z oplatą aby wydać monety.
Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem Syndykat ma zbyt duży zwrot punktowy w stosunku do prowizji. Każda niemal karta wychodzi na równo, a nie które nawet wyżej (Sigi, Filipia z celem o sile 8 wzwyż). Zobaczymy co przyniesie hotfix w tym tygodniu.
 
Czym grasz? Bo KP to z takim królem żebraków to graniczy z cudem wygrać.
Potwory , combo to Avallach , adrenalina w następnej rundzie Avallach odporność na Oszluzga .W pierwszych rundach wyrzucam same zaklęcia i inne czary mary i wilkołaki .W ostatniej trzeba mieć Oszluzga i same karty z zemsta i ogólnie duzo jednostek .
 
Jak to ktoś napisał na forum anglojęzycznym: Mechanika koron to taki handbuff na sterydach - nie martwisz się czy wyjdzie, bylebyś miał kartę z oplatą aby wydać monety.
Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem Syndykat ma zbyt duży zwrot punktowy w stosunku do prowizji. Każda niemal karta wychodzi na równo, a nie które nawet wyżej (Sigi, Filipia z celem o sile 8 wzwyż). Zobaczymy co przyniesie hotfix w tym tygodniu.

To się zgadza. Takie wesołki np przecież na stole pojawiają się za 6 pkt przy 6 pkt prowizji+ mają tą chorą umiejkę, która może niszczyć stół przeciwnika. Borsodi jeden i drugi wchodzi za 6/8+umiejka itd....Mam takie wrażenie, jakby ktoś celowo syndykat podkręcił, ale nie wiem w jakim celu. Żeby sprawdzić czy sama istota mechaniki frakcji ma sens....z założeniem że balans się zrobi potem?
 
Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem Syndykat ma zbyt duży zwrot punktowy w stosunku do prowizji. Każda niemal karta wychodzi na równo, a nie które nawet wyżej (Sigi, Filipia z celem o sile 8 wzwyż). Zobaczymy co przyniesie hotfix w tym tygodniu.

Moim zdaniem problemem głównym są przede wszystkim karty brązowe które zawsze wchodzą za minimum 1 za 1. Gdzie w innych frakcjach standardem jest raczej -1 w stosunku do prowizji. Wyjątki mające lepszy zwrot to karty które potrzebują już pewnej sytuacji na planszy by ten zwrot osiągnęły. W syndykacie mamy natomiast masę kart brązowych które nie tylko dają więcej siły niż prowizja którą za to trzeba zapłacić to jeszcze dzięki mechanice skarbca mogą stanowić istny finisher za kilkanaście punktów (a z dowódcą nawet za kilkadziesiąt).
 
a moim zdaniem największym problemem jest wbudowany Zapał w Opłatę, przez co nie ma jak się za bardzo przed tym bronić czy grać wokół jednostek z opłatą
 
a moim zdaniem największym problemem jest wbudowany Zapał w Opłatę, przez co nie ma jak się za bardzo przed tym bronić czy grać wokół jednostek z opłatą

Zgadza się, ale przynajmniej dla mnie odczuwalne jest to najbardziej właśnie przy brązowych kartach. Bo, że jakaś złota karta odpali się za kilkanaście punktów, aż tak wielkiego wrażenia na mnie nie robi bo te korony które zużyła za darmo nie otrzymała wcześniej tylko kosztowały ją konkretne punkty prowizji (zazwyczaj 1 za 1). Najgorzej zresztą mają decki oparte o buff i rozkazy. Kontrola czy Pożerka radzą sobie w Syndykatem przyzwoicie. Gorzej, że w przypadku KP nie bardzo jest jak zbudować deck kontrujący Syndykat bo w innych frakcjach jest to w miarę łatwe do zrobienia.
 
Totalnie bez sensu to zostalo wymyslone w tym sezonie, dodatek jest ok, nowa frakcja super, tylko potrzebuja mega balansu i jestem w stanie zrozumiec, że to gracze najlepiej przetestuja ich dzialanie i na ich podstawie zostana naprawione bledy ale do jasnego grzyba, kurw*** mnie strzela jak gram przeciw nim ranking bo odechciewa sie nawet klikac, jakies brazy za 4 prowizji przez cala gre wzmacniaja sobie kogo chca, za ile chca, kasa leci, monety sie sypia, wszyscy zadowoleni a na koniec oczywiscie jakies nagrody sobie mozna powyznaczac i poczyscic stol z jednostek a co, mozna? Mozna! Graj muzyczko zaplacone monetami to wygramy do zera.. no jakies jaja to sa?? Po co ta frakcja zostala dopuszczona do gier rankingowych? Potyczki, sezonowki OK bawmy sie ale do rankingowek trzeba bylo syndykat dopuscic w przyszlym sezonie po wszystkich testach.. obecnie dogram ranking do 10 wygranych dla 1pkt nagrod i odpuszczam, poczekam az bedzie jakis sensowny balans.
 
Last edited:
wczoraj wpadłem na taki oto pomysł jak rozwiązać probelm braku interakcji pozostałcyh frakcji z zawartością sakiewki Syndykatu:
- Syndykat zaczyna grę z jedną dodatkową kartą na stole (coś jak przewaga taktyczna)
NOVIGRADZKI BANK
brązowa karta, koszt prowizji 0 - tutaj by znajdował się licznik monet, który by się zerował za każdym razem gdy została by ta karta zniszczona
Artefakt
Zysk 3
Na początku Twojej tury, jeśli ten artefakt znajduję się na cmentarzu, wezwij tą kartę do losowego rzędu
Tej karty nie można usunąć z gry
Karta ta nie liczy się do limitu ilości kart w danym rzędzie
Akcja: Przenieś dowolną ilość monet do innego NOVIGRADZKIEGO BANKU

o co chodzi:
- monety SY trzyma w banku, który możemy zniszczyć niszczrką artefaktów i tym sposobem pozbawić monet na kolejną rundę rywala
- jeśli jest zagrywana z ręki ma zysk 3 by zagranie jej z ręki miało jakiś efekt
- bank nie może być w żadne sposób usunięty z gry (poprzez wygnanie) bo nie można kompletnie odciać SY od monet
- dzięki temu, ze jest to karta brązowa możemy mieć na stole jej dwie kopie i podzielić monety między dwa banki by nie zostać pozbawionym całej ilości monet

oczywiście to tylko pomysł, wiele kwestii trzeba by było rozważyć:
- czy bank z któym rozpoczynamy grę liczy się do ilości kart w decku?
- czy w decku można mieć 1 dodatkowy bank (wtedy to złota karta) czy 2 (wtedy brąz)
- w jaki sposób monety składowac moze inna frakcja niż SY (np. kazda gra z udziałem SY zaczyna się z bankami po obu stronach stołu)
- i pewnie jeszcze kilka kwesti związanych z balansem

+ takiego rozwiązania jest przede wszytskim uzyskanie możliwości kontrowania zarabiania monet przez SY i ugrywalnenie kart niszczących artefakty oraz innych majacych synergię z artefaktami

@Alicja. @Burza46
 
Za dużo zamieszania, najlepsza opcja to po prostu jak gra się np. Nilfgaardem na syndykat i wyciąga ich kartę potrzebującą monet, to wydajesz monety ich dowódcy. Jak dowódca ma 9 monet to masz szczęście i go ograbiasz do golasa, jak dowódca ma aktualnie 0 monet no to masz pecha nic Ci ta karta poza pkt nie da. I tyle, najlepsze, najprostsze rozwiązanie według mnie.
 
Za dużo zamieszania, najlepsza opcja to prostu jak gra się np. Nilfgaardem na syndykat i wyciąga ich kartę potrzebującą monet, to wydajesz monety ich dowódcy. Jak dowódca ma 9 monet to masz szczęście i go ograbiasz do golasa, jak dowódca ma aktualnie 0 monet no to masz pecha nic Ci ta karta poza pkt nie da. I tyle, najlepsze, najprostsze rozwiązanie według mnie.

nie będę się upierał, że to co zaproponowałem to jedyne słuszne i fakt, jest trochę pokombinowane
ale to co Ty piszesz to wybacz ale kompletnie bez sensu, bo o ile NG jest w stanie coś takiego zrobić co propnujesz (ale i tak w mocno ograniczonym zakresie) to w jaki sposób pozostałe frakcje mają wydawać monety SY?
 
Podaj jakiś przykład, na razie dam ten nilfgaardu: Grasz umiejke Anny Henrietty i wybierasz z pośród 3 kart przeciwnika, który ma na ręce między innymi Filippe. Przeciwnik ma aktualnie 3 monety więc zagrywasz ją na stół, podkradasz mu te 3 monety i zabierasz jednostkę z 3 pkt. Jak zagrasz szpiega, który zagrywa wierzchnią kartę to jest analogiczna sytuacja.
 
Podaj jakiś przykład, na razie dam ten nilfgaardu: Grasz umiejke Anny Henrietty i wybierasz z pośród 3 kart przeciwnika, który ma na ręce między innymi Filippe. Przeciwnik ma aktualnie 3 monety więc zagrywasz ją na stół, podkradasz mu te 3 monety i zabierasz jednostkę z 3 pkt. Jak zagrasz szpiega, który zagrywa wierzchnią kartę to jest analogiczna sytuacja.

ale przykład czego mam podać?
to co piszesz - ok, ale dotyczy WYŁĄCZNIE Nilfgaardu, a co z pozostałymi frakcjami?
 
A na co pozostałym frakcjom interakcja z kartami SY? Chyba, że rozmawiamy o trybie areny to wtedy raczej problem jest z interakcją kart SY z dowódcami innych frakcji.
 
A na co pozostałym frakcjom interakcja z kartami SY? Chyba, że rozmawiamy o trybie areny to wtedy raczej problem jest z interakcją kart SY z dowódcami innych frakcji.

widzę, że się kompletnie nie rozumiemy
to co zaproponowałem umożliwia wszystkim frakcjom możliwość wpływania na zawartość sakiewki SYNDYKATU
w tej chwili SY może sobie bezkarnie zbierać zasoby (monety) na swoje power play'e co moim zdaniem jest jednym z dwóch (drugi to wspominany wyżej wbudowany Zapał w opłatę) powodów zbyt dużej mocy SY w stosunku do pozostały frakcji (np. KP nie ma ŻADNEGO podjazdu pod talie Syndykatu)
 
Top Bottom