Brak "dialogów filozoficznych" w W2

+
Brak "dialogów filozoficznych" w W2

Witam. Szkoda, że nia ma w Wiedźminie 2 dialogów poruszających kwestie filozoficzo-moralne, (o ile pamiętam) tak charakterystyczne dla Sagi. Nie trzeba nawet sięgać daleko - najznamienitszy przykład z gry twórcy zastosowali w pierwszym Wiedźminie, cyt.:

Geralt: Uprzedzam że będę filozofował…

Zoltan: Tematy egzystencjalne, rozumiem, mów.

Geralt: Zło, z którym walczą Wiedźmini jest przejawem działań chaosu. Działań obliczonych na to, by zakłócać ład. Tam bowiem, gdzie szerzy się zło, ład zapanować nie może. Światełko mądrości i płomyk nadzieji, żar ciepła miast rozbłyskiwać, zgasnął. Będzie ciemno. A w ciemności będą kły, pazury i krew. Jak na Podgrodziu.

Zoltan: Bardzo ładnie powiedziane, ale jak rzekła młodziutka Cerro do króla Avridanka na ich pierwszej schadzce – Nie brzydka to rzecz, ale czy ma jakieś zastosowanie praktyczne?

Geralt: Racja istnienia i racja bytu Wiedźminów zostały zachwiane, albowiem walka dobra ze złem toczy się teraz na innym polu bitwy i inaczej jest prowadzona. Zło przestało być chaotyczne. Przestało być ślepą, żywiołową siłą. Dziś zło rządzi się prawami, bo prawa mu przysługują. Działa w myśl traktatów.

Zoltan: To postęp Geralt. Jest nas więcej, dłużej żyjemy, potrafimy wznosić wysokie mury i zabijać się tysiącami. Postęp jest jak stado świń - z faktu istnienia tego stada wypływają rozliczne korzyści: jest golonka, kiełbasa, jest słonina i nóżki w galarecie – słowem korzyści. Nie ma się tedy co dziwić, że wszędzie nasrane.

Geralt: Nasrane czy nie, Wiedźmini są po to, by zabijać bestie. Jak mam to robić, skoro prawdziwe potwory, przy których nawet smok to mały pikuś, łażą sobie po świecie i bredzą o ideałach, wierze i prawie.

Zoltan: Powiem Ci Geralt, największym kurestwem i złem w ogóle jest relatywizm moralny. Taki relatywizm jest bardziej zabójczy od plagi Katriony i wszystkich smoków razem wziętych. A Wiedźmini potrzebni będą zawsze i wszędzie, gdziekolwiek nas to stado swiń nie zaprowadzi. Jak mawiał król Desmond zajrzawszy po skończonej potrzebie do nocnika – Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć.

Koniec Cytatu.

Pisałem z nagrania dialogu z gry, więc przepraszam za ewentualne pomyłki. Wracając do tematu - szkoda, że Twórcy nie wpletli kilka tego typu dialogów (oczywiście najlepszy kompan do takich rozmów to Zoltan, oczywiście w karczmie ;)). Jest to wielka strata dla klimatu gry i dialogów. Pozdrawiam i zachęcam do komentowania.
 

Jimp

Forum veteran
Wyżej wspomniany tekst.
http://www.youtube.com/watch?v=Fs37CkRv5W8
Masz racje, w drugiej części bardzo tego brakuję. To ta część gry, gdy przechodziłem ją po raz enty nie przewijałem dialogów. Łap orena.
 
Ten dialog to dosłowny wręcz cytat z imprezy krasnoludów z Geraltem w Rivii, jakieś 15 minut przed jego tragicznym zgonem.
 
Ostrowiak said:
Ten dialog to dosłowny wręcz cytat z imprezy krasnoludów z Geraltem w Rivii, jakieś 15 minut przed jego tragicznym zgonem.

Dokładnie, i wybaczcie ale jak dla mnie był to ukłon w stronę sagi i jej fanów, wyczerpali wątek w części pierwszej. A silenie się na wymyślanie dla Geralta "problemów egzystencjalnych" naprawdę nie jest najważniejsze dla gry, szczególnie że to nie saga, jak komuś tego brakuje, polecam powrót do książki, szczególnie gdy w drużynie jest Regis.
 
Jednak miło by było gdyby Twórcy zdecydowali się wpleść parę takich dialogów do gry. Klimat na tym tylko by zyskał. A co do flashback'ów to nie to samo. Nie ma jak rozprawa filozoficzna razem z przyjaciółmi Geralta w karczmie. Na pohybel dysonansom! ;)
 
Pomijając fakt wywodów filozoficznych to ogólnie odniosłem wrażenie że w wiedzminie 2 mamy mało okazji do takich luźniejszych rozmów. Praktycznie wszystkie ograniczają się do wątku głównego i to mi sie bardzo nie podoba.
W wiedzminie 1 często pojawiały się nowe dialogi , związane często z ogólnym postępem w grze czy też questami pobocznymi. Świat w grze zdawał się żywy i żyjący własnym życiem, nie przejmujący sie losami Geralta oraz walką z Salamandrą. Każdy npc mial takie badz inne pojecie o świecie w którym żyje . Jedni interesowali sie polityka , inni bardziej przyziemnymi sprawami i z każdym można bylo innaczej porozmawiac.
W wiedzminie 2 natomiast odnioslem wrazenie że caly swiat oraz ludzie w nim egzystujący żyją tylko wątkiem głównym gry. Wiekszosc rozmow z ludzmi ma na cele tylko i wylacznie pozyskanie informacji potrzebnych do przejscia gry, ewentualnie informacji do nielicznych w tej grze questow pobocznych.
Pamietam że w wyzimie handlowej czy klasztorjen bylo mase rozmow i dialogow , nie spieszylem sie z przejsciem aktu , poniewaz byl urozmaicony i nie nudzil , ciagle mialem wrazenie ze nie wszystko poznalem i nie z kazdym pogadalem czy tez nie kazdy quest wykonalem. W W2 jest zupelnie odwrotnie przynajmniej ja to tak odczulem.
 
Gallaret said:
Pomijając fakt wywodów filozoficznych to ogólnie odniosłem wrażenie że w wiedzminie 2 mamy mało okazji do takich luźniejszych rozmów. Praktycznie wszystkie ograniczają się do wątku głównego i to mi sie bardzo nie podoba.
W wiedzminie 1 często pojawiały się nowe dialogi , związane często z ogólnym postępem w grze czy też questami pobocznymi. Świat w grze zdawał się żywy i żyjący własnym życiem, nie przejmujący sie losami Geralta oraz walką z Salamandrą. Każdy npc mial takie badz inne pojecie o świecie w którym żyje . Jedni interesowali sie polityka , inni bardziej przyziemnymi sprawami i z każdym można bylo innaczej porozmawiac.
W wiedzminie 2 natomiast odnioslem wrazenie że caly swiat oraz ludzie w nim egzystujący żyją tylko wątkiem głównym gry. Wiekszosc rozmow z ludzmi ma na cele tylko i wylacznie pozyskanie informacji potrzebnych do przejscia gry, ewentualnie informacji do nielicznych w tej grze questow pobocznych.
Pamietam że w wyzimie handlowej czy klasztorjen bylo mase rozmow i dialogow , nie spieszylem sie z przejsciem aktu , poniewaz byl urozmaicony i nie nudzil , ciagle mialem wrazenie ze nie wszystko poznalem i nie z kazdym pogadalem czy tez nie kazdy quest wykonalem. W W2 jest zupelnie odwrotnie przynajmniej ja to tak odczulem.

Zgadzam się. Bardzo dobrze to ująłeś. W W2 niestety daje się odczuć lekką sztuczność świata gry i jego ograniczenie.
 
Top Bottom