Chcemy Wiedźmina 4?[ankieta]

+

Chcemy Wiedźmina 4?[ankieta]

  • Tak, Geralta nigdy za wiele

    Votes: 343 44.3%
  • Tak, ale z nowym, predefiniowanym bohaterem

    Votes: 206 26.6%
  • Tak, ale z bohaterem od podstaw tworzonym przez gracza

    Votes: 125 16.1%
  • Nie, lepiej by trylogia była zamkniętą całością, a Redzi zajęli się nowymi światami

    Votes: 100 12.9%

  • Total voters
    774
PATROL;n9305601 said:
Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę to, że Nimue, na której słowach teoria o Białym Zimnie opiera się w większości, myślała, że Emhyr odnalazł prawdziwą Ciri i to ją poślubił, co oczywiście mija się z prawdą
Pamiętaj, że linia czasowa Nimue nie jest tą samą, w której istnieli Geralt i Ciri. W tej rzeczywistości elfy zdołały przejść do innego świata, co raczej nie zdarzyło się w rzeczywistości "domyślnej", więc i z Ciri i jej losami różnie mogło być.
 
Nie chcę nikogo ponaglać, więc zapytam wprost: kiedy będzie Wiedźmin 4?

Wiem, że wielu o to pytało, ale nieoficjalnie wiadomo, że powstanie i jeśli nie pod nazwą Wiedźmin to na pewno inną np. Wiedźman 4, Wiedźmen 4, Ryszard 4 albo "Gierald - historie nieopisane" i tu celowo przez d na końcu. Domyślam się, że problem dotyczy marki, nazw serii Wiedźmin, praw autorskich itd. Takie zaplecze i dorobek, koniecznie powinny być wykorzystane.

Czy da się to przyspieszyć ... to na kiedy mam się przygotować?
 
uhuhuhuh...Obecnie Redzi pracują nad Gwintem i CP a zakładając, że CP wyjdzie w 2019 oraz możliwość kolejnych jego części to W4 może do 2030 wyjdzie xD
 
Osobiście mam kilka wizji "wieśka 4" jakiego chciałbym zobacyzć, ale zanim je wymienię napiszę jak na pewno NIE POWINIEN wyglądać:

1. Stworzenie swojego wiedźmina - największym plusem tej produkcji to klimat, który jest przesączony wyrazistymi postaciami. Są wyraziste ponieważ w większości są wzięte z książek, albo są powiązane z tymi z książek (np. Roche - Foltest), których znał nasz główny bohater Geralt. Czyli był to punkt zaczepienia, dzięki czemu nie musieliśmy skupiać się na samym bohaterze, który był już dośc jasno ukształtowaną postacią dzięki książkom, a możemy się skoncentrować na świecie zewnętrznym i jego barwnych bohaterach.
Może i byłby to erpeg dla wielu koneserów tego typu gier, ale policzek dla fanów serii i uniwersum :/

Dając możliwość ukształtowania swojego wiedźmina, wyrzekamy się tego wszystkiego. Musi poznawać wszystkich na nowo, nie ma tych przyjemnych smaczków kiedy spotykamy starego znajomego z książek (albo poprzednich części) - brak jakiejkolwiek historii, która jest istotnym elementem we "wciagnięciu" się w uniwersum. Staje się to wówczas przygodą randomowego bohatera, który sam poznaje świat (kiedy my już go znamy!) zamiast go bardziej zgłębiać.

2. Ciri - zbyt potężna - można robić praktycznie wszystko. Może i wpasowałoby się to w polityczną poprawność granie lesbijką, ale moim zdaniem byłoby to po prostu rozciąganie historii na siłę. Wiedźmak 3 dał w miarę jasno do zrozumienia co się stało z Ciri, w zależności od zakończenia.

3. Inne klasy postaci - Wiedźmin 4 - graj wiedźmą XD


Czyli kim powinniśmy móc grać?

Jeśli chodzi o wiedźminów to moim zdaniem Vesemir jest bardzo dobrą opcją, ponieważ mimo, że dobrze znana postać to młodość nie bardzo. Można by to świetnie wykorzystać. Konieczny wątek z hrabiną Mignole :) W końcu człowiek, który wychował tak barwną postać jak Geralt, nie mógł siedzieć bez przerwy w Kaer Morhen.

Naprawdę, moim marzeniem jest, żeby poznać jego historię.
Dla fanów książki byłby wielogodzinny orgazm spotykać postacie wspominane w sadze i byciem świadkiem wydarzeń z przeszłości (np.zrujnowanie Kaer Morhen), a dla nowego gracza byłby to po prostu zajebiście zrobiony erpeg na wzór W3.
 
Fabułę Wiedźmina 4 widziałbym w zupełnie nowych krainach np. Ofir czy Zerikania. Nie kolidowałoby to z wyborami dokonanymi w poprzednich częściach. A jak Geralt miałby się tam znaleźć? Tutaj moglibyśmy liczyć na niezawodnego Jaskra, który wyruszył ze swoją ukochaną śpiewaczką w podróż, gdyż usłyszał, że tam Priscilla może odzyskać swój głos i tym samym ponownie będzie mogła śpiewać. Jednakże Jaskier wpadłby w tarapaty i zwróciłby się o pomoc do swojego przyjaciela Geralta, który ruszyłby mu z pomocą.

Tym sposobem mamy wiele możliwości i bardzo niskie ryzyko, że nowa opowieść okaże się niespójna z poprzednimi.
 
Moim zdaniem Wiedźmin 4 powinien być zrealizowany w czasach gdy istniały wszystkie szkoły wiedźmińskie . Tworzenie własnego wiedźmina. Fajnie by było zobaczyć predyspozycje innych szkół wiedźmińskich a nie tylko Szkoła Wilka. Bohater w zależności od wybranej szkoły musiał by się skupić nie tylko na wykonywaniu zleceń wiedźmińskich ale i na prowadzeniu swojej siedziby oraz ulepszaniu jej aby mieć lepsze uzbrojeniu oraz profity do postaci w razie potrzeby obronę własnej warowni. Jak to w świecie Wiedźmina można by zainscenizować nawet atak na Kaer Morhen kiedy Vesemir bronił tej warowni .
Troche lokacji juz jest zrobione z Wiedźmina 3 ,dodać tylko nowe bo nie poprawia czegoś co jest dobrze zrobione .
 
Powiedzmy szczerze: każdy by chciałby dalszą część serii gier z Geraldem ale wszyscy wiemy że już nie ma nic dalej poprzez zakończenie 3 które jasno o tym mówi.
Niemniej jednak dla mnie najlepiej by było aby Redzi połączyli części od 1 do 3 ze spójnością na poziomie 8/10, zmienili wątek główny na bazie starego, zmieni lokalizacje rozgrywanych akcji, np. brak misji z triss i czarodziejami w novigradzie tylko coś w rodzaju alternatywnego biegu wydarzeń. Sam novigrad ma zastać wraz z płonącymi stosami. Obecnie w 3 nie możemy mieszać się za nadto w politykę i rozgrywaną wojne (teoretycznie pośrednio możemy) chętni bym zobaczył wiedźmina na czele walczącej partyzanckiej Temeri masakrującego obrone novigradu lub atak na posterunek graniczny radowida. Swoją drogę chce odtworzyć język Nilgardu.
 
daryl12;n10199602 said:
Moim zdaniem Wiedźmin 4 powinien być zrealizowany w czasach gdy istniały wszystkie szkoły wiedźmińskie .

Niezbyt lubię prequele, bo z reguły jest mniej więcej znane ich zakończenie
Jeśli umieścimy akcję w złotym czasie Kaer Mohren, to będziemy wiedzieli, że Vesemir przeżyje, reszta starszych wiedźminów zginie, a znaczna część tego, co zrobiliśmy zda się psu na budę, bo warownia w końcu upadnie.
To trochę tak, jakby Trylogię czytać od Pana Wołodyjowskiego :)

Osobiście przesunąłbym akcję o jakieś 20 lat do przodu. Pozwoliłoby to na likwidację zamieszania politycznego, które mamy na końcu "Wiedźmina 3" -
"Po wielu latach wojen ekspansja cesarstwa dobiegła końca. Na mapę powróciły stare granice i stare narody. Nilfgaardczycy trzymają się jeszcze na południe od Jarugi, ale sam kraj niszczy walka o władze. Zmieniają się imperatorzy, a mało który z nich umiera z przyczyn naturalnych. Nie ma już garnizonów w Aedirn, Rivii i Temerii- rządzą tam już miejscowe dynastie. Po lasach kryją się jeszcze niedobitki elfów, nieliczni próbują przetrwać w ludzkich miastach. Mówi się o wyprawie zbrojnej na Dolinę Kwiatów- ostatnie miejsce na Północy, gdzie elfy mogą czuć się u siebie"

No i na wykorzystanie starych bohaterów :)
"Przez lata nikt nie był pewien, co się dzieje z Geraltem. Mawiano, że zaszył się w Toussaint, choć byli tacy, co przysięgali, że widzieli go na wiedźmińskim szlaku- ostatnio nawet w towarzystwie białowłosej dziewczyny. Czy była to dawno zaginiona Ciri? Zniknęły też Yennefer i Triss Merigold, choć wieść niosła, że stara miłość nie rdzewieje, a wiedźmak chutliwy jest ponad miarę. Powiedziałby może coś Jaskier, lecz dawno nie widziano go poza Oxenfurtem, gdzie wraz z żoną i dziećmi prowadzi teatr i skład pergaminów. Wtajemniczeni mówią jednak, że nie zawsze można spotkać go w mieście. Fakt- w zeszłym roku klika tygodni nie grywał z Zoltanem i Yarpenem w Gwinta, jak zwykł to robić wieczorami. Obu krasnoludów w tym czasie również niewielu widziało, odźwierny Zoltana informował tylko "pan wyjechali w interesach". Stary Bonifacy przysięgał wprawdzie, że gdy był w Toussaint rok temu, widział wiedźmina i elfa na grzbiecie złotego smoka, ale kto by tam temu pijakowi wierzył"

Jeszcze tylko wprowadzić bohatera i zawiązać intrygę. Może tak:
"Dla Franka ten dzień zaczął się fatalnie. Najpierw kłótnia z ojcem- stary ramol znowu nie chciał go puścić do wsi na zabawę. Franek po cichu przyznawał mu rację- w końcu ostatnio wrócił z obitą gębą i strasznym kacem- no ale jak to święto proroka Lebiody odpuścić? Kumple by mu żyć nie dali. Potem ktoś ukradł mu sakiewkę z kilkoma miedziakami. Dał po mordzie typowi, który przystawiał się do Rudej Zośki, ale okazało się, że ten ma kilku rosłych kumpli, którzy wyrzucili Franka kopniakami z karczmy. A na koniec przyczepił się do niego jakiś typ. Franek nie bardzo pamięta o czym gadali i co robili. Za to wie jedno - jeśli otworzy oczy lub poruszy głową - umrze w męczarniach

Bogowie! - jęknął. Zorientował się, że leży na czymś cholernie twardym. Nie w rowie, to już coś- pomyślał. Podłoga w karczmie? Za cicho. Zresztą pijanych w trupa karczmarz bezlitośnie wyrzucał za drzwi. Otworzył oczy, zamknął, przetrzymał odruchy wymiotne, otworzył znowu. Rozejrzał się. I zwymiotował.
Leżał gdzieś w piwnicy, na zakrwawionym starym stole. Gdzieś w kącie kulił się śmiertelnie przerażony szczur. Po przeciwnej stronie walały się księgi i pergaminy. Na wprost stał kolejny stół z licznymi butelkami, szklankami o dziwnym kształcie. W kilku z nich bulgotała jakaś wściekle fioletowa ciecz. A pod stołem leżał ten wczorajszy typ. A raczej to, co z niego zostało. Pomieszane z resztkami ogromnej jaszczurki. I resztkami średniej wielkości psa. Jeśli oczywiście psy były niebieskie i pokryte łuską.

Franek zerwał się ze stołu, walcząc ze straszliwym kacem. Zorientował się, że z wczorajszego odświętnego stroju pozostały mu jedynie na tyłku podarte i ubrudzone czymś brązowym gacie. Zrzucił broszkę ze znakiem jakiejś pokręconej jaszczurki, otwartą księgę z runami (najpewniej straszliwymi) oraz kubek i nadgryzioną kanapkę. Zaplątał się w opadające gacie, rąbnął jak długi w resztki jaszczurki, zwymiotował po raz kolejny, podniósł się, zrzucił kilka buteleczek ze stołu, złapał leżący na nim nóż, i nagle zobaczył obcego człowieka. Białe włosy, oczy jak u żmii. Przeleciały mu przez głowę dziadkowe opowieści. Wiedźmin!? W stole!? Kur... Lustro!
Owiedźminiałem. Zwiedźminiałem, Co ja do cholery wypiłem... Chodu!!"

;)
 
alojzyfrak;n10699181 said:
Niezbyt lubię prequele [...]

No i gitara. Nie ustawaj w pisaniu scenariusza, to chłopaki od Pożegnania jak już skończą dłubać swoją przygodę, to będą mogli złapać się za następną - może tym razem REDzi zdecydowaliby się im pomóc lub nawet wciągnęliby do interesu?
:D
 
Wiedzmina 4 próżno oczekiwać. Szkoda, bo po sukcesie (zasłużonym) "Trójki", cdprojekt ma tłustą, światową armatę na graczy, marki the witcher®. No, ale Geralt się zestarzał i żodyn z niego nie będzie wiedzmin czwarty.

Wpadł mi pomysł niedawno na opowiadanie, czy cóś w swiecie wiedzmina. Najbardziej martwilo mnie to ze wiedzmini praktycznie wygineli - tego przeciez nikt nie chce. Postanowilem naszkicować słownie realia w jakich może mógłby być osadzony kolejny wiedzmin... nie Geralt, nie. Ty zajmiesz się czym innym. I napisać o tych realiach tu na forum (bo lepszego miejsca nie ma).

Pewien czarodziej odwiedził rissenberg i ruiny kaer morhen. znalazł czego szukał - informacje na temat mutacji. niedługo potem przekonał jednego z władców północy. Jeśli teraz nie wskrzesi się Cechu, już nigdy się tego nie będzie dało zrobić. Król rozpatrzył namowy czarodzieja. przejął patronat nad nowo powstającą szkołą wiedźminów, udostępnił odpowiednie miejsce, zrobił wszystko co w jego mocy, by tak potrzebna profesja, mogła rozwijać się pod jego panowaniem. Nie do końca altruistycznie - politycznie niedługo będzie miał ów władca, zasoby ludzkie, do dyspozycji. Dajmy na to wysłać trzech-czterech wiedzminow do sąsiedniego państwa jako znak przyjaźni, za skromną rekompensatę części poniesionych kosztów. Ale słowo władcy (nadal ważne) - nie robi sobie tak płatnych zabójców - nic z tych rzeczy, wiedzmini co najwyżej zostaną POPROSZENI, stawić się na ewentualnej wojnie - jeszcze pamięta tą z nilfgaardem.
Czarodziej rozpoczął szukanie nauczycieli - góra trzech wiedzminów, wliczając Ciri, chodzi jeszcze po ziemi. I tak trening swojego wiedzmina, gracz może zacząć od biegu na nowej mordowni pod okiem troskliwego staruszka - wujka Geralta, na przykład.
Pierwsi, nowi zabójcy potworów, to zepchnięci na margines społeczeństwa najmłodsi mieszkańcy sierocińców. Cóż - żaden z nich nie sądził, że jeszcze kiedyś komuś będzie potrzebny. A będzie bardzo potrzebny. Granie nową, nikomu nie znaną postacią, daje możliwość bardzo lubianą przez eRPeGowców - tworzenia owej postaci (rozdawanie cech itp, może ustalanie wyglądu). Granie tak stworzoną unikalną postacią, daje też możliwość wprowadzenia do gry 'mutliplayera', np cooperation ale nie tylko (może ta możliwość już była, ale trzeba by się podzielić kto gra Geraltem kto Lambertem, czy coś - dziwne by to było).
Tajemniczy czarodziej nadzorujący teraz próby traw dzieciaków, szuka sposobu wzmocnienia ciała dziecka na czas najbardziej zabójczej części transformacji - wystarczy kilka odpowiednich składników, to nie powinno być trudne.
A miecze kute w mahakamie na prośbe naszego czarodzieja, który nie tak dawno uratował sporą część tego państwa- kopalni przed zawaleniem przy trzęsieniu ziemi czekają już na graczy.

Wszystko do "dokręcenia". Sytuacja: głowa państwa - nowa szkoła, naiwna itd... Spodziewam się hate'u. Ale ja po prostu nie moge znieść wyginięcia wiedzminów. to sobie jakos to próbuję, najzwyczajniej w świecie, zmienić. Pozdrawiam.
 
Jestem jak najbardziej za 4 częścią, ale zdecydowanie wolę Geralta jako pełnokrwistego wiedźmina, a nie najemnika politycznego uwikłanego w rozstrzyganie losów świata - stąd moja duża sympatia do "SzK" i "KiW", gdzie Geralt zajmuje się swoimi sprawami, a nie wysługuje się królom, politykom i szefom wywiadów.
 
Jakby się zastanowić to w Sercach Geralt zostaje uwikłany w niezwiązaną z nim aferę, a w Krwi przybywa na zaproszenie księżnej :p

Książki o przygodach Geralta w dużej mierze też kręciły się wokół wojny i polityki, a Geralt mimo narzekania, że tego nie lubi to i tak się zawsze wikłał. Bo przyjaciel był zagrożony, bo ktoś go zmusił, bo tak trzeba było. Gry starały się to oddać.
 
@Burza46 - po internetach chodzi plotka, że REDzi wydadzą jeszcze jeden (trzeci) dodatek do Dzikiego Gonu - w zasadzie jest on już gotowy. Czy ktoś z Was mógłby z całą pewnością zaprzeczyć, że taki dodatek istnieje (bądź jest w produkcji)?
 
@Burza46 - po internetach chodzi plotka, że REDzi wydadzą jeszcze jeden (trzeci) dodatek do Dzikiego Gonu - w zasadzie jest on już gotowy. Czy ktoś z Was mógłby z całą pewnością zaprzeczyć, że taki dodatek istnieje (bądź jest w produkcji)?
Prędzej wyjdzie coś z serii "Wiedźmińskich Opowieści", ale po tej sprawie z Sapkowskim CDPR pewnie skupi się teraz tylko na produkcji "Cyberpunka 2077".
 
Ator w swoim vlogu kilka razy wspomina, że ma jakieś informacja jakoby 3 dodatek był już gotowy i w zasadzie redzi czekają tylko na jego ogłoszenie. Ile jest w tym prawdy?
 
Ator w swoim vlogu kilka razy wspomina, że ma jakieś informacja jakoby 3 dodatek był już gotowy i w zasadzie redzi czekają tylko na jego ogłoszenie. Ile jest w tym prawdy?

Powiedziałbym, że zero. REDzi od początku planowali dwa dodatki do gry, przy czym w przypadku Krwi i Wina zaczęli prace jeszcze w 2013 roku. Niby teoretycznie po sukcesie Wiedźmina 3 mogliby się pokusić o jeszcze jedno rozszerzenie, ale pytanie czy byłby sens w rozdzielaniu siły roboczej pomiędzy Gwinta, Cyberpunka i dodatek do gry sprzed 3 lat. Nie wspominając już o tym, że ludzie mogliby to postrzegać jako odcinanie kuponów od sukcesu Wiedźmina 3.
 
Powiedziałbym, że zero. REDzi od początku planowali dwa dodatki do gry, przy czym w przypadku Krwi i Wina zaczęli prace jeszcze w 2013 roku. Niby teoretycznie po sukcesie Wiedźmina 3 mogliby się pokusić o jeszcze jedno rozszerzenie, ale pytanie czy byłby sens w rozdzielaniu siły roboczej pomiędzy Gwinta, Cyberpunka i dodatek do gry sprzed 3 lat. Nie wspominając już o tym, że ludzie mogliby to postrzegać jako odcinanie kuponów od sukcesu Wiedźmina 3.
A Gwint oraz nadchodząca Wojna Krwi to nie jest odcinanie kuponów? I jakoś nikt nie narzeka ani nie wytyka palcami. Dlaczego więc ludzie mieliby narzekać na kolejne dlc do wieśka?
 
Top Bottom