Chcemy Wiedźmina 4?[ankieta]

+

Chcemy Wiedźmina 4?[ankieta]

  • Tak, Geralta nigdy za wiele

    Votes: 343 44.3%
  • Tak, ale z nowym, predefiniowanym bohaterem

    Votes: 206 26.6%
  • Tak, ale z bohaterem od podstaw tworzonym przez gracza

    Votes: 125 16.1%
  • Nie, lepiej by trylogia była zamkniętą całością, a Redzi zajęli się nowymi światami

    Votes: 100 12.9%

  • Total voters
    774
A Gwint oraz nadchodząca Wojna Krwi to nie jest odcinanie kuponów? I jakoś nikt nie narzeka ani nie wytyka palcami. Dlaczego więc ludzie mieliby narzekać na kolejne dlc do wieśka?
Jakby REDzi takimi dodatkami jak KiW czy SzK odcinali kupony to jestem za:D
 
A Gwint oraz nadchodząca Wojna Krwi to nie jest odcinanie kuponów? I jakoś nikt nie narzeka ani nie wytyka palcami. Dlaczego więc ludzie mieliby narzekać na kolejne dlc do wieśka?

Gwint i Wojna Krwi to spin offy, które powstają przy mniejszym nakładzie środków i stanowią produkty jedynie poboczne, podczas gdy na takie rozszerzenie pokroju Krwi i Wina należałoby zainwestować dużo więcej siły roboczej, czasu i pieniędzy.
 
Wojna Krwi wygląda bardzo obiecująco - oglądając zajawki pomyślałem, że chętnie pograłbym w solidną, dynamiczną strategię osadzoną w uniwersum Wiedźmina, taką wg najlepszych wzorców - Diuna II / serie Warcraft / Starcraft / Age of Empires - Tzar itp., z możliwością rozgrywek sieciowych.

Problem w tym, że taki produkt, choćby nie wiem jak dobrze zrobiony, byłby skazany na zarzuty o epigonizm, schematyzm i inne "-izmy" i "-yzmy", bo na polu RTS / RPS już chyba wymyślono wszystko co się dało. jednak z pewnością znaleźliby się chętni do poprowadzenia armii Nilfgaardu przeciwko królestwom Północy, obrony tych królestw, zawierania sojuszy, zdradzania sojuszników i prowadzenia bitew z udziałem oręża i magii.
 
Gwint i Wojna Krwi to spin offy, które powstają przy mniejszym nakładzie środków i stanowią produkty jedynie poboczne, podczas gdy na takie rozszerzenie pokroju Krwi i Wina należałoby zainwestować dużo więcej siły roboczej, czasu i pieniędzy.
Jak byś tego nie nazwał, to i tak nic innego jak odcinanie kuponów, normalna praktyka w świecie biznesu, a kolejne dlc to i tak mniej niż kolejna gra.
 
Niby "Wiedźmin" miał być trylogią, ale kolejny duży dodatek, to jeszcze nie "czwórka".
To jak z kotem Shroedingera - dopóki ktoś od REDów nie wypowie się w tej sprawie, to możemy wierzyć choćby w Piaski Ofiru.
 
Cóż, wysłanie Geralta do Ofiru bądź Zerrikanii , czy to w formie dodatku, czy kolejnej gry, miałoby sens - Geralt trafiłby do części świata, na którą nie miałaby wpływu sytuacja polityczna z końcówki Dzikiego Gonu (więc nie byłoby dużych kłopotów z importem), a i pokoniunkcyjna fauna na tyle różniłaby się od tej znanej wiedźminowi, że wielu rzeczy musiałby się uczyć od nowa. No i mógłby się też pojawić nasz ukochany Borch Trzy Kawki i nowa talia do Gwinta. No ale tak jak powiedział Wroobelek - trzeba by decyzji REDów i sprzyjającej atmosfery.
 
Twórcy nie powiedzieli, że nie będzie Geralta, powiedzieli, że nie będzie kontynuacji jego losów, bo Krew i Wino jest definitywnym zakończeniem. Chociaż opcja bez Geralta jest prawdopodobna, bo może być Vesemir, Eskel, Lambert. Samym Lambertem, Eskelem można by kontynuować serię, albo dać młodszego Vesemira, w czasach gdy Geralt i reszta przechodzili szkolenie. Co do Geralta interquel pomiędzy 1-2 lub 2-3 też może być, lecz lepszym pomysłem byłoby zrobienie gry będącej całkowitą adaptacją sagi, skupiając się wyłącznie na Geralcie i losach Ciri. Gdyby REDzi zrobili własną wersję sagi to byłoby super, powiedzmy taka wisienka na torcie. :)
 
Last edited:
Moim zdaniem nie ma większego sensu w opowiadaniu "tego co już było", więc wersja z RED'ową interpretacją sagi raczej odpada.

Ale (że się po raz n'ty powtórzę) losy Ciri po wydarzeniach z sagi (niemal do momentu poprzedzającego wydarzenia z W3) byłyby czymś ciekawym.
I niech mi nikt nie mówi, że postać Ciri byłaby zbyt potężna,bo na pewno nie kierowali byśmy jej wersją znaną z ostatniego dzieła RED'ów. Dodatkowo na początku gry można by ją łatwo osłabić (nawet względem jej końcowego książkowego odpowiednika) standardowo raniąc (same podróże w miejsca i czasy bywają niebezpieczne, a dodatkowo nie zapominajmy o samym Dzikim Gonie), wówczas Ciri mogłaby się wszystkiego "uczyć od nowa" (wiem, tania sztuczka ale trik z amnezją bohatera w W1 też taki był).

Dodatkowo podczas nauki (jak i poszczególnych etapów gry) moglibyśmy doświadczać przebłysków z wydarzeń książkowych sagi (niekoniecznie odtworzonych co do detalu, a jedynie ich interpretacji). Trening w Kaer Morhen, rzeź Cintry, czy też walki na arenie oraz Szczury. Dodatkowo mógłby przewijać się Geralt (oraz reszta wiedźmińskiej - i nie tylko - kompani), może nawet w grywalnej postaci (fajne byłoby wyjaśnienie wyciętego epizodu z białowłosym jako jeźdźcem Dzikiego Gonu). Podróże po światach dają spore pole do popisu dla plenerów, zdań oraz wydarzeń. Całość mogłaby się kończyć sceną z Gerlatem otwierającym drzwi do domku na wyspie Mgieł (gdzie w W3 znajduje Ciri).

A 5 lat po wydaniu powyższej gry (tak na 20/25 lecie serii) może remake wszystkich części?
 
Należy pamiętać, że nie wszyscy czytali książki i jest też wiele osób takich jak ja, które pomimo przeczytania chciałyby zobaczyć coś takiego, a żaden serial raczej do tego się nie nadaje by łączyć go z grą. Mogliby wydać własną wersję sagi jako przygodówka, w formie epizodów, może nie przez główną ekipę, ale tą zajmującą się Wojną Krwi. Szczerze chciałbym zobaczyć jak zinterpretowane byłaby wydarzenia z sagi jak np. walka Ciri z Bohartem, bunt na Thanedd, czy sprawa dżina w Rinde. Myślę, że jak dają radę z Wojną Krwi to tutaj nie będzie problemu. :)
 
Last edited:
Należy pamiętać, że nie wszyscy czytali książki (...)

Tak, ale oni również mogą czerpać z gry przyjemność (poznając historię opowiedzianą przez RED'ów), ale na nieco innym (trochę płytszym) poziomie niż gracze zapoznani z książkowym oryginałem. Może właśnie to popchnie tą część odbiorców do zapoznania się z książkami (i ogólnie zmobilizuje ich do czytania, czytelnictwo w Polsce nie jest na dobrym poziomie - w zeszłym roku tylko nieco ponad 1/3 społeczeństwa przeczytała przynajmniej jedną książkę, na ten jeden 2017 rok)?
Wciąż nie widzę sensu robienia growej adaptacji sagi. Bo niby do kogo ona ma być skierowana? Do analfabetów?
Osoby zapoznane z sagą będą wytykać RED'om błędy (zarówno niezamierzone, jak i te wynikające z koncepcji przeniesienia książki w formę komputerowej rozgrywki), a niezapoznani będą mieli żal do AS'a, że tak kiepsko książki na podstawie gier napisał ;) ...
 
Tak, ale oni również mogą czerpać z gry przyjemność (poznając historię opowiedzianą przez RED'ów), ale na nieco innym (trochę płytszym) poziomie niż gracze zapoznani z książkowym oryginałem. Może właśnie to popchnie tą część odbiorców do zapoznania się z książkami (i ogólnie zmobilizuje ich do czytania, czytelnictwo w Polsce nie jest na dobrym poziomie - w zeszłym roku tylko nieco ponad 1/3 społeczeństwa przeczytała przynajmniej jedną książkę, na ten jeden 2017 rok)?
Wciąż nie widzę sensu robienia growej adaptacji sagi. Bo niby do kogo ona ma być skierowana? Do analfabetów?
Osoby zapoznane z sagą będą wytykać RED'om błędy (zarówno niezamierzone, jak i te wynikające z koncepcji przeniesienia książki w formę komputerowej rozgrywki), a niezapoznani będą mieli żal do AS'a, że tak kiepsko książki na podstawie gier napisał ;) ...

Po takim stwierdzeniu, można odnieść wrażenie, że seriale, czy filmy na podstawie książek też są dla analfabetów. Tylko nie pisz, że na dużym ekranie to inna sprawa, bowiem gry już są coraz to bardziej filmowe i nie da się tego podważyć. Pisałem tylko o skupieniu się na Geralcie i na linii Gerlat-Ciri, aż do wtargnięcia Dzikiego Gonu na Wyspę Jabłoni. Historię Ciri można też przedstawić w retrospekcjach jako wizja w śnie, czy opowiadaniu przez Ciri.
 
Last edited:
Pisałem tylko o skupieniu się na Geralcie i na linii Gerlat-Ciri, aż do wtargnięcia Dzikiego Gonu na Wyspę Jabłoni. Historię Ciri można też przedstawić w retrospekcjach jako wizja w śnie, czy opowiadaniu przez Ciri.
Prequele wydają mi się mocno kolidować z fabularną filozofią Redów. Jak ktoś słusznie zauważył, zakończenia prequeli są przewidywalne, a CDP przyzwyczaił nas do bardzo rozgałęzionej fabuły i wielu alternatywnych finałów. "Czwórka" z Geraltem w roli głównej powinna się toczyć z daleka od znanego nam wiedźmińskiego świata (Ofir, Zerrikania), albo mieć zupełnie innego protagonistę - Lamberta, Eskela lub jeszcze kogoś innego, np. ze Szkoły Żmii.
Jak pisałem, osobiście chętnie rozegrałbym solidną strategiczną wojenkę z udziałem jednostek bohaterskich - wiedźmini różnych szkół, czarodzieje i czarodziejki, druidzi, itp
 
Nie byłbym taki pewien. Jutro premiera Wojny Krwi, czyli historii, której teoretycznie zakończenie znamy. Swoboda w prowadzeniu wydarzeń jest nawet sporo mniejsza, niż w prequelu, bo akcja dzieje się w trakcie znanych nam wydarzeń. W prequelu znany nam może być jedynie główny bohater i kilku NPC, a cała historia przedstawiona w zupełnej rozłące ze znanymi nam opowieściami.
 
Prequele wydają mi się mocno kolidować z fabularną filozofią Redów. Jak ktoś słusznie zauważył, zakończenia prequeli są przewidywalne, a CDP przyzwyczaił nas do bardzo rozgałęzionej fabuły i wielu alternatywnych finałów. "Czwórka" z Geraltem w roli głównej powinna się toczyć z daleka od znanego nam wiedźmińskiego świata (Ofir, Zerrikania), albo mieć zupełnie innego protagonistę - Lamberta, Eskela lub jeszcze kogoś innego, np. ze Szkoły Żmii.
Jak pisałem, osobiście chętnie rozegrałbym solidną strategiczną wojenkę z udziałem jednostek bohaterskich - wiedźmini różnych szkół, czarodzieje i czarodziejki, druidzi, itp

Twórcy powiedzieli jasno o kontynuacji, jeśli będzie to bez Geralta jako bohatera, w kontynuacji możemy raczej liczyć na Lamberta, Eskela, może nowego wiedźmina, co nie znaczy brak Geralta. Ofir tak, jak najbardziej, bo to rozwinięta kraina, ale Zerrikania bardziej pasuje jako miejsce epizodyczne, lub część przełęczy elskerdeg ze względu na monstra. Ciekawe byłoby też Kovir i Poviss, królestwa z Ligi z Hengfors. Niestety nie wiemy jakie twórcy mają plany względem marki Wiedźmin, możemy się domyślać, być może chcą nas zaskoczyć. Gdyby zrobili grę adaptującą sagę, dodając pominięte przez A.Sapkowskiego wątki, lub jakieś nowe, sklejając też historię Geralta i Ciri z wszystkimi wcześniejszymi grami to miałoby to sens. Nasuwa się jednak pytanie, czy jako RPG miałoby to sens, czy może jako gra przygodowa z elementami RPG, podzielona na epizody lub akty w stylu W1, W2. Mmm... obok "Wiedźmina 4" będą jeszcze inne gry z tej serii to pewne.
 
Last edited:
Wiedźmin 4 o ile takowy powstanie to bez Geralta w roli głównej to będzie lipa. Jak i w książkach ciekawie się czytało o innych postaciach (CIri, Jarre itp) to mimo wszystko wyczekiwało się na przygody samego Geralta. Tak samo było w W3 gdy grało się CIri. Podsumowując (oczywiście moim zdaniem :) ) nowy wiedźmin bez Geralta będzie pewnie spoko ale nie będzie tym czym były poprzednie wiedźminy.
Pozdrawiam
 
Póki co nie mamy co myśleć. WIadomo, ze W4 będzie bo nie zabija się kury znoszącej złote jajka, a CDPR jako świetnie prosperująca firma dobrze o tym wie. Myślę, że równolegle prace nad W4 już trwają. Z tym, że jeszcze dużo wody w Wiśle uplynie zanim zobaczymy choćby zajawkę, trailer czy cokolwiek.
 
Póki co nie mamy co myśleć. WIadomo, ze W4 będzie bo nie zabija się kury znoszącej złote jajka, a CDPR jako świetnie prosperująca firma dobrze o tym wie. Myślę, że równolegle prace nad W4 już trwają. Z tym, że jeszcze dużo wody w Wiśle uplynie zanim zobaczymy choćby zajawkę, trailer czy cokolwiek.

Szefostwo już nie raz potwierdzało, że nie porzuca franczyzy. Jednak nie byłbym taki pewien, że dostaniemy W4. Wiemy na pewno, że Dziki Gon wraz z dodatkami definitywnie zakończył historię Geralta.

Zatem nowa gra wcale nie musi podejmować historii tam gdzie zakończyła się trójka, więc ciężko będzie nową grę nazwać Wiedźminem 4.

Sequel, sidequel, prequel. Postać tworzona od podstaw przez gracza, predefiniowana postać z gier, pół na pół (np. potencjalny syn/córka Ciri). Nawet zgoła inne niż rpg gatunki (np. nastawiona na fabułę gra akcji w stylu The Last of Us). Możliwości jest mnóstwo i tylko mały wycinek tych opcji może robić za Wiedźmina 4.
 
Zauważmy też, że pojawiły się poza tym już dwie kolejne gry w ramach franczyzy - Gwint i Wojna Krwi.
Jasne, nie są to tytuły AAA, niemniej właśnie takie wydawnictwa mogli mieć na myśli REDzi mówiąc, że nie porzucają franczyzy.

Co do "kury znoszącej złote jajka", to myślę, że o wiele korzystniejszą może okazać się Cyberpunk.
 
Zauważmy też, że pojawiły się poza tym już dwie kolejne gry w ramach franczyzy - Gwint i Wojna Krwi.
Jasne, nie są to tytuły AAA, niemniej właśnie takie wydawnictwa mogli mieć na myśli REDzi mówiąc, że nie porzucają franczyzy.

Tutaj się muszę nie zgodzić. Nawet jeśli CP2077 odniesie gigantyczny sukces artystyczny i komercyjny, w żaden sposób nie zmieni to faktu, że Dziki Gon sprzedał się fantastycznie. Za wyniki Wiedźmina 3 większość developerów AAA cRPG dałoby się pociąć. Takiego potencjału (po rozwijaniu i inwestowaniu w markę przez ponad dekadę licząc od pierwszego Wieśka) się zwyczajnie nie odkłada na półkę. Jasne, mniejsze gry AA mogą podtrzymać markę w świadomości graczy, ale jestem przekonany, ze koniec końców dostaniemy kolejnego tripeleja umieszczonego w tym świecie.
 
Top Bottom