Ciekawe zagrania Nifgaardu

+
Ciii... Nie przyznawaj się, że Menno ratuje talię Nilfgaardu, bo go zaraz znerfią... Tak, pod szpiegów da się grać i bardzo zaskakiwać, zdejmując pół stołu przeciwnika, za pośrednictwem którego wcześniej władowaliśmy na swoją część całkiem zdrowy pakiet mocnych kart.Ale co robisz z rycerzami w szpiegującej talii? Nie szkoda odsłaniać własnych kart przy szpiegach?
 
Rycerze są brązami za 10, dzięki armorowi są odporni na misie i jako tako na późno zagraną pogodę. Próbowałem grać wcześniej inne sprytne karty ale one po prostu nie dawały value. Medyk rzadko tak naprawdę ma coś ciekawego do wskrzeszenia (potwory najbardziej popularne a tam jednostki opierają się na synergii), więc zostawiłem tylko jednego. Impery i ten rycerz dają takie tempo, że to przeciwnik się musi pocić. Jak sobie nie poradzi to dobrze dla mnie a jak tak, to zawsze mogę próbować wygrać inaczej. Dobrze jest mieć karty zdejmujące pogodę, bo to wszystko jednak siedzi w rzędzie melee, ja mam 2xchorążych Nauzicca i 2 brzaski. A odsłanianie kart... cóż jak ktoś jest mądry to i tak wie, że mam Cantarellę, de Wetta, Impery, Emisariuszy, Zdechłe truchła, Cahira itd. Czasem jak odsłoni się Menno to przeciwnik po prostu pasuje ;) Jedynie Letho bywa jeszcze zaskoczeniem, ale myślę, że skoro każdy o nim pisze, jaki to dobry, to się ludzie nauczą by się go spodziewać i tak.

Ciągle eksperymentuje z silverami bo akurat mi ich dużo powypadało. Obecnie gram chyba: Płotkę, Assire, Egana, Dbomb, de Wetta, no i Cantarellę.
 
Ciekawe, może sprawdzę co z tego da się wykręcić. Chociaż ja grając na szpiegów totalnie olewam pogodę - nie robi krzywdy, bo punkty złapię i tak bardzo szybko. Zamiast rycerzy mam jednak włóczników Alby, żeby wchodzili na inny rząd, niż Impera i mogli grać z medykami i Fringillą. W sumie, jedno co mnie dziwi, to rezygnacja z medyków przy szpiegach. Mając emisariuszy możesz spokojnie przemielić całą talię i w ostatniej rundzie właściwie ustawić sobie rękę pod konkretne zagranie. Ale cóż, Gwint bogaty jest i jest z czego wybierać :). Powodzenia życzę i sukcesów w rankingach :)
 
A propos Menno to fajnym zagraniem jest blefowanie przeciwnika Fałszywą Cirillą. Teraz każdy ma po miliard bloków w decku i zazwyczaj na Ciri blok leci pod koniec, przy czym przeciwnik kompletnie nie spodziewa się zagrania wtedy Menno. Trochę ryzykowne, bo zawsze akurat oponent może mieć farta w niefarcie i bloka nie mieć, ale wtedy po prostu nie zagrywamy Menno lub zagrywamy go po pasie przeciwnika.
 
Możecie już nie pisać o Menno? Zobaczy jakiś streamer, zacznie go używać, ludzie zorientują się, że taka karta istnieje i można nią lekką ręką zrobić 24pkt różnicy i nie będzie już tak łatwo.
 
szalap84

Miałem już kilka takich gier że tak przeczyscilem deck że emisariusz w 3 rundzie nie miał już Co wyciągać (zagrywalem też First Light jako Rally) dlatego staram się z tym uważać. Poza tym medyk w 1 rundzie to martwa karta.

Zastanawiam się jeszcze nad 4. goldem obecnie jest to Renew.

Pozdrawiam rocznik 84 i życzę sukcesów:)
 
Fałszywa Cirilla to karta której długo próbowałem dać szansę, ale ... No jednak kurna nie. Lock na nią i pozamiatane. Potwory na Consume kolejna kupa. Po wielu próbach moje odczucia są takie: po co grać kartę która może da Ci value (nie jest jakieś chore) a może przegra grę?

Co do ..... to się zgadzam nie gadajmy o nim ;)
 
Wczoraj trafiłem na gościa z deckiem Fringilla Gambit i weszło mi Igni grane w ostatnim ruchu w 3 rundzie za uwaga 135pkt :) Kiedy ja zaczynałem 3 rundę mając na ręce chyba z 8 kart on już zdążył postawić Letho i miał bodaj 2 karty do tego. Oczywiście mogłem spalić Letho już w swoim 2 ruchu ale postanowiłem, że cwaniaczka trochę podpuszczę :D Szkoda, że nie zrobiłem screena. W każdym razie gdyby nie Igni i kajdany na ręce to bym miał przerąbane, więc jest to taka zabawa zero-jedynkowa dla obydwu stron.
 
Last edited:

Guest 3974940

Guest
Idzie tutaj, bo pierwszy raz widziałem dzisiaj taką kombinację, ale to jest de facto a propos dyskusji z Balansu Kart nt. tego jak bardzo "przegięty" jest Tibor.
Grałem Francescą przeciw Czarnym. Na wejście dostałem jednego Tancerza toteż rozpocząłem z 3 pkt na stole, przeciwnik miał pierwszy ruch. W pierwszej kolejności rzucił Tibora. Czyli:
3:23 w punktach, stosunek kart 12:10 na moją korzyść.
Stwierdziłem, że z dwudziestoma punktami różnicy kopać się nie będę i spasowałem. Druga runda. Chyba znowu miałem jednego Tancerza, zatem mogłem mieć na stole 3 pkt. Pierwszy ruch przeciwnika - Uzdrowienie i znowu leci Tibor.
3:23 w punktach, stosunek kart 13:9.
Drugą rundę wygrałem, do trzeciej przeszliśmy z równowagą kart i rzecz jasna moim pierwszym ruchem. Trzecią rundę również wygrałem. I niech ktoś jeszcze napisze, że Tibor jest OP. :)
 
Top Bottom