Wybija się fabularnie na tle innych MMO, ale KOTORom nawet butów lizać nie może.
Może i tak, ale w Kotorach fabuły były dłuższe i skupione na czymś innym, tutaj mamy wojnę. Główne wątki, które miałem okazję śledzić (czy to grając sam czy w grupie z kolegą) bardzo mi się podobały. Oczywistym plusem jest mnogość zakończeń - nie tylko dla ciemnej/jasnej strony, ale osobne również dla "szarych" oraz tych trochę dobrych/nie do końca złych. Mamy 8 klas, więc w sumie 40 różnych zakończeń! Bajerem jest też to, że fabuły czasem się zazębiają, tzn. historia Jedi Knighta ma wpływ na story Sith Warriora czy Inquisitora.
Jeśli chodzi o wątki poboczne, to też jest bardzo dobrze - mnie najbardziej podobała się chyba ta na Alderaan. Oczywistą zejebistością są flashpointy, bo zawsze przedstawiają jakiś ważny strategicznie moment wojny (albo nawiązują do Kotora. Nic nie zdradzę, ale miałem momenty mega-podjarki!). Wadą jest to, że jak robisz którąś postać z rzędu tą samą frakcją, to robią się wtórne, choć można je czasem zaliczać na kilka sposobów. Ale potem się je ignoruje, lepiej ekspić na pvp/w fp.
Po półtora roku (-kilka miesięcy przerwy na licencjat) przeszedłem fabuły Jedi Consularem i Sith Warriorem, śledziłem Jedi Knighta i Sith Inquisitora. Z tych najbardziej podobały mi się chyba Inq i Knight - naprawdę epickie. Na początku obawiałem się, że innymi klasami, tymi "bez Mocy" będzie gorszy klimat, ale okazało się inaczej. Gram obecnie Imperial Agentem i jest cacy. Zacząłem też jakiś czas temu republikańskim Trooperem, ale jakoś mnie nie porwało, może będzie się musiało rozkręcić.
Jeśli chodzi o poszczególne planety, najbardziej podobało mi się Hoth. Uwielbiam tam wracać, naprawdę jest klimat z V. Podobnie jest z Tatooine. Graczy Kotora zainteresować może zdewastowane Taris. Inne bardzo fajne światy to Alderaan, Belsavis (choć mapka nic nie daje, nawigacja jest czasem mordęgą), Dromund Kaas, Voss, (świeżo odkryta), Ilum, no i oczywiście zawsze miło wrócić na Korriban.
Czekam na upgrade, bo chyba szykuje się ostateczne rozstrzygnięcie wojny.