Ciemna strona mocy - uniwersum Star Wars

+

Ciemna strona mocy - uniwersum Star Wars

  • Luke Skywalker

    Votes: 22 11.9%
  • Yoda

    Votes: 64 34.6%
  • Palpatine

    Votes: 5 2.7%
  • Obi-Wan Kenobi

    Votes: 29 15.7%
  • Qui-Gon Jinn

    Votes: 5 2.7%
  • Darth Vader

    Votes: 37 20.0%
  • Hrabia Dooku

    Votes: 3 1.6%
  • Mace Windu

    Votes: 20 10.8%

  • Total voters
    185
No właśnie chce mieć pewność - jeśli do oglądania treści tez trzeba VPN to nie zamierzam się w to bawić i czekam na polski dostęp do D+. Jednakże mam możliwość założenia konta w USA oficjalnie wiec mogę skorzystać
 
@PATROL Jak wygląda walka mieczem świetlnym? Wiarygodnie, czy jest to macanie świecącym balonikiem i iskry?

Od czasu starej serii Jedi Knight nie spotkałem się z grą, która dobrze by to oddawała, i niestety zabija to dla mnie całą wczuwkę.
 
Żaden ze mnie ekspert od SW, ale czy te miecze, mam na myśli świecącą część, mają jakąś masę, czy też jest to sama energia? Bo w tym drugim wypadku walka na miecze świetlne powinna raczej przypominać szermierkę szpadami albo walkę na noże, a nie czymś, co ma środek ciężkości dość daleko poza jelcem.
Tak z pamięci, czyli z niczego, kojarzę sceny, które sugerowałby, że jednak jest tam masa.
 
Tak z pamięci, czyli z niczego, kojarzę sceny, które sugerowałby, że jednak jest tam masa.
Walka w tym stylu pewnie wygląda po prostu lepiej, mimo że "laser" miecza masy mieć nie powien. Do tego trzeba brać pod uwagę, że aktorzy na planie walczą świecącymi badylami które środek ciężkości mają już normalny :p
 
@PATROL
A do mnie właśnie napisał X-kom, że realizacja zamówienia jest opóźniona :( Czekam do jutra.

Zamawiałem w środę późnym wieczorem w media expert, przesyłka dotarła do paczkomatu w piątek około 10:00. Więc nieładnie z ich strony.

@PATROL Jak wygląda walka mieczem świetlnym? Wiarygodnie, czy jest to macanie świecącym balonikiem i iskry?

Od czasu starej serii Jedi Knight nie spotkałem się z grą, która dobrze by to oddawała, i niestety zabija to dla mnie całą wczuwkę.

Walka w JKO i JKA wciąż cieszy mnie bardziej, aczkolwiek jest całkiem przyjemnie. Nadmieniam jednak, że gram na najniższym poziomie trudności. Feeling jest dużo bardziej sequelowy, nie jest to prequelowe "lizanie się" ostrzy. Jak słyszysz dźwięk uderzenia klingi o cokolwiek, to widzisz z czego to wynika, animacje są spoko, efekty też cieszą oko.

Na razie grałem ledwie 2 godziny, bo inne obowiązki wzywają, także też za dużo na razie do powiedzenia nie mam. Początek mnie wciągnął, nawet bardzo :)
 
Pograłem wczoraj z pół godzinki więc jeszcze sporo przede mną, ale walka mieczem mi się podoba. Bardzo czuć ducha Sekiro i zwykłe rąbanie przeciwników nie przejdzie. Idealne blokowanie ataków to klucz do sukcesu, bo wtedy możemy zabić przeciwnika jednym ciosem (mowa oczywiście o zwykłych szturmowcach). Trzeba jednak uważać, bo koledzy rozcinanego żołdaka nie będą grzecznie czekać w kolejce ;) Zobaczymy jak będzie wyglądała walka z innymi posiadaczami miecza świetlnego.

Poziomy trudności są fajnie zaprojektowane. Wybór wyższego lub niższego nie wpływa po prostu na pasek życia bohatera i przeciwników oraz siłę ataków, ale też na inne aspekty. Przede wszystkim pomniejsza się lub powiększa 'okienko' na odbijanie ciosów oraz poziom agresji przeciwników. Ja gram na trudnym, nad nim jest jeszcze jeden.

Podoba mi się eksploracja, czuć tutaj ducha Uncharted. Nie trafiłem jeszcze na żadne zagadki, których ponoć jest sporo, ale samo przemierzanie lokacji bardzo angażuje. Nie ma tutaj mowy o bieganiu przed siebie, bo cały czas mamy coś nowego. Skaczemy po ścianach, wspinamy się, ześlizgujemy po pochyłej powierzchni itd.

Klimacik przypomina mi początek filmu o Hanie Solo. Brudne złomowiska, zatłoczone pociągi, wszędzie syf i generalnie jest dość ponuro. O fabule póki co nie jestem wstanie się wypowiedzieć, bo za mało widziałem. Zapowiada się dość typowo, ale liczę jednak na zwroty akcji. Dobrze natomiast wypada filmowość gry - płynnie przechodzimy od rozgrywki do filmiku i na odwrót.

PS. Z recenzji wynika, że tym razem to wersja pecetowa jest tą najbardziej dopracowaną technicznie, a konsolowe trawią problemy :D Widać to też po ocenach na Metacriticu, wersje konsolowe mają po 84%, a pecetowa 90%. Na moim leciwym złomie gra wygląda i działa dobrze.
 
Ja mogę powiedzieć, że walka jest świetna, ale też nietypowa jak na gry w uniwersum. Do tej pory byłem przyzwyczajony, że to nasz bohater był madafaką, i roznosił na mieczu przeciwników. Teraz jeśli nie jesteś uważny może Cię załatwić grupa czterech standardowych szturmowców. Teraz gramy jednak "zwykłym" padawanem, nie jakimiś super wybrańcem, czy inszym wybrykiem natury, co jest dość odświeżające.

Walka to jakieś 85% machanie mieczem, 15% używania mocy. Więc takie przeciwieństwo FU. Do tego, o ile się orientuje są tylko trzy moce. Zapomnieć też można od razu o "ściąganiu" z orbity niszczycieli, czy dezintegrowaniu tłumu wrogów "kinetyczną novą". Wszystko ma zdecydowanie bardziej vibe OT niż dwóch kolejnych, czy gier z EU.

Trzeba być świadomym pola bitwy, z jakim rodzajem przeciwników się walczy, kogo zabić w pierwszej kolejność, kiedy lepiej zablokować, a kiedy wykonać unik itd. Dalej możesz być madafaką, ale musisz na to zapracować.

Lubię.
 
Skusiłem się na cyfrówkę z muve. Wszystko co piszecie, brzmi jak dokładnie to, czego mi brakowało przy takim TFU. Jak mniemam, dobrze się gra na padzie?
 
Ja jeszcze nie próbowałem, ale chyba się przerzucę. Domyślne ustawienie klawiszy na klawiaturze jest kiepskie, trochę pozmieniałem, ale dalej nie jest zbyt wygodnie więc obstawiam, że sterowanie było robione głównie pod pada.
 
Pograłem trochę i... jestem raczej zawiedziony.

Walka na miecze świetlne to dalej macanie balonikiem i iskierki, nikt niczego nikomu nie ucina, krótko mówiąc - nie ma żadnego przełożenia na realia filmowe. Rozumiem, że to kwestia dostosowania do niższej kategorii wiekowej, ale nie kumam, jak ludzie mogą to łykać jako adwkwatne dla uniwersum. Cała moc, cały efekt "wow" miecza świetlnego od zawsze polegał na tym, że przecina to, z czym się zetknie, jak masło. W grze jest to świecąca pałka, którą powalamy w efektowny sposób szturmowców aż są, jak mniemam, nieprzytomni. No chyba, że bijemy nią zwierzęta, wtedy faktycznie tnie je na części. Ciekawe zjawisko fizyczne.

Poza tym, główny bohater wygląda i zachowuje się jak postać z kreskówki. Kandydat na najbardziej bezpłciowego protagonistę wszechwiecza.

No i technicznie gra też nie powala, jest sporo brzydsza od Dzikiego Gonu chociażby. Poza tym system zapisu gry to koszmar.

Z plusów to na razie chyba tylko faktycznie ciekawy system walki i poruszania się po świecie. Zobaczymy, może dalej będzie lepiej, ale póki co chciałem trochę ochłodzić atmosferę, bo wnioskując po wypowiedziach innych forumowiczów, można odnieść mylne wrażenie, że jest to jakaś wybitna gra.
 
Z tym rozcinaniem to faktycznie dziwna sprawa i narzekałem już na to po pierwszych materiałach. I jakoś nie trafia do mnie argument o kategorii wiekowej, bo ta gra ma PEGI 16 więc zdecydowanie nie jest skierowana do maluszków. Pomijam już fakt, że filmowe epizody 4-6 oraz 1-2 miały kategorię PG (a więc praktycznie najniższą możliwą), a jakoś odcinanie kończyn, głów czy rozcinanie na pół było tam obecne i to nie tylko w przypadku droidów. Nawet w animowanych Wojnach Klonów występują takie akcje mimo iż serial jest dość dziecinny. Chętnie bym się dowiedział co stało za takim wyborem twórców.

póki co chciałem trochę ochłodzić atmosferę, bo wnioskując po wypowiedziach innych forumowiczów, można odnieść mylne wrażenie, że jest to jakaś wybitna gra

Być może to wina straszliwej posuchy, bo co mieliśmy w ostatnich latach? Słabe i skandalicznie krótkie Force Unleashed 2 w 2010 roku, pięć lat później średniego i pozbawionego fabuły Battlefronta i po kolejnych dwóch latach Battlefronta 2 z fajnym trybem sieciowym, ale krótką i bardzo słabą kampanią. Podsumowując, w ciągu dziewięciu lat dostaliśmy trzy w najlepszym razie średniaki, od biedy można by dodać do tego jeszcze gry z serii Lego (Wojny Klonów w 2011 i Przebudzenie Mocy w 2016). Pomijam jakieś drobiazgi na telefony czy inne bzdury. Krótko mówiąc, posucha taka że aż się płakać chce i dlatego gra wybijająca się chociaż trochę ponad przeciętność jawi się jako objawienie. No i po prostu fajnie się w to gra :)
 
ta gra ma PEGI 16 więc zdecydowanie nie jest skierowana do maluszków. Pomijam już fakt, że filmowe epizody 4-6 oraz 1-2 miały kategorię PG (a więc praktycznie najniższą możliwą), a jakoś odcinanie kończyn, głów czy rozcinanie na pół było tam obecne i to nie tylko w przypadku droidów. Nawet w animowanych Wojnach Klonów występują takie akcje mimo iż serial jest dość dziecinny. Chętnie bym się dowiedział co stało za takim wyborem twórców.
W filmach sprawa jest prostsza, bo twórcy za pomocą odpowiedniego kadrowania, montażu itd. Mogą ukryć zbyt dużą brutalność, nie muszą pokazywać tryskającej krwi i wypadających flaków. W grze nad wszystkim kontrolę ma gracz i trochę dziwne byłoby ćwiartowanie przeciwnika na małe kawałeczki bez pokazywania co najmniej potoków krwi. Musieliby zrobić z enpeców kukły, które w środku wypełnione są co najwyżej czerwoną galaretką. Kiepsko by to wyglądało.
 
Mogą ukryć zbyt dużą brutalność, nie muszą pokazywać tryskającej krwi i wypadających flaków. W grze nad wszystkim kontrolę ma gracz i trochę dziwne byłoby ćwiartowanie przeciwnika na małe kawałeczki bez pokazywania co najmniej potoków krwi.

Paaanie, miecze świetlne wypalają rany więc nie ma mowy o tryskającej krwi i wypadających flakach :p Ta scena w kantynie z Nowej Nadziei to jest durny brak konsekwencji i dziwię się że po tylu różnych przeróbkach akurat tam krwi na podłodze nie wymazali. W żadnej innej scenie nie ma krwi czy flaków, jedyna brutalniejsza akcja to ta z płonącym żywcem Anakinem na Mustafar i dlatego też Zemsta Sithów była pierwszym epizodem z wyższą kategorią wiekową (z PG podnieśli do PG-13).

Całkiem nieźle widać to podczas pojedynku Anakina z Dooku na Geonosis.



 
Z tym odcinaniem kończyn musi być coś na rzeczy, być może twórcy boją się oskarżeń o zbytnią brutalność, bo tak jak w filmie zdarza się to co najwyżej w kilku dramatycznych momentach, tak w grze nie byłoby problemem nakręcenie gameplayu, gdzie gracz szatkuje hordy przeciwników jak kapustę, i oparcie na tym kolejnego zarzutu o brutalność gier.

Teraz mi się przypomniało, że w którymś JK, żeby uzyskać ten efekt, trzeba było w konsoli wpisać odpowiednią komendę. Domyślnie ta opcja była wyłączona. Szkoda, że w Fallen Order nie ma takiej komendy.

A może EA wypuści takie DLC o kategorii tylko dla dorosłych? Oczywiście płatne. :D Podobny precedens już mamy w serii Total War.
 
Kategorie wiekowe, szczególnie w USA są dość absurdalne i w przypadku brutalności opierają się głównie na ilości ludzkiej krwi. Brak krwi lub krwawiące potwory na ogół nie robią problemów. W przypadku Gwiezdnych Wojen powinno być ok, bo krwi nie ma. Nie musiałoby też być tak że każdy cios skutkuje ucięciem ręki, głowy czy rozpłataniem tułowia. Ciachnięcie przez klatę, po którym zostawałby 'świecący' ślad też jest w porządku. Latające kończyny mogłyby się pojawiać od czasu do czasu, może podczas specjalnych wykończeń. Nie pamiętam już czy w serii Jedi Knight trzeba było używać komend lub kodów o czym wspominał @Chodak, ale na pewno nie było tak że każdy zabity przeciwnik leżał rozczłonkowany na ziemi. Czasem ucięło rękę lub nogę, czasem ucięło głowę, a czasem nic.

W filmach było tak samo, przypomnijcie sobie ilu typów wykosił Luke na barce Jabby, a latających kończyn brak.

 
Ten brak konsekwencji w rozczłonkowaniu przeciwników rzeczywiście wybija z rytmu. Gdzieś czytałem, że ponoć było to zalecenie samego Disneya. Możliwe, że chodzi o ilość takich starć. Może chodzi o politykę Myszki Miki, w końcu w żadnym filmie i serialu od czasu przejęcia franczyzy nie zobaczyliśmy amputacji czy rozcięcia "w kadrze". Jeśli już, to zawsze było takie ujęcie, że nie było niczego widać.

Znając życie, na wersji PC modderzy pewnie to wrzucą jakoś w grę.
 
HuntMocy said:
Nie pamiętam już czy w serii Jedi Knight trzeba było używać komend lub kodów o czym wspominał @Chodak, ale na pewno nie było tak że każdy zabity przeciwnik leżał rozczłonkowany na ziemi. Czasem ucięło rękę lub nogę, czasem ucięło głowę, a czasem nic.
Teraz mi się przypomniało, generalnie w Jedi Knight/Academy domyślnie było można obciąć komuś np. dłoń w przypadku finishera, ale dopiero po wpisaniu odpowiedniej komendy w konsoli włączał się tryb pełnego rozczłonkowywania, czyli każdy celny cios mieczem powodował utratę głowy lub kończyny.


Post automatically merged:

Znając życie, na wersji PC modderzy pewnie to wrzucą jakoś w grę.
I teraz zaczałem się zastanawiać, czy grać dalej w "czystą" wersję, czy czekać na tego ewentualnego moda.
Wie ktoś, jak bardzo podatna na modowanie jest ta gra / wersja silnika?
 
Last edited:
W tej grze możemy swobodnie atakować przeciwników jak w Jedi Knight Outcast, Jedi Academy czy wszystko zostało zrobione pod dzisiejszych graczy konsolowych i pada przez co wrogowie automatycznie się namierzają i no właśnie i nie rozumiem jaka wtedy satysfakcja z rozgrywki?

 
Top Bottom