Dobra, to ja się do was zgłaszam z (nie)małym problemem. Otóż zakupiłam dosłownie trzy dni temu laptopa, dokładnie tego
http://www.x-kom.pl/p/176730-notebo...apache-i5-4200h-12gb-1000-dvd-rw-gtx850m.html z dodatkowo wmontowanym takim dyskiem SSD
http://www.x-kom.pl/p/185936-dysk-ssd-plextor-128gb-1-8-msata-ssd-m6m.html , na którym postawiono system Windows 7. Do komputera zakupiłam stolik z podkładką chłodzącą, żeby mi długo i ładnie posłużył, ale szczerze mówiąc trzepię teraz gaciami, że wydałam tyle pieniędzy na nic... Otóż komputer kupiłam głównie z myślą o grach, gram dużo i często, poprzedni komputer już nie wyrabiał, do tego kartę graficzną miał zdecydowanie kiepską i stwierdziłam, że min. z powodu premiery DA:I i nowego Wiedźmaka potrzebuję czegoś nowego, no i pan w sklepie doradził mi to, kartę sprawdziłam, osiągi że fiu-fiu. Poinstalowałam wszystko, gry hulają (sprawdziłam na razie Mass Effecty i Dragon Age, tylko na chwilę uruchomiłam żeby zobaczyć jaka będzie płynność), no to przyszedł czas na największy sprawdzian - Wiedźmina 2. I tu właśnie zaczął się mój problem, który już powoduje u mnie gęsią skórkę - gra chodzi płynniuśko na ustawieniach high/ultra, uberpróbkowania nie sprawdzałam, zresztą nie jest mi to do szczęścia potrzebne, nic się nie tnie, wszystko ślicznie, ale dosłownie po kilku minutach laptop zaczyna się grzać, i to solidnie, zaczynając od kratki chłodzącej po lewej stronie - leci z niej gorące powietrze, a obudowa nad nią prawie parzy! Zaraz potem zaczyna się nagrzewać cała lewa strona, środek, pograłam 15 minut przed chwilą i ciepło da się wyczuć na całości laptopa oprócz samej góry dolnej części i resztki prawej strony... Okropnie mnie to martwi, jak na moje możliwości wydałam na komputer dużo pieniędzy i byłam przekonana, że kupuję coś dobrego, a te grzanie się i wycie wiatraka (bo wydaje mi się, że to właśnie słyszę), nic dobrego nie wróży, boję się, że pierwszą lepszą grą zarżnę sprzęt. Jeżeli to ważne to powiem jeszcze, że ledwo wyłączyłam grę, laptop szybko się schłodził, z wiatraka leci już chłodne powietrze, laptop stoi na stoliku z podkładką chłodzącą. Zakurzenie, z racji nowości, w grę nie wchodzi, pomóżcie mi, ja się na technicznej stronie sprzętu znam tyle, co nic, więc sama nic nie poradzę, a jestem no, zrozpaczona, nie da się tego ująć inaczej.