Co nieco o sprzęcie

+

Co nieco o sprzęcie

  • poniżej 25 FPS

    Votes: 9 2.1%
  • co najmniej 25 FPS

    Votes: 28 6.7%
  • co najmniej 30 FPS

    Votes: 141 33.5%
  • co najmniej 40 FPS

    Votes: 93 22.1%
  • co najmniej 60 FPS

    Votes: 98 23.3%
  • nie patrzę na framerate

    Votes: 52 12.4%

  • Total voters
    421
Słuchajcie dziadostwo ma wredny skrót klawiszowy gdy wciskam alt i Z zwyczajnie pisząc otwiera mi swoje menu zasłaniając resztę.
Skrót jest wredny ale można go zmienić na taki którego nigdy nie wciśniesz przez przypadek, co ja zawsze robię ;)
 
wywaliłem go i nic nie wybuchło. Sterowniki w panelu sterowania pozostały powiedzcie mi jeszcze proszę jak Nleży dbać o dyski SSD? No defragmentacja miałaby im jakoby szkodzić to jak?
 
wywaliłem go i nic nie wybuchło. Sterowniki w panelu sterowania pozostały powiedzcie mi jeszcze proszę jak Nleży dbać o dyski SSD? No defragmentacja miałaby im jakoby szkodzić to jak?

Dysków SSD nie trzeba, a wręcz nie należy defragmentować. Jeżeli używasz "10", to system sam rozpozna ze jest to SSD i sam odpowiednio o niego zadba.
 
Wbrew pozorom dzisiejsze dyski SSD nie są mniej trwałe od HDD. Normalny, fabryczny egzemplarz powinien wytrzymać nie krócej, niż HDD. Przy normalnym użytkowaniu (bez oszczędzania, ale też bez stawiania na nim serwera do pracy 24/7) powinien się najpierw zestarzeć technologicznie, a długo, długo później dopiero paść. Pamiętaj, że dysk SSD zużywa się jedynie przy zapisie (lub nadpisywaniu) komórek, a odczytywać wartość danej komórki pamięci można nieograniczoną ilość razy bez szkody dla dysku.
Wpisz sobie w Google "trwałość dysków SSD" i poczytaj sobie kilka pierwszych z brzegu wyników. Wszystkie jednogłośnie twierdzą, że absolutnie nie powinniśmy się tym przejmować.
 
Jak dla mnie największym problemem SSD jest fakt, że gdy padnie to o danych można praktycznie zapomnieć (w przypadku HDD są jeszcze jakieś sposoby na ich odzyskanie). HDD pokazuje też różne oznaki gdy ma zamiar paść, SSD zwykle po prostu pada. Dodatkowo: ja osobiście nie idę poniżej MLC, a ewentualny zakup TLC byłby poprzedzony długimi wahaniami (prawdopodobnie na placu boju pozostałby tu tylko Samsung). O QLC to nawet nie wspominam, a przecież na horyzoncie już widać przymiarki producentów do PLC, "zgroza".
 
Zgodnie z tym co wyżej napisałem: ja bym tego nie kupił bo, przede wszystkim, to TLC, ale inni ludzie to kupują.
Dobrze, że nie QLC, bo te i "niżej" to już bym odradzał.

Co do reszty i samego użytkowania - kwestia jakości zastosowanego kontrolera, a to już jest szeroki temat do obadania.

EDIT: Znalazłem coś takiego - dysk, który podałeś to Tier C (dyski niepolecane, często padają). Chyba wystarczy do oceny.
 
Last edited:
Tego nie da się określić. Mi ogólnie wystarcza doświadczenie innych osób, aby po prostu nie kupować tego typu rzeczy.
Szczególnie, że dyski same w sobie mogą być dość istotne z punktu widzenia użytkownika (zawierają dane).

Poszukaj sobie opinii wpisując nazwę kontrolera, ale generalnie nie jest ciekawie - przykład:
"My supplier acknowledged they have had quite a few RMA's on them for failing in < 6 months.
If you have one of these i highly recommend you backup your data and get rid of it as soon as possible.
"
 
Last edited:
Dokup sobie jakiś tani zewnętrzny dysk USB, zainstaluj Veeam Backup Agent, który jest za friko, ustaw backup danych raz dziennie i nie stresuj się tym, że ci dysk padnie.

A następnym razem kup SSD od Samsunga i nie kombinuj :ok:
 
Ja już pięć lat trzymam system na tanim C40 240GB od GoodRam-a i nie narzekam. Mam w komputerze 16Gb RAM, więc komputer nie korzysta zbyt intensywnie z pliku wymiany, co pozwala oszczędzać SSD. Jak ktoś się boi, to może sobie machnąć od razu 32GB RAM i w ogóle wyłączyć pamięć wirtualną. Dysk kupiłem specjalnie dla Wiedźmina 3. Mam na nim system, W3, W1 i w zasadzie tyle. Całą resztę instaluję na HDD 2TB od Seagate'a (folder "Moje dokumenty" i całą resztę również tam przeniosłem), ale tylko ze względu na ograniczone miejsce na SSD-eku. Dzięki temu to, co najważniejsze w komputerze, śmiga mi z zadowalającą szybkością, a cała reszta instalowana na HDD może poczekać :p .
W przyszłości HDD planuję dotykać tylko w jednym celu: wymiany na SSD. Na pewno jednak nie wydam już pieniędzy na HDD (dotyczy to również hybryd SSHD, które w praktyce są tak samo wolne, jak HDD).
 
Ja już dawno postawiłem tylko na SSD (1 TB). W tym roku plan jest taki, żeby przy wymianie płyty i procka kupić M.2 SSD (512 GB), postawić na nim system, a "stary" SSD używać jako miejsce na dane i aplikacje.

Moim zdaniem, jeżeli ktoś nie ma biblioteki filmów czy muzyki, kupowanie HDD jako miejsce na programy czy dane jest po prostu głupie. Jaki sens jest mieć system na szybkim dysku, skoro gra będzie doczytywać z HDD?
 
Ja już pięć lat trzymam system na tanim C40 240GB od GoodRam-a i nie narzekam.

Między przedstawionym wcześniej SSD a Twoim są dwie podstawowe różnice: masz tam lepsze kości (MLC) i inny kontroler (o którym nie widzę aż takiej ilości negatywnych opinii).

Jak ktoś się boi, to może sobie machnąć od razu 32GB RAM i w ogóle wyłączyć pamięć wirtualną.

Generalna zasada jest taka, że pliku wymiany nie powinno się całkowicie wyłączać (niezależnie od posiadanej ilości pamięci), ponieważ istnieją nie do końca starannie napisane aplikacje, które mogą powodować różne skutki w przypadku gdy owego pliku nie ma, natomiast testy SSD z plikiem wymiany pokazały, że w przypadku posiadania większej ilości pamięci niż zwykle potrzeba do takiej naszej codziennej pracy z komputerem i tak ów plik nie wpływa znacząco na "proces zużycia" owego dysku.

Na pewno jednak nie wydam już pieniędzy na HDD (dotyczy to również hybryd SSHD, które w praktyce są tak samo wolne, jak HDD).
Równiez uważam, że nie ma co pakować się w SSHD.

Moim zdaniem, jeżeli ktoś nie ma biblioteki filmów czy muzyki, kupowanie HDD jako miejsce na programy czy dane jest po prostu głupie. Jaki sens jest mieć system na szybkim dysku, skoro gra będzie doczytywać z HDD?
HDD posiada też swoje zalety, jeśli ktoś pracuje na komputerze i jeśli ktoś ma jakieś naprawdę istotne dane. Uważam, że póki co HDD mimo swoich wad jest wciąż bezpieczniejszą alternatywą dla SSD i póki co wychodzi o wiele korzystniej cenowo (szczególnie gdy ktoś, tak jak ja, ogranicza się jedynie do MLC).

Warto też pamiętać o dodatkowej "niedogodności" w przypadku SSD - powinno kupować się dyski SSD o pojemności o wiele większej niż jest akurat potrzebna, bowiem potrafią one istotnie zwolnić po przekroczeniu pewnej granicy zapełnienia.
 
Last edited:
Generalnie nigdy nie zdarzyła mi się taka akcja żeby mi padł dysk. Korzystam z komputerów w sumie od 19 lat różne rzeczy mi padały. Raz rąbną mi zasilacz(Z czarnej listy) Raz informatyk z LO przekręcił mi kartę za mocno i mi pieprznęła raz spalił mi się Router dość efektownie(Zadymił) dysk nigdy.
 
Dyski nie są usterkoodporne. Lepiej chuchać na zimne, szczególnie jeśli wiele opinii mówi o słabej jakości danego produktu.
 
Ja mam świadomość tego że dyski mogą się spalić ale mnie osobiście nie zdarzyło się to. nie robiłem nawet kopii zapasowych nigdy bo nie musiałem.
 
Znam parę osób, którym dysk padł, a też mówili, że "nigdy wcześniej" i nie chciałbym być w podobnej sytuacji utraty danych.
 
Ja nie mówię że mi się to nie zdarzy. Mówię tylko że mi się nie zdarzyło choć zdarzyć może mam to w tyle głowy.
 
Top Bottom