cRPG czy Hack'n'Slash? O grach fabularnych słów kilka.

+
Status
Not open for further replies.
A tak propos Falloutów i innych gier, fabuły, mechaniki, gejmpleju, i tego, co kto lubi najbardziej. I ratowania całego świata przed zgubą.
 
W Falloucie storytelling nie odgrywał tak ważnej roli jak choćby w wiedźminie, bliżej mu było do takiego sandboxa. Poza tym nie było tak czarno biało - nie ratowałeś świata, a byłeś jedynie marionetką w rękach overseera. stojącego na straży 'totalitarnego' systemu panującego w schronach. Czy Master był całym złem tego świata też można mieć wątpliwości, z tego co pamiętam to ludzie stworzyli wirus F.E.V. Co do FO3 to tam wszystko jest beznadziejne i ocieka głupotą i kretynizmem
 
ArwilBgChleba said:
Nie wciągajmy w wątek o RPG 'Fallouta' 3, dobrze?
Fallout 3 znalazł się tu jako kolejna cześć cyklu. Choć muszę z przykrością stwierdzić, że jest to część najgorsza. Rozgrywka chwilami bardziej przypomina FPS niż rasowy cRPG.
 
Dokładnie jest to to Elder Scrolls IV,V:Oblivion 2: Fallout 3. :(Cała nadzieja w Fallout New Vegas, w końcu robi je Obsidian Entertainment, a w skład tej grupy wchodzą byli członkowie Black Isle Studios - autorów oryg. Falloutów. Może będzie powrót do cRPG.
 
ArwilBgChleba said:
Ta? Nawet nie wiesz, co może oznaczać połowa użytych w nim skrótów!
Wiedza ta zginęła w pomroce dziejów. Zaraz poszukam w instrukcji i powiem co i jak. EDITOsz kuźwa, w takim wielkim pudełku mam jeno płyty i opowiadanie "Błękitny Trąd".
 
Nie wiem co wy chcecie od Fallouta 3. S.T.A.L.K.E.R'a sie jakos nikt tak nie czepial... Jedyne czego mozna by sie przyczepic w falloucie to te komercyjne dodatki (chociaz w nich jest pelen dzwiek w dialogach, nie to co w wiesiu :p). Ja przeszedlem Fallouta 1, 2, 3 i uwazam, ze wszystkie sa dobre, chociaz trzecia jest troche inna.
 
Wiesz cRPG nie jest dla mnie jedynym slusznym gatunkiem... Sa tez inne i tez czasami moga byc dobre. Wiadomo, ze jesli oczekiwales od F3, ze bedzie to cos jak F1 lub F2 z grafa 3d to sie rozczarujesz bardziej, niz ja, gdy dowiedzialem sie, ze porzucili prace nad Van Buren'em T.T W F3 trzeba poprostu grac z troche innym podejsciem.
 
Tja. Mówiłem o F3 dosyć obszernie w innym temacie, w podobnym tonie. Ale porównywanie F3 do Stalkera czy 'poprzednich części'... ;pStalker to fajna strzelanka z ambicjami. Fallouty to świetne erpegi. F3 się nie może zdecydować w którą iść stronę, więc jest kopniętym FPSowym modem do Obliviona z kompletnie zrąbanym systemem rozwoju postaci. Ogólnie, warstwa RPG leży, a jako strzelanka daje radę do momentu w którym nie znudzi się VATS. :p
 
Co mi nie pasuje w F3:1. Drużyna - w F1 i F2 można było dobrać sobie kilku kompanów (np. w F1 - Ian, Tycho, Katja; F2 - Cassidy, Marcus, Lenny, Vic, Gorris) i razem z nimi przemierzać pustkowia.2. Przemierzanie pustkowi - w poprzednich Falloutach po otrzymaniu informacji o jakimś miejscu pojawiało się ono na mapie, następnie należało kliknąć na mapie w tym miejscu, aby się dam udać. W F3 trzeba najpierw dojść tam na piechotę, co jest wielce nużące.3. Umiejętności - gdzie jest Drzewo Umiejętności ? Dlaczego wszystko jest pod jednym klawiszem? 4. Używanie Stimpaków na okaleczenia. Gdzie umiejętności Leczenie (Doctor) i Pierwsza Pomoc (First Aid)?5. Perki co jeden poziom.6. Ograniczenie poziomu postaci do 20 (w Broken Steel - 30)7. Pip-Boy, Ekwipunek, Karta Postaci i cała reszta pod jednym klawiszem.8. Jaka jest różnica pomiędzy tag skills a zwykłymi? W F1 i F2 rosły dwa razy szybciej, w F3 tego nie zauważyłem (jedyne co zauważyłem to fakt, że tagowanie zwiększa umiejętność od razu o 15 punktów).9. Broń - w poprzednich Falloutach można było wyjąć amunicję, a gnata sprzedać. Tutaj lepiej trzymać w ekwipunku, bo a nuż się przyda do naprawy.10. Walka w czasie rzeczywistym. (Wiem, jest system V.A.T.S., ale i on nie jest dobry. A skoro mowa o celowaniu - dlaczego nie można strzelić wrogowi między oczy? )11. Gdzie są cechy (traits)?Itd., itp.
 
Mik039el said:
1. Drużyna - w F1 i F2 można było dobrać sobie kilku kompanów (np. w F1 - Ian, Tycho, Katja; F2 - Cassidy, Marcus, Lenny, Vic, Gorris) i razem z nimi przemierzać pustkowia.
W F3 tez mozna znalezc "kumpli", czesto ich chec przylaczenia sie do ciebie zalezy od twojej karmy.
 
h4ku said:
h4ku said:
1. Drużyna - w F1 i F2 można było dobrać sobie kilku kompanów (np. w F1 - Ian, Tycho, Katja; F2 - Cassidy, Marcus, Lenny, Vic, Gorris) i razem z nimi przemierzać pustkowia.
W F3 tez mozna znalezc "kumpli", czesto ich chec przylaczenia sie do ciebie zalezy od twojej karmy.
Można, ale ich przydatność w porównaniu z dwójką jest mniejsza. Ja znalazłem tylko jedno zastosowanie dla nich - walka. W dwójce mogli ponieść sprzęt, wspomóc umiejętnościami (np. Vic mógł coś naprawić, Lenny mógł wyleczyć). Grając w F3 po raz pierwszy szedłem sam i nie odczułem braku drużyny tak jak w F2.
h4ku said:
Jesteś w mniejszości ;P W tym wątku ciężko o poparcie dla F3. Spaprali i tyle.
I pomyśleć, że spaprania dokonali ludzie doświadczeni w produkcji cRPG-ów. Może gdyby zrobił to ktoś, kto wcześniej nie miał z gatunkiem do czynienia, rozczarowanie byłoby mniejsze (a bo wcześniej tego nie robili, bo nie wiedzieli jak itp.)
 
Mik039el said:
I pomyśleć, że spaprania dokonali ludzie doświadczeni w produkcji cRPG-ów. Może gdyby zrobił to ktoś, kto wcześniej nie miał z gatunkiem do czynienia, rozczarowanie byłoby mniejsze (a bo wcześniej tego nie robili, bo nie wiedzieli jak itp.)
Tylko - jakie były te ich eRPeGi? Zwłaszcza dwa ostatnie.
 
Sosnechristo said:
Sosnechristo said:
I pomyśleć, że spaprania dokonali ludzie doświadczeni w produkcji cRPG-ów. Może gdyby zrobił to ktoś, kto wcześniej nie miał z gatunkiem do czynienia, rozczarowanie byłoby mniejsze (a bo wcześniej tego nie robili, bo nie wiedzieli jak itp.)
Tylko - jakie były te ich eRPeGi? Zwłaszcza dwa ostatnie.
Ja tam Morrowinda lubię. Dla mnie to najlepsza część Elder Scrolls, z resztą cały czas trzymam go na twardzielu i od czasu do czasu w trochę sobie niego pogram. W Obliviona nie grałem i nie będę się na jego temat wypowiadał (to tak odnośnie dwóch ostatnich cRPG-ów Bethesdy). A co do Areny i Daggerfall - w chwili obecnej są to gry freeware, więc nie ma się co nad nimi pastwić (szczególnie nad Buggerfallem).
 
Jak lubisz morrowinda to obliviona też raczej polubisz. Co do monotonii w obu grach - w Morrowindzie trzeba mnóstwo chodzić, a w Oblivionie zamykać bramy piekieł, będzie tego kilka sztuk, wszystkie na tej samej zasadzie, ale po za tym bardzo fajne oba tytuły :)
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom