Cyberpunk 2077 - Dyskusja ogólna

+
Do tego miejscami pokraczne tłumaczenia. Początek ostatniego trailera i co słyszę na wejściu? 'Tracę sterowność'. W takiej sytuacji pilot pojazdu oznajmia, że traci sterowność. Wieża, tracę sterowność. Zamiast jakiegoś 'spadamy' albo 'wszystko pada', to ktoś postanowił dosłownie przetłumaczyć 'loosing control'.
To raczej na odwrót. Scenariusz był pisany po polsku, czyli to "tracę sterowność" przetłumaczyli na "loosing control".
 
Wątpię. Jakieś podstawy i zarysy mogły zapewne być pisane po polsku, ale na pewno angielski był docelowym językiem, pod jaki konstruowano zdania. Dlatego właśnie później brzmi to sztucznie i nieprawdziwie, bo języki mają różną melodykę, różny rytm i zdanie po angielsku przetłumaczone na polski nie będzie pasowało w danej sytuacji, bo będzie za krótkie albo za długie, z inaczej umieszczonym akcentem, w formie używanej tylko w danym języku itd. Najgorsze tłumaczenie to dosłowne tłumaczenie.
 
Dzisiaj obejrzałem sobie ten trailer w wersji angielskiej i polskiej:

I zdecydowanie bardziej w ucho wpada mi angielska wersja. Polski dubbing w wielu przypadkach odstaje. Z początku planowałem grać po polsku, bo nie będę musiał czytać napisów, bardziej się wczuję, ale jednak zdecydowałem, że będę grał w angielskiej wersji językowej. Tak przemyślałem w jakie gry gram obecnie i która ma polski dubbing to wyszedł mi Wiedźmin 3 i Skyrim. W pozostałe gram po angielsku i nie odczuwam dyskomfortu spowodowanego spoglądaniem na napisy. Zresztą nawet jak gram z polskim dubbingiem to włączam napisy w razie gdyby jakaś kwestia się nie odpaliła, odpaliła się zbyt cicho albo była niezrozumiała, więc i tak mimowolnie na nie patrzę.
 
Wątpię. Jakieś podstawy i zarysy mogły zapewne być pisane po polsku, ale na pewno angielski był docelowym językiem, pod jaki konstruowano zdania. Dlatego właśnie później brzmi to sztucznie i nieprawdziwie, bo języki mają różną melodykę, różny rytm i zdanie po angielsku przetłumaczone na polski nie będzie pasowało w danej sytuacji, bo będzie za krótkie albo za długie, z inaczej umieszczonym akcentem, w formie używanej tylko w danym języku itd. Najgorsze tłumaczenie to dosłowne tłumaczenie.

Mam pytanie. Naprawdę no offense, jestem po prostu ciekaw. Czy jest w tej grze cokolwiek co Ci się podoba?
 
Wątpię. Jakieś podstawy i zarysy mogły zapewne być pisane po polsku, ale na pewno angielski był docelowym językiem, pod jaki konstruowano zdania. Dlatego właśnie później brzmi to sztucznie i nieprawdziwie, bo języki mają różną melodykę, różny rytm i zdanie po angielsku przetłumaczone na polski nie będzie pasowało w danej sytuacji, bo będzie za krótkie albo za długie, z inaczej umieszczonym akcentem, w formie używanej tylko w danym języku itd. Najgorsze tłumaczenie to dosłowne tłumaczenie.
Możesz sobie wątpić, co nie zmienia faktu, że scenariusz gry powstawał po polsku i został następnie przełożony na angielski, co potwierdzili też sami scenarzyści, chociażby w niedawnym wywiadzie z Gry-Online. Zresztą biorąc pod uwagę to, że wszyscy scenarzyści są Polakami, odwrotna sytuacja byłaby kompletnie bez sensu.
 
Proponuję pierwsze przejście zrobić po angielsku z napisami. Jakoś dużo lepiej mi podchodzi wersja angielska, bardziej pasuje do gry osadzonej w przyszłości, do tego w Ameryce. Szczególnie, że mamy tutaj społeczności, do których średnio pasuje język polski - Afroamerykanie, Haitańczycy, Azjaci i reszta świata. Polski aktor nie da rady podrobić stylu mówienia chociażby Dextera DeShawn (Miss V, a pleasure). Oczywiście dubbing jest profesjonalny, ale nie ma tego klimatu.
 
A ja własnie nie: najpierw po polsku a potem po angielsku. A trzeci raz to się zobaczy.
Tutaj leży siła Cyberpunka. Wiedźmina pomimo, że znakomity, przeszedłem tylko raz. Tutaj zapowiadają się trzy przejścia, aby móc przeżyć tę przygodę z perspektywy bohaterów z inną przeszłością i doświadczeniem.
 
Czy jest w tej grze cokolwiek co Ci się podoba?

A co powinno mi się podobać? Grafika? Furory nie robi, z tym chyba ciężko polemizować. Muzyka? Z zaprezentowanych utworów w mój gust trafiło zero. Model jazdy? Nazwijmy go mocno umownym. Model starć? No nie jest to gra, która kładzie na to nacisk, w dodatku podjęta decyzja, czyli FPP, mocno utrudnia przedstawienie walki wręcz. Jest ona - jak zwykle w tym trybie - koślawa. Dubbing i tłumaczenie? Standardowo takie sobie z powodów odwiecznych. Mechanika rozwoju? Nie wnikałem ale nie mam powodów do optymizmu. Scenariusz, fabuła, postacie? Ciężko stwierdzić, bo i jak.
Szczerze nic do tej pory mnie nie urzekło. Za samo bycie Słowackim mam się zachwycać? Czy suma poszczególnych składników da coś więcej niż by z tego matematycznie wynikało? Może i tak będzie. Może grafika nagle zachwyci i ludzie będą wrzucać pocztówki, muzyka zacznie tworzyć klimat, pudełka ślizgające się na drodze przestaną śmieszyć w ogniu akcji, a ja przestanę się krzywić podczas słuchania dialogów.

Podkreślę jeszcze, że te 'wady' nie wynikają z braku zdolności twórców, tylko zwyczajnie nie są w tym specjalistami lub nie mieli innej możliwości. To nie jest gra z zapierającą dech w piersiach grafiką, muzyka jest poprawna, ale nic, co by podbiło listy przebojów, walka jest taka, jaka być może w tego typu grze, bo przecież nie jest to FPS, podobnie z pojazdami - nie jest to symulator wyścigów. To jest otoczka, która ma stworzyć tło. I ta otoczka nie wzbudza we mnie żadnego wow, bo jest przeciętna do dobrej w swych kategoriach. Co innego jest ważniejsze, ale tego czegoś jeszcze nie dostaliśmy.
 
Last edited:
Próbowałem się przekonać do tej polskiej wersji językowej, ale coś mi nie idzie. I nie wiem, czy tu chodzi o sam język i realia gry, czy może też o samo wykonanie. I dziwi to tym bardziej, że Redzi wszędzie podkreślają, że to w języku polskim powstawał oryginalny scenariusz, ale widać, że po przetłumaczeniu musiał jeszcze przejść sporo modyfikacji. To zresztą było wymuszone, bo przecież musieli choćby przerobić wypowiedzi pod akcenty i pochodzenie poszczególnych postaci. W polskim w końcu by takich niuansów nie uchwycili.
Jak porównuje sobie choćby wypowiedź V z zwiastuna rozgrywki, gdy mówi Victorowi o Silverhandzie, to po angielsku brzmi to chyba:
"You mean to say there is a actual terrorist in my head? RIGHT NOW?"
A po polsku:
"Czyli na biochipie jest jakiś terrorysta?"
To jest oczywiście tylko moje zdanie, ale ta pierwsze kwestia brzmi wg mnie lepiej. Jakoś lepiej oddaje frustrację V, za to wersja w wykonaniu Kamila Kuli brzmi trochę tak, jakby V był nieco, no nie wiem, nieporadny? A może po prostu przytłoczony. Jakoś nie bardzo mi się to przekłada na postać 28-letniego (zmienili mu swoją droga datę urodzin, teraz to 2049) najemnika, który wychował się na ulicach Nighy City czy bezdrożach Badlandsów. Może to też być to, o czym mówił Kamil Kula w wywiadzie, że każda wersja językowa ma V o trochę innym charakterze. Jestem ciekawy jak wypada żeńska wersja z Lidią Sadową.
 
Ja uważam, że Polska wersja będzie dla nas najlepsza jako przykład zapytam was czy np. humorystyczne Dialogi w Wiedźminie byłyby/są tak samo śmieszne z polskimi napisami i angielskimi głosami jak w oryginalnej polskiej wersji językowej? Jedyne co przemawia za angielską wersją Cyberpunka to niektóre postacie wypadają lepiej niż Polskie głosy ale np. uważam, że nasza Judy będzie lepsza niż angielska.
 
Ja to widzę tak. Redzi sami w wywiadzie z Gry Online mówili, że ludzie którzy stworzyli postacie (np. Judy) dużo pracowali z naszymi aktorami głosowymi i scenariusz jest w orginale po polsku więc ja tak zaczynam grę. Nigdy nie miałem problemu ze słuchaniem ebooków czy oglądaniem filmów rozgrywających sie w Ameryce po polsku. Dla mnie to nie problem jeśli jest to zrobione dobrze.
 
A co powinno mi się podobać? Grafika? Furory nie robi, z tym chyba ciężko polemizować. Muzyka? Z zaprezentowanych utworów w mój gust trafiło zero. Model jazdy? Nazwijmy go mocno umownym. Model starć? No nie jest to gra, która kładzie na to nacisk, w dodatku podjęta decyzja, czyli FPP, mocno utrudnia przedstawienie walki wręcz. Jest ona - jak zwykle w tym trybie - koślawa. Dubbing i tłumaczenie? Standardowo takie sobie z powodów odwiecznych. Mechanika rozwoju? Nie wnikałem ale nie mam powodów do optymizmu. Scenariusz, fabuła, postacie? Ciężko stwierdzić, bo i jak.
Szczerze nic do tej pory mnie nie urzekło. Za samo bycie Słowackim mam się zachwycać? Czy suma poszczególnych składników da coś więcej niż by z tego matematycznie wynikało? Może i tak będzie. Może grafika nagle zachwyci i ludzie będą wrzucać pocztówki, muzyka zacznie tworzyć klimat, pudełka ślizgające się na drodze przestaną śmieszyć w ogniu akcji, a ja przestanę się krzywić podczas słuchania dialogów.

Podkreślę jeszcze, że te 'wady' nie wynikają z braku zdolności twórców, tylko zwyczajnie nie są w tym specjalistami lub nie mieli innej możliwości. To nie jest gra z zapierającą dech w piersiach grafiką, muzyka jest poprawna, ale nic, co by podbiło listy przebojów, walka jest taka, jaka być może w tego typu grze, bo przecież nie jest to FPS, podobnie z pojazdami - nie jest to symulator wyścigów. To jest otoczka, która ma stworzyć tło. I ta otoczka nie wzbudza we mnie żadnego wow, bo jest przeciętna do dobrej w swych kategoriach. Co innego jest ważniejsze, ale tego czegoś jeszcze nie dostaliśmy.
Pytanie NavySky było w punkt ... i odpowiedź też :)

Model jazdy w GTAV był zapewne gorszy niż w Gran Turismo, grafika gorsza niż w wielu grach i taka komiksowa..., muzyka, no jakaś była, ale nic bym nie zanucił, a fabuła - pif paf i ukradnij samochód.

Jak to się w ogóle sprzedaje?
 
Pytanie NavySky było w punkt ... i odpowiedź też :)

Model jazdy w GTAV był zapewne gorszy niż w Gran Turismo, grafika gorsza niż w wielu grach i taka komiksowa..., muzyka, no jakaś była, ale nic bym nie zanucił, a fabuła - pif paf i ukradnij samochód.

Jak to się w ogóle sprzedaje?
Mógł po prostu odpowiedzieć : Nic mi się nie podoba :). Po co ta ściana tekstu LOL
 
W grafice będzie potężny rozrzut między pctami i starymi konsolami, do tego z czasem ma wyjść next gen patch na nowe konsole. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepsze wsparcie dla modów, bo taki Skyrim jest nieśmiertelny dzięki twórczości fanów.
 
Dla mnie CP 2077 to mieszanka takich gier jak Vampire: The Masquerade - Bloodlines (ten klimat tajemnicy i intrygi, pstrokate kolory ocierające się o lekki kicz, barwne postacie, klany), Fallout: New Vegas (były pogłoski o tym, że główny wątek może mieć podobny kształt, oparty na frakcjach, ale i sporej nieliniowości), GTA V (po pierwszym trailerze z fragmentami gry chyba każdy odniósł podobne wrażenie) i Far Cry 5 (tutaj może troszkę naciągane, ale w CP2077 da się poczuć ten amerykański, rednecki klimat, zwłaszcza na Pustkowiach). No i jest jeszcze spora dawka oryginalnego papierowego CP2020 oraz wkładu własnego Redów, a także szeroko pojętego cyberpunku. Co ciekawe we wszystkie wymienione tytuły gram obecnie, więc ciekaw jestem czy obraz gry zbudowany na bazie zapowiedzi i pokazywanych materiałów będzie odpowiadał tym czym faktycznie jest CP2077.
 
W grafice będzie potężny rozrzut między pctami i starymi konsolami, do tego z czasem ma wyjść next gen patch na nowe konsole. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepsze wsparcie dla modów, bo taki Skyrim jest nieśmiertelny dzięki twórczości fanów.
Akurat jeśli chodzi o Skyrima, to z modów korzysta nieznaczny odsetek graczy - może z perspektywy bardziej zaangażowanych graczy odczucia są inne, ale w rzeczywistości nie jest tak istotne jak się wydaje.

Zauważyłem, że na youtube kanał Cyberpunka ma niemalże milion subów więcej niż kanał Wiedźmina, a gra nie miała jeszcze premiery jest potencjał aby stworzyć dużą markę.
Uniwersum Cyberpunka ma dużo większy potencjał, wiadomo było od początku, w grach to też jest nisza, bo poza kilkoma tytułami, szału nie ma.

Dla mnie CP 2077 to mieszanka takich gier jak Vampire: The Masquerade - Bloodlines (ten klimat tajemnicy i intrygi, pstrokate kolory ocierające się o lekki kicz, barwne postacie, klany), Fallout: New Vegas (były pogłoski o tym, że główny wątek może mieć podobny kształt, oparty na frakcjach, ale i sporej nieliniowości), GTA V (po pierwszym trailerze z fragmentami gry chyba każdy odniósł podobne wrażenie) i Far Cry 5 (tutaj może troszkę naciągane, ale w CP2077 da się poczuć ten amerykański, rednecki klimat, zwłaszcza na Pustkowiach). No i jest jeszcze spora dawka oryginalnego papierowego CP2020 oraz wkładu własnego Redów, a także szeroko pojętego cyberpunku. Co ciekawe we wszystkie wymienione tytuły gram obecnie, więc ciekaw jestem czy obraz gry zbudowany na bazie zapowiedzi i pokazywanych materiałów będzie odpowiadał tym czym faktycznie jest CP2077.

Ciekawe czy Pustkowia będą bardzo dostępne, czy np. obszar z prologu, będzie później dostępny. W sieci jest sporo map samego miasta, ale jak daleki będzie zasięg mapy. W sumie na takiej pustyni nie musi być wcale dużo, ale zawsze to dodaje klimatu. Jak daleko mapa rozciąga się na północ, wschód, południe biorąc pod uwagę mapy które są w sieci?
Ciężko wywnioskować.
 
Top Bottom