Cyberpunk 2077 - Dyskusja ogólna

+
Ja nie spodziewałem się żadnego GTA bo mimo iż mam GTA V na epicu to nigdy go nie zainstalowałem - dla mnie to symulator strzelania na ulicy a fabuła no cóż, nie ma w niej nic wciągającego.

Tak samo jak nie grałem nigdy w żadnego Wiedźmina - nie jestem targetem dla tej gry, nie kręcą mnie tytuły osadzone w tamtych czasach ani bieganie z mieczami.

Dlatego też podszedłem do CP bez bagażu wymagań ani przeświadczenia że "gra uleczy raka, bo przecież stoją za nim twórcy Wiedźmina". Zainteresowałem się nią ze względu na obecny brak tytułów w podobnych klimatach, a po świetnym Deux Ex : Bunt Ludzkości oraz po zadziwiająco krótkiej fabule Rozłamu Ludzkości i braku publicznych planów Square Enix co do kontynuacji, był to dla mnie świetny wybór do porównania( i powrotu do podobnych klimatów).

Do czasów premiery widziałem tylko dwa materiały - trailer z Keanu oraz materiał opisujący klasy broni.
Mi gra się dosyć dobrze, ale jednak kłuje w oczy również krótka fabuła, ponadprzeciętna ilość błędów oraz ogołocenie jej z funkcji tylko po to , by zdążyć na 10 grudnia.
I niestety ten hype, dopowiadanie sobie rzeczy które nie były nawet zapowiedziane że będą oraz postawa mediów i streamerów chwalących wszystko jak leci jako ósmy cud świata. Ci którzy mieli okazję pograć w niego wcześniej też niezbyt chętnie wspominali o stopniu zabugowania, bo tak myślę że gdyby wystąpili ostrzej to więcej nie dostaliby dostępu do materiału przed premierą, a to oznacza brak kontentu a co za tym idzie kasy i kliknięć.
Wybacz ale zaprzeczasz sobie w tej wypowiedzi, z jednej strony piszesz o tym, że nie oglądałeś trailerów, za dużo nie oczekiwałeś, ale potem już piszesz o tym jak streamerzy hajpowali grę, zapowiedzi nie tak jakie powinny być itd itp.
Prawda jest taka, że jak komuś gra śmiga w 50-60 fpsach to większych bugów nie doświadczy. Jak ktoś pyka w 15-30 no to niestety gra będzie się krzaczyć.
Standardów jako takich dla branży nie ma, każde studio ma swoje mocne i słabe strony. Jeśli ktoś przymykał oczy na problemy lub niedoskonałości, uproszczenia Wiedźmina, oczekując zupełnie czegoś innego od tego tytułu no to trudno. Prawda jest też taka, że jeśli ludzie spekulują nt. gry to producent nie ma obowiązku wszystkiego prostować i wyjasniać, bo działa to na korzyść potencjalnej sprzedaży, i tak było z CP. Normalne powinno być kupowanie produktu , po premierze,po jego sprawdzeniu czy wszystko gra, a internet w dzisiejszych czasach daje dostęp do niezliczonej ilości streamerów i materiałów, włączasz 3-4 streamerów patrzysz na grę, i decydujesz to jest to w co chcesz grać czy nie. Proste, ludzie mają nieograniczone możliwości, ale wolą preorderować a potem narzekać. Nie sympatyzuję i nie sympatyzuję z tą śmieszną nagonką na studio od czasu premiery. Nikt nikomu pistoletu do głowy nie przystawia i nie każe grać w gry video.
 
Wybacz ale zaprzeczasz sobie w tej wypowiedzi, z jednej strony piszesz o tym, że nie oglądałeś trailerów, za dużo nie oczekiwałeś, ale potem już piszesz o tym jak streamerzy hajpowali grę, zapowiedzi nie tak jakie powinny być itd itp.
Prawda jest taka, że jak komuś gra śmiga w 50-60 fpsach to większych bugów nie doświadczy. Jak ktoś pyka w 15-30 no to niestety gra będzie się krzaczyć.
Standardów jako takich dla branży nie ma, każde studio ma swoje mocne i słabe strony. Jeśli ktoś przymykał oczy na problemy lub niedoskonałości, uproszczenia Wiedźmina, oczekując zupełnie czegoś innego od tego tytułu no to trudno. Prawda jest też taka, że jeśli ludzie spekulują nt. gry to producent nie ma obowiązku wszystkiego prostować i wyjasniać, bo działa to na korzyść potencjalnej sprzedaży, i tak było z CP. Normalne powinno być kupowanie produktu , po premierze,po jego sprawdzeniu czy wszystko gra, a internet w dzisiejszych czasach daje dostęp do niezliczonej ilości streamerów i materiałów, włączasz 3-4 streamerów patrzysz na grę, i decydujesz to jest to w co chcesz grać czy nie. Proste, ludzie mają nieograniczone możliwości, ale wolą preorderować a potem narzekać. Nie sympatyzuję i nie sympatyzuję z tą śmieszną nagonką na studio od czasu premiery. Nikt nikomu pistoletu do głowy nie przystawia i nie każe grać w gry video.

Niczemu nie zaprzeczam, wystarczy przeczytać tak jak to napisałem, tj w kolejności chronologicznej.

Przymykać oczu to nie miałem na co, bo tak jak napisałem nie grałem w serię Wiedźmin - wiem iż na tym forum to niezbyt popularne ( jak to, nie grał w złote dziecko CDP?!).

" Do czasu premiery widziałem tylko dwa materiały - trailer z Keanu oraz materiał opisujący klasy broni."


Czy w tym materiale jest coś hajpującego? Dla mnie nie, poza ujawnieniem Keanu niezbyt się wyróżnia na tle trailerów innych gier.
Produkcję zacząłem ogrywać 11 grudnia, znajomi nawet wcześniej i o ile wrażenia "pecetowców" były podobne do moich a fabuła intrygowała coraz bardziej usłyszałem żale od 2 osób, że na ich konsolach jest "żenująco" i że "bez poprawy fps i bugów raczej nie dociągną fabuły w sensownym czasie do końca"
Kontynuowałem swoją przygodę w NC ale zaintrygowany tym poszperałem trochę w materiałach popremierowych i stąd wiem w jakim kierunku to poszło, a znajomy podesłał mi pewnie teraz dość znany tutaj materiał ->
(data jego opublikowania jest oczywiście po premierze, więc skąd zaprzeczenie?)
I właśnie w nim jest porównanie wypowiedzi przed oraz po, i oczywiście porównywania do GTA. Dlatego też założyłem, iż nie znając produktu końcowego została zrobiona narracja "najwspanialszej gry roku dla każdego, pozbawionej jakichkolwiek wad" a po premierze obrany został kierunek "skoro wszyscy hejtują, to i my hejtujmy".
Ja grając na PC (r5 2600 + rtx2060) nie doświadczyłem bugów uniemożliwiających totalnie ogrywanie, raczej podobne do tych które ma każda produkcja, np. nieuzasadnione śmierci V lub zapadanie się "pod ziemię" NPC (gorzej, jak spada pod ziemię np. martwy cel misji z drzazgą wymaganą do jej ukończenia lub oponent z legendarnym schematem) ale wszystkie te bugi naprawia wczytanie autosave, gra tworzy je w naprawdę odpowiednich momentach.

Podsumowując, nie brałem i nie biorę udziału w kampanii hejtu uderzającej w CDP, a co więcej mam nadzieję na kontynuację Cyberpunka ( CP 2078?)
 
iczemu nie zaprzeczam, wystarczy przeczytać tak jak to napisałem, tj w kolejności chronologicznej.

Przymykać oczu to nie miałem na co, bo tak jak napisałem nie grałem w serię Wiedźmin - wiem iż na tym forum to niezbyt popularne ( jak to, nie grał w złote dziecko CDP?!).

" Do czasu premiery widziałem tylko dwa materiały - trailer z Keanu oraz materiał opisujący klasy broni."


Czy w tym materiale jest coś hajpującego? Dla mnie nie, poza ujawnieniem Keanu niezbyt się wyróżnia na tle trailerów innych gier.
Produkcję zacząłem ogrywać 11 grudnia, znajomi nawet wcześniej i o ile wrażenia "pecetowców" były podobne do moich a fabuła intrygowała coraz bardziej usłyszałem żale od 2 osób, że na ich konsolach jest "żenująco" i że "bez poprawy fps i bugów raczej nie dociągną fabuły w sensownym czasie do końca"
Kontynuowałem swoją przygodę w NC ale zaintrygowany tym poszperałem trochę w materiałach popremierowych i stąd wiem w jakim kierunku to poszło, a znajomy podesłał mi pewnie teraz dość znany tutaj materiał -> (data jego opublikowania jest oczywiście po premierze, więc skąd zaprzeczenie?)
I właśnie w nim jest porównanie wypowiedzi przed oraz po, i oczywiście porównywania do GTA. Dlatego też założyłem, iż nie znając produktu końcowego została zrobiona narracja "najwspanialszej gry roku dla każdego, pozbawionej jakichkolwiek wad" a po premierze obrany został kierunek "skoro wszyscy hejtują, to i my hejtujmy".
Ja grając na PC (r5 2600 + rtx2060) nie doświadczyłem bugów uniemożliwiających totalnie ogrywanie, raczej podobne do tych które ma każda produkcja, np. nieuzasadnione śmierci V lub zapadanie się "pod ziemię" NPC (gorzej, jak spada pod ziemię np. martwy cel misji z drzazgą wymaganą do jej ukończenia lub oponent z legendarnym schematem) ale wszystkie te bugi naprawia wczytanie autosave, gra tworzy je w naprawdę odpowiednich momentach.

Podsumowując, nie brałem i nie biorę udziału w kampanii hejtu uderzającej w CDP, a co więcej mam nadzieję na kontynuację Cyberpunka ( CP 2078?)
Naprawdę to już przestało być śmieszne. OOT.:D
 
Dobry materiał. Smutne, że tak to się wszystko potoczyło... zmarnowany taki potencjał przez pośpiech... :mad:

 
Problemem CP nie jest to że coś wycięto, bo z każdej gry wylatuje masę rzeczy (i to jest normalne w procesie twórczym) tylko to że tytuł jest skrajnie nierówno wykonany i nieukończony, tak po prostu ! zabrakło całkiem sporo czasu na ukończenie mechanik/AI/pewnych wątków w fabule (wycięty prolog) ... i jeszcze można by tak wymieniać i wymieniać, ale już w studiu doskonale wiedzą co nie zostało dowiezione.
 
Tylko mi się fabuła nie podobała ? Były ciekawe questy ( np. te z Riverem albo Peralezem) ale misja główna była taka sobie. Postacie poboczne na niższym poziomie niż te z Wieśka 3. Coś tu nie zagrało. Liczyłem,że poznamy coś więcej o gangach albo korporacjach. Jakieś ciekawe postacie liderów itp. a tutaj praktycznie nic. Maelstrom czy Animals dostali może z jedną misję i tyle ich widzieli jeśli chodzi o historię (nie liczę przypadkowych walk). Wiele postaci zmarnowanych np. twój corpo boss Jenkins. Wszystko kręciło się wokół Silverhanda i nic więcej.
Poboczne postacie w samym w3 zrobiły na mnie większe wrażenie. Było ich o wiele więcej tutaj skupiono się na kilku i to im dano dodatkowe misję(judy,panam,river,kerry,silverhand,rogue). Wolę mieć jedną ciekawą misję z interesującą postacią ala W3 niż 8 misji pobocznych skupionych na tej samej postaci. Wiesiek 3 jakoś potrafił przedstawić ten świat i strony konfliktu. Zapamiętałem gangi Novigradu o wiele lepiej niż gangi Night city.
Świat Cyberpunka jest naprawdę ciekawy fabularnie. CDPR jak dla mnie nie wykorzystał tego potencjału.
 
Last edited:
/pewnych wątków w fabule (wycięty prolog)
Żadnego prologu nie wycięto, przeskok czasowy był planowany w takiej formie w jakiej jest, z tą różnicą, że początkowo nie miało być żadnego filmiku pokazującego co porabiali Jackie i V w międzyczasie. Wystarczy zajrzeć do plików z gry, żeby zobaczyć, że zaraz po prologach z Lifepathów akcja od razu miała przeskoczyć do ratowania Sandry Dorsett, co widać po numeracji zadań. Był tylko jeden segment fabularny, który wyleciał z pierwszego aktu gry i miał on miejsce pomiędzy ratowaniem Sandry Dorsett, a misjami od Dextera. Ogólnie z samego głównego wątku wyleciało jedynie sześć segmentów fabularnych, co jest liczbą raczej normalną w procesie tworzenia gry RPG (w przypadku Wiedźmina 3 wyleciało ich bodaj aż 15).

Najbardziej znaczące cięcia zaszły w przypadku większych zadań pobocznych, bo tych wycięto aż 15 z planowanych 32, czyli prawie połowę, ale w Wiedźminie 3 pamiętam, że była to też podobna liczba. Niektóre z nich przywrócono w postaci darmowych DLC, więc możliwe, że tak samo będzie przy Cyberpunku. Znalazłem jeszcze informacje odnośnie mniejszych zadań pobocznych (takich jak ratowanie buddyjskiego mnicha), z których do gry nie trafiły ostatecznie jedynie dwa.
 
Żadnego prologu nie wycięto, przeskok czasowy był planowany w takiej formie w jakiej jest, z tą różnicą, że początkowo nie miało być żadnego filmiku pokazującego co porabiali Jackie i V w międzyczasie. Wystarczy zajrzeć do plików z gry, żeby zobaczyć, że zaraz po prologach z Lifepathów akcja od razu miała przeskoczyć do ratowania Sandry Dorsett, co widać po numeracji zadań. Był tylko jeden segment fabularny, który wyleciał z pierwszego aktu gry i miał on miejsce pomiędzy ratowaniem Sandry Dorsett, a misjami od Dextera. Ogólnie z samego głównego wątku wyleciało jedynie sześć segmentów fabularnych, co jest liczbą raczej normalną w procesie tworzenia gry RPG (w przypadku Wiedźmina 3 wyleciało ich bodaj aż 15).

Najbardziej znaczące cięcia zaszły w przypadku większych zadań pobocznych, bo tych wycięto aż 15 z planowanych 32, czyli prawie połowę, ale w Wiedźminie 3 pamiętam, że była to też podobna liczba. Niektóre z nich przywrócono w postaci darmowych DLC, więc możliwe, że tak samo będzie przy Cyberpunku. Znalazłem jeszcze informacje odnośnie mniejszych zadań pobocznych (takich jak ratowanie buddyjskiego mnicha), z których do gry nie trafiły ostatecznie jedynie dwa.

W grze jest odczuwalna mała ilość tych właściwych zadań pobocznych. Oczywiście zadania z Johnnym sklasyfikowane są jako poboczne, tak samo z Panam, ale w pewnym sensie ciężko je tak traktować, bo mają wpływ na zakończenie gry.

Co do samej gry, kurz bitewny już nieco opadł, nie chce mi się już komentowac niektórych opinii, ale ostatnio natrafiłem na dosyć popularną recenzję jakiegoś randoma z neta (filmik ma ponad 100 k wyświetleń), która praktycznie zaczął od stwierdzenia, ze Cyberpunk miał być rozwinięciem formuły GTA...i bazuje na nowelach cyberpunkowych....także takie recenzje Cyberpunka są popularne :D:D:D Wydaje mi się, że jednak baza fanów Cyberpunka nie będzie dużo większa od tej z Wiedźmina, temat gry i sposób wykonania był bardzo ryzykowny, i chyba przekroczył możliwości intelektualne dużej części graczy, bo w starciu z czymś nowym trzeba mieć otwarty umysł. Gra jest wyraźnie zrobiona pod starszego gracza. CPDR ma jakies ambicje artystyczne i niewątpliwie na tym polu daje rady, ale chyba nie ma takiego zapotrzebowania na rynku :D
 
sposób wykonania był bardzo ryzykowny, i chyba przekroczył możliwości intelektualne dużej części graczy, bo w starciu z czymś nowym trzeba mieć otwarty umysł.
Myślę że to jest źle nazwane, zdolności intelektualne to mogą przekraczać gry które wymagają logicznego/kreatywnego myślenia a nie Cyberpunk który się sam przechodzi. Tu ludzie poszli ślepo za promocją REDow, złapali haczyk i teraz się ocknęli że to jednak nie GTA. Po prostu nie byli na tyle wnikliwi by się dowiedzieć czym naprawdę będzie Cyberpunk, a ten pan z recenzji nie zrobił researchu przed recenzją.
 
Myślę że to jest źle nazwane, zdolności intelektualne to mogą przekraczać gry które wymagają logicznego/kreatywnego myślenia a nie Cyberpunk który się sam przechodzi. Tu ludzie poszli ślepo za promocją REDow, złapali haczyk i teraz się ocknęli że to jednak nie GTA. Po prostu nie byli na tyle wnikliwi by się dowiedzieć czym naprawdę będzie Cyberpunk, a ten pan z recenzji nie zrobił researchu przed recenzją.
Trzy miesiące to czas wystarczający na tzw. risercz. Cyberpunk 2020 jest za darmo w plikach gry. Specjalnie nie dałem linka do tej "recenzji", bo nie zamierzam promować lenistwa, głupoty i ignorancji.
 
W grze jest odczuwalna mała ilość tych właściwych zadań pobocznych. Oczywiście zadania z Johnnym sklasyfikowane są jako poboczne, tak samo z Panam, ale w pewnym sensie ciężko je tak traktować, bo mają wpływ na zakończenie gry.
W Wiedźminie 3 już były zadania poboczne, które miały wpływ na główny wątek, chociaż przyznaję, że w większości były to zadania, które w pierwotnym założeniu miały być częścią głównego wątku, ale ostatecznie z niego wyleciały i zostały przerobione na poboczne (wątek wyborów na króla/królową Skellige, zadania od Keiry, ratowanie magów z Triss), stąd też ich efekt na przebieg fabuły. Przy Cyberpunku tego typu zadania były od początku pomyślane jako poboczne i zostały jako takie odgórnie zaprojektowane.

Myślę że to jest źle nazwane, zdolności intelektualne to mogą przekraczać gry które wymagają logicznego/kreatywnego myślenia a nie Cyberpunk który się sam przechodzi.
Logiczne i kreatywne myślenie jak najbardziej pomaga przy właściwym rozumieniu oraz interpretowaniu gier nastawionych na opowiadanie historii, więc i przy Cyberpunku. Niestety wielu współczesnym fanom gier fabularnych zdaje się tego brakować (szczególnie na redditcie), więc jeżeli mają do czynienia z grą, która nie jest nastawiona na opowiadanie historii poprzez ekspozycję, a zamiast tego wymagają od gracza uważnej eksploracji i kojarzenia faktów (tak jak chociażby Wiedźminy, Cyberpunk albo Lisa: The Painful RPG), to zwyczajnie się w niej gubią albo interpretują ją niezwykle powierzchownie. Aż dziw, że Wiedźmin 3 jest tak popularny na redditcie, biorąc pod uwagę, że czytając tamtejsze posty, staje się jasne, że większość tamtejszych użytkowników nie ogarnia połowy fabuły, nawet bardzo podstawowych rzeczy (w szczególności wątku novigradzkiego). Czasami wydaje mi się nawet, że nie wiedzieliby, że historia Krwawego Barona jest dobra, gdyby nie wszystkie medialne artykuły jej poświęcone.

Ot, trochę goryczy z mojej strony. Proszę kontynuować.
 
Niestety musze stwierdzic ze rozgrywka samego CP2077 zostala zaprojektowana w sposob, ktory zacheca do rezygnacji z myslenia i analizowania i kusi graczy ciaglym prowadzeniem za zolta raczke od jednych drzwi przez drugie az do konkretnego stolika na ktorym bedzie podswietlony przedmiot ktory akurat musimy podniesc. Rozumiem, ze czesc graczy w taki sposob gra i robiac gre ktora ma sie sprzedac w milionach nalezy wziac ich pod uwage. Mnie to akurat czasami bardzo mocno uderza po oczach w momencie gdy nie mozna tego w zaden sposob wylaczyc a tworcy chca by gra byla postrzegana jako bardzo ambitna.

Tymbardziej ze tak duzo pracy zostalo poswieconej detalom i mysle ze gdyby gracze nie byli na kazdym kroku rozpraszani roznokolorowymi ikonami nad przedmiotami czy swiecacym zlomem do podniesienia w niemal kazdym pokoju to byliby w stanie w wiekszym stopniu dostrzec piekno tej wykonanej pracy.
 
Niestety musze stwierdzic ze rozgrywka samego CP2077 zostala zaprojektowana w sposob, ktory zacheca do rezygnacji z myslenia i analizowania i kusi graczy ciaglym prowadzeniem za zolta raczke od jednych drzwi przez drugie az do konkretnego stolika na ktorym bedzie podswietlony przedmiot ktory akurat musimy podniesc. Rozumiem, ze czesc graczy w taki sposob gra i robiac gre ktora ma sie sprzedac w milionach nalezy wziac ich pod uwage. Mnie to akurat czasami bardzo mocno uderza po oczach w momencie gdy nie mozna tego w zaden sposob wylaczyc a tworcy chca by gra byla postrzegana jako bardzo ambitna.

Tymbardziej ze tak duzo pracy zostalo poswieconej detalom i mysle ze gdyby gracze nie byli na kazdym kroku rozpraszani roznokolorowymi ikonami nad przedmiotami czy swiecacym zlomem do podniesienia w niemal kazdym pokoju to byliby w stanie w wiekszym stopniu dostrzec piekno tej wykonanej pracy.
To dlatego, że chcą aby mniej uważny gracz zawsze wiedział dokąd iść poprzez wskazywanie mu tej najbardziej oczywistej ścieżki, ale jednocześnie w grze znajduje się właśnie sporo szczegółów, detali i różnych ukrytych ścieżek, które są już dużo mniej oczywiste, i ich znalezienie wymaga bardziej dogłębnej eksploracji, co więcej nieraz się zdarza, że postępowanie jedynie zgodnie z wytycznymi interfejsu ma negatywne konsekwencje (co też jest celowe), z tego powodu praktycznie instynktownie nauczyłem się ignorować ikony na mapie i w celu zorientowania się w terenie polegam wyłącznie na projekcie lokacji (i dzięki temu naprawdę doceniłem ten aspekt gry).

Dlatego uważam, że ogólnie prowadzenia za rączkę jest tu wyraźnie mniej niż w Wiedźminie 3, a w zleceniach od fixerów nie ma tego prawie wcale.
 
Nie gralem w Wiedzmina i ogolnie w grach nie jestem na biezaco wiec ciezko mi porownac. Nie mam o to pretensji do CDP tylko bardziej zauwazam mozliwe zjawisko kuli sniegowej - gracze sa stopniowo zachecani do braku samodzielnego myslenia, przestaja sie wiec skupiac na jakiejkolwiek analizie danych i w efekcie kolejne gry sa jeszcze prostrze bo tego podejscia nauczyly ludzi i pozostawienie ich samych sobie z pewnoscia wywola teraz w ich frustracje.

Wiadomo, ze w CP graja zarowno osoby kilkunastoletnie jak i 40+ ktore maja inne zdolnosci poznawcze. Czy ignorowac zolte strzalki - niestety ludzki umysl jest taki, ze gdy dostaje informacje ze powinien gdzies pojsc to nie jest w stanie jej zapomniec i ignorowac. Dlatego przynajmniej wylaczenie wielu wskazowek powinno byc przynajmniej dostepne w opcjach (a nie w modach bo tworcy nie przewidzieli ze ktos moze ich nie chciec).

Niestety pare razy czulem sie jakby tworcy zakladali ze jestem analfabeta - przykladowo chcemy wejsc do kina z Rogue - kod do drzwi jest w wiadomosci w komputerze obok. Rozumiem ze zaden gracz nie jest w stanie jej przeczytac ani tymbardziej zapamietac/zapisac 4 cyferek bo kod dostepu do drzwi pojawia sie opisie zlecenia gdy tylko zajrzymy do komputera.
 
Last edited:
Nie gralem w Wiedzmina i ogolnie w grach nie jestem na biezaco wiec ciezko mi porownac. Nie mam o to pretensji do CDP tylko bardziej zauwazam mozliwe zjawisko kuli sniegowej - gracze sa stopniowo zachecani do braku samodzielnego myslenia, przestaja sie wiec skupiac na jakiejkolwiek analizie danych i w efekcie kolejne gry sa jeszcze prostrze bo tego podejscia nauczyly ludzi i pozostawienie ich samych sobie z pewnoscia wywola teraz w ich frustracje.

Wiadomo, ze w CP graja zarowno osoby kilkunastoletnie jak i 40+ ktore maja inne umiejetnosci poznawcze. Czy ignorowac zolte strzalki - niestety ludzki umysl jest taki, ze gdy dostaje informacje ze powinien gdzies pojsc to nie jest w stanie jej zapomniec i ignorowac. Dlatego przynajmniej wylaczenie wielu wskazowek powinno byc przynajmniej dostepne w opcjach (a nie w modach bo tworcy nie przewidzieli ze ktos moze ich nie chciec).

Niestety pare razy czulem sie jakby tworcy zakladali ze jestem analfabeta - przykladowo chcemy wejsc do kina z Rogue - kod do drzwi jest w wiadomosci w komputerze obok. Rozumiem ze zaden gracz nie jest w stanie jej przeczytac ani tymbardziej zapamietac/zapisac 4 cyferek bo kod dostepu do drzwi pojawia sie opisie zlecenia gdy tylko zajrzymy do komputera.
Też uważam, że brak możliwości wyłączenia znacznika (tego żółtego) w grze to jest jakaś pomyłka. Można sobie pomóc ustawiając za domyślny jakiś quest gdzie trzeba otworzyć jakiegoś sharda, i wtedy gra się fajniutko. Grałem prawie 500 godzin bez minimapy i starałem się bez znacznika jeśli to było możliwe i muszę napisać, że przyjemność z gry jest bardzo duża. Co mi się nie podobało od samego początku to ta mapa, gdzie znowu brak jest jakiejś opcji, żeby włączyć sobie zwyczajną mapę (topograficzną z nazwami ulic), bo w zadaniach są opisy ulic, a bez znacznika ich nie znajdziesz, chyba, że najpierw zrobisz tour po mieście i zapiszesz sobie nazwy ulic (tego na pewno nikt nie zrobił).
W Cyberpunku jest tak jak piszesz. Z jednej strony strasznie wszystko chce ułatwiać ta gra, a z drugiej wymaga się aby poświęcić uwagę detalom, to dotyczy dialogów, eksploracji, gameplaya itd. Jakby to powiedzieć rozkrok chyba jest zbyt duży.

Logiczne i kreatywne myślenie jak najbardziej pomaga przy właściwym rozumieniu oraz interpretowaniu gier nastawionych na opowiadanie historii, więc i przy Cyberpunku. Niestety wielu współczesnym fanom gier fabularnych zdaje się tego brakować (szczególnie na redditcie), więc jeżeli mają do czynienia z grą, która nie jest nastawiona na opowiadanie historii poprzez ekspozycję, a zamiast tego wymagają od gracza uważnej eksploracji i kojarzenia faktów (tak jak chociażby Wiedźminy, Cyberpunk albo Lisa: The Painful RPG), to zwyczajnie się w niej gubią albo interpretują ją niezwykle powierzchownie. Aż dziw, że Wiedźmin 3 jest tak popularny na redditcie, biorąc pod uwagę, że czytając tamtejsze posty, staje się jasne, że większość tamtejszych użytkowników nie ogarnia połowy fabuły, nawet bardzo podstawowych rzeczy (w szczególności wątku novigradzkiego). Czasami wydaje mi się nawet, że nie wiedzieliby, że historia Krwawego Barona jest dobra, gdyby nie wszystkie medialne artykuły jej poświęcone.

Ot, trochę goryczy z mojej strony. Proszę kontynuować.
Powiem szczerze, że nigdy nie zachwycałem się specjalnie zadaniem z baronem, bo jednak w odniesieniu do tego co często oferuje literatura i film (a może fakt, ze już dużo w życiu widziałem) , to było zwyczajnie dobrze ( może to "dobrze" to i tak dużo w przypadku gier wideo). Wiedźmin był bardzo filmowy poprzez cutscenki itd. ale nie było tam nic nadzwyczajnego pod tym względem porównując do tego co oferuje kino -zamykając jednak ocenę do gier wideo, to wg mnie to była miazga, i dla mnie najmocniejszy punkt produkcji.

Dużo lepsze wrażenie robi Cyberpunk , bo jednak widok FPP, jakość wykonania animacji, postaci i dialogów (wszystko jest mniej drewniane jak we Wieśku) trzyma wysoki poziom wykonania -wystarczy fakt, że jest porównywany do TLOU2 a tam był pełny mo-cap.
Pytanie tylko, czy ten element stał za popularnością Wiedźmina, bo właśnie czytając często opinie (również zaraz po premierze 2015), czułem się nieco odosobniony w moich odczuciach, jeśli chodzi o to co spodobało się w W3.
Mi się wydaje, że większą część graczy odbiera gry bardzo powierzchownie, bo mało kto szuka w nich wysiłku (intelektualnego) . Już nawet nie wspomnę stronie artystycznej gry, kiedy nawet recenzentom jest ciężko napisać cokolwiek nt. muzyki w grze, to czego oczekiwać w przypadku bardziej subtelnych elementów i to od zwykłego gracza, jakiegoś Jima z Arizony?
 
Nie gralem w Wiedzmina i ogolnie w grach nie jestem na biezaco wiec ciezko mi porownac. Nie mam o to pretensji do CDP tylko bardziej zauwazam mozliwe zjawisko kuli sniegowej - gracze sa stopniowo zachecani do braku samodzielnego myslenia, przestaja sie wiec skupiac na jakiejkolwiek analizie danych i w efekcie kolejne gry sa jeszcze prostrze bo tego podejscia nauczyly ludzi i pozostawienie ich samych sobie z pewnoscia wywola teraz w ich frustracje.

Wiadomo, ze w CP graja zarowno osoby kilkunastoletnie jak i 40+ ktore maja inne zdolnosci poznawcze. Czy ignorowac zolte strzalki - niestety ludzki umysl jest taki, ze gdy dostaje informacje ze powinien gdzies pojsc to nie jest w stanie jej zapomniec i ignorowac. Dlatego przynajmniej wylaczenie wielu wskazowek powinno byc przynajmniej dostepne w opcjach (a nie w modach bo tworcy nie przewidzieli ze ktos moze ich nie chciec).

Niestety pare razy czulem sie jakby tworcy zakladali ze jestem analfabeta - przykladowo chcemy wejsc do kina z Rogue - kod do drzwi jest w wiadomosci w komputerze obok. Rozumiem ze zaden gracz nie jest w stanie jej przeczytac ani tymbardziej zapamietac/zapisac 4 cyferek bo kod dostepu do drzwi pojawia sie opisie zlecenia gdy tylko zajrzymy do komputera.

Fajnie czytać takie posty. W pełni się zgadzam z Tobą. Wydaje mi się że to jest ogólny problem ze skupieniem uwagi na konkretach, zwłaszcza dzisiaj, kiedy edukacja zdalna spowodowała że dzieci i młodzież spędza czas przed kompem już nie tylko dla rozrywki, ale i nauki, co być może powoduje pewną ignorancję na świat gry, jego szczegółów, tym bardziej że wieku graczy, zwłaszcza młodych, kompletnie nie czyta książek, przez co czytanie opisów w grach, czy w ogóle różnego rodzaju dodatkowych tekstów (a przecież RPG to między innymi rozbudowana historia poprzez różne opisy, historie itd) wydaje im się po prostu nudne. Nawet eksplorowanie świata. Mi zajęło około godziny, sam tylko poznawanie lokacji z początku Cyberpunka 2077. Twórcy umieścili tam sporo drzazg, i to naprawdę ciekawych, było też trochę rupieci. Co ciekawe, na dachu budynku obok radiostacji można było znaleźć część ubioru, jeśli dobrze pamiętam, z tego co zauważyłem, to w gameplay na you tube, generalnie nikt nie wpadł na pomysł żeby się na ten dach wdrapać, a przecież to jest konkretny element umieszczony tam przez twórców gry. Ludzie po prostu latają po całej mapie, traktują nie raz elementy strzelania jako główny element gry, a przecież RPG to głównie właśnie poznawanie historii, czytanie. Dobrym przykładem na to że poziom percepcji dzisiejszych graczy spadł, czy ich gusta, są gry wydawane przez EA, Microsoft, gdzie od jakiegoś czasu chodzi już tylko o strzelanie. Myślę że jednak że grono graczy którzy w grze, szukają czegoś więcej niż zwykłej rozrywki, ale też dla ćwiczenia mózgownicy :) zawsze było kameralne. Najważniejsze żeby twórcy gier nie zaniżali zbytnio wymagań, albo przynajmniej dali różne opcje.
 
Last edited:
tak trochę odbiegając od powyższych rozważań. Może mi ktoś przypomnieć, czy było coś powiązanego z poniższym skrinem? Urywek był pokazany w jednym z trailerów. Ale nie pamiętam takiej sytuacji podczas przechodzenia gry. I się zastanawiam, czy nie pamiętam. Czy może to jakaś misja, która może zostanie dodana w jakichś DLC. Tak jak to było przy W3. Też parę misji wpadło.
2021-03-13 17_44_34-Cyberpunk 2077 — Official Gameplay Trailer - YouTube.png
 
Wyglada jak
Kerry skaczacy ze statku ktory podpalil w ostatniej misji z jego udzialem.
Tak to jest misja z Kerrym, patrząc na obiekty które są w tle. Te klocki zamykające zatokę, jakieś wpół zatopione wraki, pola naftowe na brzegu. Nawet na yt to znalazłem:
 
Wyglada jak
Kerry skaczacy ze statku ktory podpalil w ostatniej misji z jego udzialem.
Tak to jest misja z Kerrym, patrząc na obiekty które są w tle. Te klocki zamykające zatokę, jakieś wpół zatopione wraki, pola naftowe na brzegu. Nawet na yt to znalazłem:
o, dzięki wielkie. Z Kerrym nie brykałem, dlatego nie miałem tej cutsceny, tylko bodajże samemu skakałem. Dziękówa :D
 
Top Bottom