Cóż, moim zdaniem jest główną i właściwie jedyną atrakcją. To nie są newsy ani memy o samej grze, tylko o Keanu w grze. Nikogo nie obchodzi trailer, bo nic w nim nie było oprócz Keanu. Gdyby nie on, to kulawy pies by się może obejrzał za tym pokazem. To był teatr jednego aktora, dosłownie. Do momentu jego pojawienia się, publiczność leniwie przeżuwała popcorn, bo na ekranie działo się to samo, co w setkach innych, podobnych trailerów. I wątpię, by tego się redzi spodziewali. To raczej miała być skala Charlesa Dance'a w roli Emhyra, a tutaj Keanu całkowicie przykrył czapką samą grę. Mimo wszystko redzi powinni mu wysłać bogaty zestaw win, czy co on tam pija.