Cyberpunk 2077 - Dyskusja ogólna

+
Już teraz sporo się dzieje w tym gatunku. W ostatnich latach mieliśmy Shadowruna i powrót Deus Exa, a obecnie są takie gry jak Ruiner czy Observer oraz kilka innych. W przygotowaniu kolejne tytuły takie jak The Ascent, Ghostrunner czy nowy System Shock. Co jak co, ale na brak gier w klimatach cyberpunkowych nie ma co narzekać.
 
Tak jak po Wiedźminie 3 nadal nie powstał żaden RPG akcji który zbliżyłby się choć trochę do gry Redów, tak po Cyberpunk zapewne przed długi okres nie powstanie żadna gra w takich klimatach która dorówna Cyberpunkowi, także niestety Deus Ex RIP.
 
Co jak co, ale na brak gier w klimatach cyberpunkowych nie ma co narzekać.
Fakt, choć myślę że to co teraz się dzieje to efekt kuli śnieżnej. Gdyby nie parę tytułów, które są mocno wyczekiwane to inne być może by nie powstały.
CP2077 przez to że powstaje już trochę czasu i materiały graficzne też już każdy zna to mogą i pewnie stanowią "inspiracje" dla innych tytułów.
 
Już teraz sporo się dzieje w tym gatunku. W ostatnich latach mieliśmy Shadowruna i powrót Deus Exa, a obecnie są takie gry jak Ruiner czy Observer oraz kilka innych. W przygotowaniu kolejne tytuły takie jak The Ascent, Ghostrunner czy nowy System Shock. Co jak co, ale na brak gier w klimatach cyberpunkowych nie ma co narzekać.
No, Deus Ex powrócił 9 lat temu, a 4 lata temu został ponownie pogrzebany po słabej sprzedaży Mankind Divided, a ostatni Shadowrun wyszedł 5 lat temu, zaś z nowym System Shockiem dzieją się kompletne cyrki i nie wiadomo czy ostatecznie się ukaże. W ostatnich latach mieliśmy wyłącznie mniejsze tytuły o tematyce cyberpunkowej, jak Ruiner i Observer, ale nawet one są pokłosiem Cyberpunka 2077, ponieważ w pracach nad nimi udział brali byli RED-zi. Wychodzi więc na to, że jedynie Polacy w ostatnich latach podtrzymują gry o tej tematyce przy życiu.
 
Wychodzi więc na to, że jedynie Polacy w ostatnich latach podtrzymują gry o tej tematyce przy życiu.
Ghostrunner który też jest w klimatach cyberpunkowych, to również robota rodzimego studia więc widać reguła zachowana.
Polecam po sprawdzeniu dema, jednak szkoda że w tej chwili zagrać w demo już nie jest możliwe, więc kto nie zdążył ściągnąć i odpalić niech czeka na następną okazje.
 
Od 12 czerwca Cenega ma wprowadzić do sprzedaży wersje CP z bonusami w postaci steelbooków głównie. Ale przyznam szczerze mi osobiście średnio się te steelbooki podobają. Wiedźmińskie, których mam kilka były dużo ładniejsze dla mnie. Wiadomo, inna gra, inny świat, ale mi po prostu nie leży koncepcja graficzna na nich zaprezentowana.
 
Shadowrun spoko, jak ktoś lubi grę przeczytać niż pograć...:)
Ja lubię. Ściany tekstu nie są dla mnie żadnym minusem (oczywiście o ile ich istnienie jest uzasadnione). Dzięki licznym i bogatym opisom zapamiętuję grę ładniejszą, niż jest w rzeczywistości. Swoje trzy grosze dorzuca wyobraźnia, która obsługuje takie efekty graficzne, jakie się Nvidii nie śniły.
 
To nie lepiej ebook albo Książka z obrazkami? Ja gram żeby mieć wpływ na świat nie przez tekst, a interakcje z "fizyczne" z otoczeniem. Z resztą każdy jak tam lubi
 
W książce nie masz wpływu na historię, a w grze tak. Ja też lubię gry gdzie jest dużo tekstu. Do tej pory Torment jest dla mnie na piedestale obok Wiedźminów.
 
To nie lepiej ebook albo Książka z obrazkami? [...]
Ebooki są OK, ale nie pachną papierem, więc to dla mnie taki "biedasubstytut" książki. A obrazki? Nie zawsze "obraz znaczy więcej, niż 1000 słów", ja obrazków w książkach nie wymagam. W grach mam podobnie, co nie znaczy, że stawiam gry krzywe i koślawe nad ładnymi, płynnymi i zawierającymi graficzny wypas. Jestem pasjonatem erpegów które historią i opowieścią stoją, a nienaganna forma wizualna jest dla mnie wartością dodaną.
A co do fundamentalnej różnicy poza książką i grą, to @Yakin wyczerpał temat w pierwszym zdaniu swojej wypowiedzi.
 
Ciekawe co kolega wyżej powiedziałby na takiego klasyka komputerowych rpg jak Betrayal at Krondor. :) Gdy w to grałem dziecięciem będąc, nie znałem jeszcze tak dobrze angielskiego, więc była spora okazja do nauki, żeby zrozumieć co się dzieje. Polecam wszystkim. :)
 
Są jeszcze gry paragrafowe czyli de facto interaktywne książki :D
Owszem, są. Ale ze względu właśnie na swoją formę, zwykle brak im płynności. Odsyłacz na końcu każdego paragrafu jest jak kubeł zimnej wody i skutecznie wybija z wczuwki. Do tego treść jest podporządkowana formie, przez co czuję się, jak bym próbował przebiec wzdłuż przez pociąg pospieszny - co wagon, to trzeba się zatrzymać by otworzyć drzwi.
" Nie można siedzieć okrakiem na płocie" - jak mawiał Yaevinn, więc gry paragrafowe (czasem zwane książkami paragrafowymi) zwykle są zarówno niewybitnymi grami, jak i marnymi książkami. W każdym razie ja się z godnym uznania przedstawicielem tego gatunku nie spotkałem.
 
Owszem, są. Ale ze względu właśnie na swoją formę, zwykle brak im płynności. Odsyłacz na końcu każdego paragrafu jest jak kubeł zimnej wody i skutecznie wybija z wczuwki. Do tego treść jest podporządkowana formie, przez co czuję się, jak bym próbował przebiec wzdłuż przez pociąg pospieszny - co wagon, to trzeba się zatrzymać by otworzyć drzwi.
" Nie można siedzieć okrakiem na płocie" - jak mawiał Yaevinn, więc gry paragrafowe (czasem zwane książkami paragrafowymi) zwykle są zarówno niewybitnymi grami, jak i marnymi książkami. W każdym razie ja się z godnym uznania przedstawicielem tego gatunku nie spotkałem.
Nie zgodzę się, grając w detektywa doradczego miałem wrażenie jakbym czytał książkę Arthura Conana Doyla, a to że ja w wybranej przez siebie kolejności szedłem sprawdzać tropy w ogóle nie wybijało mnie z rytmu.
 
Chyba Hiszpania i takie dodatki w tym komiks

ES.jpg
 
Top Bottom