W ogóle ktoś mi wyjaśni po co V rusza do tej stacji kosmicznej?
Jeśli masz na myśli wersję z Rogue to nie jestem pewien czy gdzieś padło konkretne wyjaśnienie, ale ja to odebrałem jako kosmiczne kasyno, które V ma obrobić na zlecenie Mr Blue Eyes. Jeśli mu/jej się to uda ów to czyn będzie godny zapamiętania i tym samym V stanie się jedną z legend miasta tak jak początkowo planował/a.
Mnie to zakończenie wydaje się najciekawsze w kontekście potencjalnej kontynuacji (czy to dużego rozszerzenia czy też 'dwójki') ze względu na postać Mr Blue Eyes, który sprawia wrażenie niesamowicie potężnego i wpływowego skurkowańca. Tu i tam mamy sugestie, że to on pociąga za wiele sznurków, trochę jak Pan Lusterko z Wiedźmina
V pracujący/a dla niego może być interesującym wątkiem* o ile oczywiście to on/a będzie grywalną postacią w jakimkolwiek ciągu dalszym co niestety (albo stety) nie jest takie pewne.
Niestety, bo zabija to szansę na dalszy rozwój postaci, która już teraz jest dość ciekawa i ma swój charakter, a zobaczenie dalszych losów tylko by to pogłębiło. V nie jest tylko pustym naczyniem dla gracza jak bohaterowie z gier Bethesdy. Stety, bo zaoferowanie nowego bohatera daje z kolei szansę na opowiedzenie zupełnie innej historii z innymi ścieżkami życiowymi (np. gliniarza czy reportera). No i jednak trzeba by pewnie wybrać jakieś kanoniczne zakończenie, bo wariantów jest raczej za dużo żeby każdy z nich przystosować jako prolog do nowej opowieści (choć na pewno byłoby to interesujące)**.
*Oczywiście V jest umierający/a, ale zawsze istnieje szansa, że albo fabuła rozgrywałaby się w ciągu tych kilku ostatnich miesięcy, albo znalazł by się jakiś sposób na uratowanie jej/jej życia.
**Nawet zakończenie z wyrzuceniem pigułek można jakoś odkręcić. W końcu jedynie słyszeliśmy strzał z pistoletu.