A propos życzeń, mam takie jedno. W Wiedźminie 3 może nie tyle odczułem brak, co już po wielu setkach godzin rozgrywki przyszło mi na myśl, że bardzo pasowałyby do tej gry miejscowe łańcuchy zadań. Chodzi mi w uproszeniu o to, że każda wioska(lub przynajmniej kilka z nich) miałaby swoją społeczność, swoje problemy, które zostałyby nam przedstawione za pomocą kilku zadań, tak, byśmy bliżej poznali ludzi z wioski i wyrobili sobie o tym miejscu jakąś opinię. Coś, co wyróżniłoby tę właśnie wieś spośród wszystkich innych. Co więcej, fajnie gdyby skutkowało to nawiązywaniem kontaktów i gdyby dla jednego sołtysa trzeba było załatwić coś w innym miejscu, to zależałoby to od tego kogo znamy (tutaj przychodzi mi na myśl Wyzima z W1, gdzie mocno odczuwałem lokalne problemy miasta a także znałem dosyć dobrze jej ważniejszych mieszkańców). Marzyły mi się też większe ciągi zadań związanych z klanami Skellige, na podobnej zasadzie. A kiedy ciąg questów zakończy się i Geralt zabije wszystkich/pogodzi zwaśnione strony/pomoże żonie ubitego wilkołaka zamieszkać u kuzyna w innej wiosce, nasz ulubiony wiedźmin odjeżdżałby na Płotce i wygłaszał jeden ze swoich mrocznych i górnolotnych monologów filozoficznych.
Oczywiście w Cyberpunku nie oczekuję wsi, Płotki, filozoficznego i głębokiego charakteru wypowiedzi głównego bohatera, ale skoro miasto obfituje w różne dzielnice, poziomy, a budynki są nawet określane jako niemalże odrębne huby, to myślę, że taki system zamkniętych społeczności byłby jak ulał. Ba, sporo wskazuje na to, że będziemy zdobywać reputację u różnych grup społecznych, ale zastanawiam się, czy będzie to tylko skala makro, czy na przykład draka o wywieszanie sprośnych kartek w windzie i opowiedzenie się po którejś stronie "konfliktu" da nam jakąś wymierną korzyść lub niekorzyść w innych zadaniach. Być może w tym właśnie budynku będziemy przeprowadzać śledztwo dla jakiejś grubej korporacji i to komu pomogliśmy wcześniej będzie miało mniejszy lub większy wpływ? Chciałbym widzieć coś takiego. Postaci, które powracają i które mają określoną rolę w świecie bardzo dobrze wpływają na moje wrażenia z gry. Lokalny glina niech pokaże nam się przy okazji kilku spraw, dozorcę budynku napotkamy przy co drugim zadaniu dotyczącym posiadłości, nad którą sprawuje pieczę, a ćpun informator będzie tak samo użyteczny na początku, jak i na końcu gry. Główne postaci powracają w niemalże każdej grze, ale postaci tła często są "na jeden rozdział" lub "na jedno zadanie". Potrzebny nam właśnie listonosz? Ok, zróbmy go do tego zadania i nigdy więcej niech nie wróci. Oczywiście, nie popadając w paranoję, nie każda postać trzeciego planu powinna taka być, ale kilka, kilkanaście zbuduje fajny klimat i wrażenie miasta wypełnionego ludźmi. Namiastką tego był Król Żebraków w Novigradzie, który pojawiał się przy Triss, przy pieśni Priscilli, w łaźni Sigiego, w wyścigu oraz w zadaniu pobocznym z Rico. Miałem wtedy bardzo fajne wrażenie, że on cały czas w tym mieście jest, coś robi, po prostu żyje.