Cyberpunk 2077 - wasze wrażenia

+
Hmm, no jednak w DE jest to sto razy płynniejsze i mniej toporne, w moim odczuciu.
Ciężko mi w tej chwili bezpośrednio porównać, bo Mankind Divided ukończyłem 2 lata temu, a CP 2077 na razie aż tak dużo nie grałem. Ale w ostatnim Deusie zdobyłem nawet osiągnięcie Pacyfista i pamiętam, że grę ukończyłem z dużą przyjemnością. Zobaczymy jak to będzie w CP2077.

Co wam powiem to wam powiem, ale wam powiem: Night City jest wspaniałe! Zamiast wykonywać questy to łażę i oglądam wszystko. Projekt miasta to najwyższa półka i widać na po poszło najwięcej pracy. Ilość bodźców wizualnych, dźwiękowych miejscami przytłacza. Wszędzie są jakieś radia, ekrany TV, a ilość ludzi w mieście też mnie zadowala. Jest ich więcej niż na niektórych oficjalnych przedpremierowych gameplayach kiedy ulice miejscami świeciły pustkami. Nawet mały targ jest zawalony ludźmi. I jeśli gramy po bożemu, nie wykonując żadnych niestandardowych czynności to iluzja życia w mieście jest ok.
 
@Esterhazy i @shasiu - Nic dodać, nic ująć.

Liczę, że Redzi nie poprzestaną na łatkach poprawiających błędy, ale wprowadzą też istotne poprawki w mechanikach rozgrywki, systemach AI, interfejsie (ten miejscami jest nieczytelny i nieintuicyjny). Dodatki też mogą zrobić robotę zarówno te darmowe, jak i płatne, więc liczę, iż za rok CP2077 będzie grą lepszą i bardziej kompletną. W końcu hej, takie gry jak Vampire: the Masquerade - Bloodlines czy Fallout: New Vegas, wciąż borykają się z licznymi problemami i bugami (Bloodlines nawet na fanowskim patchu 9.7), ale zdobyły serca graczy i po dziś cieszą się estymą. Poprzednie gry Redów też nie były dopracowane na błysk w dniu premiery. W1 i W2 doczekały się wersji ER, a W3 patcha 1.31 i dodatków, które też wprowadzały zmiany i poprawki tu i ówdzie. CP2077 należy potraktować tak jak pierwszego Wiedźmina. Tutaj też Redzi zaczynali praktycznie od zera w projektowaniu wszystkiego. Nie mogli skorzystać z gotowców stworzonych na potrzeby poprzednich gier.
Bo oni rzucają się z motyką na słońce, to nie jest tak, że taka firma jak Rockstar wyrosła spod ziemi (mam mieszane uczucia co do tej firmy), mają spore doświadczenie w tworzeniu gier (ostatnio takich samych), doszli do jakiegoś poziomu - powiedzmy gta IV i od tamtego czasu go trzymają, a nawet obniżają (ale nieznacznie).
Już wcześniej to pisałem, zespół który nie ma żadnego doświadczenia w tworzeniu gry w tym stylu (przed Wieśkiem trzecim, były przecież dwie inne odsłony) trochę przesadził z ambicjami, bo zamiast ulepszać formułę Wieśka 3 (przecież taka Valhalla pokazuje, że jest w niej potencjał w sensie zainteresowania, a gdzie lore AC do Wieśka) poszedł na całość, zaryzykował idąc w coś zupełnie odmiennego, tylko, że nie zawsze to się opłaca.
Pewnie jak dodasz trochę takiego szlifu do całego projektu to wyjdzie prawie majstersztyk, ale czasu jak widać zabrakło.
Jak już wcześniej pisałem, nic nie zapowiadało innego systemu NPC niż we Wieśku. I nie można mówić, że Redzi stoją w miejscu, bo przecież dzięki tej grze mają gotowe bardzo dobre mechaniki strzelania wpisane w engine, średnie samochody. Teraz należałoby zająć się takimi "pierdołami" jak ożywieniu trochę tej dekoracji. Tylko, że gdzieś przeczytałem, ze szefowie zespołów, którzy mieli być odpowiedzialni za np. AI odeszli z firmy rok temu na skutek konfliktów z górą, i to widać w tej grze, że w niektórych elementach brakuje sporego szlifu i tak się składa, że w rejonach gdzie były spore roszady personalne.
 
Bo oni rzucają się z motyką na słońce, to nie jest tak, że taka firma jak Rockstar wyrosła spod ziemi (mam mieszane uczucia co do tej firmy), mają spore doświadczenie w tworzeniu gier (ostatnio takich samych), doszli do jakiegoś poziomu - powiedzmy gta IV i od tamtego czasu go trzymają, a nawet obniżają (ale nieznacznie).
Już wcześniej to pisałem, zespół który nie ma żadnego doświadczenia w tworzeniu gry w tym stylu (przed Wieśkiem trzecim, były przecież dwie inne odsłony) trochę przesadził z ambicjami, bo zamiast ulepszać formułę Wieśka 3 (przecież taka Valhalla pokazuje, że jest w niej potencjał w sensie zainteresowania, a gdzie lore AC do Wieśka) poszedł na całość, zaryzykował idąc w coś zupełnie odmiennego, tylko, że nie zawsze to się opłaca.
Pewnie jak dodasz trochę takiego szlifu do całego projektu to wyjdzie prawie majstersztyk, ale czasu jak widać zabrakło.
Jak już wcześniej pisałem, nic nie zapowiadało innego systemu NPC niż we Wieśku. I nie można mówić, że Redzi stoją w miejscu, bo przecież dzięki tej grze mają gotowe bardzo dobre mechaniki strzelania wpisane w engine, średnie samochody. Teraz należałoby zająć się takimi "pierdołami" jak ożywieniu trochę tej dekoracji. Tylko, że gdzieś przeczytałem, ze szefowie zespołów, którzy mieli być odpowiedzialni za np. AI odeszli z firmy rok temu na skutek konfliktów z górą, i to widać w tej grze, że w niektórych elementach brakuje sporego szlifu i tak się składa, że w rejonach gdzie były spore roszady personalne.
Roszady w CDP Red były cały czas . Po każdym wiedźminie . Sporo dobrych devów poodchodzilo . Praca przy dużych medialnych projektach jest ciekawa , ale wyczerpująca i sporo byłych pracowników CDP mówi , że firma jakoś skąpi grosza to ludzie odchodzą i biorą się małe projekty np. gry indie i mają z tego prawdziwą żyłę złota nie porównywalną do pensji w CDP Red.
 
Z tym AI przechodniów i kierowców coś poprawili w patchu? Widziałem filmiki na yt, kiedy podczas zablokowania drogi, nikt nawet nie próbuje ominąć przeszkody, tylko wszyscy stoją w miejscu. Wygląda to jak jakis żart.. Jak z prostej gierki dodawanej do gazety.

Dalej tak jest, zostawisz auto na ulicy, żeby zrobić jakiegoś side questa, wracasz i korek...
 
Bo oni rzucają się z motyką na słońce, to nie jest tak, że taka firma jak Rockstar wyrosła spod ziemi (mam mieszane uczucia co do tej firmy), mają spore doświadczenie w tworzeniu gier (ostatnio takich samych), doszli do jakiegoś poziomu - powiedzmy gta IV i od tamtego czasu go trzymają, a nawet obniżają (ale nieznacznie).
Już wcześniej to pisałem, zespół który nie ma żadnego doświadczenia w tworzeniu gry w tym stylu (przed Wieśkiem trzecim, były przecież dwie inne odsłony) trochę przesadził z ambicjami, bo zamiast ulepszać formułę Wieśka 3 (przecież taka Valhalla pokazuje, że jest w niej potencjał w sensie zainteresowania, a gdzie lore AC do Wieśka) poszedł na całość, zaryzykował idąc w coś zupełnie odmiennego, tylko, że nie zawsze to się opłaca.
Pewnie jak dodasz trochę takiego szlifu do całego projektu to wyjdzie prawie majstersztyk, ale czasu jak widać zabrakło.
Jak już wcześniej pisałem, nic nie zapowiadało innego systemu NPC niż we Wieśku. I nie można mówić, że Redzi stoją w miejscu, bo przecież dzięki tej grze mają gotowe bardzo dobre mechaniki strzelania wpisane w engine, średnie samochody. Teraz należałoby zająć się takimi "pierdołami" jak ożywieniu trochę tej dekoracji. Tylko, że gdzieś przeczytałem, ze szefowie zespołów, którzy mieli być odpowiedzialni za np. AI odeszli z firmy rok temu na skutek konfliktów z górą, i to widać w tej grze, że w niektórych elementach brakuje sporego szlifu i tak się składa, że w rejonach gdzie były spore roszady personalne.


Jak dla mnie, stoją rozkrokiem pomiędzy Ubi a Rockstarem, chcą być trochę jak UBI jeśli chodzi o otwarty świat i pierdylion side questów a z drugiej, możliwie jak najbardziej wiarygodni i realni (Rockastar i jego RDR2 czy GTA). Szkoda, że nie chcieli zostać sobą...
Post automatically merged:

Oby to poprawili w jakiejś łatce..

Pierw niech się skupią na questach, które lubią się bugować i czasem jedynym ratunkiem jest wczytanie save sprzed paru godzin...
 
Last edited:
AI w tej grze to jakiś koszmar jest. Tragedia to mało powiedziane.
Jak zablokuję drogę przechodnią na chodniku samochodem to robią zwrot o 180 stopni i idą z powrotem.
W przypadku zablokowania drogi na ulicy moim samochodem nawet "rogiem/fragmentem" samochodu wszystko staje i robi się korek. NCPy nawet nie próbują omijać. W tej grze wszystko porusza się po lini prostej. Koszmar. Gry sprzed 20 lat miały lepsze AI. Zachodnie fora, youtube itp już o tym huczą i nabijają z tej gry oczywiście porównując to z GTA V co było do przewidzenia. Podsumowując AI jest do poprawki bo tylko ośmiesza tą grę. Problemy z "grawitacją" też są xD bo zdarzają się lewitujące puszki itp.

W ostatnim patchu 1.04 wyłączono czy też złagodzono migające światła dla epileptyków. Nie można było tego rozwiązać jakąś opcją dla epileptyków? Ten kto chce to sobie włączy a ten kto nie chce to nie.
 
Last edited:
Podobno w przygotowaniu jest patch 1.5, który ma poprawić następujące rzeczy (znalezione na jednej z anglojęzycznych stron):
  • Various Cyberpunk game crashing issues are also addressed.
  • The FPS drop problems and other issues are fixed.
  • Addressed texture related issues.
  • Fixes for audio-related problems are also added.
  • Fixed game loading issues.
  • Added performance fixes.
  • Other under the hood fixes
Więc póki co o poprawie AI nie ma co marzyć, mają o wiele poważniejsze problemy niż to. Ta gra powinna być przynajmniej jeszcze przez rok w produkcji. Nie wiem co kierowało osobą/osobami odpowiedzialnymi za podjęcie decyzji o wypuszczeniu CP teraz, oprócz chęci szybkiego zysku, mogą więcej stracić niż zyskać...
 
Więc póki co o poprawie AI nie ma co marzyć, mają o wiele poważniejsze problemy niż to. Ta gra powinna być przynajmniej jeszcze przez rok w produkcji. Nie wiem co kierowało osobą/osobami odpowiedzialnymi za podjęcie decyzji o wypuszczeniu CP teraz, oprócz chęci szybkiego zysku, mogą więcej stracić niż zyskać...

Jak dla mnie poprawka AI to powinien być punkt główny do poprawki bo to najbardziej szarga opinię firmy, bardziej niż inne błędy. Do tego powinni to dość dobrze nagłośnić, że będzie tego typu poprawka. Już teraz internet zalewany jest setkami filmików z idiotycznego zachowania NCP - ów porównaniami z GTA V albo i znacznie starszych gier. Ja sobie na razie robię przerwę od gry i poobserwuję jakie patche wychodzą.
 
Bo oni rzucają się z motyką na słońce, to nie jest tak, że taka firma jak Rockstar wyrosła spod ziemi (mam mieszane uczucia co do tej firmy), mają spore doświadczenie w tworzeniu gier (ostatnio takich samych), doszli do jakiegoś poziomu - powiedzmy gta IV i od tamtego czasu go trzymają, a nawet obniżają (ale nieznacznie).
Rockstar to ciekawa firma, poza braćmi Houser nie ma innych medialnych członków tego studia. Ba, trudno znaleźć jakiś materiał typu "Making of" albo przynajmniej jakiś wywiad, chociażby z braćmi Houser.

Przyznam, że walka w tej grze potrafi być lekko dezorientująca. Jestem w All Foods i tym razem wybrałem rozwiązanie siłowe, ale miejscami nie ogarniam co się dzieje. Cały czas mam wrażenie jakby ktoś mnie hakował, sam też próbuję w tym zakresie coś zdziałać, ale ogólnie na początku trochę zagmatwane wydaje się to hakowanie. W takich Watch_Dogsach było to prostsze i czytelniejsze. Gram na wysokim poziomie trudności i nietrudno tu zginąć od jednego strzału.
 
Rockstar to ciekawa firma, poza braćmi Houser nie ma innych medialnych członków tego studia. Ba, trudno znaleźć jakiś materiał typu "Making of" albo przynajmniej jakiś wywiad, chociażby z braćmi Houser.

Przyznam, że walka w tej grze potrafi być lekko dezorientująca. Jestem w All Foods i tym razem wybrałem rozwiązanie siłowe, ale miejscami nie ogarniam co się dzieje. Cały czas mam wrażenie jakby ktoś mnie hakował, sam też próbuję w tym zakresie coś zdziałać, ale ogólnie na początku trochę zagmatwane wydaje się to hakowanie. W takich Watch_Dogsach było to prostsze i czytelniejsze. Gram na wysokim poziomie trudności i nietrudno tu zginąć od jednego strzału.

Przeciwnik w swoich szeregach ma netrunnera, który to robi, nie wiem, czy działa to tak jak powinno, ponieważ wystarczy, że raz cię wyczai i cały czas cię denerwuje, nawet jak się schowasz za osłoną :/
 
Już wcześniej to pisałem, zespół który nie ma żadnego doświadczenia w tworzeniu gry w tym stylu (przed Wieśkiem trzecim, były przecież dwie inne odsłony) trochę przesadził z ambicjami, bo zamiast ulepszać formułę Wieśka 3 (przecież taka Valhalla pokazuje, że jest w niej potencjał w sensie zainteresowania, a gdzie lore AC do Wieśka) poszedł na całość, zaryzykował idąc w coś zupełnie odmiennego, tylko, że nie zawsze to się opłaca.
Wg mnie jeśli chcieli zacząć w nowym uniwersum mogli wystartować z nieco skromniejszym projektem i nie budować wokół niego aż tak dużego hype'u. Paradoksalnie to co wydało się najtrudniejsze wyszło im. Stworzenie świata od podstaw, w stylistyce w której studio nie ma doświadczenia z tak bogatym zapleczem jak stacje TV czy radiowe.... Zabrakło doszlifowania produkcji, dodania systemów AI dla postronnych przechodniów, samochodów poruszających się po mieście, policji. Do tego przydałaby się większa interakcja ze światem, dodanie jakichś minigierek i aktywności.
 
Hmm, no jednak w DE jest to sto razy płynniejsze i mniej toporne, w moim odczuciu.
Popieram, tam hakowanie było zrobione świetnie aż się chciało wszystko hakować. Tutaj jakoś nie mogę się przekonać i nie bardzo wiem na czym to polega tak żeby idealnie coś zhakować. Jeszcze nie udało mi się zrobić tak żeby wszystko zapaliło się na zielono... W ogóle da się tak zrobić?

Kolejna sprawa to implanty imo mają one niewielkie przełożenie na rozgrywkę. Równie dobrze mogę grać bez nich.. W DE one faktycznie coś robiły, np. można było się dostać do sekretnych miejsc do których bez odpowiednich implantów się nie dało wejść.

Jeszcze jedno odnośnie polskiego dubbingu, odpaliłem go żeby sprawdzić jak wypada i tak już zostało :p Gram żeńską wersją V i nie wiem czemu ale głosem strasznie przypomina mi Ciri (A. Cieślak), miał ktoś podobne skojarzenia.? :p
 
Z drugiej jednak strony w wielu kwestiach idą na łatwiznę nie tworząc odpowiednich systemów a jakieś proste mechaniki, skrypty, jak chociażby działanie policji w CP2077.

I to jest teraz wypominane, z ciekawości sprawdziłem na co ludziska narzekają i oczywiście bugi, stan techniczny, ale porusza się wiele innych kwestii.
W dużym skrócie Cyberpunk jest krytykowany niemal dokładnie za to samo, na co narzekała relatywnie mała część graczy, w tym ja sam, przy okazji trzeciego Wiedźmina i jedną z poruszanych spraw są właśnie npc'e.
Ludzie kręcą nosem na to, że wszystko napędzają proste skrypty, że AI jest głupsze niż rybki w akwarium.
Że wystarczy wejść w interakcję z mieszkańcami Night City, by wiarygodność świata się posypała, bo to manekiny, nic więcej.
Że względem kreacji wiarygodnego świata gra nie tylko nie dorasta do pięt RDR2 czy GTA V, ale że nie ma startu i do GTA IV, gier Ubi (i to niestety prawda), a nawet stareńkiego Obliviona.
Ja bym poszedł jeszcze dalej i wspomniał o Gothiku. Dalej czekam na jakiś prosty ekosystem, mechanizmy AI pokroju choćby archaicznego Radiant AI ze wspomnianego Obliviona w produkcji Redów. Miało być w Dzikim Gonie, nie ma i w Cyberpunku nie ma nadal. Pierwszy Wiedźmin był pod tym względem lepszy niż jakakolwiek późniejsza ich produkcja.
W grach o otwartej strukturze świat musi być zdecydowanie czymś więcej niż makietą do questów, powinien stanowić atrakcję samą w sobie, atrakcję złożoną i wiarygodną. Wówczas gra obroni się nawet jeśli fabularnie posysa, w drugą stronę niekoniecznie.
Tymczasem czytam, że świat CP77 jest nieangażujący, nudny, pusty, powierzchowny pomimo zatrzęsienia znaczników. A to raptem jeden z szeregu problemów.
Najlepiej sytuację obrazuje chyba poniższy wpis.

Honestly , once you start comparing this to the witcher 3 , all of this game's problems start to make sense , imo the witcher 3 was just not criticized enough for it's obvious flaws that they all mostly just made their way into cyberpunk.
Broken at launch ? Check.
Unplayable on consoles at launch ? Check.
Stupid f*cking NPCs and horrible enemy ai ? Check.
Broken wanted system ? Check.
Mediocre driving ? Check. (and this is actually something cp did much better than tw3 where roach was just barely serviceable and feeling much worse the likes of ac , sotc , mgsv and rdr)
Broken economy ? Check. (remember when contracts gave you an average of 300 crowns and witcher gear cost thousands of crowns and you had to sell gear you collected in skillige's question marks to actually craft them ?)
Skills that only just improve your stats in certain situations ? Check.
Broken loot system where you'll have to constantly swap gear instead of holding on to things you like ? Check.
Broken crafting system ? Check.
Now let's see what cyberpunk was actually praised for ? Characters , story , choices , side content , atmosphere and music .
And these are all the things that made tw3 so magical for everyone and cyberpunk does them just as well if not better because the story is arguably even stronger here as the witcher 3 struggled with weak villains and a rushed relatively weaker third act,

Idąc dalej, levelowanie dosłownie wszystkiego, co było tak irytujące w Wiedźminie i za co ten był zresztą krytykowany? Jest i to przeniesione 1:1.
Podział zadań na łatwe, normalne, trudne, przeciwnicy z czaszkami? No jest.
Sam gamplay jest ponoć ok, może za wyjątkiem skradania, ale też niczym nie zachwyca, nie wybija na tle innych gier, jest po prostu poprawnie jak… Co za niespodzianka, jak w Wiedźminie.
Mam deja vu.
Można powiedzieć pół żartem pół serio, że Cyberpunk to taki reskin Wiedźmina w fpp.
Ludzie zastanawiają się co studio robiło prawie osiem lat i na co poszedł cały ten hajs (no, na marketing, a na co, to chyba jedyne, co aktualnie CDP'owi wychodzi), bo w samej grze go nie widać. Zarzucają studiu, że karmiło graczy, dosadnie rzecz ujmując, kłamstwami.

Thousands of NPCs will have actual daily routines throughout Night City.
Comprehensive technology for the creation of 'live' cities of great scale playable in real-time, which is based on the principles of artificial intelligence and automation, and takes into account the development of innovative processes and tools supporting the creation of high-quality games with open worlds.

Przy okazji Wiedźmina 3 też uprawiano tego rodzaju kreatywny marketing, ale uszło to na sucho. Studio dopiero aspirowało do pierwszej ligi, było relatywnie nieduże, sama gra ambitna, więc miało taryfę ulgową. Ale już nie jest niewielkie i to jego przedstawiciele mówili, że chcą być jak Rockstar. Jak również, że…

We crafted the most realistic open world seen to date

Taaa… Widać.
Dlaczego zatem gracze twierdzą, że brakuje podstawowych systemów i rozwiązań obecnych praktycznie w każdym nowej produkcji z otwartym światem, że gra jest wręcz archaiczna, by nie powiedzieć prymitywna. Bo jak inaczej to ująć skoro trafiłem na opinie, że gra ustępuje, jeśli idzie o wiarygodność świata i zachowanie enpeców, nawet Ultimie VII z 1992 roku, zajmującej całe 21 MB? Przecież to jest kuriozalne. jak to w ogóle możliwe?
28 lat później, mając do dyspozycji sprzęt tysiące razy mocniejszy, Redzi, wypuszczają grę pozbawioną w zasadzie jakichkolwiek złożonych systemów tego typu, tytuł gdzie enpece potrafią niczym pionki sterczeć w miejscu całą wieczność. Co tu się odjaniepawliło?
Bodaj trzy lata temu czytałem artykuł, w którym przytaczano słowa Milesa Tosta. Mówił, że w studiu obawiali się recenzji Dzikiego Gonu, spodziewając się wielu not na poziomie 6/7 i gdy już oceny zaczęły napływać nie dowierzali własnym oczom.
Świadczy to, że zespół doskonale wiedział jakie bolączki trapią Wieśka, co szczęśliwie nie wpłynęło na jego odbiór.
No i fajnie, jednak fakt, że nie wyciągnięto wniosków, że przy kolejnym projekcie powielono te same błędy, to jest niewiarygodne. Na co liczono tym razem? Że znowu się pofarci? Poważnie?
No niestety, nie tym razem.
Przyznam, że sam kupiłem cały ten marketing, łykałem jak pelikan, wszystko.
Piękne prezentacje, wielkie obietnice, wierzyłem. Czemu miałem nie wierzyć, skoro wszystko wydawało się być w zasięgu?
Przecież to samo studio dało nam dwa dodatki do Wiedźmina, oba stawiające nacisk na inne akcenty, jeden na narrację, drugi w większym stopniu na eksplorację, ale oba świetne.
W pierwszym dostałem najlepszą historię z całej trylogii, z bodaj najlepszym antagonistą (Pan Lusterko).
Redzi zrobili dokładnie to, co tak zachwyciło mnie u Sapka, mianowicie wzięli na warsztat klasyczną baśń i opowiedzieli po swojemu. Z równie dobrym skutkiem. "Krew i Wino", choć nie tak zgrabne fabularnie, to całościowo niemal równie udane, w dodatku dało mi ulubionego wiedźmińskiego questa ever (Dawno, dawno temu…)
Dlatego wierzyłem i z tego też powodu jestem teraz w lekkim szoku.
Trudno uwierzyć jak bardzo zepsuta jest gra na premierę, jak uboga pod wieloma względami, że popełniono te same błędy, nie wyciągnięto wniosków, że cały ten marketing, to była jedna wielka, cyniczna ściema.
Miało być pięknie, a jest tak...



Tak w ogóle to dla samego CDP gra najwyraźniej nie jest już erpegiem.



No i pięknie, ale jako action-adventure całość wypada nawet gorzej.
Mam za sobą jakieś osiem godzin gameplay’ów z finalnej wersji i nie podoba mi się to co zobaczyłem, ani trochę.
Wiem, że byłoby jak w Dzikim Gonem, próbowałbym cieszyć się grą i co chwila obrywał od niej po pysku. Że kląłbym, zaciskał zęby i grał dalej. Koniec końców Wiedźmina trzeciego pokochałem, ale nie była to miłość łatwa. Do pełnej akceptacji wymaga wspomagania modami, a i tak jest daleko do ideału, ale to przecież Wiedźmin, mój Wiedźmin. I zawsze będę za niego CDP RED wdzięczny.
Do gry w Cyberpunka nie mam jednak zamiaru się zmuszać, tym bardziej, że ten wydaje się być wręcz krokiem wstecz względem Wieśka.
Nawet nie jestem zły, jest mi zwyczajnie przykro.

Pociesza mnie trochę, że cała ta katastrofa, bo inaczej tego nazwać nie można nie dotknęła Wiedźmina. przynajmniej nie bezpośrednio.
Mam cichą nadzieję, że może tym razem krytyka nie spłynie po CDP jak po kaczce i kolejna gra w wiedźmińskim uniwersum będzie taka jak powinna.
Ewidentnie potrzeba jakichś gruntownych zmian, bo tam zdaje się być coś mocno nie tak.
Stan studia na tę chwilę ilustruje chyba to;



Im są więksi, im więcej zasobów mają, tym gorzej to wszystko idzie.
Na W1 trzeba było czterech lat, W2 podobnie, to samo W3, ale zabugowany był mocno, Cyberpunk to już blisko osiem lat, stan katastrofalny. WIedźmina 4 wedle zapowiedzi nie zobaczymy przed 2025. Przyjdzie więc czekać minimum 10 lat na kontynuację.
Co jak co, ale dekada to jednak nieco za długo. Praktycznie każde duże studio tworzy jednocześnie więcej niż jeden tytuł, a CDP RED jest bez wątpienia duże, a ja bym chciał jeszcze jakąś dobrą, podkreślam dobrą grę z wiedźmińskiego cyklu zanim umrę.
 
Last edited:
Kolejne godziny w Cyberpunku za mną i dochodzę do "zaskakującego" wniosku, że ta gra wychodząc pod koniec 2021-go roku mogłaby być absolutnym sztosem i objawieniem. Są momenty, które mnie absolutnie zachwycają jak narracja, design miasta i drobne detale, że np. każde wnętrze auta jest ręcznie zaprojektowane i są od siebie bardzo różne, a są momenty, które mnie absolutnie rozczarowywują jak np. niedopracowanie interakcji gracza z wodą, czy z paroma innymi przedmiotami. Dodatkowo są np. automaty do gier... i tyle. Aż prosi się, aby dać tam coś drobnego, symbolicznego, jakąś małą mini-grę. Niby to są małe detale, ale to one najbardziej wpływają na immersję i na żyjący świat. Bardzo jest to nierówne. Mam wrażenie, że autentycznie chcieli tą grę wypuścić już jak najszybciej i był coraz większy chaos produkcyjny, przez co wiele rzeczy pozostało niedokończonych. Są momenty, w których myślisz: "kurła, ale arcydzieło!", a są momenty w którym twierdzisz: "meh, takie 2/10".

Paradoksalnie mimo to gra mi się podoba. Nawet bardzo. Ale cholernie żałuję, że nie dano tej grze więcej czasu w produkcji i może nie pracowano nad nią mniej chaotycznie (plotki są o konfliktach wewnątrz firmy pomiędzy devami, a osobami na wysokich stanowiskach, tym bardziej że podobno w ostatnich latach poodchodzili ludzie "odpowiedzialni za silnik, AI, fizykę, grafikę oraz projekt starć"). Bo gdyby ta gra wyszła bardziej wyszlifowana, taka po prostu jak powinna i jakie były jej pierwotne założenia... to absolutne 10/10 i kolejna chwała dla Redów. A tak... jest jak jest. Gra jest bardzo polaryzująca i nierówna IMO. A mogłaby być bezprecedensowym arcydziełem jako całość dla większości. Zmarnowany potencjał, tym bardziej że ta gra ma naprawdę absolutnie genialne momenty i niejednokrotnie zachwyca...
 
4 lata, bo pracować nad nim zaczęli po skończeniu dodatków do W3.

Osiem, od zapowiedzi prawie osiem, a to że zabrali się za właściwą produkcję tak późno, niczym uczeń na dwa dni przed ważnym egzaminem, to nie jest wymówka. Studio jest wystarczająco duże, żeby ogarnąć dwa zespoły pracujące równolegle.
Zresztą nawet cztery lata wystarczyłyby, aby rzecz ogarnąć, przy dobrze zarządzanym projekcie nie powinno być problemu, co najwyżej na premierę mielibyśmy epidemię bugów, ale wszystko byłoby na miejscu i jako tako działało.
Tymczasem teraz oprócz bugów mamy do czynienia ze zwyczajnie niedokończoną grę, w której brakuje wielu rzeczy, w tym i całkowicie podstawowych.
Ubisoft w tym roku wydał trzy duże tytuły, z czego dwa mam na liście do ogrania, natomiast Cyberpunk z niej wypadł, po tym co widziałem i czytałem.
Każdemu innemu w tej sytuacji by się oberwało po uszach i dla CDP nie powinno być wyjątku. Nie ma na to usprawiedliwienia, to nie jest debiutant, to nie jest małe studio o ograniczonych zasobach i możliwościach.
Mają na pokładzie ogromnie utalentowanych ludzi, gigantyczny potencjał, ale fakty są takie, że nie dowieźli, a studio nie radzi sobie z zarządzaniem projektami. Dla dobra Cedepu, ich przyszłych gier krytykować trzeba i to głośno. Nie chcę, by Redzi skończyli jak Bioware, które fani niemal zagłaskali na śmierć, bronili w każdej sytuacji, dopóki nie było za późno, a które to studio teraz walczy o przetrwanie, po części z winy EA, ale głównie swojej, własnego sukcesu i bezkrytycznego podejścia społeczności.
Przypominam, że CDP RED nie było z nami szczere.

Thousands of NPCs will have actual daily routines throughout Night City.
We crafted the most realistic open world seen to date.

Karmiono nas wizją gry, która tak naprawdę nigdy nie istniała, nie w takiej formie. Jak ognia unikano pokazania choć jednego surowego fragmentu gameplayu, zawsze tylko wyreżyserowany spektakl. Sądziłem, że to dlatego, że chcą być jak Rockstar, a okazało się, że chodziło o ukrycie brzydkiej prawdy.
Wmawiano nam, że na konsolach CP77 działa zaskakująco dobrze.
Jeśli zaskakująco dobrze oznacza, że gra się w ogóle uruchamia, to tak, nie kłamano.
Skoro RDR2 przy całej swojej złożoności daje na konsolach jako tako radę, to wina nie leży po stronie sprzętu.
CDP RED powinno przyznać otwarcie, że to się nie uda, albo wydać wersję na PS4/Xbox One w późniejszym terminie, ale nie. Woleli iść w zaparte.
Podawano nierealistyczne daty premiery, choć kierownictwo musiało wiedzieć, że terminów nie uda się dotrzymać, że gra jest w rozsypce. Chciałbym wierzyć, że nie chodziło tylko o to, by zarobić na pre-orderach.
Jedno wiem na pewno, osiem lat, osiem i odstawiono coś takiego. Przecież Ubisoft by w takiej sytuacji na widłach rozniesiono. Chciałbym wiedzieć dlaczego, bo nie rozumiem.
No dobra, wedle plotek głównym winowajcą jest pewien Adam, szef wszystkich szefów, ale dalej nie rozumiem jak jedna osoba może rozdupczyć proces produkcyjny.
 
Osiem, od zapowiedzi prawie osiem, a to że zabrali się za właściwą produkcję tak późno, niczym uczeń na dwa dni przed ważnym egzaminem
Myślałem że wymieniasz ile trwała produkcja każdej gry REDów, a nie ile trzeba było czekać na nią od zapowiedzi. 4 lata to normalny czas trwania produkcji gier AAA, więc czemu "późno"?

to nie jest wymówka.
Jeżeli oceniasz zawartość gry w kontekście długości jej powstawania, to chyba jest doskonała wymówka?

Studio jest wystarczająco duże, żeby ogarnąć dwa zespoły pracujące równolegle.
REDzi chyba myślą inaczej skoro woleli pracować nad tymi projektami po kolei, i nad każdym z nich cały ten liczny zespół musiał ostro crunchować.

Nie ma na to usprawiedliwienia, to nie jest debiutant, to nie jest małe studio o ograniczonych zasobach i możliwościach.
Można to usprawiedliwić tym, że cała moc przerobowa poszła na (pomijając rzeczy oczywiste dla REDów jak fabuła, questy i postacie) projektowanie i tworzenie świata, bo takiego miasta nawet u Rockstara nie widziałem. Same ulice zwiedziłem może w 20%, a wciąż nie mogę się nadziwić, jak się im udało to osiągnąć i nie ważne, czy mieli 300 czy 500 pracowników. Także myślę że nie można REDom zarzucić braku produktywności albo np. Lenistwa. Widać że włożyli w tę grę gigantyczną ilość pracy. Co oczywiście nie zwalnia ich z krytyki za inne elementy gry, ale chciałem jedynie zaznaczyć, że zasoby studia o których wspominałeś na coś jednak wykorzystano.

Przypominam, że CDP RED nie było z nami szczere.
Te cytaty są chyba z gameplaya z 2018 roku, w którym na początku ten sam lektor mówi, że wszystko w tym materiale może ulec zmianie. A o góry wisi wielkie "does not represent the final look of the game". Podobno w czerwcu tego roku był jakiś wywiad w którym mówili o cyklu dnia i nocy enpeców czy czymś w tym stylu, jeśli zarzucać im kłamstwo, to chyba tylko tam.
 
RTX w tej grze też tak jakby nie działał. RTX na full i wszystkie ustawienia na full. Postać z gry w ogóle nigdzie się nie odbija nawet jak odbijają się inne rzeczy problem w tym, że nie są to naturalne odbicia które powinny być przy RTX. Nawet jak są te niby odbicia na szybie np. neony reklamowe to moja postać się nie odbija. Jedynie fabuła może podratować tą grę.
Nie ma porównania do takiego Watch Dogs legion gdzie tego RTXa po prostu widać.


Myslę że przy następnej grze gracze będą ostrożniejsi przy kupowaniu i zyski mogą zacząć być dalekie od oczekiwanych.
 
Grę ukończyłem, ale obiecuję, będzie bez spoilerów.

Przeszedłem w stylu, który praktykuję od dawna, który towarzyszył mi również przy Wiedźminach, czyli główny wątek plus zadania poboczne, które dotyczą interesujących mnie postaci i zdarzeń. Nie było w tym przejściu zwiedzania każdego kąta, prób strzelanin z policją czy obserwowania AI NPCów. Było to, co dla mnie w grach jest najbardziej istotne, czyli historia i postaci.

I przy takim "sznureczkowym" podejściu, wytyczonym przez questy, ta gra była jednym z najpiękniejszych, najbardziej wzruszających i wstrząsających przeżyć, jakich doświadczyłem ostatnimi laty przy jakimkolwiek medium. To co grało w Wiedźminach, tutaj dostało potężnego dopalacza i działa jeszcze lepiej. Pierwiastek ludzki jaki można zobaczyć w postaciach jest ogromny. Piękne jest to, jak refleksyjne potrafią być momenty w tej grze, podczas których prowadzimy dialog o świecie bądź wydarzeniach z NPCami. Piękne jest to, że nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem w tym świecie być, a nie tylko grać w grę.

Do settingu jeszcze jakiś czas temu miałem stosunek mocno ambiwalentny. Kiedy ruszyły NC Wire, zacząłem się do niego przekonywać, bo wizualnie prezentowało się to świetnie. A gra wygląda jeszcze lepiej. I nie chodzi mi tu o technikalia i ich bezpośrednie porównanie, są po prostu momenty, w których projektanci i graficy wskoczyli na wyżyny kreatywności i estetyki. Jak krajobrazy W3 porównywano do obrazów, tak i tutaj nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mam do czynienia z artystyczną perełką.

I do tego muzyka. Motywy cały czas grają mi w głowie, a usłyszenie fragmentu gdzieś w internecie stawia mi przed oczami wydarzenia z momentów w grze. Wspaniałe, i piszę to jako osoba, która to łubudu i łą łą na początku nawet nie za bardzo lubiła. To konkretne, z CP77, kocham.

Oceniając grę obecnie, bez wahania daję jej 9/10, zabierając nieco z oceny przez glitche. Czy utrzymam o niej podobne zdanie przy kolejnym przejściu, które nastąpi na pewno, i które będzie wnikliwiej badać mniej ważne dla głównej historii aktywności? Myślę, że tak, bo wrażenie jakie na mnie zrobiła nie ucieknie tak łatwo, poza tym ma wszystko, czego od gry oczekuję, pomijając bugi. Rozumiem jednak argumenty przedmówców, które trafnie punktują co w tej grze mogłoby być lepsze i jak mogłaby rozwinąć się względem poprzedniczek. Mam nadzieję, że twórcy zobaczą krytykę, ale osobiście nie chciałbym, by zmieniali priorytety w kolejnych projektach i wciąż stawiali na postaci i historię. Miło byłoby jednak, by dysonansów między warstwami nie było, a elementy, w których firma jest silna, nie rozwijały się kosztem stagnacji innych.
 
Top Bottom