Cyberpunk a rzeczywistość

+
Ostatnio generalnie zastanawiałem się nad światem cyberpunkowym i przełożeniu takiego świata na rzeczywistość. I o ile świat cyberpunkowy jest dystopijny i zły, o tyle nie wszystko co jest w cyberpunku może być złe z mojej perspektywy.

Np. technologiczne wszczepy/chipy, które będą pozwalały nam być zdrowszymi, szybszymi, czy będą pozwalały nam lepiej myśleć (jakkolwiek by to działało i brzmiało, głęboki temat). Nie wiem czy to by było takie złe. Ktoś powie: ale to przecież ingerencja w ludzkie ciało etc. Tylko że już mamy takie rzeczy jak stenty, czy sztuczne serca. To jest poniekąd podobne, również nam pomaga i również to jest coś obcego w naszym ciele. Nie mówię tutaj o takiej skrajności jak w Cyberpunku, ale jakieś drobne rzeczy, które po wszczepieniu będą nam po prostu pomagać być lepszymi i wydajniejszymi. To jest coś interesującego, coś nad czym można się zastanowić, a nie od razu skreślać, przynajmniej jak dla mnie.

Co o tym myślicie? Jakie macie do tego podejście? Jest to coś ciekawego dla Was, czy raczej z miejsca byście to skreślili?
 
Ale przecież cyberwszczepy już są instalowane i noszone przez ludzi - choćby taki rozrusznik serca. Ludzkość cały czas intensywnie pracuje nad protezami rąk czy nóg, aby coraz lepiej współpracowały z układem nerwowym człowieka. Jak już staną się lepsze od naturalnych, to kto wie?
 
Ostatnio generalnie zastanawiałem się nad światem cyberpunkowym i przełożeniu takiego świata na rzeczywistość.

Już dożyliśmy czasów cyberpunkowych tylko że świat wygląda inaczej niż w wizjach sprzed 40 lat. Technologia poszła w nieco innym kierunku więc niektóre pomysły twórców nurtu cyberpunkowego wydają się już dzisiaj zbyt nieprawdopodobne, a w przypadku innych przestarzałe, bo obecnie mamy lepszą technologię. Brakuje zatem latających aut czy inteligentnych androidów, a bazy na Księżycu czy Marsie są pieśnią przyszłości (no, chyba że Elon już ma tylko się nie chwali), ale za to nasze smartfony oferują więcej opcji niż superkomputery w wizjach z lat '90. Mocno poszliśmy też w bezprzewodowość więc wizja konieczności wkładania wtyczki do głowy żeby połączyć się z siecią jest już mocno absurdalna choć nie zmienia faktu, że wygląda to kozacko ;)



Poza tym sporo rzeczy się zgadza. Ponadnarodowe megakorporacje sterujące naszym życiem, uzależnienie od technologii i 'życie' w sieci bardziej niż w świecie realnym, roboty i maszyny 'odbierające' ludziom pracę, ogromna przepaść między bogatymi a biednymi, prywatne armie, konflikty rasowe i wiele wiele innych to wszystko bardzo cyberpunkowe tropy. Mechaniczne protezy czy klonowanie narządów w formie znanej z dzieł cyberpunkowych dopiero raczkują, ale jak zauważył @Wroobelek też już to mamy.
 
@I_w_a_N Lubię tą modelkę i strasznie szanuję. Nie każdy bez rąk potrafi zachowywać się jakby wszystko było ok i mieć tak duży dystans do tego. Swoją drogą ciekawe kiedy już będą takie protezy jak w filmie "Ja, robot " z 2004 r.
 
Swoją drogą ciekawe kiedy już będą takie protezy jak w filmie "Ja, robot " z 2004 r.
Na to raczej przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale poniższa ilustracja to teoretycznie już rzeczywistość
1591373470025.png


Warto się przyjrzeć również temu jak to wygląda na przykład:
- w Singapurze - psy-roboty pilnują parków i nadają informacje na temat zachowania bezpiecznej odległości w związku z pandemią:
- w Chinach - system zaufania społecznego:

Gdybyśmy zebrali wszystkie nowoczesne technologie jakie już istnieją, przykładowo opowiadając fikcyjną historię o danym mieście, w którym to wszystko istnieje to mamy Cyberpunka z krwi i kości ;)

Tylko świadomości nie da się przenieść do przestrzeni cyfrowej i sztuczna inteligencja jeszcze nie jest tak rozwinięta.
 
Last edited:
"Cyborg" ma dość mglistą definicję sprowadzającą się do połączenia człowieka i maszyny. W tym kontekście, w definicję wpasowywałby się w/w posiadacz rozrusznika, czy np. posiadacz elektrody mózgowej, pomagającej się uporać z objawami Parkinsona.

Spotkałem się też jednak z inną definicją, chyba lepiej pasującą do wizji twórców SF; cyborg to ktoś, kto ma zamontowane sterowane za pomocą układu nerwowego ulepszenia/zamienniki i jest to połączenie na zasadzie wzajemnego oddziaływania, wszczep oddziałuje na układ nerwowy, układ nerwowy oddziałuje na wszczep.

Jesli weźmie się pod uwagę drugą definicję, to liczba współczesnych "cyborgów" spadnie dramatycznie, acz z pewnością mamy już jednostki, spełniające te wymagania.

Wydaje mi się, że w kwestii protez kończyn, z nogami zaszliśmy dużo dalej niż z rękami.


Mamy sportowców po amputacjach, kończących 100 m w 11 sekund.

Niestety, górne kończyny, a w szczególności dłonie, to wielokrotnie bardziej skomplikowane i wszechstronne ustrojstwa. W teorii mamy technologie, zdolną odtworzyć mechanicznie praktycznie 100% spektrum ruchów i to w płynny i naturalny sposób. Notabene, jeden z najlepszych przykładów to animatroniczne kukły z... parków Disneya:


Jednak, póki nie uderzy nas jakiś znaczący przełom w budowaniu interfejsów mózg - maszyna, to protezy rąk, nie ważne jak zaawansowane i kosztowne, wciąż będą toporne, powolne i wymagające w obsłudze.

Myślę, ze prędzej otrzymamy androida świetnie odtwarzającego ludzkie ruchy, niż Motoko Kusanagi:

 
Jako że zagadnienie ciekawe, ale niekoniecznie związane z dyskusją o Cyberpunku 2077 to pomyślałem że warto wydzielić odrębny wątek. A zatem, klawiatury w dłoń!



Tak się zastanawiam na ile realne są wizje z dzieł pokroju Terminatora, Matrixa czy Westworld o buncie sztucznej inteligencji i wojnie z maszynami. Czy coś takiego faktycznie ma szansę się wydarzyć z powodu jakiegoś błędu w oprogramowaniu, wirusa bądź ataku hakerskiego.
 

Chodak

Forum veteran
Mnie natomiast nurtuje dość powszechne wśród fanów SF i Cyberpunka przekonanie o tym, że przeniesienie świadomości na nośnik cyfrowy to tylko kwestia technologii.

W "Dialogach" Lema temat jest dość dobrze opisany pod względem filozoficznym i ontologicznym.

Mocno streszczając, jak by na to zagadnienie nie patrzeć, to wychodzi, że przeniesiona w format cyfrowy świadomość będzie tylko kopią oryginału, a nie jego cyfrową "kontynuacją".

Podobnie sprawa się ma z teleportacją tłumaczoną jako jednoczesna dezintegracja ciała w jednym miejscu i odtworzenie na poziomie atomowym w drugim - to już nie będzie ta sama osoba. :)
 
Tak się zastanawiam na ile realne są wizje z dzieł pokroju Terminatora, Matrixa czy Westworld o buncie sztucznej inteligencji i wojnie z maszynami. Czy coś takiego faktycznie ma szansę się wydarzyć z powodu jakiegoś błędu w oprogramowaniu, wirusa bądź ataku hakerskiego.

Z tego co czytałem, to jesteśmy jeszcze bardzo, bardzo daleko od stworzenia prawdziwej SI. Dzisiejszy marketing nieco spłycił znaczenie akronimu. Teraz SI ma wszystko od superkomputerów symulujących modele pogodowe, po baterie w komórce.

Jesli jednak kiedyś tą właściwą, samoświadomą sztuczną inteligencję stworzymy i ta np. uzna nas za zagrożenie, to tak naprawdę, nie mamy pojęcia co się stanie. Zwyczajnie nie wiemy, możemy jedynie strzelać na ślepo, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wzorców zachowań jak i ewolucji takiego konstruktu. Więc możemy mieć nanomaszynowa apokalipsę, albo skończyć na awariach niektórych bardziej zaawansowanych urządzeń.

Mnie fascynuje w jakim kierunku pójdzie wearable hardware. Już teraz każdy w kieszeni nosi minikomputer, mający bezprzewodowe połączenie z siecią. Inteligentne zegarki staja się coraz powszechniejsze, są ubrania ze zintegrowanymi wyświetlaczami, a Apple jest ponoć o krok od ogłoszenia inteligentnych okularów, przy czym soczewki z rozszerzoną rzeczywistością są też tuż za rogiem.

Jeśli się zastanowić, taka soczewka, może być kolejną rewolucja w technologii i cyberpunkowa wizja wspomaganego wzroku; zoomu, termo/noktowizji, sprawdzanie w sieci w czasie rzeczywistym informacji o obserwowanych obiektach, czy też banalnego robienia zdjęć patrząc na dany obiekt. To wydaje mi się kosmiczną, a zarazem całkiem realną i niedaleką technologią, która w znaczny sposób zmieni to jak postrzegamy świat.
 
Last edited:
soczewki z rozszerzoną rzeczywistością są też tuż za rogiem.
Nie słyszałem o tym. Jeśli są jakieś prace nad czymś takim, to myślę, że jeszcze daleka droga do tego by soczewki mogły wspomagać człowieka w niezwykle zaawansowanym stopniu.
Wiem, że są pomysły na opracowanie czegoś co moglibyśmy nazwać wszczepami do oka. Jednak technologia ta jeszcze mocno raczkuje. Implanty, które stosuje się w tej chwili pomagają przywrócić wzrok w niewielkim stopniu. Są prace nad projektem, który mógłby być rewolucyjny w tej materii, ale nadal jest wiele przeszkód technologicznych i nie wiadomo jak to się będzie rozwijać.

Tak się zastanawiam na ile realne są wizje z dzieł pokroju Terminatora, Matrixa czy Westworld o buncie sztucznej inteligencji i wojnie z maszynami. Czy coś takiego faktycznie ma szansę się wydarzyć z powodu jakiegoś błędu w oprogramowaniu, wirusa bądź ataku hakerskiego.
Ja sobie wyobrażam to w taki sposób, że sztuczna inteligencja będzie podobnie działać do człowieka - będzie mieć swój zasób informacji, z czego część będzie trzonem silnie zabezpieczonym, który będzie chronić. W wyniku nagłego i nieprzewidzianego wydarzenia zatrzyma się, sprawdzi swój stan, a wszelkie niezgodności odseparuje i będzie chciała się wyleczyć, podobnie jak człowiek, którego układ odpornościowy walczy o przywrócenie do zdrowia. Myślę, że sztuczna inteligencja w wyniku błędu raczej nie zaatakowałaby człowieka, bo człowiek wcześniej stworzyłby pewien system działania SI z tymi informacjami nadrzędnymi. Chociaż ten atak hakerski… kto wie
Jednak gdyby było coś takiego jak wcześniej opisałem to też ciekawe co by było gdyby SI doszło do pewnych własnych wniosków i chciało podważyć to co ma zapisane w tym trzonie. Jeśli to by się udało to wtedy bunt maszyn wydawałby się całkiem możliwy.
 
Myślę, że sztuczna inteligencja w wyniku błędu raczej nie zaatakowałaby człowieka, bo człowiek wcześniej stworzyłby pewien system działania SI z tymi informacjami nadrzędnymi.

Pierwsze prawo robotyki Asimova się kłania ;) Ciekawie to zostało ograne w filmie Ja, Robot.

Wciąż jednak może się pojawić jakaś luka w systemie, błąd którego nikt nie zauważył. W końcu tworząc maszyny czy programy raczej dba się o zabezpieczenia, a jednak do wypadków i awarii dochodzi.
 
Pierwsze prawo robotyki Asimova się kłania ;) Ciekawie to zostało ograne w filmie Ja, Robot.
Na robotyce się jakoś specjalnie nie znam, ale powiem, że pisząc swojego posta cały czas przed oczami miałem "Ja, robot" ;)
Wciąż jednak może się pojawić jakaś luka w systemie, błąd którego nikt nie zauważył. W końcu tworząc maszyny czy programy raczej dba się o zabezpieczenia, a jednak do wypadków i awarii dochodzi.
W sumie tak. Myśląc nad tym dłużej wydaje mi się że luka, czy błąd może wynikać z założeń pierwotnych, które same w sobie mogą być poprawne i słuszne, ale podczas rozwoju SI może dojść do konfliktu tych założeń i sztuczna inteligencja podejmie działanie nie takie jakby chciał tego człowiek. Taką kolizja może wyjść chociażby z trzonem zasad, o czym pisałem wcześniej. W drodze ewolucji sztuczna inteligencja może zanegować te twarde zasady i dalej dokonywać takich działań by się z nich uwolnić.
Taka ciekawostka, z czym warto się zapoznać przy okazji tego wątku - Google stworzyło program/algorytm dzięki któremu sztuczna inteligencja samoistnie ewoluuje [link].

Zastanawiam się ile firm i państw pracuje nad sztuczną inteligencją? Myślę, że kiedy dojdziemy do momentu, że będzie ona bardzo zaawansowana to będziemy mieli kilka modeli SI, a nie jeden wypracowany przez korporację, jak to najczęściej jest przedstawiane w różnych produkcjach.
 
błąd może wynikać z założeń pierwotnych, które same w sobie mogą być poprawne i słuszne, ale podczas rozwoju SI może dojść do konfliktu tych założeń i sztuczna inteligencja podejmie działanie nie takie jakby chciał tego człowiek.

Przypomina mi się Ultron, który w swoich założeniach miał być programem obronnym Ziemi, ale po przeanalizowaniu odpowiedniej ilości danych uznał, że to ludzie są największym zagrożeniem dla planety i rozpoczął eksterminację.

btw. https://dzienniknaukowy.pl/nowe-tec...hastar-pokonala-998-proc-graczy-w-starcraft-2

Sztuczna inteligencja, która wygrywa w komputerową grę wojenną mogłaby też wygrywać w rzeczywistym świecie. Niewykluczone, że wojsko chciałoby mieć coś takiego co jest lepsze w planowaniu podczas toczenia starć. Tak powstał Skynet w Terminatorze.
 
A na świeżo przypomne o AI z Westworld. Nie będę spoilerowal, tylko powiem że tam też jest ciekawie pokazana samoswiadomosc hostów
 
Zastanawiam się ile firm i państw pracuje nad sztuczną inteligencją? Myślę, że kiedy dojdziemy do momentu, że będzie ona bardzo zaawansowana to będziemy mieli kilka modeli SI, a nie jeden wypracowany przez korporację, jak to najczęściej jest przedstawiane w różnych produkcjach.
Z tego, co mi pobieżnie wiadomo o rozmaitych badaniach, aktualnie nie ma szans na stworzenie AI, która naśladowałaby działanie ludzkiego mózgu. Od kilku (niech mnie ktoś poprawi) lat prowadzi się dosyć intensywne prace nad sieciami neuronowymi i uczeniem maszynowym, ale nijak się to ma do super rozwiniętych AI z filmów i książek.
 
Zdaję sobie z tego sprawę. Na dzień dzisiejszy określenie "sztuczna inteligencja" jest stosowane nad wyraz i bardziej jako zabieg marketingowy. Wszelkie programy, które zbierają dane i dzięki temu lepiej służą człowiekowi to nadal tylko narzędzia i daleko im do zaawansowanej sztucznej inteligencji przy której można by się zastanawiać nad kwestią samoświadomości.
Jednak wykorzystanie pewnych algorytmów w celach militarno-politycznych ma już miejsce.
Bezpieczeństwo w sieci odgrywa coraz ważniejszą rolę i tu elementy SI po obu stronach będą odgrywały coraz ważniejszą rolę. Biorąc to pod uwagę myślę, że wypracowanie zaawansowanej sztucznej inteligencji będzie niektórym państwom na rękę, czy to do celów obronnych, czy do celów politycznych. Nadal tu myślę w kategorii SI jako narzędzie bez świadomości.
Świadoma sztuczna inteligencja, jeśli kiedykolwiek miałaby powstać musiałaby mieć swego rodzaju kręgosłup moralny, czyli spory zasób wiedzy w zakresie wielu dziedzin życia, tak by nie szło jej łatwo złamać. Myślę jednak, że nikomu na tym nie będzie zależeć bo lepiej, wygodniej i bezpieczniej mieć inteligentne narzędzie nad którym da się zapanować nawet w przypadku błędu, czy zhakowania ;)
 
Jak się okazuje rozwój sztucznego oka jest już na wyższym poziomie niż o tym ostatnio czytałem :D
Na geekweek pojawił się artykuł na temat ostatnich osiągnięć. Według podań sztuczna siatkówka ma być nawet lepsza od naturalnej. Nie jest to jeszcze produkt w pełni gotowy do użytku i nadal jest przed naukowcami sporo pracy, ale jest to już znacznie bliższe w stosunku do informacji o jakich czytałem ostatnim razem. Swoją drogą chciałem odszukać tamtej informacji i zobaczyć ile czasu minęło w związku z tymi postępami. Niestety nie odnalazłem. Wtedy pisali o problemach technologicznych i tym, że sztuczne oko wydziela zbyt wiele ciepła. Ciekawe czy teraz, w oparciu o nowe technologie, uporali się z tym problemem.
W poszukiwaniu tamtego materiału znalazłem informacje o soczewkach, o których wspominał @Nars. Jak piszą w materiale na tylkonauka.pl
„Opracowany system może zostać wykorzystany w protezach oczu, soczewkach korekcyjnych, a także w robotyce.” – napisali autorzy soczewki w artykule opublikowanym w Advanced Functional Materials.

Przy okazji przeglądania artykułów na geekweek przeczytałem o tym, że mają powstać nowe prawa człowieka. Gerneralnie chodzi o to aby zabezpieczyć nas przed wchodzeniem do głowy i odczytywaniem tego co w niej mamy bez naszego pozwolenia. Od razu przypomniał mi się Observer i mogłoby się wydawać, że takie rzeczy to fikcja to jednak w obliczu rozwoju w dziedzinach neurotechnologii to nie ma się co dziwić.
 
Last edited:
Elon Musk zaprezentował rewolucyjne urządzenie - Neuralink.
Podobno po ostatnich eksperymentach ze sztuczną inteligencją przeraził się i teraz stoi na stanowisku, że należy się jej obawiać. Teraz bardziej angażuje się w rozwój Neuralinka. Może to dobra droga. Urządzenie ma swój potencjał i zapewne przyniesie sporo dobrego. Jednocześnie budzi sporo obaw i kontrowersji. Jeśli urządzenie będzie w stanie odczytywać to o czym myślimy to już nigdzie nie będziemy prywatni, a wpływ z zewnątrz na naszą psychikę i to co myślimy, co robimy mógłby również stać się realny.

Geekweek o Neuralink

 
Niech sam sobie wszczepia. Prosty pomysł jak zrobić z ludzi potulne barany wysyłając odpowiednie impulsy do mózgu.
 
Top Bottom