Cyberpunk w liczbach

+
No ok, ale jeśli 3 imiennie to wielu, i to w firmie o tej skali…

Rotacja w tej branży to rzecz normalna akurat i przyczyn jest sporo, nie wszystkie przynoszą chlubę pracodawcy - jak wspomniany crunch, ogólnie nadgodziny czy specyfika pracy pod presją. Po TW1 i 2 też odchodzili ludzie, i to ludzie bardzo widoczni: Madej, Mach, Gop. W którym miejscu to świadczy o jakości pozostałych osób? Bo nie nadążam?
Poza tym na wakat przychodzą nowe osoby z innych miejsc, z doświadczeniem, i przychodzą świeżynki, bo każdy gdzieś kiedyś zaczynał i się uczył. Normalna sprawa.

Twoja argumentacja się nie broni, niestety, choć nie wątpię, że w nią wierzysz.
 
Nie ujmując nic zasłużonym:
"Sebastian Stępień" - dyrektor kreatywny... tyle że nie koder silnika TPP
"Michał Stec wieloletni pracownik, który pracował nad dodatkami do Wiedźmina 3"
czyli nadal nie nad silnikiem TPP
"Mateusz Piaskiewicz główny projektant poziomów"
czyli też nie od silnika TPP

Nie chcę tu stawać po żadnej stronie, tylko prośba zanim zaczniecie coś pisać pomyślcie troszeczkę, wiem ze to czasem boli, ale warto.
 
No ok, ale jeśli 3 imiennie to wielu, i to w firmie o tej skali…

Rotacja w tej branży to rzecz normalna akurat i przyczyn jest sporo, nie wszystkie przynoszą chlubę pracodawcy - jak wspomniany crunch, ogólnie nadgodziny czy specyfika pracy pod presją. Po TW1 i 2 też odchodzili ludzie, i to ludzie bardzo widoczni: Madej, Mach, Gop. W którym miejscu to świadczy o jakości pozostałych osób? Bo nie nadążam?
Poza tym na wakat przychodzą nowe osoby z innych miejsc, z doświadczeniem, i przychodzą świeżynki, bo każdy gdzieś kiedyś zaczynał i się uczył. Normalna sprawa.

Twoja argumentacja się nie broni, niestety, choć nie wątpię, że w nią wierzysz.

No widzisz czasami kilka osób wystarczy zmienić, żeby były widoczne skutki, np. w Wenezueli, była firma PDVSA, która jest związana z przemysłem naftowym, zajmowała zawsze 2 lub 3 miejsce na świecie, wystarczyło tam, że Hugo Chávez zwolnił 7 dyrektorów oraz zwolnił połowę pracowników zastępując ich nowymi pracownikami jak to ty ich nazywasz „świeżynki", przez co brak wykwalifikowanych inżynierów powoduje, że z każdym rokiem wydobywają coraz mniej ropy, jedynie co tutaj ich uratowało to zwiększająca się cena ropy, ale sielanka się skończyła jak ceny ropy drastycznie zmalały. W cd projekt są zbyt niskie zarobki, przez co żaden doświadczony programista nie będzie tam pracować i zamiast dać podwyżki pracownikom, to ich zwalniają i zatrudniają osoby, które nie mają doświadczenia. I potem pracują tam osoby, które wkraczają do it, które chcą zdobyć doświadczenie, a niskie zarobki to dla nich drugorzędna sprawa. I kolejna rzecz, osoby które dopiero się uczą nie powinny pracować nad tak wielkim projektem, no ale cd projekt to taki januszex, który myśli że każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą stażystów, w tym przypadku stażyści, to juniorzy developerzy.
 
Na razie to cd projekt się pogrąża, wydając takiego gniota
Atak z jednej strony nie wyszedł, to się przegrupowujesz i próbujesz z drugiej?
No więc odpowiem: tak, gra została wydana za wcześnie, nie była jeszcze gotowa na premierę. Ale nie była to wina niekompetentnych (Twoim zdaniem) devów, tylko (prawdopodobnie) brakiem właściwej komunikacji na linii develiperzy - zarząd (do czego zarząd po części się przyznał). Gra, która miała być hitem posiada ewidentne wady, które są obecnie sukcesywnie naprawiane. Ale czy jest gniotem? Dla Ciebie może i tak, ale dla innych absolutnie nie - pomimo wad ludzie potrafią się przy niej doskonale bawić i docenić np. bardzo dobrą warstwę fabularną. Ty po prostu stworzyłeś sobie w głowie obraz gry, w którym wizje twórców potraktowałeś jako zapowiedzi i uzupełniłeś swoimi oczekiwaniami, a teraz zderzyłeś się z rzeczywistością. CP2077 to nie jest Ostateczny Symulator Wszystkiego. To bardzo dobra gra action RPG z błędem w postaci niedopracowania elementów, które miały być dalekim tłem, a znalazły się zbyt blisko pierwszego planu, przez co niedopracowanie tych elementów zbyt rzuca się w oczy.
Ja nigdy nie złapałem bakcyla Mass Effect, Gothica, całej serii TES, GTA i wielu innych, ale choć dla mnie były to nudne gry z nieciekawym rozwojem postaci i nieinteresującą fabułą, to nigdy przez głowę mi nie przeszło nazwanie ich gniotem. Nie spamuję forum R* czy Bethesdy postami, że sp***szyli to, czy tamto, bo mi się gra nie podoba, a to i to powinno wyglądać tak i tak. Jeśli gra mnie interesuje, to wyrażam swoją opinię wskazując wady i zalety, a jeśli mi się nie podoba, to po prostu opuszczam niepasujące mi środowisko.
A już na pewno nie krytykuję polityki firmy - od tego jest zarząd, trafność decyzji którego weryfikuje kurs akcji na giełdzie.
 
Atak z jednej strony nie wyszedł, to się przegrupowujesz i próbujesz z drugiej?
No więc odpowiem: tak, gra została wydana za wcześnie, nie była jeszcze gotowa na premierę. Ale nie była to wina niekompetentnych (Twoim zdaniem) devów, tylko (prawdopodobnie) brakiem właściwej komunikacji na linii develiperzy - zarząd (do czego zarząd po części się przyznał). Gra, która miała być hitem posiada ewidentne wady, które są obecnie sukcesywnie naprawiane. Ale czy jest gniotem? Dla Ciebie może i tak, ale dla innych absolutnie nie - pomimo wad ludzie potrafią się przy niej doskonale bawić i docenić np. bardzo dobrą warstwę fabularną. Ty po prostu stworzyłeś sobie w głowie obraz gry, w którym wizje twórców potraktowałeś jako zapowiedzi i uzupełniłeś swoimi oczekiwaniami, a teraz zderzyłeś się z rzeczywistością. CP2077 to nie jest Ostateczny Symulator Wszystkiego. To bardzo dobra gra action RPG z błędem w postaci niedopracowania elementów, które miały być dalekim tłem, a znalazły się zbyt blisko pierwszego planu, przez co niedopracowanie tych elementów zbyt rzuca się w oczy.
Ja nigdy nie złapałem bakcyla Mass Effect, Gothica, całej serii TES, GTA i wielu innych, ale choć dla mnie były to nudne gry z nieciekawym rozwojem postaci i nieinteresującą fabułą, to nigdy przez głowę mi nie przeszło nazwanie ich gniotem. Nie spamuję forum R* czy Bethesdy postami, że sp***szyli to, czy tamto, bo mi się gra nie podoba, a to i to powinno wyglądać tak i tak. Jeśli gra mnie interesuje, to wyrażam swoją opinię wskazując wady i zalety, a jeśli mi się nie podoba, to po prostu opuszczam niepasujące mi środowisko.
A już na pewno nie krytykuję polityki firmy - od tego jest zarząd, trafność decyzji którego weryfikuje kurs akcji na giełdzie.
Czyli ponad 8 lat to jest za wcześnie? To oni sami wydawali tyle pieniędzy na marketing i sami hajpowali to, nawet były takie komentarze jak „GTA 5 przy tym to będzie wyglądał jak projekt szkolny". Jak wydałem prawię 200 zł to liczę, że to będzie działać, a nie że muszę latać po internecie i szukać modów, które mi naprawią grę, bo developerzy sobie śmieją się z ich własnych bugów, a ty sobie radź i trać czas na naprawę tego.
 
Czyli ponad 8 lat to jest za wcześnie? To oni sami wydawali tyle pieniędzy na marketing i sami hajpowali to, nawet były takie komentarze jak „GTA 5 przy tym to będzie wyglądał jak projekt szkolny". Jak wydałem prawię 200 zł to liczę, że to będzie działać, a nie że muszę latać po internecie i szukać modów, które mi naprawią grę, bo developerzy sobie śmieją się z ich własnych bugów, a ty sobie radź i trać czas na naprawę tego.
Nie wiem skąd pomysł, że gra była robiona 8 lat. Chyba że od pierwszego trailera liczysz. Pomijam też fakt, że koncepcja się zmieniała więc w praktyce gra kilka lat była robiona.
 
Nie wiem skąd pomysł, że gra była robiona 8 lat. Chyba że od pierwszego trailera liczysz. Pomijam też fakt, że koncepcja się zmieniała więc w praktyce gra kilka lat była robiona.
Koncepcja czyli co, Badowski od 8 lat wycinał kontent z gry czy co?
 
Czyli ponad 8 lat to jest za wcześnie? To oni sami wydawali tyle pieniędzy na marketing i sami hajpowali to, nawet były takie komentarze jak „GTA 5 przy tym to będzie wyglądał jak projekt szkolny". Jak wydałem prawię 200 zł to liczę, że to będzie działać, a nie że muszę latać po internecie i szukać modów, które mi naprawią grę, bo developerzy sobie śmieją się z ich własnych bugów, a ty sobie radź i trać czas na naprawę tego.
To po co tracisz czas? Trzeba było zwrócić grę, wziąć pieniądze i tyle, a nie męczyć się z produktem, który nie spełnia twoich oczekiwań.
Kupiłbyś w promocji, połataną, z dodatkami.
 
Prace nie trwały osiem lat. Idąc z propozycją do Pondsmitha pewnie mieli jakiś koncept jak miałaby wyglądać ta gra żeby go zainteresować, a kiedy już się dogadali to zapewne przygotowali ogólne założenia o czym to ma być oraz grafiki żeby móc grę zapowiedzieć i zlecić Platige'owi przygotowanie filmowego zwiastuna, ale faktyczne prace rozpoczęły się dopiero po ukończeniu Krwi i Wina czyli cztery lata przed premierą. Wcześniej cała para w firmie szła w Wiedźmina 3 i dodatki do niego. I tak, te cztery lata jak się okazało to było za mało na należyte dopracowanie gry i realizację wszystkich pomysłów biorąc pod uwagę skalę gry i jeszcze większe ambicje niż przy finale trylogii Geralta.

I to nie tak że ktoś zabrania krytykować. Gra nie działa ci wystarczająco dobrze, brakuje ci pewnych mechanik albo rozczarowała cię fabuła? W porządku, napisz o tym, ale nie zaklinaj rzeczywistości zmyślonymi 'faktami' tylko dlatego że pasują ci do tej narracji.
 
To po co tracisz czas? Trzeba było zwrócić grę, wziąć pieniądze i tyle, a nie męczyć się z produktem, który nie spełnia twoich oczekiwań.
Kupiłbyś w promocji, połataną, z dodatkami.
Ciekawe jak na steamie mam zwrócić grę jak limit godzin wyczerpałem, ale to trzeba troszkę główką popracować.
Prace nie trwały osiem lat. Idąc z propozycją do Pondsmitha pewnie mieli jakiś koncept jak miałaby wyglądać ta gra żeby go zainteresować, a kiedy już się dogadali to zapewne przygotowali ogólne założenia o czym to ma być oraz grafiki żeby móc grę zapowiedzieć i zlecić Platige'owi przygotowanie filmowego zwiastuna, ale faktyczne prace rozpoczęły się dopiero po ukończeniu Krwi i Wina czyli cztery lata przed premierą. Wcześniej cała para w firmie szła w Wiedźmina 3 i dodatki do niego. I tak, te cztery lata jak się okazało to było za mało na należyte dopracowanie gry i realizację wszystkich pomysłów biorąc pod uwagę skalę gry i jeszcze większe ambicje niż przy finale trylogii Geralta.

I to nie tak że ktoś zabrania krytykować. Gra nie działa ci wystarczająco dobrze, brakuje ci pewnych mechanik albo rozczarowała cię fabuła? W porządku, napisz o tym, ale nie zaklinaj rzeczywistości zmyślonymi 'faktami' tylko dlatego że pasują ci do tej narracji.
Mnie denerwuje masa rzeczy które obiecywali i ich nie ma. I przy okazji naucz się pisać
 
Rozumiemy, że brak argumentów bywa frustrujący, byłoby jednak super, gdybyś nie przechodził do obrażania. Przypominamy o regulaminie.
 
@nalej_mi_zupy

Czytając to, co piszesz, dochodzę do wniosku, że popełniłeś błąd, wyczerpując godziny na Steamie. Powinieneś wziąć sobie do serca tę naukę i jednak poczekać z zakupem każdej z gier, bo każda może nie spełnić Twoich oczekiwań.

A zarzadzanie firmą pozostawić jej właścicielom. W tej branży ciągłe rotacje są normą. Nie wiesz, jak się zarabia u Redów, jak wygląda sytuacja jego pracowników, nie wiesz, kto konkretnie odpowiadał za dany element gry.
Ja również nie wiem, a skoro nie wiem, to nie oceniam pochopnie.
Na pewno jednak nie zgadzam się z Twoją opinią. Dla mnie CP77 nie jest gniotem.

@QrA84

Uważnie sobie obejrzałam ten filmik (który oczywiście nie przedstawia gotowego produktu). Nikt nie zauważył powielonych modeli NPC-ów, skąpego zagęszczenia, braku ruchu pieszych czy nienaturalnie wąskich ulic? To otwarty świat, a chwilami wygląda niczym korytarzówka.
Trzymam kciuki jako fan sf. Na razie jednak mogę pochwalić w sumie ruch postaci i klimatyczne oświetlenie.
 
Last edited:
Bardzo fajnie. Wpadło dwóch trolli i srają gdzie popadnie. Ich celem jest... no właśnie nie wiem co - wspieranie się nawzajem we własnym wyimaginowanym niewiadomoczym? Wpadają na forum gry, która ich nie interesuje i robią gnój. Przepraszam, że nazywam rzecz po imieniu, choć starałem się być "w miarę" zgodny z regulaminem.
 
Myślę, że nie ma co wpadać ze skrajności w skrajność. Używanie określeń „troll”, bądź „fanatyk” w odniesieniu do osób o odmiennym zdaniu nie jest dobrym podłożem do wymiany przemyśleń. Proponuję wziąć wszystkim głębszy oddech i zastanowić się - skoro argumenty „drugiej strony” są w naszym odczuciu zupełnie pozbawione merytorycznej wartości, to czy warto w ogóle na nie odpowiadać?
 
Cóż. Takie są reakcję, gdy gracze zostają okłamani. Emocje strzelają pod korek i mnie to nie dziwi.

Chodzą słuchy, że w tym roku nie będzie DLC tylko same poprawki. Choć ja wciaż jestem sceptyczny. Minęło 8 miesięcy, a gra wciąż pełna jest bagów.
 
Mnie jednak dziwi, bo chyba nieco przesadne te emocje.
Czy tylko ja mam większe problemy na głowie niż gra (którą zresztą już dawno i w miarę bezboleśnie przeszłam)?
Nie, nie tylko Ty, a „przesadne” to eufemizm z dużą klasą i taktem, kudozy za to.
Ale prawda może być i taka u mnie, że ciężko zazdroszczę ludziom braku innych problemów i takiej ilości wolnego czasu, która przez 8 miesięcy pozwala na swobodne upuszczanie swojego niezadowolenia na forum deva, którego nie lubię, i gry, która mnie tak bardzo zawiodła.
Osobiście pożytkowałabym ten czas na rzeczy pozytywne.
 
Top Bottom