Jeszcze nikt nie pisał za wiele o istniejącym już aucie -
QUADRA V-TECH
A jest o czym pisać.
To auto jest przemyślane, fajne, oldschoolowe, pasujące do tego świata i widać, że ten kto je narysował, wymyślił lubi motoryzację i czerpie z niej. Może jednak zacznę od początku i na spokojnie.
Patrząc na Quadro nie sposób pomyśleć, że stylistyka nawiązuje do fajnych sportowych aut z minionej dekady. I tak jest. Szukałem w głowie nawiązań do tego auta, ale z początku nie mogłem skojarzyć. Sama nazwa "Quadra" od razu przywodzi na myśl kultowe już Audi Quatro, które w rajdach nie miało sobie równych dzięki swojemu napędowi 4x4.
To jednak nie tym autem wzorowano się najbardziej, bo sylwetka bliższa jest innemu, nie niemieckiemu, a włoskiemu samochodowi, którego rynkiem sprzedażowym miały być w sporej mierze Włochy i Stany Zjednoczone. O jakim aucei piszę?
Jest to De Tomaso Pantera. Nie, nie tomato, a De Tomaso, włoska marka produkująca luksusowe auta sportowe, której założycielem był Alejando De Tomaso.
Pantera była produkowana w latach 1971-1991 r., czyli szybciej niż wcześniej wspomniane kultowe Audi, a którego marka jest dziś tak często wykorzystywana w filmach gdzie ma się pojawić futurystyczna fura. Co prawda Amerykanie mają swojego, również kultowego Forda GT40 z lat 60', ale Pantera w tamtych czasach była dla nich czymś egzotycznym, jak Lamborghini, ale jednak trochę tańszą, bardziej przystępną wersją. Nie ma jednak wątpliwości, że dzisiaj jest to auto kultowe, oldschoolowe. Wykorzystanie stylistyki, która trochę nawiązuje do tego auta jest strzałem w 10-kę.
Quadro V-Tech przypomina mi w tej chwili trochę takiego Millennium Falcon - stary najszybszy rupieć w okolicy.
Swoją drogą, jeśli kiedyś miała wyjść nowa Pantera, to byłoby fajnie, gdyby była choć trochę podobna do Cyberpunkowej Quadry