Czy potrzebne są zmiany w mechanice pułapek?

+
Czy potrzebne są zmiany w mechanice pułapek?

Obecna mechanika pułapek (praktycznie wszystkich poza Fireball Trap oraz Dol Blathanna Trapper) sprawa, że są one znacznie silniejsze od nawet złotych kart. Zakryta karta nie ma praktycznie żadnej kontry. Kajdany kontrują umiejętności złotych kart, ale poza jedną kartą przypisaną do Scoia nie ma żadnej innej możliwości interakcji z zakrytą kartą. Jeżeli gracz nawet prawidłowo odgadnie z jaką kartą ma do czynienia to ma dramatycznie mało możliwości na wyprowadzenie kontry. Samo "ustalanie" ma więcej wspólnego ze zgadywaniem niż przemyślaną analizą sytuacji. Nie ma znaczenia, że na planszy ląduje zakryta karta od Brouver Hoog'a albo Króla Żebraków skoro równie dobrze może to być Ciaran, Ida Emean albo Toruviel. Mogę być w 100% pewien że przeciwnik zagrał Schirrú ale nic nie mogę z tym zrobić. W moim przekonania na zakryte pułapki powinny działać kajdany. Dobrze byłoby także wprowadzić zmiany w samym aktywowaniu zakrytych kart.
 
Ta, zgodzę się z tym. Skoro kajdany działają na złote karty, to powinny działać na każde inne. Ogólnie Scoia'tael stało się dosyć OP, bo nie ma właśnie konkretnej kontry na ich działania,a teraz 90% ludzi gra właśnie na zakryte karty, więc jest ciężko.

EDIT: Co do złotych kart to stały się one strasznie słabe, jest cała masa kontr na nie i jeszcze zostały dodatkowo znerfione. Przykład: Feldmarszałek Duda dodaje siłę +2 tylko dla 4 pierwszych jednostek, a nie dla całego rzędu. A Ragh Nar Roog, to już totalna abominacja.
 
Last edited:
Oczywiście że kajdany oddziałują na każdą kartę która fizycznie jest na stole a pułapki nie ma na stole więc polecam nauczyć się grać dookoła pułapek bo cały schemat scoi,tel opiera się na pułapkach i braniu z zaskoczenia zobaczcie jak słabe punktowo mają brązowe karty. Pułapki nie są op tylko bezwzględnie wymagają myślenia strategicznego i podejmowania ryzyka. Jedyna rozsądną zmiana w pułapkach o której warto porozmawiać to zabranie możliwości operatorowi tworzenia pułapki. Temat jest dla mnie na poziomie zabierzmy skellige wskrzeszanie bo jest zbyt mocne albo nilfgardowi szpiegów.
 
zgredQ;n8298780 said:
Temat jest dla mnie na poziomie zabierzmy skellige wskrzeszanie bo jest zbyt mocne albo nilfgardowi szpiegów

Tylko, że Skellige jak i Milfgard można znacznie łatwiej kontrować niż Scoia'tael. Bo jak chcesz kontrować kartę której "nie ma"?

zgredQ;n8298780 said:
Pułapki nie są op tylko bezwzględnie wymagają myślenia strategicznego i podejmowania ryzyka.

Czyżby? Bo ja widzę u wszystkich ciągle ten sam bezmyślny schemat, czyli: Dragonii Vriehedd na +4 karty pułapki i Toruviel na dokładkę. Strategia jak każda inna, małpowanie w kółko tego samego.

zgredQ;n8298780 said:
...zobaczcie jak słabe punktowo mają brązowe karty.

Hmmm... pomyślmy:

* Dragonii Vriehedd - siła bazowa 5 + boost o 4 dla innej jednostki = potencjalnie 9 (moim zdaniem jedna z lepszych brązowych kart)

* Awangarda Vriehedd - siła bazowa 5 + Neofita Scoia'tael = Bies

* Elfi najemnik - siłą bazowa 4 (niby mało, ale...) + karta specjalna (najczęściej Przełom, który daje inną brązową z siłą między 4 a 6) = potencjalnie 8-10

* Brygada Vriehedd = kolejny Bies, tylko, że lepszy, bo można go postawić na dowolnym polu

Coś jeszcze...?
 
zgredQ;n8298780 said:
zobaczcie jak słabe punktowo mają brązowe karty

Saper ma 8 pkt... lub 12, lub 16, lub 20 lub może nie być saperem i mieć 1 pkt, lub być Idą, albo nabufowanym Cairanem udającym Toruviel. Sęk w tym że nie ma możliwości odgadnięcia jaka karta jest na stole, a nawet jeśli wiesz to praktycznie nic nie możesz z tym zrobić. Przeciwnik bufuje sobie kartę w ręku, rzuca zakrytą kartę, a ty masz tylko możliwość zgadywania - może to być karta którą bufował, może to być Ciran z jednym punktem, albo Schirru.

Nie ma co patrzeć na wartości kart które są na nich, ponieważ ich potencjalna wartość jest o wiele wyższa. Bufujesz sobie kartę, a zamiast niej rzucasz Cairana. Przeciwnik może tylko zgadywać co to jest. Nawet jeżeli mniej więcej wie o ile zbufowałeś kartę to nie ma pojęcia czy to jest ta karta. Może spróbować rzucić pogodę na ten rząd, ale w takim wypadku niczego nie zyska a straci tylko pogodę i nie będzie miał kontry na zbuffowaną jednostkę. Może grać dalej i marnować jednostki, albo spasować - w jednym i drugim przypadku sprowadza się to do YOLO.

Poza umożliwieniem działania kajdan na zakryte karty, powinna być jakaś możliwość wydedukowania z jakim rodzajem karty mamy do czynienia.
 
Do wszystkich narzekających na SC i ich pułapki:

POGRAJCIE NIMI, nawet jak ich nie lubicie, nie macie wszystkich kart itd. To będzie miało tylko pozytywne skutki. Raz, że zrewidujecie swoje postrzeganie SC a dwa, że podczas gry przekonacie się na własnej skórze ile to sposobów mają ludzie, aby sobie z pułapkami radzić.
 
Keymaker7;n8299830 said:
POGRAJCIE NIMI, nawet jak ich nie lubicie, nie macie wszystkich kart itd.

Nie narzekam na same pułapki tylko na ich mechanikę. Nie twierdzę też, że są OP, ani że się nie da z nimi wygrać. Wygrywam z pułapkami. Problem polega na tym, że masz mechanikę, która ni jak ma się do całej reszty gry. Ta mechanika nie była tak irytująca dopóki nie było nowych saperów, a nawet bez nich pułapki z niezrozumiałego dla mnie powodu są obecnie bardziej nietykalne od złotych kart. W tym momencie zwykły saper przez dwie tury jest odporny na wszelkie remuvale, a i przez ten czas może być wszystkim począwszy od brązowej po złotą kartę.

 
Dlatego uważam, ze powinna pojawić się neutralna karta srebrna która będzie odkrywając i aktywować pułapkę.
 

Guest 3974940

Guest
Najlepsze byłyby chyba srebrne kajdany blokujące wszystkie brązy i srebra, włącznie z pułapkami. Ale od kart złotych trzymałbym je z daleka.
 
Keymaker7;n8299830 said:
Do wszystkich narzekających na SC i ich pułapki:

POGRAJCIE NIMI, nawet jak ich nie lubicie, nie macie wszystkich kart itd. To będzie miało tylko pozytywne skutki. Raz, że zrewidujecie swoje postrzeganie SC a dwa, że podczas gry przekonacie się na własnej skórze ile to sposobów mają ludzie, aby sobie z pułapkami radzić.

Dokładnie. Zrozumiecie, że takie talie same nie grają i czasem trzeba się mocno namęczyć, żeby mieć przewagę w punktach. Zobaczycie jak często pułapka okaże się straconym ruchem, bo się nie odpali, jak łatwo traci się przewagę w kartach itd.
 
Gorgolet;n8300720 said:
Zrozumiecie, że takie talie same nie grają i czasem trzeba się mocno namęczyć, żeby mieć przewagę w punktach. Zobaczycie jak często pułapka okaże się straconym ruchem, bo się nie odpali, jak łatwo traci się przewagę w kartach itd.

Nikt nie twierdzi, że pułapki lecą na autopilocie. Nie przekonuje mnie argument typu: "nie ma problemu bo nie zawsze się udaje". Nie w tym rzecz. Masz mechanikę z którą nie ma żadnych interakcji ze strony grającej przeciw niej osobie. Granie przeciw pułapkom jest po prostu nudne oraz irytujące. Dla porównania gracz grający Skellige na odrzucanie kart też przez większość pierwszej rundy jest zajęty sobą bawiąc się swoimi kartami w ręku, ale przynajmniej w tym wypadku tę mechanikę można było przeczytać.

W przypadku pułapek możesz wylądować w ostatniej rundzie z trzema zakrytymi kartami w trzech różnych rzędach. Żadnej interakcji z nimi, żadnego sposobu ustalenia która jest która.
 
No ale właśnie o to chodzi, że ty masz nie wiedzieć co to jest, to ma być dla ciebie zaskoczenie. Coś pokroju srebrnej karty kontrującej pułapki byłoby jednak w porządku, bo brąz w 3 kopiach byłby jednak nie odpowiedni. Jednak taka karta musiałby być bardziej uniwersalna i dawać coś dodatkowego przeciwko innym frakcjom.
I zdecydowanie potwierdzam o co napisał Keymaker7 , niech każdy spróbuje tym zagrać i zobaczy, że trzeba mocno ogarniać tą grę, by odnosić sukcesy pułapkami.
 
Marat87;n8300840 said:
No ale właśnie o to chodzi, że ty masz nie wiedzieć co to jest, to ma być dla ciebie zaskoczenie.

No i właśnie tu też jest problem. W moim przypadku bywało tak, że w większości potrafiłem wydedukować co kryje się pod skrytą kartą, więc zaskoczenia nie było, a dlaczego? Bo prawie większość ludzi gra na pułapki, ot co. Zresztą, to nie problem tylko Scoia lecz prawie wszystkich frakcji. Powtarzalność taktyk i decków powoduje, że gra staje się bardzo monotonna i nudna. Chyba nie ma już nic co, by mnie zaskoczyło. Jasne, pewnie, zdarzają się perełki, które próbują grać w oparciu o swój własny, autorski deck, ale jest ich zdecydowanie za mało. To nawet nie problem samego Gwinta, a społeczności, która lubi małpować taktyki innych, a przecież nie o to w grze karcianej chodzi. Tu chodzi o kombinowanie i odnajdywanie taktyk SAMEMU, wtedy ma się satysfakcję i radość, że coś sami złożyliśmy, co działa. Ludzie z natury są leniwi, więc sięgają po prostsze rozwiązania.
Nawet nie wiesz jakie to straszne uczucie kiedy ktoś wyrzuca ukrytą kartę, a ty wiesz co ta osoba wyrzuciła, lecz nie możesz tego skontrować :sad:A może to wina mojego decku, że nie wyrabiam? Może tak, może nie. Zresztą, to nieistotne, mogę przegrywać tak długo jak ktoś wymyśli coś oryginalnego, wtedy pogratuluję przeciwnikowi.
 
Last edited:
Nieznajomość decków szkodzi parafrazują klasyka - Ignorantia Iuris Nocet pograjcie tymi deckami na pułapki a będziecie wiedzieć jak je kontrować.
 
No ale co wy z tym małpowaniem? W silnych taliach są takie konfiguracje, że "core" decku nie może być zmieniony i jeżeli chcemy optymalnie wykorzystać kombosy, to talie będą się różnić raptem 2-3 kartami.
Innej drogi nie ma i sam się o tym przekonałem przy C:Szarża. Złożyłem ten deck częściowo sam, dosłownie w przededniu jego wzrostu popularności. Po prostu spotkałem tą talię dwa razy w grze, przegrałem, wyglądało to na fajne, więc postanowiłem złożyć. Wersje testową zaczynałem bez Płotki i planowałem buffować Ciarana dragonami. Szybko z tego zrezygnowałem i po kilkunastu potyczkach doszedłem praktycznie do tego samego co podawał - tak bardzo lubiany :) - Swim. W jego wersji grało się na Francesce, ja wolałem Eithne. U niego był Król Żebraków, do wyciągania medyka i grało się na jeden rząd. Ja wolałem grać na kilka rzędów ( choć teoretycznie sprawiało mi to problemy przy graniu Aeromancji ) i miałem w talii OŻ i trzecią awangardę. WR było tak samo wysokie mimo tych kilku różnic.

Tak samo z nekkerami na poprzednim patchu. Pojawiło się tego dużo, zacząłem dostawać baty na większości talii jakimi grałem, więc postanowiłem sobie też takie stworzyć, a że w trakcie obejrzałem sobie finałowe pojedynki z turnieju Gwentelmenów, to postanowiłem chamsko skopiować ten deck z GDB od GumGumPuncha. Z braku czasu ominąłem faze testów i od razu postanowiłem grać działającą konfiguracją. Pytanie, czy to jest aż tak złe? Obie ww. talie były popularne, więc każdy średnio doświadczony gracz był w stanie złożyć coś takiego sam, bez GDB, posiłkując się tylko pojedynkami przeciwko takim taliom. Choć rzeczywiście w przypadku nekkerów dużo słabych graczy musiało to pokopiować, bo ja na mirrorach miałem bardzo wysokie wr, mimo tego, że jestem średnim graczem. Ludzie ewidentnie nie potrafili umiejętnie operować kartami na przestrzeni 3 rund, tak by optymalnie wykorzystać siłę decku, a bardzo często potrafili się wystrzelać z silnych kombosów już na początku albo maksymalnie w drugiej rundzie, idąc chamsko na 2:0, co zazwyczaj kończyło się pogromem w decydującej rundzie.

 
Marat87;n8300840 said:
No ale właśnie o to chodzi, że ty masz nie wiedzieć co to jest, to ma być dla ciebie zaskoczenie.

Tak, ma to być dla mnie zaskoczenie, rozumiem. Jednak skutki tego zaskoczenia są zbyt poważne, tak naprawdę nawet jeśli nie jesteś zaskoczony to i tak nic nie możesz zrobić. "O na pewno zagrał Schirru - moje setki godzin doświadczenia podpowiadają mi, że zaraz dostanę skorcza, fuck". Cała obecna mechanika pułapek przypomina oryginalną pasywkę Potworów, ze złotym Eredinem wyglądającym jak dostojny złoty środkowy palec na pustej planszy po "strategicznym" pasie.

Dla zainteresowanych filmik Merchant'a na temat pułapek.
 
Tak przy okazji (nie wiem czy to bug czy tak ma być), ale ostatnio podebrałem wiewiórkom Trapera z Dol Blathanna i okazało się, że nie da się go rzucić na przeciwną stronę (a tak działa u nich tzn. służy do rzucania na stronę przeciwnika). Jeśli to bug to pół biedy, jeśli to jest intencjonalne - to lekkie nieporozumienie i zdecydowanie nie fair zagrywka.
 
pawel274;n8301640 said:
Cała obecna mechanika pułapek przypomina oryginalną pasywkę Potworów, ze złotym Eredinem wyglądającym jak dostojny złoty środkowy palec na pustej planszy po "strategicznym" pasie.


Z tym, że własnie Eredin powinien być złoty. Dowódca, lider Dzikiego Gonu, a jest srebrny? śmiech na sali... Nie zostałby na następną turę, nie dało by się go ulepszyć, więc w czym problem. Zmiana jego karty na srebro, to jedna z typowych złych zmian w Gwincie.
 
pawel274;n8301640 said:
..."O na pewno zagrał Schirru - moje setki godzin doświadczenia podpowiadają mi, że zaraz dostanę skorcza, fuck"...

Nie wiem czemu tyle osób się tak tego Schirru uczepiło. Ludzie zrozumcie, że jeżeli ktoś zagrywa Schirru po czym SAM musi go sobie aktywować to wkurza się w tym momencie bardziej niż Wy. Dlaczego? Bo właśnie wykorzystał 2 karty (w tym jedną złotą i zaklęcie które by mu się przydało) tylko po to żeby uzyskać delikatnie wzmocniony efekt srebrnej karty (wzmocniony o fakt że nie można zabić swojej jednostki co u ST wcale takim dużym problemem nie jest bo przeciwnik ma zwykle coś większego na stole + dodatkowe 5 siły). Równie dobrze mogliście dostać zwykłego scorcha/igni, z tym że wtedy nie macie nawet jednej tury na zrobienie czegokolwiek (na przykład spasowania).

Osobiście jestem zdania, że pułapki są ok, blef jaki umożliwiają jest niesamowicie odświeżający i satysfakcjonujący. Przydałaby się natomiast karta (to mogą być kajdany/dbomba/lock), która by daną pułapkę odsłaniała. Nie niszczyła, a po prostu odsłaniała (sprawa dyskusyjna czy efekt powinien się wtedy aktywować czy nie).

Jak już zacząłem to dodam, chciałbym też żeby Saper miał zwiększony o turę licznik (aktywował się po 3 turach a nie 2). To by drastycznie zwiększyło możliwości kontrowania taktyki na buffowanie go pod ostatnią rundę.
 
MajekX;n8305870 said:
Jak już zacząłem to dodam, chciałbym też żeby Saper miał zwiększony o turę licznik (aktywował się po 3 turach a nie 2). To by drastycznie zwiększyło możliwości kontrowania taktyki na buffowanie go pod ostatnią rundę.

A nie ułatwiałoby rzucenia go tak by aktywował się gdy przeciwnik spasuje?

Reunion33;n8305370 said:
Zmiana jego karty na srebro, to jedna z typowych złych zmian w Gwincie.

Jakieś inne przykłady?
 
Top Bottom